Recenzja gry „Asterix. Wielka wyprawa"

„Asterix. Wielka wyprawa" to krótka, bardzo dynamiczna gra dla młodszych i starszych miłośników komiksów o przygodach Asteriksa i Obeliksa. 

>Pamiętacie, od jakich słów rozpoczynał się każdy komiks Gościnnego i Uderzo, opowiadający o przygodach nieustraszonych Galów? Jest rok 50. przed naszą erą. Cała Galia została podbita przez Rzymian… Cała? Nie! Jedna, jedyna osada, zamieszkała przez nieugiętych Galów, wciąż stawia opór najeźdźcom i uprzykrza życie legionom rzymskim stacjonującym w obozach Rabarbarum, Akwarium, Relanium i Delirium… Tak mógłby brzmieć również wstęp do wydanej niedawno przez Egmont gry dla fanów tej serii. Oto bowiem nieustraszeni Galowie wyruszają na wielką wyprawę. Odwiedzą lasy, w czasie podróży morskiej spotkają doskonale nam znany statek piracki, wybiorą się do Egiptu i splądrują obóz pełen Rzymian, przy okazji zdobywając hełmy rzymskich legionistów. Ten, kto pierwszy zdobędzie 5 hełmów i powróci do wioski lub ten, kto zbierze ich aż osiem, zyska wieczną sławę i zostanie uwieczniony w pieśni Kakofoniksa.

Estetyczny zestaw

Trudno ukrywać - ta gra to prawdziwa gratka przede wszystkim dla miłośników serii o przygodach Asteriksa i Obeliksa, jak również sympatyczna propozycja na deszczowe popołudnie dla ich dzieci. Zamknięty w małym, poręcznym pudełku zestaw składa się z dwunastu kart lokacji, żetonu wioski, 25 rzymskich hełmów i pięciu pionków z podstawkami. Projektanci gry wykorzystali oryginalne ilustracje Gościnnego i Uderzo, dzięki czemu udało się utrzymać klimat i konwencję cyklu. Całość wykonana jest starannie i z dbałością o szczegóły. Z pewnością zestaw wzbudzi nostalgię u wszystkich miłośników komiksowej serii. Wybieramy więc pionek z wizerunkiem Asteriksa, Obeliksa, Panoramiksa, Asparanoiksa lub Falbali. A potem - ruszamy w drogę. 

Proste zasady

Celem gry - jako się rzekło - jest zdobycie w jak najkrótszym czasie 5 hełmów i powrócenie do wioski lub też hełmów ośmiu - gdy któryś z graczy to uczyni, gra się kończy. Karty lokacji zostają rozłożone na stole w kształcie koła. Obok jednej z nich należy położyć żeton wioski - lokacja ta staje się kartą startową. Każdy gracz wybiera własny pionek, ustawia go na starcie, a następnie najmłodszy gracz wykonuje ruch. Aby to uczynić, należy odwrócić dowolną kartę znajdującą się między swoim pionkiem a pionkiem przeciwnika, który stoi za nami (w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara). Następnie przekładamy pionek na pierwszą kartę z takim samym obrazkiem jak ten na karcie, którą właśnie odwróciliśmy. Za każdym razem, gdy wykonamy pełne okrążenie i miniemy lokację startową, zdobywamy hełm.   

Według planu czy „na żywioł"?

Podczas rozgrywki można obrać najróżniejsze strategie. Można próbować za wszelką cenę zablokować przeciwnika (za każdym razem, gdy jakiś pionek stoi bezpośrednio za nim, traci on ruch). Można starać się zapamiętać, która spośród kart kryje które rewers - to jednak nie takie proste, zdarza się bowiem, że rewersy dwóch kart przedstawiających tę samą lokację - na przykład sfinksa - okazują się różne. Można też „iść na żywioł" i grać tak, aby rozgrywka przebiegała jak najszybciej (to najlepsza propozycja w przypadku najmłodszych graczy). 

Wyścig i ćwiczenia pamięciowe

„Asterix. Wielka wyprawa" to gra bardzo prosta - jej zasady z łatwością opanują nawet najmłodsi gracze (deklarowana dolna granica wieku to pięć lat, ale w praktyce bystre czterolatki również potrafią zrozumieć istotę zabawy). Dynamika rozgrywki - tradycyjnie - rośnie, gdy rośnie również liczba graczy. Sama zabawa trwać może dwadzieścia, maksymalnie - trzydzieści minut, mimo prostoty zasad nie ma tu więc czasu na nudę. Całość sympatycznie łączy grę memory z tradycyjnym wyścigiem, najwięcej przyjemności dostarczając graczom młodym lub młodym duchem miłośnikom serii Gościnnego i Uderzo.     

-> Grę „Asterix. Wielka wyprawa" najtaniej kupicie w księgarni Gandalf.com.pl!