Peter Handke. Gniew, zagubienie, Milosevic
Data: 2019-10-10 23:14:11Peter Handke już zawsze będzie dla Polaków „tym Austriakiem, który dostał Nobla razem z Tokarczuk”. Tymczasem to autor wybitnych książek. I diabelnie kontrowersyjna postać.
Tomasza Manna nazwał „okropnym pisarzem”. Jeszcze pięć lat temu mówił w wywiadach, że „jedyny prawdziwy Nobel to ten dla naukowców” i wyróżnienie dla pisarzy powinno zostać wreszcie zlikwidowane. Twierdził, że dzień przyznania Nobla to dla literatury „chwilowa kanonizacja”, która tak naprawdę niczego do niej nie wnosi. Miał wtedy 73 lata. Jak widać, wściekłość, gniew, w najlepszym przypadku – bunt, które są osią jego twórczości, nie minęły Handkemu wraz z wiekiem.
Urodzony podczas wojny Handke zadebiutował powieścią Szarańcza – próbą opisania genezy, narodzin powieści, która powstaje z we wspomnień, z cieni wspomnień lub z naszych wyobrażeń o przeszłości, o przeszłych lekturach, przeczytanych lub zasłyszanych dawno zdaniach – tak, że nie sposób określić, co w pisanej właśnie książce jest rzeczywiście „nowe”. Otwarcie zarzucał niemieckiej literaturze impotencję twórczą.
Obrażanie publiczności
Potem było obrażanie publiczności. A raczej – Obrażanie publiczności, bo tak można by było przełożyć tytuł jego sztuki, napisanej w 1966 roku. Aktorzy krzyczeli w niej na przerażonych i zdezorientowanych widzów, a wypowiadane kwestie wydawały się nie mieć żadnego znaczenia. Komentatorzy pisali, że według Handkego w świecie po Holocauście żadne słowa nie mają już znaczenia, że cały język musi powstać od nowa, że sam autor buntuje się przeciwko mowie i językowi. Handke odniósł sukces. Rzucił studia prawnicze, poświęcił się pisaniu.
Pisał o zagubieniu. W powieści Wunschloses Ungluck miał zmierzyć się z problemem samobójstwa własnej matki. Urodzona w Słowenii kobieta na emigracji była zagubiona, nie potrafiła znaleźć swego miejsca. Handke jest powściągliwy w emocjach, nie epatuje własnym żalem. Po prostu opisuje kobietę, która spokojnie i systematycznie odkłada swoje ubranie, zanim targnie się na własne życie. Czy jej postawa jest wyrazem buntu wobec świata, który nie jest „jej”? Pochodzenie matki odegra spore znaczenie w życiu pisarza wiele lat później. Ale – po kolei.
Niebo nad Berlinem
Bywa że pustka prowadzi bohaterów Handkego do jeszcze poważniejszych czynów – jak w przypadku bohatera Niepokoju bramkarza podczas rzutu karnego, który popełnia zbrodnię – jeśli jesteście ciekawi i nie chcecie czekać na polskie wydanie tej książki, obejrzyjcie film Wima Wendersa pod tym samym tytułem. Swoją drogą: wkład Handkego w historię kina również jest niemały, napisał bowiem sceny, które zainspirowały Wendersa do nakręcenia jednego z jego najważniejszych filmów: „Nieba nad Berlinem”.
Przemiany i dekonstrukcje
Temat pustki i buntu, a także gwałtownych ludzkich przemian powraca w kolejnych dziełach Handkego. W Godzinie prawdziwych odczuć pracownik austriackiej ambasady w Paryżu nagle odkrywa, że nie jest sobą. Że czuje wstręt do swego dotychczasowego życia, chociaż powinno być dla niego źródłem satysfakcji i szczęścia. Leworęczna kobieta również odsłania pozory, w których żyjemy i pod którymi skrywamy własne zagubienie. Nie dają nam one radości. Główna bohaterka także buntuje się przeciwko tym pozorom – zupełnie niespodziewanie dla wszystkich, chyba nawet dla samej siebie. Nagłą przemianę przechodzi po otrzymaniu ciosu w głowę aptekarz, bohater książki Pewnej ciemnej nocy wyszedłem z mojego cichego domu. W początkach swojej twórczości Handke pisał o konieczności tworzenia na nowo języka. W latach dziewięćdziesiątych XX wieku interesuje go już rekonstrukcja (a może: dekonstrukcja) ludzkiej tożsamości.
Tak jest w powieści Don Juan (sam o sobie opowiada), której tytułowy bohater stara się udowodnić, że jego obraz w klasycznych dziełach kultury jest najzupełniej fałszywy:
Don Juan nie był wcale uwodzicielem. Nigdy jeszcze nie uwiódł żadnej kobiety. Wprawdzie zdarzało się, że niektóre go o to pomawiały. Jednakże takie kobiety kłamały albo już zapomniały, jak było naprawdę, i w gruncie rzeczy miały coś zupełnie innego na myśli
- czytamy w powieści Don Juan (sam o sobie opowiada)
Noblista kontrowersyjny
Reszta jest… polityką. W ostatnich latach o literackich dokonaniach Handkego zrobiło się zdecydowanie ciszej. Pisarz niechlubnie zasłynął za to publicznymi wypowiedziami, sugerował, że to muzułmanie w Sarajewie dokonali masakry i obwinili za nią Serbów. Zaprzeczył ludobójstwu w Srebrenicy i choć odmówił udziału w procesie Slobodana Milosevicia w charakterze świadka obrony, to brał udział w jego pogrzebie.
Przyznanie Handkemu Nagrody Nobla skrytykowali wybitni intelektualiści, Hari Kunzru i Slavoj Żiżek. Podkreślają, że choć za swoje powieści Austriak mógłby zasługiwać na Nobla, to wypowiedziami dotyczącymi zbrodni w Sarajewie całkowicie się skompromitował. Wcześniej wypowiedzi i teksty Handkego komentowali inni intelektualiści: Salman Rushdie nazwał go „poważnym kandydatem do tytułu kretyna roku”, Jonathan Littel – „dupkiem”.
A sam Handke? Handke mówi, że dziś nie chce niczego w tej kwestii dodawać, ale poglądów nie zmienił. Zapewne jest nawet zadowolony – nie tylko ze względu na 9 milionów koron szwedzkich, które wkrótce spłyną na jego konto. Ale też dlatego, że choć jego książki nie wywołują już takiej debaty jak niegdyś, to po raz kolejny udało mu się wsadzić kij w mrowisko.
Dodany: 2019-10-15 12:08:45
Nie znam twórczości tego pisarza. Ale gratuluję tak ważnego wyróżnienia.
Dodany: 2019-10-11 19:49:14
Nie znam twórczości tego pana i raczej się nie skuszę.
Dodany: 2019-10-11 19:41:25
Nie znam twórczości tego pisarza.
Dodany: 2019-10-11 18:43:39
Na pewno będzie okazja, żeby przeczytać coś pana Handke.
Dodany: 2019-10-11 12:08:04
Też nie znam "pióra" tego Pana
Dodany: 2019-10-11 10:51:24
Pewnie za chwilę wydawcy ruszą ze wznowieniami jego powieści - może nawet skuszę się na coś ;)
Dodany: 2019-10-11 10:45:12
Nie znam.
Dodany: 2019-10-11 05:07:17
Interesująca postać. Ciekawa jestem jego twórczości