Chory jak służba zdrowia. Recenzja gry planszowej „Grunt to zdrowie"

Złożone zasady

Zasady na początku wydają się bardzo złożone, jednak po wykonaniu rundy wprowadzającej łatwo je sobie przyswoić. Celem gry jest uzyskanie jak największej liczby punktów-serduszek. W tym celu trzeba jak najszybciej dostać się do wybranego specjalisty. Każda tura składa się z sześciu etapów, zebranych na ostatniej stronie instrukcji, dzięki czemu łatwo sprawdzić, czy wszystkie kroki zostały poprawnie wykonane. W przypadku gry „Grunt to zdrowie” bardzo ważne są szczęście i refleks, ale liczy się też przebiegłość i umiejętne blokowanie ruchów przeciwników.

Gra bardzo mocno nawiązuje do realiów polskich przychodni specjalistycznych, gdzie kolejki chorych ustawiają się na długo przed otwarciem placówki. Podobnie jak w placówkach służby zdrowia, zdarza się, że mimo chęci i długotrwałego stania w kolejce i tak ostatecznie nie zostanie się przyjętym. W tym sensie gra jest satyrą na doskonale nam znane realia. Dobrze pokazują to zasady, a jeszcze mocniej uwypuklają ilustracje Andrzeja Mleczki. Tu na wszystko się czeka i naprawdę trudno przewidzieć, jakie utrudnienia czekają nas jeszcze na wyboistej drodze do zdrowia.

Z przymrużeniem oka podeszli twórcy również do doboru chorób nękających poszczególnych graczy, dobierając przede wszystkim najbardziej wstydliwe schorzenia, a następnie każąc każdemu z uczestników cierpieć na kilka z nich jednocześnie. Śmiejemy się więc raczej nie z mniej lub bardziej poważnej choroby, ale z charakterystycznej hipochondrii wielu rodaków, bowiem nagromadzenie schorzeń w przypadku niektórych pionków powoduje, że poziom absurdu sięga szczytu.

W jakimś sensie gra „Grunt to zdrowie” pozwala nam przygotować się na to, co - prędzej czy później - każdego z nas spotka w przychodni czy szpitalu i podejść z większym dystansem do kolejek czy absurdów panujących w polskiej służbie zdrowia.

-> Grę Grunt to zdrowie kupicie w dobrej cenie w Empiku!