ŚWIĘTA NA ZIELONEJ 13
Trzecia cześć cyklu „Na Zielonej 13” wcale nie znajdowała się w planach autorki, jednak Agata Bizuk postanowiła wyjść naprzeciw oczekiwaniom czytelników i zaprosiła ich ponownie do kamienicy przy Zielonej 13. Sąsiedzi przygotowują się do świąt Bożego Narodzenia, a my towarzyszymy im w tej zimowej, wcale nie łatwej codzienności.
Mariolę odwiedza kuzynka Justyna, która jest znaną celebrytką i to dzięki niej spełnia się jedno z największych marzeń naszej ulubionej bohaterki. Elwira i Krzysztof próbują ratować swoje małżeństwo, a Aldona i Szczepan świata nie widzą poza małym Frankiem. Roman musi stawić czoła chorobie, Zenek nie dogaduje się niestety z Józkiem, swoim wspólnikiem i przyjacielem, a Karolina wyczekuje spotkania z rodzicami, którym jednak najprawdopodobniej nie uda się przyjechać na święta. Natomiast zapatrzony w siebie Radeo upatruje kolejnych szans na wylansowanie swojej osoby. Co wyniknie z takiego galimatiasu przeczytacie w książce. Będzie trochę świątecznie, nieco magicznie, momentami zabawnie i przede wszystkim życiowo. Bo codzienność mieszkańców kamienicy przy ulicy Zielonej 13 nie jest bajką, ale prawdziwą słodko-gorzką rzeczywistością.
„Zielona 13” miała być jednotomową opowieścią obyczajową, a tymczasem Agata Bizuk stworzyła dla swoich czytelników całą trylogię, zapraszając nas aż trzykrotnie do tego intrygującego miejsca. I co ciekawe niebawem, już w październiku, pojawi się następny, czwarty tom tej opowieści, który, sądząc po tytule, będzie odsłoną finałową.
Muszę przyznać, że niestety drugi comeback nie był już tak cudowny i interesujący jak za pierwszym razem, choć niewątpliwie miło było spędzić świąteczny czas w towarzystwie znanych i lubianych bohaterów. Powieść liczy sobie niewiele ponad dwieście trzydzieści stron i sprawia wrażenie, jakby niektóre zdarzenia zostały potraktowane zbyt pobieżnie. Pozostał mi w tej kwestii pewien niedosyt, ale na szczęście autorce udało się przekazać sporo pozytywnych emocji, wprowadzić czytelnika w ciepły i świąteczny czas oraz postawić na dobro, które możemy czynić dla siebie nawzajem. W tym właśnie upatruję prawdziwej wartości tej opowieści. Książka jest optymistyczna w swojej wymowie, wprowadza miłą, rodzinną atmosferę, a bohaterowie są na tyle różnorodni, że zawsze znajdzie się osoba, z którą moglibyśmy się zaprzyjaźnić, albo taka, którą trudno znieść. I co najważniejsze, żadna z postaci nie jest nam obojętna.
Autorka zwraca uwagę na istotę więzi międzyludzkich, które niestety w obecnych czasach zanikają. Ukazując obcych ludzi, którzy potrafią zainteresować się sąsiadem, wyciągnąć dłoń w potrzebie, sprawić, aby nikt nie czuł się zbędny, niepotrzebny i samotny skłania czytelnika do przemyśleń i wyciągania wniosków. Pamiętajmy, że dobro uczynione drugiej osobie wraca do nas w dwójnasób.
Jestem bardzo ciekawa finałowej części tego powieściowego cyklu, który bardzo przyjemnie się czyta. Przyznaję, że bohaterowie stali mi się bliscy i chętnie potowarzyszę im dalej w radościach i troskach codziennego życia. Tytuł „Pożegnanie z Zieloną 13” wskazuje na ostatnią wizytę w starej kamienicy pewnego miasteczka, gdzie sąsiedzi tworzą zgraną i zżytą ze sobą rodzinę. Warto do nich zajrzeć choćby na chwilę.
Wydawnictwo: Dlaczemu
Data wydania: 2021-11-17
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 240
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Poczytajka
Dominik wychował się w domu dziecka. Dziś ma już 20 lat i jest samodzielny, ale nadal próbuje odnaleźć swoją mamę. Nie ma pewności, czy zmarła, czy go...
Po zdradzie męża Monika łaknie normalności. Wyjeżdża do Irlandii, by skryć się pod skrzydłami kochającej siostry. Miasteczko Dunshaughlin to oaza spokoju...