Konformizm komentarzy

Data: 2009-06-07 22:03:41 Autor: tired
udostępnij Tweet

Jestem użytkownikiem kilku przeładowanych "sztuką" portali, na których mogę anonimowo prezentować utwory literackie popełniane pod wpływem natchnienia, bądź innego impulsu. Oczekuję od innych użytkowników osądu, komentarza, na podstawie których mógłbym wyciągnąć wnioski dotyczące warsztatu, jakim operuję. Wnioski te z kolei pozwalają mi dopracować pewne niedociągnięcia, ulepszyć tekst, itd. Chciałbym zająć stanowisko, co do pojawiających się na takich stronach komentarzy i konformizmu z nimi związanych.

Jedna z odwiedzanych przeze mnie stron oferuje możliwość uzyskania tytułu najlepszego "dzieła" ocenianego w trakcie każdego dnia. Postanowiłem zapoznać się z jednym tak tytułowanym utworem. Nie miałem jednak ochoty wyrażać swojej na jego temat opinii. Spostrzegłem zjawisko, które zmieniło to postanowienie. W kolejnych komentarzach użytkowników można było rozróżnić poszczególne etepy zależne od konstruktywnych ocen. Po komentarzu niepozytywnym popartym argumentacją następowała seria negatywnych sądów zawierających się w paru słowach, następnie cykl przechodził "sinusoidalnie" na stronę przychylną autorowi utworu po komentarzu pozytywnym, również popartym argumentami. Sinusoida kierowała się w dół, w górę, itd. Kilka opinii umieszczonych przez osoby potrafiące przemieniać myśli w zdania toczyło bój, a pozostałe jednostki "płynęły" z nurtem. Dorzuciłem swoje argumenty do dyskusji broniąc niesłusznie (według moich racji) krytykowanego autora, po czym znów masa poszła śladem konstruktywnej wypowiedzi. Zjawisko sprawiło, że jąłem zastanawiać się nad jego istotą.

Dochodzę do wniosku, że ludzie nie potrafią wypowiadać się na temat sztuki; motywowani własnym urojeniem posiadania "talentu" nie potrafią zaoferować innym twórcom rzetelnej opinii w zamian za to samo; aby udowodnić, że mają coś do powiedzenia dostosowują swoje wypowiedzi do wypowiedzi pozostałych. Ludzie boją się napisać co naprawdę myślą na temat przeczytanego wiersza, opowiadania, obejrzanej fotografii. Lenistwo i konformizm.

Powstaje pytanie: "Jaki sens ma umieszczanie własnej sztuki w portalach ją gromadzących, jeżeli ów portal nie pełni zamierzonej funkcji?"

Jestem szczerze zniesmaczony poziomem talentu i intelektu młodych twórców, jestem rozczarowany większością stron internetowych. Czy w tym alternatywnym świecie jest miejsce na sztukę? A może inaczej... Czy sztuka pojawiająca się w internecie nie zostanie pogrzebana wśród śmieci urojonych "talentów"?

1

Zobacz także

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Avatar uĹźytkownika - nostra
nostra
Dodany: 2009-12-02 22:12:00
0 +-
taaak! domorośli pisarze,poeci (nie przeczę-nierzadko niekiepski poziom prezentujący)wrzucają nam do tego wielkiego zsypu,jakim jest internet różnej maści wytwory! podobne to jest bardzo do zostawiania tomiku swojej poezji w szalecie miejskim. Może miejsce i niefortunne,ale ilu czytelników!Cóż,że przypadkowych? No właśnie... Czy o maksymalną liczbę odbiorców zawsze idzie?
Avatar uĹźytkownika - Jasin
Jasin
Dodany: 2009-06-15 22:04:39
0 +-
To prawda, że bardzo rzadko widzimy konstruktywne i obiektywne komentarze dotyczące treści i formy wiersza. Jednakże wortal literacki jest otwarty dla ludzi z talentem i bez talentu, inaczej zamieniłby się w małą grupkę intelektualistów, którzy nie dopuszczaliby do własnego towarzystwa osób o wybujałym talencie literackim. Wiadomo, że według prawa logiki, większość ma rację i z tego powstało kilkanaście kupek wspierających się nawzajem. Jeśli spojrzymy na tą sytuację w sensie filozoficznym, to przekonamy się, że rację zawsze ma mniejszość. Czasem daję w miarę własnych możliwości konstruktywną krytykę wiersza, nawet wtedy, kiedy mylę się w przesłaniu treści, którą autor chciał przekazać. Dlaczego czasem nie warto przyłączyć się do większości jako kukułcze jajo i namieszać?
Avatar uĹźytkownika - Jadeit
Jadeit
Dodany: 2009-06-15 20:44:42
0 +-
Na swoje szczęście miałam polonistkę, która przed trzy lata uczyła mnie i zmuszała do wyrażania własnego zdania, opinii i uzasadniania ich argumentami. Żadne pojedyncze słowo typu fajne, dobre, kiepskie nie wchodziło w grę. Dzisiaj też potrafię powiedzieć, co mi się podoba a co nie podoba i dlaczego. Nie jestem złośliwa. Gdy krytykuję jakieś dzieło, to nie po to żeby się dowartościować przez wdeptanie kogoś w ziemię. Staram się w miarę swoich możliwości wskazać błędy oraz wyrazić swoje odczucia jako odbiorcy danego dzieła. I naprawdę: większą przyjemność sprawia mi pisanie pozytywnych komentarzy, czyli pochwała tego co mi się akurat spodobało. Co do komentarzy tak w ogóle: przyczyny tego są doprawdy różne. Gdy widzę, że powtarzają się kilku słowne, lakoniczne komentarze typu "bardzo fajne" zaczynam podejrzewać, że ich autorzy wcale nie pofatygowali się do przeczytania tekstu. Napisali zwyczajnie parę słów, żeby pokazać, jacy to są aktywni albo zobowiązać autora tekstu do skomentowania ich twórczości. Takie coś za coś. Spotkałam się z przypadkami, że komentujący zamiast przedstawienia swojej opinii o czyimś tekście otwarcie pisali "zapraszam do siebie". Z drugiej strony obawa, że zostanie się zjedzonym żywcem przez przychylną autorowi stronę a być może i samego autora, jeśli napisze się jedno złe słowo też ma na to wszystko jakiś wpływ.
Avatar uĹźytkownika - judyta g
judyta g
Dodany: 2009-06-11 17:27:31
0 +-
:) masz sporo racji, rzeczywiście trudno podejść obiektywnie do komentarzy, ale mnie się wydaje, że wielu, zarówno piszących jak i czytających, ma niewielkie pojecie o warsztacie. Czasami swoje pseudo-recenzje umieszczają załóżmy licealiści, a o ich rzetelnej wiedzy z poetyki wolę się nie wypowiadać... Poezję komentuje się zdecydowanie trudniej niż prozę - szkoda, że nie ma (albo jest tak mało) stron, na których komentują ludzie zajmujący się pisaniem (na serio). :) mi też brakuje takich fachowych krytyków. :)pozdrawiam

Warto przeczytać

Reklamy
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Klubowe dziewczyny 2
Ewa Hansen ;
Klubowe dziewczyny 2
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje