Farmerzy kontra tornada. Recenzja gry „Tornado Ellie"
Data: 2016-12-06 17:11:16fot. Magdalena Galiczek-Krempa,
„Tornado Ellie"
Joseph M. Allue
FoxGames
Ilustracje Marek Blaha
2-4 graczy
Od 7 lat
Czas rozgrywki: 20-30 minut
W Mlecznej Górze właśnie rozpoczął się sezon tornad. Ale nie można przecież opuścić swojego gospodarstwa, swoich krów, świnek, kur czy drzew! Każdy więc rolnik musi radzić sobie, jak tylko może. Ma przede wszystkim zachować jak największą część swego dobytku.
I właśnie takim rolnikiem - mistrzem survivalu zostajemy za sprawą zabawnej gry Josepha M. Allue ze świetnymi ilustracjami Marka Blahy „Tornado Ellie”. Na początku każdy z graczy (może ich być od dwóch do czterech) posiada trzy drzewa, trzy krowy i trzy domki. Losuje też zestaw czterech kart, wśród których znaleźć można karty zwierząt lub karty specjalne. I tu rozpoczyna się właściwa rozgrywka.
Zasady gry
Gracze kolejno wykładają na stół po jednej karcie zwierząt lub karcie specjalnej. Ale nie w sposób dowolny - muszą wykładać kartę pasującą do wcześniej zagranej. I tak gdy pierwszy gracz wyłoży na stół kartę z dwiema krowami, drugi musi wyłożyć taką, na której widnieje dowolna liczba krów lub więcej niż dwa inne zwierzęta. Następnie musi obrócić podstawkę tornada do kolejnego gracza. Jeśli nie posiada karty pasującej, doznaje szkód huraganowych - na duży drewniany walec, symbolizujący oko cyklonu, kładzie zależną od wylosowanej karty liczbę figurek zwierząt ze swojego gospodarstwa oraz kartę. Następnie wszyscy dobierają karty - tak, by w ręce mieć zestaw czterech - ostatni przegrany wykłada na stół nową kartę, po czym obraca podstawkę tornada do kolejnego gracza. I tu pojawia się trudność - jeśli bowiem stworzony przez niego stos będzie niestabilny lub jeśli nie zachowa należytej ostrożności podczas obracania podstawki i stos kart oraz figurek wywróci się, ponownie doznaje szkód huraganowych.
Szybko, sprawnie i konkretnie
Wbrew pozorom, zasady gry są stosunkowo proste, zostały też w instrukcji bardzo jasno opisane - jeśli więc mamy przed oczami zarówno instrukcję, jak i pełen zestaw kart oraz figurek, możemy rozgrywkę rozpocząć błyskawicznie, nie wymaga ona długich przygotowań. To w połączeniu ze stosunkowo krótkim czasem gry (20, maksymalnie - 30 minut) sprawia, że nawet mając do dyspozycji niezbyt długi wieczór, możemy zdecydować się na zagranie w „Tornado Ellie”.
Przebieg rozgrywki
Gra ta raczej nie wymaga przesadnie rozbudowanej strategii. Sukces zależy przede wszystkim od umiejętności manualnych, które przydają się zarówno przy tworzeniu stosu po wystąpieniu szkód huraganowych, jak i w czasie obracania podstawki tornada do kolejnego gracza. Znaczenie ma również to, jakie karty przypadną w udziale poszczególnym graczom, ich umiejętne wykorzystanie jest nieco mniej ważne. Warto natomiast pamiętać o tym by po zakończeniu rozgrywki (bądź przed rozpoczęciem kolejnej) dokładnie przetasować talię kart dobierania - wtedy całość staje się jeszcze bardziej emocjonująca.
Gra staje się znacznie ciekawsza również wtedy, gdy liczba graczy zbliżona jest do maksimum - wówczas rozgrywka nabiera tempa, częściej zdarzają się zwroty akcji podczas przebiegu rywalizacji, większe znaczenie odgrywają też karty specjalne - zwłaszcza te związane ze zmianą kierunku obrotu tornada. Ze względu na prostotę zasad „Tornado Ellie” to idealna propozycja dla rodzin z dziećmi - w rywalizacji powinny nieźle poradzić sobie nawet sześciolatki. Gra ta sprawdzi się dobrze podczas spotkań w niewielkim gronie przyjaciół, jest to jednak jedna z prostszych i krótszych atrakcji takiego wieczoru.
Jakość wykonania
Tutaj „Tornadu Ellie” nie można niczego zarzucić. Gra wykonana jest starannie - mamy do dyspozycji drewniane (nie plastikowe!) figurki, twardą planszę, stabilną i solidnie wykonaną oraz lakierowane karty. Raczej nie ma obaw, by elementy zestawu szybko się zniszczyły - chyba, że ktoś wyjątkowo niefrasobliwe podchodził będzie do tasowania talii kart dobierania. Swoją drogą - karty te zdobią naprawdę zabawne rysunki Marka Blahy. Barwne, utrzymane w konwencji komiksowo-kreskówkowej, z pewnością wzbudzą uśmiech i zainteresowanie także wśród młodszych członków rodziny, uwielbiających na przykład „Baranka Shauna”.
Na uwagę zwraca również bardzo dobre przygotowanie planszy szlaku tornada, jego podstawy i kartonowych stojaków, na których ustawiamy całą konstrukcję. Co ważne, istnieją dwie możliwości ułożenia toru tornada - jedna dla początkujących, zdecydowanie prostsza, oraz druga, przeznaczona dla wytrawnych graczy. Tu podczas obracania tornada konstrukcja może się blokować, co szybko podnosi ciśnienie nawet najspokojniejszym uczestnikom rozgrywki.
Podsumowując…
„Tornado Ellie” z pewnością nie jest najbardziej wymagającą rozrywką intelektualną pośród gier planszowych. To raczej niezobowiązująca, bardzo ciepła i pełna humoru zabawa dla całej rodziny. To także gra bardzo starannie wykonana, przygotowana z „przymrużeniem oka”, przebiegająca szybko i autentycznie wciągająca. Bez wątpienia to pozycja godna uwagi.
Uwagi praktyczne
Warto podczas rozgrywki rozsiąść się symetrycznie, by wszyscy gracze musieli obrócić tornado o taki sam odcinek. Warto też swe gospodarstwo trzymać w dużej odległości od planszy, bo w razie upadku stosu kart i figurek porwanych przez tornado mogą one mieszać się z zasobami poszczególnych graczy.
-> „Tornado Ellie" kupicie w promocyjnej cenie w księgarni taniaksiazka.pl
Dodany: 2017-01-03 18:21:19
Dodany: 2016-12-06 17:22:35