Niespokojni zmarli


Tom 5 cyklu Dr David Hunter
Ocena: 4.53 (17 głosów)
opis
Inne wydania:

Ludzie po śmierci byli równie skomplikowania jak za życia. (s. 239)

Nie sądziłam, że Simon Beckett będzie kontynuował serię o doktorze Hunterze, dlatego zaskoczył mnie piąty tom Niespokojni zmarli. Zaskoczona zostałam przede wszystkim wyglądem książki - to gruba powieść, czyli więcej stron do czytania, a z drugiej strony okładka odstająca wyglądem od poprzednich tomów. Cóż, inne wydawnictwo wydało ten tom.  

W Backwaters było spokojnie. Świat wydawał się składać z mew, mokradeł i wody. I nieba. (s. 89)

W piątkowy wieczór doktor David Hunter, konsultant w dziedzinie medycyny sądowej, antropolog sądowy, szykuje się do wyjazdu na weekend do znajomych. Najchętniej by nie jechał. I los zsyła mu szansę. Z komendy w Essex dzwoni do niego inspektor Lundy z prośbą o pomoc w wydobyciu i identyfikacji zwłok znajdujących się w stanie głębokiego rozkładu, znalezionych na wybrzeżu wyspy Mersea. Doktor Hunter wyrusza w podróż. Niełatwo dojechać na miejsce, gdyż Backwaters to bagna, rozlewiska, pływy, pełne trzcin pustkowia, zarośnięte drogi, mało ludzi, to głównie obszar składający się z wody i nieba oraz mew.

Patolog niewiele mógł się dowiedzieć ze zwłok w stanie tak daleko posuniętego rozkładu jak te znalezione w strumieniu. To była moja robota. (s. 214)

Zwłoki znajdujące się od kilku tygodni w wodzie podlegającej pływom, skokom temperatur i wystawione także na działanie słońca, przemieszczające się są w głębokim rozkładzie. To robota dla antropologa sądowego. To on ma powiedzieć śledczym, że to ciało syna wpływowej miejscowej rodziny - Leo Villersa. Wątpliwości co do identyfikacji zwłok nie ma ojciec denata. Jego reakcja zadziwia bohatera i czytelnika, przeczy ludzkim odruchom, emocjom związanym ze śmiercią bliskiej osoby. Za sobą ma sztab prawników i to jego słowo ma moc prawną...

To dochodzenie w sprawie morderstw. (s. 387)

Policja od kilku miesięcy poszukuje jeszcze jednego ciała na tych rozlewiskach. Chodzi o Emmę Derby, żonę miejscowego architekta Traska. Są przypuszczenia, że Leo Villers miał z nią romans, a potem pozbył się kochanki i popełnił samobójstwo. Jednak nie wszystko jest takie proste, jakby się oczekiwało.

Mimo wszystko informacja zapisała się w mojej podświadomości i jak drzazga stopniowo przebijała się na wierzch, aż wreszcie można ją było uchwycić. (s. 482)

W wyniku splotu różnych okoliczności doktor Hunter zostaje w Blackwaters na dłużej. Wynajmuje hangar mieszkalny od Traska i Rachel Derby, siostry zaginionej. Jest blisko miejsca wydarzeń tych przeszłych i tych przyszłych. A że nie wierzy w zbiegi okoliczności, to zaczyna prowadzić własne śledztwo. Pomagają mu w tym żywi i umarli.

Nie jest pan w okolicy, gdzie można po prostu iść na spacer. (s. 122)

Przyroda w tej powieści ma kluczowe znaczenie. To ona stanowi zagrożenie nawet dla miejscowej ludności, nie wspominając o obcych. To ona rządzi i dominuje w Blackwaters, to ona stanowi zagrożenie dla zdrowia i życia, to z nią się walczy. Rozlewiska i mokradła kryją w sobie wiele tajemnic. Razem z angielskim klimatem budują mroczną i dość ,,mokrą" atmosferę. W trakcie czytania na pewno przyda się ciepły koc i gorąca herbata lub kawa. W pewnym momencie był tak sugestywny opis, że i mnie ciarki przeszły po plecach.

Włożyłem ubiór chirurgiczny oraz gumowy fartuch i wkroczyłem w uporządkowany spokój chłodnej sali prosektoryjnej, z czymś w rodzaju ulgi zamykając za sobą drzwi. (s. 324)

Lubiłam czytać fragmenty poprzednich powieści autora dotyczących szczegółów pracy antropologa sądowego i jego przemyśleń. W tym tomie czułam lekki niedosyt. Nie miałam co liczyć na muchy plujki, a i nie zawsze doktor Hunter mógł dojechać do prosektorium, lecz w jakiś sposób śmierć się za nim ciągnęła i dopominała o uwagę. Mimo tego dowiedziałam się kilku nowych rzeczy, na przykład o dołku w brodzie. W moim odczuciu tym razem David Hunter daje się poznać bardziej jako człowiek. Człowiek, który popełnia błędy, który nie jest z żelaza, który odczuwa smutek po śmierci swych bliskich i który zaczyna powoli wracać do życia ,,towarzyskiego".

Twoja praca nie jest dla ciebie tylko zajęciem, prawda? Naprawdę cię obchodzi. (s. 220)

W ciągu kilku dni pobytu doktora Huntera w Backwaters dużo się dzieje. Zaskakiwani są policjanci, miejscowi i sam antropolog. Zmiany pogody i zwroty akcji dostarczają czytelnikowi wiele wrażeń i różnych emocji, nawet lekkiego zaskoczenia, jeśli chodzi o zakończenie śledztwa. Z kolei zakończenie powieści gwarantuje ciąg dalszy spraw kryminalnych z udziałem antropologa sądowego z Londynu.

Kryminał dobrze mi się czytało i w miarę szybko, mimo dużej objętości. Dobry druk, dynamiczna i zaskakująca akcja przykuwająca uwagę, a do tego tęsknota za jednym z ulubionych bohaterów.

Niespokojni zmarli Simona Becketta to udany powrót autora z piątym tomem jego najpoczytniejszej serii. Kryminał można czytać oddzielnie, choć moim zdaniem lepiej znać poprzednie tomy. Tym razem będzie mokro i zimno, a także mroczno i niebezpiecznie. Życie jest nieprzewidywalne i kruche. Nigdy człowiek nie wie, co może czekać na niego za zakrętem. Hunter też nie wiedział...

 

 

 

Informacje dodatkowe o Niespokojni zmarli:

Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 2017-05-24
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788380153929
Liczba stron: 416
Tytuł oryginału: The Restless Dead
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Sławomir Kędzierski
Dodał/a opinię: martucha180

więcej
Zobacz opinie o książce Niespokojni zmarli

Kup książkę Niespokojni zmarli

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
Rany kamieni
Simon Beckett0
Okładka ksiązki - Rany kamieni

Ktoś ucieka… przez pola gdzieś we Francji. W zagajniku parkuje luksusowe audi. W strumieniu usiłuje zmyć krew z fotela, z pasa i rąk… Zaciera...

Zimne ognie
Simon Beckett0
Okładka ksiązki - Zimne ognie

Kate to spełniona zawodowo londyńska singielka. Jest jednak bardzo samotna - niedawno rozstała się z partnerem, a jej jedynymi przyjaciółmi są Lucy i jej...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Reklamy