Zimnokrwiści?

Data: 2009-02-06 09:22:58 Autor: Triturus
udostępnij Tweet

Mimo to niewielu ludzi decyduje się na pomoc innym poprzez krwiodawstwo. Zastanawiam się tylko, dlaczego? Pomoc finansowa jest najbardziej chyba akceptowaną formą pomocy w naszym społeczeństwie. Publicznie chwali się wszystkich, którzy decydują się wspierać materialnie inne osoby, np bezdomnych proszących o wsparcie na każdym rogu ulic wszystkich miast. Czy to źle? Oczywiście, że nie! Tylko nigdy nie mamy pewności, że pieniądze dane na jedzenie nie zostaną przeznaczone na alkohol. W przypadku krwi jesteśmy stuprocentowo pewni tego, co się z nią stanie. A wydaje mi się, że życie jest najcenniejszym darem, jakim obdarzył nas Stwórca. I to ten dar powinniśmy pielęgnować, o niego dbać i troszczyć się. Co za tym idzie, jeśli mamy taką możliwość, powinniśmy podzielić się tym życiodajnym płynem z potrzebującymi, tak jak dzielimy się chlebem czy pieniędzmi.

Darmowy wikt czy dzień wolny od pracy nie powinien stanowić naszej podstawowej motywacji. Kto chociaż raz oddał krew, zrozumie to doskonale, a jeśli nie, postaram się zilustrować całą sytuację poniższym przykładem

Załóżmy czysto hipotetycznie, że Twój ojciec musi przejść operację ratującą życie, a do przeprowadzenia tego zabiegu niezbędna jest transfuzja krwi. Co robisz? Bez chwili wahania biegniesz do najbliższego punktu krwiodawstwa i oddajesz krew. 450 ml! Tak mało? – pytasz gniewnie. Ojciec potrzebuje więcej. Więc nakłaniasz rodzinę i przyjaciół. A jeden z nich mówi:

- Pójdę. W końcu odpocznę, bo jutro w pracy jest urwanie głowy.

Co masz ochotę zrobić? Rozerwać go gołymi rękami. To pewne. Podczas, gdy Twój ojciec czeka na krew na stole operacyjnym, inni cieszą się z dnia wolnego od pracy. Właśnie w takiej sytuacji jest kilkanaście tysięcy osób w Polsce. I to właśnie one liczą na pomoc innych, zupełnie obcych ludzi, wśród których możesz znaleźć się i Ty. Wymagania naprawdę nie są trudne do spełnienia, a świadomość tego, że dzięki Tobie ktoś inny może nadal cieszyć się z życia, jest bezcenna.

 Z oddawaniem krwi związanych jest kilka mitów, które należy obalić. Co to za brednie o szlachetności krwi? To tylko wymówka osób, które albo boją się strzykawki i wizyty w punkcie krwiodawstwa, albo uważają, że nikt inny nie jest godzien przyjęcia krwi od nich. Dawno minęły czasy, w których liczyła się pozycja społeczna i ludzie z „błękitną krwią” żyli lepiej i dostatniej. Dzisiaj różnica tkwi tylko w grupie. A, B, 0 – to nieistotne. Każda krew jest potrzebna.

Kolejnym fałszem jest tzw. „mit o uzależnieniu”. Wielu ludzi tkwi w błędnym przekonaniu, że jeśli zdecydują się oddać krew kilka razy regularnie, to później będą zmuszeni do oddawania jej bez przerwy z powodu nadprodukcji krwi w organizmie, co według nich wiąże się z problemami zdrowotnymi. To kolejna bajka. Nie po to są ustalane wymogi typu oddawanie krwi raz na 2 miesiące, żeby jeszcze przysporzyć komuś problemów. Ludzie o wiele bardziej wykształceni i znający się na tym o wiele lepiej niż zwykły obywatel ustanowili te przepisy, więc nie widzę powodu, by im nie zaufać.



Mam nadzieję, że tym krótkim artykułem zachęcę chociaż kilka osób do spróbowania. Oddawanie krwi nie jest bolesne ani niebezpieczne. Jest to możliwość spełnienia kolejnego dobrego uczynku, który bez wątpienia będzie nam zapamiętany w tym lepszym świecie, ale także i w doczesnym. Kto wie, może kiedyś my będziemy potrzebowali krwi i będziemy o nią spokojni wiedząc, że w Polsce udało się spopularyzować tak szczytną ideę? Pamiętajcie, w dzisiejszych czasach, czasach bezustannych wojen, zamachów i morderstw, krew jest na wagę złota. Nie pieniędzy! Złota duszy, którego nikt nie jest nam w stanie zapewnić – jedynie my sami. Dobroć to coś, czego się nie da kupić – jest bezcenna. Tylko nie każdy wie, że nas na nią stać i że to wcale nie jest takie trudne: pomóc innym. Napełni to nas wiarą, że mimo tylu różnic: społecznych, w wykształceniu, w zarobkach, religijnych, itd. wszyscy możemy czuć się jednakowo. Jednakowo potrzebni.

1

Zobacz także

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Warto przeczytać

Reklamy
Recenzje miesiąca
Upiór w moherze
Iwona Banach
Upiór w moherze
Szepty ciemności
Andrzej Pupin
Szepty ciemności
Księga zaklęć
Agnieszka Rautman-Szczepańska
Księga zaklęć
Najukochańsza
Joanna Jagiełło
Najukochańsza
Strach ze strychu
Radek Jakubiak
Strach ze strychu
Draka na Antypodach
Katarzyna Ryrych ;
Draka na Antypodach
Strefa interesów
Martin Amis
Strefa interesów
Stajnia pod Lipami
Magdalena Zarębska ;
Stajnia pod Lipami
Pokaż wszystkie recenzje