Na Zielonej 13 znowu wrze!
Radeo odkrywa, że może być ojcem małego Franka, więc swoim zwyczajem, postanawia nieco namieszać w rodzinie Zasadów. Elwira z Krzysztofem są o krok od rozwodu, a Roman niespodziewanie zapada na ciężką chorobę.
Za to Mariolce układa się fantastycznie do momentu, kiedy w jej mieszkaniu pęka rura z wodą, zalewając przy okazji Atelier u Józka. Na domiar złego w kamienicy na Zielonej zjawia się kuzynka Mariolki, którą okazuje się jedna z największych gwiazd serialowych w kraju.
A to wszystko tuż przed samym Bożym Narodzeniem!
Czy Mariolce uda się okiełznać kuzynkę i własne życie?
Czy małżeństwo Elwiry i Krzyśka przetrwa?
I jakie niespodzianki szykuje mieszkańcom Zielonej Justyna?
Wydawnictwo: Dlaczemu
Data wydania: 2021-11-17
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 240
Język oryginału: polski
Gwiazdka na Zielonej 13 to trzecia część cyklu Na zielonej 13 autorstwa Agaty Bziuk
Zbliżają się Święta. Jednak to nie oznacza, że na Zielonej 13 zapanował spokój i wszyscy w zgodzie szykują się do celebrowania jednych z najbardziej rodzinnych dni. Wręcz przeciwnie ! Radeo odkrywa, że jest biologicznym ojcem Franka. Przez to Aldonę i Szczepana czeka nerwowy okres. Czarne chmury zebrały się nad małżeństwem Elwiry i Krzyśka. W pewnym momencie oboje na serio zastanawiają się nad rozwodem. Kłopoty nie ominą Zenka i Józefa. Jedyną osobą, do której tym razem uśmiechnie się szczęście jest Mariola. Nie tylko odwiedzi ją dawno niewidziana kuzynka, ale za jej pomocą, dziewczynę spotka wiele dobrego.
Zapewnie każdy z nas słyszał bądź oglądał serial ,,Ranczo''. Pierwsze sezony były naprawdę ciekawe i w mniejszym bądź większym odzwierciedlały życia na prowincji. Potem nagle kogoś poniosła fantazja i przedobrzono. Serial powoli zaczął przypominać groteskę. Podobnie jest z tą częścią. Tym razem fantazja poniosła autorkę cyklu Na zielonej 13. Nagle, niczym królik z kapelusza wyskakuje sławna kuzynka Marioli, która za jednym pstryknięciem palców odmienia życie kilku mieszkańców Na Zielonej 13. Przez to miałam wrażenie, że wątek Justyny jest sztuczny i wymyślono go jedynie na potrzeby świątecznej książki by ,,zadziałała'' świąteczna magia. Zresztą takich cukierkowych wątków, mających nas utwierdzić w świątecznej magii jest więcej.
Wcześniejsze części czytałam z niekłamaną przyjemnością. Inaczej rzecz się miała z Gwiazdką na Zielonej 13. Nie skłamię jeśli powiem, że czytanie szło mi dość opornie. Nie wciągnęły mnie losy znanych i generalnie lubianych bohaterów. Większość problemów z jakimi mierzyli się bohaterowie była tylko po to by zadziałała potem magia świąt.
Jeśli ktoś przeczyta tę serię po kolei, zauważy, że ta część wymazała jeden wątek, który był dość ważny w Powrocie na Zielonej 13. Dlaczego? Miałam nieodparte wrażenie, że albo autorka nie pamiętała co umieściła w poprzednich częściach albo na nie miała pomysłu jak poprowadzić losy konkretnych bohaterów. A może powód jest całkiem inny?
Jak już wielokrotnie zaznaczałam, polubiłam większość bohaterów, których poznałam w niniejszym cyklu. Na nerwy działał mi jedynie Radeo, którego można uznać za kompletnego egoistę. Jednak o ile w poprzednich częściach jeszcze jakoś przełknęłam jego obecność o tyle tutaj ten bohater pasował jak dziura w moście. Tak naprawdę miał wielki wpływ na to jak postrzegam Gwiazdkę na Zielonej 13.
Gwiazdka na Zielonej 13 miała szansę by stać się idealnym zwieńczeniem serii. Niestety ze smutkiem odnotowałam, że szansa nie została wykorzystana. Książka raziła mnie błędami w fabule, absurdalnymi sytuacjami i napompowanymi problemami, które nagle rozwiązały się jakoby ze względu na magię świąt. Nie potrafiła mnie rozbawić. Nie sprawiła, że czas z nią spędzony mogę uznać za udany. Gwiazdka na Zielonej 13 zawiodła moje oczekiwania.
Dominik wychował się w domu dziecka. Dziś ma już 20 lat i jest samodzielny, ale nadal próbuje odnaleźć swoją mamę. Nie ma pewności, czy zmarła, czy go...
Po zdradzie męża Monika łaknie normalności. Wyjeżdża do Irlandii, by skryć się pod skrzydłami kochającej siostry. Miasteczko Dunshaughlin to oaza spokoju...
Przeczytane:2022-10-08, Ocena: 4, Przeczytałam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2022 roku, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2022, 12 książek 2022, 26 książek 2022, 52 książki 2022, Humor przede wszystkim,
ŚWIĘTA NA ZIELONEJ 13
Trzecia cześć cyklu „Na Zielonej 13” wcale nie znajdowała się w planach autorki, jednak Agata Bizuk postanowiła wyjść naprzeciw oczekiwaniom czytelników i zaprosiła ich ponownie do kamienicy przy Zielonej 13. Sąsiedzi przygotowują się do świąt Bożego Narodzenia, a my towarzyszymy im w tej zimowej, wcale nie łatwej codzienności.
Mariolę odwiedza kuzynka Justyna, która jest znaną celebrytką i to dzięki niej spełnia się jedno z największych marzeń naszej ulubionej bohaterki. Elwira i Krzysztof próbują ratować swoje małżeństwo, a Aldona i Szczepan świata nie widzą poza małym Frankiem. Roman musi stawić czoła chorobie, Zenek nie dogaduje się niestety z Józkiem, swoim wspólnikiem i przyjacielem, a Karolina wyczekuje spotkania z rodzicami, którym jednak najprawdopodobniej nie uda się przyjechać na święta. Natomiast zapatrzony w siebie Radeo upatruje kolejnych szans na wylansowanie swojej osoby. Co wyniknie z takiego galimatiasu przeczytacie w książce. Będzie trochę świątecznie, nieco magicznie, momentami zabawnie i przede wszystkim życiowo. Bo codzienność mieszkańców kamienicy przy ulicy Zielonej 13 nie jest bajką, ale prawdziwą słodko-gorzką rzeczywistością.
„Zielona 13” miała być jednotomową opowieścią obyczajową, a tymczasem Agata Bizuk stworzyła dla swoich czytelników całą trylogię, zapraszając nas aż trzykrotnie do tego intrygującego miejsca. I co ciekawe niebawem, już w październiku, pojawi się następny, czwarty tom tej opowieści, który, sądząc po tytule, będzie odsłoną finałową.
Muszę przyznać, że niestety drugi comeback nie był już tak cudowny i interesujący jak za pierwszym razem, choć niewątpliwie miło było spędzić świąteczny czas w towarzystwie znanych i lubianych bohaterów. Powieść liczy sobie niewiele ponad dwieście trzydzieści stron i sprawia wrażenie, jakby niektóre zdarzenia zostały potraktowane zbyt pobieżnie. Pozostał mi w tej kwestii pewien niedosyt, ale na szczęście autorce udało się przekazać sporo pozytywnych emocji, wprowadzić czytelnika w ciepły i świąteczny czas oraz postawić na dobro, które możemy czynić dla siebie nawzajem. W tym właśnie upatruję prawdziwej wartości tej opowieści. Książka jest optymistyczna w swojej wymowie, wprowadza miłą, rodzinną atmosferę, a bohaterowie są na tyle różnorodni, że zawsze znajdzie się osoba, z którą moglibyśmy się zaprzyjaźnić, albo taka, którą trudno znieść. I co najważniejsze, żadna z postaci nie jest nam obojętna.
Autorka zwraca uwagę na istotę więzi międzyludzkich, które niestety w obecnych czasach zanikają. Ukazując obcych ludzi, którzy potrafią zainteresować się sąsiadem, wyciągnąć dłoń w potrzebie, sprawić, aby nikt nie czuł się zbędny, niepotrzebny i samotny skłania czytelnika do przemyśleń i wyciągania wniosków. Pamiętajmy, że dobro uczynione drugiej osobie wraca do nas w dwójnasób.
Jestem bardzo ciekawa finałowej części tego powieściowego cyklu, który bardzo przyjemnie się czyta. Przyznaję, że bohaterowie stali mi się bliscy i chętnie potowarzyszę im dalej w radościach i troskach codziennego życia. Tytuł „Pożegnanie z Zieloną 13” wskazuje na ostatnią wizytę w starej kamienicy pewnego miasteczka, gdzie sąsiedzi tworzą zgraną i zżytą ze sobą rodzinę. Warto do nich zajrzeć choćby na chwilę.