Carrie i Adrian to zgrane, dopełniające się małżeństwo pracujące w branży telewizyjnej. On - robiący karierę scenarzysta. Ona - szanowana producentka. Czy mogli dobrać się lepiej? Kiedy Carrie przechodzi na urlop macierzyński, szuka osoby na zastępstwo. Kandydatką idealną wydaje się Emma - młoda, pracowita dziewczyna, która jest zafascynowana telewizją. Choć Carrie nie wierzy, by Emma poradziła sobie w jej roli, szybko okazuje się, że była w błędzie. Zastępczyni doskonale odnajduje się na nowym stanowisku, jest zdeterminowana, błyskotliwa i szybko zdobywa sympatię współpracowników, w tym Adriana. Carrie zaczyna obawiać się nie tylko o swoją posadę, ale też życie prywatne.
Ta druga została napisana bardzo prostym, lekkim stylem. Autorka nie skupia się na detalach, a mknie do przodu jedynie z konkretami, bez zbędnych dłużyzn i opisów. Akcja od początku toczy się leniwie, strona po stronie poznajemy od kulis świat telewizji. Muszę przyznać, że pomysł na osadzenie fabuły w tym konkretnym środowisku bardzo mi się spodobał i pierwszy raz miałam do czynienia z taką opowieścią. Rozdziały są bardzo krótkie, a opisaną historię poznajemy poprzez narrację trzecioosobową, z perspektywy wielu bohaterów. Choć mam wrażenie, że narracja pierwszoosobowa sprawdziłaby się tutaj znacznie lepiej. Pomysł na powieść był naprawdę dobry, jednak zrealizowano go bez polotu, a potencjału nie wykorzystano.
Bohaterowie nie zostali należycie dopracowani, relacje między nimi także pozostawiają wiele do życzenia. Ich zachowania, decyzje i zasady, którymi się kierowali były dla mnie kompletnie niezrozumiałe, pozbawione logiki i sensu. Osobowości skrojono w strasznie nudny sposób, pozbawiono głębi, a im więcej faktów wychodziło na jaw, tym częściej przewracałam oczami. Wydarzenia i sceny były niesamowicie naciągane, pozbawione autentyczności i wiarygodności. Zabrakło oryginalności, świeżości i przede wszystkim - dopracowania szczegółów. Nie byłam w stanie uwierzyć w to, co czytam - wiało banałem i sztucznością, dosłownie.
Czytanie tej książki to ciągłe oczekiwanie - na rozwinięcie, na zwroty akcji, na przyśpieszenie tempa, na wytłumaczenia, co nie nadchodzi. Jestem osobą dość niecierpliwą i nie znoszę, kiedy po przeczytaniu ponad połowy akcja nadal tkwi i w tym samym punkcie i co gorsze - nie zapowiada się, by dalej było lepiej. Niezrozumiały był dla mnie także podział książki na cztery części, gdzie każda z nich była nazwana imieniem jednego z bohaterów. Nie dostrzegłam żadnego powodu, dla którego dokonano takiego podziału, ponieważ każda część rozpoczynała się od tego samego miejsca, w którym skończyła się poprzednia, a także narracja pozostawała bez zmian i nadal opisywano historię z punktu widzenia wielu bohaterów. Niby drobnostka, ale dokłada kolejną cegiełkę do niezrozumienia, którego tu na pęczki.
Muszę wspomnieć, że miałabym problem z dokończeniem tej książki, gdyby nie ekspresowe tempo czytania i umiejętność autorki w utrzymywaniu uwagi i ciekawości czytelnika - mimo wszystko. Napotkałam tu tak wiele niezrozumiałych sytuacji, że z nadzieją na wyjaśnienie płynęłam do brzegu. Na próżno. To jedna z niewielu książek, do których podchodziłam bez wygórowanych oczekiwań. Byłam po prostu ciekawa, ale nie oczekiwałam wiele. A mimo to czuję wielkie rozczarowanie.
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2019-03-13
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 416
Tytuł oryginału: The Temp
Język oryginału: Angielski
Dodał/a opinię:
panipisarka
Kocha… Nie kocha… Najnowsza powieść autorki thrillera TA DZIEWCZYNA. Amy wiedzie niezależne życie, robi błyskotliwą karierę, ma własne mieszkanie...
Miłość matki, sekret córki. Trzymająca w napięciu, pełna dramatyzmu opowieść o matczynej odwadze i poświęceniu. Niebezpieczny sekret. Podejrzana...