Dlaczego powinieneś czytać książki swojemu psu i kotu?
Data: 2018-09-02 08:43:56Nie ulega wątpliwości, że literatura to ważny element w rozwoju dziecka. Akcje takie jak Cała polska czyta dzieciom niejednokrotnie podkreślały wpływ książek na wychowanie młodych ludzi i dobry wpływ literatury na rozwój pociech. Co jednak z naszymi domowymi… zwierzakami?
Od paru tygodni w sieci trafić można na filmik, w którym mała dziewczynka czyta swojemu kotu. Trzeba przyznać, że jest to naprawdę uroczę. Zwierzak wydaje się zaś naprawdę zrelaksowany, choć jak wiadomo, koty bywają nieprzewidywalne (a w szczególności ten z Mistrza i Małgorzaty).
I choć jesteśmy pewni, że dziewczynka czytająca kotu swoją ulubioną książkę nie przeprowadziła żadnych naukowych badań, to można zastanawiać się, czy czytanie pupilom – podobnie jak czytanie książek na głos dzieciom – może przynieść pozytywne efekty.
W tej sprawie zwróciliśmy się do Olimpii Kłosińskiej – behawiorysty zwierząt towarzyszących DipCABT(Coape), instruktorki i trenerki szkolenia psów. Czy czytanie w domu uspokaja lub wpływa na kota i psa?
– Wszystko zależy od sytuacji. Jeśli pies lub kot nudził się cały dzień, nie poświęciliśmy mu odpowiedniego czasu np. na zabawę, spacer czy pieszczoty, a dodatkowo usiądziemy w fotelu lub na kanapie i zaczniemy czytać, może to wzbudzić w nim dodatkową frustrację. Jednak taka sytuacja należy na szczęście do rzadkości. Zazwyczaj opiekun zasiada do czytania po zapewnieniu wszystkich potrzeb swojego pupila i taki czas może być prawdziwą wzajemną przyjemnością – mówi nam Olimpia Kłosińska. – Pies czy kot nie rozumie potoku słów i czytanie jest dla niego niezrozumiałe w sensie komunikatu werbalnego, natomiast emocjonalnego - jak najbardziej tak. Dowiedziono naukowo, że psy posiadają w mózgu neurony lustrzane, co oznacza, że potrafią doskonale wczuć się w nasz nastrój, skoro więc czytanie jest źródłem relaksu dla nas, będzie i przyjemne dla naszego zwierzaka – dodaje behawiorystka.
Oznacza to, że chociaż nasze domowe zwierzaki nie zrozumieją słów przez nas czytanych, zrelaksują się i będą cieszyły się ze wspólnie spędzonego czasu – nawet jeśli przeczytamy mu Lśnienie Kinga (oczywiście spokojnym głosem!).
Eksperyment z czytaniem do zwierzaków wypróbowano także w jednym z amerykańskich schronisk dla zwierząt. W ramach programu Humane Society of Missouri, dzieci w wieku od 6 do 15 lat przychodzą do schroniska i czytają samotnym zwierzakom swoje ulubione książki.
Do projektu można było przystąpić przez Internet, a wizyty dzieciaków odbywały się raz w miesiącu. Wtedy to każdy samotny czworonóg miał szansę choć przez chwilę pobyć z dzieciakami.
– Psy i koty przebywające w schronisku, pomimo zapewnienia im opieki i wyżywienia, mają deprywację podstawowych potrzeb, na przykład odpoczynku (zwierzęta z uwagi na hałas i stres śpią snem przerywanym), potrzeby węszenia i eksploracji terenu, a w końcu najważniejszej potrzeby - bliskiego i stałego kontaktu z człowiekiem. Szczególnie psy, ale i koty, są zwierzętami socjalnymi, więc możliwość obcowania z ludźmi jest dla nich bardzo ważna. W schronisku kontakt jest dość krótki, natomiast kontakt z obcymi osobami np. odwiedzającymi schronisko w celu adopcji zwierzęcia jest często dla nich źródłem bądź nadmiernej ekscytacji bądź stresu – komentuje eksperyment Kłosińska. – Dlatego najlepszym rozwiązaniem jest wprowadzenie wolontariatu do każdego schroniska, gdzie dana osoba może znacznie dłużej i bez pośpiechu poświęcić czas danemu zwierzęciu, a tym samym nawiązać z nim relację opartą na zaufaniu. Czytanie książek doskonale spełnia tą funkcję: człowiek czytając ma zazwyczaj zrównoważony ton głosu, sam się relaksuje, co udziela się zwierzęciu, a także przebywa w pozycji siedzącej, którą zwierzę nie odbiera za zagrażającą. Zwierzęta nie lubią, gdy ktoś napiera na nie swoim ciałem zaganiając je w kąt, pochyla się nad nimi, wymachuje rękoma czy wpatruje się wytężonym wzrokiem, a czytanie to wyklucza. Bardzo istotną rolę ogrywa tu czas - człowiek ma okazję pozostać dłużej przy psie i kocie, a zwierzę ma okazję przyjrzeć się człowiekowi, uspokoić się, nabrać do niego zaufania, często nawet zasnąć - tak właśnie dzieje się podczas eksperymentu czytania. Zachodzą tutaj dwa ważne procesy habituacji i warunkowania klasycznego, więc z całą pewnością można to nazwać formą terapii.
Podczas naszej rozmowy, behawiorystka podkreśla jeszcze, jak bardzo ważna jest dla zwierzaków bliskość. A więc – choć może wydawać się to śmieszne – kiedy na kanapie obok nas odpoczywa nasz pupil, czytajmy mu książki! A przede wszystkim – spędzajmy z nimi, zwierzakami i książkami, jak najwięcej czasu!
Dodany: 2019-02-01 21:33:08
Moja sunia uczyła się ze mną do egzaminów na studia. Pewnie geografię miała w jednym pazurku ;-)
Dodany: 2019-02-01 17:40:44
Mi pies zawsze zagląda do książki, jak czytam w łóżku.
Dodany: 2018-12-20 08:46:29
Ciekawy pomysł.
Dodany: 2018-09-12 18:10:02
Jeszcze nie słyszałam o tym, żeby czytać swoim pupilom.
Dodany: 2018-09-08 15:09:55
Coś w tym jest!
Dodany: 2018-09-06 07:05:03
e, niesłyszałam o czyms takim. ale fajny pomysł (Y)
Dodany: 2018-09-04 11:47:23
O proszę, spróbuję tego na moim Rudziaku =)
Dodany: 2018-09-03 14:37:25
A to ciekaw :)
Dodany: 2018-09-03 08:05:21
Ciekawe! :D
Dodany: 2018-09-02 18:35:45
Mam kota, ale on chyba nie bylby zainteresowany sądząc po jego charakterku...
Dodany: 2018-09-02 10:37:35
Wow! Chyba zaczne czytac na głos . :)
Dodany: 2018-09-02 10:07:35
A przy okazji jaka korzyść dla dziecka!