Recenzja książki: 13 małych błękitnych kopert

Recenzuje: mrowka

Siedemnastoletnia Ginny Blackstone otrzymuje pewnego dnia list. List w małej błękitnej kopercie. List od szalonej ciotki uciekinierki, Peg. Zawiera on propozycję podjęcia zmodyfikowanej gry z dziecinnych lat. Dawniej mała Ginny bawiła się ze swoją ciotką w „Dziś mieszkam w...”. Do zmiany krajobrazu i miejsca zamieszkania wystarczała jej zwykle odrobina wyobraźni. Teraz ciotka proponuje Virginii ulepszoną, dorosłą wersję zabawy. Do listu dołącza 1000 dolarów na bilet w jedną stronę z Nowego Yorku do Londynu i wskazówki, co zrobić dalej. Ginny nie wolno brać nic poza plecakiem, nie wolno korzystać z przewodników turystycznych, prowadzić pamiętnika ani używać sprzętu elektronicznego. W tajemniczą podróż nie może też zabierać pieniędzy – wszystko otrzyma od ciotki.

 

Przed wyjazdem w nieznane Ginny odbiera jeszcze – zgodnie z instrukcją – wypchaną przesyłkę z 12 małymi kopertami – podpowiedziami na najbliższą przyszłość. Ciotka nie zdradza celu wyprawy, proponuje jedynie podjęcie gry – na co Ginny zgadza się bez wahania. Nie uzyska żadnych innych informacji ani dodatkowej pomocy, bo ciotka Peg już nie żyje. Zmarła w wieku 35 lat, a dziwna propozycja dla siostrzenicy jest czymś w rodzaju testamentu – tym bardziej ekscytującego, że dzięki niemu dziewczyna ma szansę poznać choć część tajemnic Peg. Kolejne listy prowadzą Ginny przez Londyn, Edynburg, Rzym, Paryż, Amsterdam, Kopenhagę i wyspę Korfu. Bohaterka bez słowa protestu podąża wszędzie tam, gdzie skieruje ją ciotka – powtarza tym samym przedśmiertną podróż swej ukochanej krewnej. Sumiennie stara się też wypełnić kolejne, czasem zaskakujące zadania – obdarowanie pieniędzmi jakiegoś wybranego artysty, poznanie malarki, zaproszenie obcego Włocha na ciastko i wiele, wiele innych. Ginny – w przeciwieństwie do ciotki rozważna i rozsądna – musi stoczyć ze sobą niejedną walkę. Jednocześnie uczy się, jak żyć pełnią życia, odkrywa miłość, zwiedza Europę i, nie wiedząc o tym, dojrzewa. Zmienia się, doskonali i przeżywa największą z możliwych przygód. Przy tym powoli odkrywa tajemnice życia ciotki…

 

Z początku proste rzeczowe listy zmieniają się z czasem i zaczynają zawierać coraz więcej zwierzeń. W końcu Ginny pozna całą prawdę dotyczącą jej szalonej ciotki-uciekinierki…

 

Charakterystyki drugoplanowych postaci to prawdziwe studium o tolerancji i różnych obliczach człowieka – spotkamy tu bowiem całą gamę charakterów i zachowań, a także rozmaite rodzaje relacji międzyludzkich. Wydaje się, że kształtowanie tych postaw ma na celu przygotowanie młodych czytelników (a przede wszystkim czytelniczek, choć „13 małych błękitnych kopert” nie jest typową powieścią dla dziewcząt) do dorosłego życia. Powieść Maureen Johnson jest także historią o realizowaniu własnych marzeń i opowieścią o mocy wyobraźni.

 

Książka „13 małych błękitnych kopert” to powieść-niespodzianka. Nigdy nie wiadomo, co zdarzy się za chwilę, co zostanie przedstawione na następnej stronie. Można odczytywać ją wielokrotnie i za każdym razem odkrywać nowe znaczenia, sensy i przesłania. Nie da się natomiast przedwcześnie przerwać lektury. Rytm opowieści wyznaczają kolejne listy ciotki – ale nie ma w nich wyjaśnień poprzednich zadań, analiz czy refleksji na temat duszy bohaterki – nie ma natręctwa i wyższości autorki. Najważniejszy jest tutaj archetyp podróży – drogi jako przemierzania świata i jako odkrywania siebie. To książka napisana z pomysłem i odwagą. Niebanalne rozwiązania wyróżniają ją spośród szeregu innych powieści o dojrzewaniu. Napisana prostym, momentami ascetycznym językiem (co dziwi w przypadku pisania o sztuce i emocjach) wywołuje w odbiorcach silne wzruszenia – nie tylko z uwagi na poruszaną tematykę, ale też przez wzgląd na jej uniwersalność – będzie podobnie odbierana przez nastolatki na całym świecie.

 

Powieść pozostawia lekki niedosyt – teoretycznie można przewidzieć jej zakończenie, ale w tym zakończeniu brakuje czegoś niewyrażalnego, czegoś, co ukonkretniłoby akcję lub przynajmniej lekko nakierowało uwagę odbiorców na płaszczyznę deszyfrowania metafor i analogii. I na tym także polega urok tomu „13 małych błękitnych kopert”.

Kup książkę 13 małych błękitnych kopert

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce 13 małych błękitnych kopert
Książka
Inne książki autora
Skrzynia w lesie
Maureen Johnson 0
Okładka ksiązki - Skrzynia w lesie

Dla młodej detektywki Stevie Bell nie ma jak morderstwo. Dziewczyna po powrocie z Akademii Ellinghama zaczyna spokojne - i nudne - wakacje w domu. Niedługo...

Ręka na ścianie
Maureen Johnson0
Okładka ksiązki - Ręka na ścianie

Akademia Ellinghama musi być przeklęta. Nie żyją już trzy osoby, które znalazły się w złym miejscu o niewłaściwym czasie. I to wszystko w momencie...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy