Kto z nas przynajmniej raz nie ulokował swych uczuć w niewłaściwej osobie? Tyle, że w naszych czasach kończy się to co najwyżej na złamanym sercu. W roku 1733, schyłku rządów Augusta II i czasie trudnego Sejmu Konwokacyjnego, złamane serca mogły zostać przyćmione tymi wydarzeniami. Ale czyż nie złamane serca potrafią wzbudzać największe pragnienia i najbardziej nieodpowiedzialne pobudki? Przenieście się w czasy polskiej szlachty, która w tym trudnym politycznie momencie, musi być zwarta jak nigdy, bowiem nie wiadomo kiedy i skąd uderzy wróg.
Polowanie na czarownice oznaczało często usuwanie niewygodnych kobiet, które mogły zaszkodzić reputacji wielkich panów, czy tak jest tym razem? A może owa białogłowa faktycznie weszła w konszachty z szatanem i dlatego zadrwiła z oświadczyn kata? Czy sytuacja w kraju ma z tym jakikolwiek związek? Dlaczego zawsze gdzie jest polska szlachta, tam pojawiają się problemy? A może wszystkie złe wydarzenia są konsekwencją klątwy rzuconej przez czarownicę? Mimo wszystko to był piękny okres w polskiej historii, a jego barwny opis z "Fortuny i namiętności" sprawi, że zatopicie się w tym okresie bez pamięci. Nieśmiało napomknę, że odpowiednia ekranizacja zgromadziłaby w kinach spore tłumy. Polacy uwielbiają czasy szlacheckie.
Autorka wykreowała wyraziste postaci, których perypetie można sobie wyobrażać jak dobry scenariusz filmowy. Historia opleciona fikcją, fabuła okraszona polityką i miłość skazana na porażkę, którą bohaterowie wydają się znosić ze stoickim spokojem. Nie ma w "Fortunie i namiętności" zbyt wielkiej dozy polityki, jeśli ktoś się o to martwi. Wszystko zostało zgrabnie napisane nie pozostawiając Czytelnikowi niedosytu w postaci niespójnych fragmentów. Losy naszych bohaterów nie są tak proste do przewidzenia, jak można mniemać na samym początku (nabrałam się na to srodze) i za to ogromny plus. Wszak Polska szlachecka nigdy nie słynęła z przewidywalności. I choć niektórych postaci można zdecydowanie nie lubić, z różnych względów, to inne wywołują mieszane uczucia, bo są stworzeni w kompleksowy sposób i nie można ich jednoznacznie zaklasyfikować w jednej kategorii.
Stylistyka wyszła naprawdę świetnie, choć to wymagało na pewno sporej dozy przygotowań. Od zawsze uwielbiałam czytać powieści z tego okresu i ta nie jest wyjątkiem, ma on w sobie bowiem coś naprawdę magicznego. Jeśli macie chwilowy przesyt fantastyką, kryminałami bądź obyczajówką, to ,,Fortuna i namiętności" pozwoli Wam się oderwać od tych rzeczywistości i przeniesie Was do czasów szabli i czarnej polewki.
Małgorzata Gutowska-Adamczyk to już zaprawiona pisarka oraz scenarzystka filmowa, której książki często lądowały na liście najlepiej sprzedających się pozycji. Dlaczego? Styl, w jakim pisze autorka jest lekki, ale nie przesadnie. Czyta się szybko, ale nie bez refleksji. Można powiedzieć, że zdołała zachować idealną harmonię między lekkością, barwnością stylu i bogatą fabułą, co nie jest proste do osiągnięcia. Świetnie wyszło w "Fortunie i namiętności" wykreowanie świata szlacheckiej Polski, która była pełna honoru, ale i niezgody oraz bogacenia się kosztem mniejszych. Dla tych, dla których nazwisko autorki nic nie mówi, mogę zdradzić, że uroczy serial z mojego dzieciństwa "Tata, a Marcin powiedział" to także jej dzieło jako scenarzystki (a dialogi rozbrajały mnie zupełnie!). Pani Małgorzata ma bardzo ciekawe przemyślenia, którymi dzieli się z innymi na swoim prywatnym blogu. Zauważyłam również, że cykl "Cukiernia pod Amorem" zyskał ogromną rzeszę fanów, więc zapewne będzie to moja kolejna pozycja z jej repertuaru.
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: 2015-02-18
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 464
Dodał/a opinię:
Marta Zagrajek
Trzeci tom sagi o Gutowie. Fascynująca historia rozkwitu i upadku bogatego mazowieckiego rodu. Podczas wykopalisk na rynku w Gutowie archeolodzy dokonują...
Drugi tom nowej serii Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk, autorki bestsellerowej Cukierni Pod Amorem! Sytuacja polityczna w Polsce coraz bardziej się komplikuje...