Jak ja lubię takie książki! Współczesna historia rodzinnych przypadków, skrząca się dowcipem i pełna nieszablonowych bohaterów.
Pamiętam, że gdy ktoś się oburzał że w jakieś rodzinie dzieje się coś nie tak, moja Teściowa miała takie powiedzenie "nie ma takiego domu, gdzie by nie było kołomonu", co można interpretować, że każda rodzina ma swoją historię, tajemnicę czy tematy tabu.
A w rodzinie Poli tematów tabu jest trochę. Po pierwsze brak mężczyzn. Ani ona, ani jej matka nie znają swoich ojców i jest to temat zakazany. Po drugie, brak jakiejkolwiek innej rodziny, bo Pola prócz mamy - osoby dość despotycznej - nie ma nikogo. Od lat jest jedynie straszona swoją babką, jako osobą niezrównoważoną, z którą wręcz strach przebywać. Ba, matka spostrzega, że jej córka odziedziczyła po babce pewne okropne cechy, więc uznaje że jedynym sposobem na "wyleczenie" jest wysłanie jej do niej za karę na wakacje. Pola udaje się zatem na zapadłą wieś by poznać babcię. Bardzo szybko okazuje się, że babcia istotnie przejawia cechy niezrównoważenia, bo jak to możliwe, że 85cioletnia staruszka może być wegetarianką, latać w dżinsach i jeździć podrasowanym maluchem, a w dodatku walczyć z całą wsią i lokalnymi władzami. Do Poli wkrótce dołącza cała gromadka znajomych i wkrótce nic nie jest takie jakie było lub jakim się wydawało.
Fantastyczna lektura na letnie wieczory, świetna odskocznia od cięższych książek. Bardzo się cieszę że po historii Poli będzie możliwość poznania jeszcze historii jej mamy Alicji i babci Carmen.
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2022-04-21
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 288
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Ksiazkolandia
Luizę od zawsze wychowywał Tatuś. Dbał o nią jak mógł i utrzymywał z tego, na czym sam znał się najlepiej - z hazardu i drobnych przekrętów. W dniu jej...
Nie rodzimy się na bezludnej wyspie. I nie dano nam możliwości wyboru ani zgody na zastaną rzeczywistość, która stanie się z czasem częścią nas samych...