Słodka bitwa. Recenzja „Gry o tort"

Data: 2019-01-17 12:45:21 Autor: Katarzyna Kurowska
udostępnij Tweet

Gastronomiczne gry planszowe prześcigają się w kulinarnych tematach, próbując zaproponować coś nowego albo pokazać, jak znana mechanika gry może sprawdzić się w smacznej rozgrywce. Gra o tort to kolejna propozycja adresowana zarówno do młodszych, jak i starszych graczy.

„Gra o tort"
Autor gry: Paul Guignard
Ilustracje: Le Joueur Masque
Liczba graczy: 2-4
Wiek: 8+
Czas rozgrywki: 20 minut

W Grze o tort naszym zadaniem jest produkcja wyjątkowych tortów. Im więcej ich upieczemy, im bardziej rozbudowane one będą, tym więcej punktów otrzymamy. A tytuł mistrza cukiernika może otrzymać tylko ten, kto zdobędzie ich najwięcej. Gra jest typową karcianką, w której gracze wymieniają się kartami, by zdobyć warstwy potrzebne do upieczenia tortu. Każdy gracz, w zależności od ilości biorących udział w rozgrywce, otrzymuje 3-4 karty. Bardzo ważne jest, by zachować tę stronę kart, w której je otrzymaliśmy, gdyż one nie mają awersu i rewersu – każda z nich pokazuje kolor (ten sam po obu stronach), rodzaj polewy (po każdej jest inna) i numer warstwy (na pomocniczej karcie cukiernika znajduje się podpowiedź, jaki numer karty może znaleźć się po przeciwnej stronie). Posiadacz kart widzi jedną ich stronę, natomiast przeciwnicy drugą. Jeśli uczestnicy chcą zobaczyć drugą stronę, muszą na to poświęcić jedną z przyznanych im w turze akcji.

W każdej turze gracz dysponuje trzema żetonowymi łyżkami, a każda z nich wyznacza punkt akcji. Akcją może być położenie warstwy tortu – koszt łyżek jest zależny od poziomu warstwy, np. pierwsza kosztuje jedną, a trzecia trzy łyżki – a także odwrócenie wybranej karty warstwy, dekoracji (w wariancie zaawansowanym) czy kuchcika. Kuchcik jest pomocą kuchenną, która pozwala, gdy jest odkryty (za 2 łyżki), rozpoczęcie produkcji czwartego tortu (normalnie można piec tylko trzy jednocześnie) lub zastępuje czwartą łyżkę – po każdym wykorzystaniu jego specjalnej mocy kartę należy zakryć, by potem w kolejnej turze móc ją odkryć za stosowną opłatą.

Zazwyczaj tura gracza przebiega tak: patrzy na karty swoje i współgraczy, wybiera te, które pozwolą mu wyprodukować i rozbudować tort (zgadza się kolor i rodzaj polewy), często jedną rundę poświęca na budowę pierwszych dwóch warstw o łącznej wartości trzy, a kolejną na dołożenie trzeciego poziomu. Jeśli nie ma możliwości rozbudowy tortu (a tak może się dziać przez kilka tur), odwraca karty warstw lub kuchcika albo (w wersji zaawansowanej) otwiera księgę dekoracji i bierze kartę pasującą do danego tortu. Należy tu pamiętać, że nie można upiec dwóch takich samych tortów. Mogą być na przykład dwa torty świąteczne, ale muszą być z różnymi polewami. Następnie uzupełnione zostają karty na rękach graczy, tak by znowu mieli 3-4. Rozgrywka kończy się w momencie, gdy zabraknie kart w stosie warstw i dekoracji. Potem następuje podliczanie punktów: 1 za jednopoziomowy tort, 4 za dwupoziomowy, 10 za cały, 12 za śmietankowy z dekoracją, 13 za czekoladowy z dekoracją. W grze dwuosobowej łączna suma punktów wynosi zazwyczaj ok. 30-55.

Gra o tort jest bardzo prostą, kolorową karcianką, której rozgrywka zajmuje ok. 20 minut. Dopuszcza dwa warianty: łatwy do nauczenia i niewiele trudniejszy dla urozmaicenia. Łączy elementy strategii z losowością, bo choć można coś zaplanować, to tak naprawdę wiele zależy od wymieszania kart i spostrzegawczości przeciwników, którzy pełnoprawnie mogą na przykład zabrać karty z cudzej ręki do swojej cukierni. Losowość też zmienia dynamikę poszczególnych rozgrywek. Bywają takie, że każdy robi tort za tortem, aż na końcu pojawiają się problemu z warstwami. A zdarza się, że rozpoczynamy od razu produkcję trzech tortów, ale nim uda się trafić na odpowiednią kolejną warstwę, minie kilka tur. To sprawia, że nie wszystkie rozgrywki są takie same.

Prosta mechanika i atrakcyjne ilustracje (oraz ich łączenie jak puzzle) są atutami dobrej gry dla dzieci. Trzeba przyznać, że dorośli czy bardziej doświadczeni gracze będą dobrze się bawić przez najwyżej kilka pierwszych rozgrywek, później Gra o tort może nużyć swoją powtarzalnością. Bardziej nada się jako rozgrzewka przed większym tytułem czy mini-gra zabierana w podróż (choć pudełko jest stosunkowo nieduże, to jego zawartość można byłoby zamknąć w jeszcze mniejszym).

-> „Grę o tort" kupicie w Empiku! 

1

Zobacz także

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Avatar uĹźytkownika - takahe
takahe
Dodany: 2019-03-10 23:15:19
0 +-

Ciekawa gra

Avatar uĹźytkownika - Poczytajka
Poczytajka
Dodany: 2019-03-10 16:54:24
0 +-

Na pewno zapewni świetną zabawę.

Avatar uĹźytkownika - gosiaczek
gosiaczek
Dodany: 2019-01-29 12:05:20
0 +-

Interesująca gra :)

Avatar uĹźytkownika - igielka
igielka
Dodany: 2019-01-18 17:44:45
0 +-

A dla zwycięzcy obowiązkowo kawałek prawdziwego tortu.

Avatar uĹźytkownika - wwwiolka
wwwiolka
Dodany: 2019-01-17 21:27:55
0 +-

Fajna.

Avatar uĹźytkownika - martucha180
martucha180
Dodany: 2019-01-17 16:25:30
0 +-

Niezwykle apetyczna gra.

Avatar uĹźytkownika - MonikaP
MonikaP
Dodany: 2019-01-17 15:31:28
0 +-

Grałabym i jadłabym ;)

Avatar uĹźytkownika - lenka83
lenka83
Dodany: 2019-01-17 15:12:12
0 +-

Przy tej grze można zgłodnieć..

Avatar uĹźytkownika - katiewa92
katiewa92
Dodany: 2019-01-17 13:02:31
0 +-

Oj słodko...

Warto przeczytać

Reklamy
Recenzje miesiąca
Upiór w moherze
Iwona Banach
Upiór w moherze
Jemiolec
Kajetan Szokalski
Jemiolec
Pożegnanie z ojczyzną
Renata Czarnecka ;
Pożegnanie z ojczyzną
Sprawa lorda Rosewortha
Małgorzata Starosta
Sprawa lorda Rosewortha
Szepty ciemności
Andrzej Pupin
Szepty ciemności
Gdzie słychać szepty
Kate Pearsall
Gdzie słychać szepty
Góralskie czary. Leksykon magii Podtatrza i Beskidów Zachodnich
Katarzyna Ceklarz; Urszula Janicka-Krzywda
Góralskie czary. Leksykon magii Podtatrza i Beskidów Zachodnich
Zróbmy sobie szkołę
Mikołaj Marcela
Zróbmy sobie szkołę
Siemowit Zagubiony
Robert F. Barkowski ;
Siemowit Zagubiony
Pokaż wszystkie recenzje