Kilka słów o ... kobietach
Data: 2005-11-21 20:29:44Jak często zirytowani proszą, abyśmy nie komplikowały życia sobie i innym (patrz: im). Aby w tym właśnie momencie nie odstraszyć męskich czytelników, dodam, iż wbrew pozorom tekst ten nie jest kolejnym manifestem feministycznym skierowanym do mniej lub bardziej wyrozumiałej płci przeciwnej. Chciałabym jednak zaznaczyć kilka różnic dzielących nas od siebie, „dzięki którym” czasem tak trudno dojść nam do porozumienia. Wracając do utrudniania sobie (i innym) życia, przytoczę tu znaną wszystkim tezę o jakże skomplikowanej naturze kobiet. Wielu mężczyzn trapi ów problem – dlaczego nie możemy mówić prosto, zwięźle i na temat? Nie będę ukrywać, że i w tym przypadku spotkać można osobliwe wyjątki, wyrażające swoje odczucia i wszelakie myśli wprost. Jednakże nie będę się tu dłużej zatrzymywać, gdyż moje rozważania dotyczą ogółu. W naturze kobiet leży delektowanie się zawiłymi metaforami, które mężczyzna powinien przyjąć, odkodować i w unikalny sposób odpowiedzieć na nie słowem lub czynem. Tak jest…życie nie może być zbyt proste. Z ust kobiety wręcz wylewa się potok słów, a gdy dociera on do mężczyzny, ona wnikliwie obserwuje, jak poradzi sobie jej wybranek z rozszyfrowaniem skomplikowanego ciągu znaków. Często próba ta kończy się niepowodzeniem, co najczęściej oznacza kolejną kłótnię….
Kolejnym przypadkiem jest konsekwentna i często udana zmiana intonacji. Tak – każda kobieta kryje w sobie talent aktorski. „Nie” – powiedziane delikatnym, cichym i jakże niepewnym głosem niekoniecznie będzie oznaczać właśnie NIE. W 99% będzie ono oznaczało wręcz zupełnie coś odwrotnego. Więc i tu, niestety, „samiec” będzie musiał wykazać się znajomością sztuczek aktorskich swojej partnerki. Również tu mogą zacząć się nie lada kłopoty, gdyż mężczyźni, jak sami twierdzą, są bardzo prostymi istotami. Lecz gdy kobieta w całej swej złożoności usłyszy proste i krótkie zdanie mężczyzny, stwierdzi, że niemożliwe jest, by ktokolwiek mógł powiedzieć coś, pod czym nie kryłby się drugi ukryty sens. Muszę więc przyznać, że mężczyźni mimo swej prostoty pozostają dla nas często równie skomplikowanymi organizmami, szczególnie gdy skrzętnie ukrywają swoje przedziwne myśli. Jak widać, nie tylko mężczyźni mają problem z rozszyfrowaniem kobiecych zachowań. My za to wciąż na nowo uczymy się czytać w Waszych myślach. I na koniec … Kobieto! Nie łatwiej byłoby czasem powiedzieć wprost, czego oczekujemy od naszych mężczyzn, zamiast doprowadzać do niepotrzebnych sprzeczek? Mężczyzno! Może życie byłoby łatwiejsze, gdyby każdy mówił, co czuje i myśli? Inaczej starcia i potyczki z humorzastymi kobietami będą nieuniknione… Jednym słowem: NIE DRAŻNIJ LWA!
Spojrzenie na kobiecą literaturę - Rozmowa z Zofią Mossakowską
Dodany: 2009-01-19 17:55:48