Wszystkie oblicza zła
Zło zaczyna się wtedy, gdy wynika krzywda ludzka – te słowa Józefa Edwarda Abramowskiego, polskiego filozofa i działacza politycznego nasuwają się na myśl podczas lektury powieści sensacyjnych czy thrillerów. Nieustannie zadajemy sobie pytanie o naturę zła i powody, dla których człowiek zamienia się w potwora. Często jest tak, że psychika została wypaczona przez przeżycia z dzieciństwa i choć trudno potraktować to jako usprawiedliwienie, to najczęściej powód ten pomaga znaleźć wspólny mianownik dla popełnianych zbrodni, a niejednokrotnie również wytropić mordercę.
Jaki powód mają mordercy portretowani przez francuskiego autora, który zajmuje się najbardziej zwyrodniałymi jednostkami, zatrzymując na kartach swoich książek nie tylko krew, ale i emocje poszczególnych ofiar i sprawców? Przekonamy się o tym podczas lektury powieści Alex, będącej drugim tomem serii o komisarzu paryskiej policji – Verhoevenie. Pierre Lemaitre po raz kolejny udowadnia, że jest pisarzem kompletnym – w jego publikacjach nie ma miejsca na przypadek, nie ma miejsca na bylejakość czy jakiekolwiek kompromisy. Jego powieści to dzieła prawdziwie mistrzowskie, sytuujące autora w czołówce autorów mrożących krew w żyłach thrillerów.
Opublikowana nakładem wydawnictwa Muza książka przedstawia dalsze losy nieszczęsnego mężczyzny, który osiem miesięcy po porwaniu i bestialskim zamordowaniu jego ciężarnej żony, Irène, znów zmuszony jest prowadzić dochodzenie w sprawie zaginięcia młodej kobiety. Czytelnicy, którzy towarzyszyli policjantowi w poprzednim śledztwie i poszukiwaniu ukochanej, doskonale wiedzą, czego mogą spodziewać się po tym funkcjonariuszu, obdarzonym niezwykle niskim wzrostem (metr czterdzieści pięć), ale wielkim sercem i nieprzeciętnym wprost umysłem.
Również i tym razem sprawa wydaje się do rozwiązania. Z paryskiej ulicy znika bowiem kobieta, której zaginięcia nikt nie zgłasza. Świadek porwania nie potrafi powiedzieć nic, co pozwoliłoby zidentyfikować ofiarę oraz sprawcę, dopiero zapis kamery umieszczonej nad pobliską apteką posuwa dochodzenie do przodu. W czasie, kiedy pracownicy Wydziału Kryminalnego zastanawiają się, co tak naprawdę się stało, trzydziestoletnia Alex, pielęgniarka bez stałego zatrudnienia, wisi naga w klatce, umieszczonej ponad metr nad ziemią. (…) Właśnie ciebie chcę oglądać, jak zdychasz, szmato – mówi porywacz, kiedy zdesperowana kobieta zastanawia się, jakie zamiary ma sprawca. Zamknięta w opuszczonym hangarze na przedmieściach Paryża, pozbawiona jedzenia, przetrzymywana w zbitej z desek skrzyni, nie pozwalającej ani stać, ani siedzieć, Alex rzeczywiście skazana jest na powolną śmierć w męczarniach. Porywacz wydaje się o tym nie wiedzieć, ale zastosował wymyślne narzędzie tortur, zwane „dziewicą”, które wymyślił Ludwik XI. Monotonny ruch wiszącej klatki i brak możliwości rozprostowania kończyn prowadzić mogą do szaleństwa - szczególnie, że porywacz celowo wydaje się zwabiać szczury, by dokończyły jego dzieła. Alex wie, że prędzej czy później wygłodniałe i żądne krwi zwierzęta rzucą się na nią, zatem nie pozostaje jej nic innego, jak tylko podjąć ostatni wysiłek…
Wytropiony przez policję porywacz wybiera śmierć pod kołami ciężarówki zamiast spotkania z wymiarem sprawiedliwości. W dalszym ciągu pozostaje zatem kwestia miejsca, w którym dziewczyna jest przetrzymywana. Ze zdjęć, które zwyrodnialec robił Alex, wynika tylko, że ofiarą rzeczywiście jest młoda dziewczyna, nie jest jednak możliwa identyfikacja jej położenia. Kiedy wreszcie śledczy docierają do miejsca, gdzie była wieziona, znajdują tylko roztrzaskaną klatkę. Kim tak naprawdę była Alex i dlaczego zniknęła, nie powiadamiając o niczym policji?
Próba odtworzenia historii dziewczyny prowadzi do dokonania makabrycznych odkryć. Czy Alex była tak naprawdę ofiarą? Odpowiedź na to pytanie stanie się kluczowa dla sprawy, ale nie będzie łatwo ją uzyskać. Alex bowiem przemieszcza się niezwykle szybko, zmieniając wygląd i tożsamość, a wszędzie pozostawiając jedynie krwawy ślad…
Podczas lektury powieści nieustannie rodzą się kolejne wątpliwości co do prawdziwej natury kobiety, zaś każda hipoteza jest natychmiast obalana przez autora. Lemaitre doskonale wie, jak wytrącić czytelnika z równowagi, jak pozbawić poczucia bezpieczeństwa, jak przykuć do lektury, nie dając szansy na minimalną nawet dekoncentrację. Skomplikowanej fabule, której jak zwykle towarzyszy zaskakujące zakończenie, dorównują wspaniale skonstruowani i obdarzeni bogatym życiem wewnętrznym oraz licznymi przywarami bohaterowie, z których każdy wnosi do sprawy unikatowe elementy.
Dzięki starannie przemyślanej koncepcji książki, dzięki doskonałemu odzwierciedleniu niestabilnej psychiki morderców Lemaitre zdobył sławę i w tym względzie Alex jest kolejnym dowodem wielkości autora. Strach pomyśleć, jakimi torami wędrują myśli pisarza, ale pozwala mu to tworzyć powieści przesiąknięte złem, degeneracją, cynizmem i bezwzględnością. Powieści, które pomimo przerażenia czyta się z zapartym tchem i po skończeniu jednej sięga się po następną. W perspektywie mamy trzecią część losów Verhoevena i choć dla wielu będzie to bolesne doświadczenie, zderzenie z całą podłością tego świata, to jestem przekonana, że czytelnicy i po tę powieść już niebawem sięgną.
Nie ma takiego piekła, które pokonałoby tę kobietę. Luty 1927 roku. Cały Paryż zbiera się na pogrzebie wpływowego milionera, Marcela Péricourta...
Pierre Lemaitre, jeden z najpopularniejszych autorów we Francji (w 2023 roku znalazł się na piątym miejscu rankingu, nie po raz pierwszy wyprzedzając Michaela...