Nowa powieść Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk, autorki bestsellerowych serii Cukiernia Pod Amorem oraz Podróż do miasta świateł! Zupełnie nowi bohaterowie, całkiem nowe perypetie, ten sam kunszt literacki, ta sama dbałość o realia historyczne. Litwa, rok 1733. Na stosie ginie młoda dziewczyna oskarżona o czary. Przed śmiercią rzuca klątwę na winnych swojej krzywdy. Odtąd pech nie przestanie im towarzyszyć... Tymczasem w kraju zaczyna się gorący czas: śmierć króla Augusta II i wolna elekcja. Dwa przeciwne obozy zjeżdżają do Warszawy, by wybrać następcę. W tym barwnym okresie historycznym toczą się losy dwóch bohaterek: skromnej Zofii i namiętnej Cecylii. Która z nich skradnie serce zuchwałego infamisa?
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: 2015-02-18
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 464
"Historia to świadek dziejów, źródło prawdy, życia, pamięci, mistrzyni życia, piastunka przeszłości i zwiastunka przyszłości." Tytus Liwiusz
Jak dotąd z prozą Małgorzaty Adamczyk- Gutowskiej spotkałam się kilkakrotnie i za każdym razem zdecydowanie budziła ona moje zaciekawienie, ponieważ autorka posiada dużą umiejętność toczenia fabuły na kilku płaszczyznach czasowych. Świetnie łączyła fakty historyczne z wartką fabułą, pełną interesujących bohaterów, wprowadzając czytelnika w świat tak realny, że często żałowałam, że jest on tylko fikcją literacką. „Klątwa” to pierwszy tom powieści, której akcję autorka umieściła na Litwie w 1773 roku. Jest to książka typowo historyczna, bez czasowych odniesień do współczesności, świetnie ukazująca czas rządów saskich.
Myślę, że autorka zaczynając powieść stanęła przed sporym wyzwaniem, z którym jednak znakomicie sobie poradziła. Opierając się na faktach historycznych łatwo popełnić błąd i trzeba bardzo uważać, żeby całość była wiarygodna.
Powieść rozpoczyna się dość mrocznie, kiedy to kat dokonuje spalenia na stosie młodej czarownicy. Może zostać zostać przez niego ułaskawiona, ma on taki przywilej, kobieta nie korzysta z takiej możliwości, w odwecie rzucając klątwę, na wszystkich tych , którzy przyczynili się do wyroku. Ten fakt staje się neuralgicznym punktem powieści i znajdziemy później do niego wiele odniesień. Muszę przyznać, że ogromnie szybko wciągnęłam się w fabułę , która jest dodatkowo ubarwiona elementami awanturniczymi, co czyni z niej lekturę zdecydowanie atrakcyjną, pełną zwrotów akcji jak i niespodzianek. Na pierwszy plan wysuwa się zarówno wątek miłosny jak i dwie bardzo różne postacie – pełnej namiętności Cecylii, córki kasztelana i skromnej Zofii, córki cześnika. Pełnią one kluczową rolę w powieści, to wokół nich oprócz tła historycznego, i trudnego politycznie momentu, skupiają się główne wydarzenia. Fantastyczna galeria męskich postaci świetnie dopełnia całości. Szlacheckie intrygi i knowania zadziwiają, nieraz doprowadzając czytelnika do nielichego wzburzenia, innym razem powodując uśmiech na twarzy. Ogromna ilość postaci może na początku z lekka przytłoczyć, lecz szybko zapamiętujemy te wyrazistsze i charakterne.
Osobiście nie przepadam za powieściami historycznymi. Ta jednak wzbudziła u mnie ogrom emocji, zaciekawiła okresem historycznym i sprawiła, że na pewno sięgnę po inne tego typu książki. Fantastyczna spójność powodowała, że czytając żałowałam, że nie mogę fabuły ujrzeć na żywo, dlatego uważam, że ciekawa mogłaby być jej ekranizacja.
Niesamowicie wciągający klimat, wielobarwność zarówno postaci jak i tła historycznego, rzetelność, wszystko to jest jej niewątpliwą zaletą. Mało mamy na rynku wydawniczym w tym momencie powieści osnutych na kanwie wcześniejszej historii Polski. „Fortuna i namiętności” świetnie tę lukę zapełnia. Dlatego też z niecierpliwością czekam już na tom drugi, tym bardziej, że fabuła pozostawia mnie z ogromem pytań, na które mam nadzieję dostać odpowiedź. Polecam wszystkim, którzy lubią, gdy czytana lektura motywuje, mnie zmusiła do sięgnięcia pozycji dotyczącej historii Warszawy i wyborów królów elekcyjnych.
Powieść Małgorzaty Gutowskiej -Adamczyk powinna się podobać . Oczywiście znajdą się tacy, którzy będą wyszukiwać mankamentów. Życzę im powodzenia, bo będą szukać igły w stogu siana. Dobra książka zawsze się obroni. Umówmy się tak, że wszystkie podane przeze mnie argumenty przemawiające za przeczytaniem opowieści, niech będą po prostu moje. Wy po lekturze znajdziecie mnóstwo innych swoich. Książka ubogaci was od strony historycznej, obyczajowej, literackiej. Przeżyjecie przygodę, a za rok czeka was powtórka, bo zapowiadana jest następna część. Usiądźcie wygodnie w lando, na początek poprowadzę!
Przez dwa dni wciągającej lektury ubierałam jedwabną czapkę z brylantami, futro z soboli i trzewiki haftowane złotą nicią i perłami i przenosiłam się w świat szlachty polskiej z 1733-1734 r. Czas to był ważny, bo umarł król August II i zaczęła się wolna elekcja. W tle starannie i wiernie odmalowanych wydarzeń historycznych, rozgrywają się losy bohaterów. Jest ich wielu. Każdy narysowany niepowtarzalną osobowością z charakterystycznymi przywarami czy zaletami ówcześnie występujących warstw społecznych.
Poznajemy ich w słabościach natury cielesnej (pożądliwości pieniądza i rozkoszy ciała), widzimy głębokie przeobrażenia duchowe, wielkie miłości, romanse, łgarstwa rodzinne, zakłamaną politykę, świat tęsknot, lęków o życie doczesne, radości dnia codziennego. Kolorytu powieści dodają postaci z różnych klas społecznych ze swoimi problemami i zwyczajami. A różnice społeczne wnoszą tutaj ograniczenia i pewne tabu. Przyglądamy się w związku z tym łamaniu praw, przysiąg, stereotypów, co nie jest bez znaczenia dla posuwającej się dość szybko i ciekawie, akcji.
Życie na zamku w Turowie i w pobliskich dworach rozgrywa się głównie wokół dwóch kobiet. Prawdopodobnie autorka poprzez stworzenie bohaterek tak odmiennych chciała pokazać dwa obozy kibicujące kandydatom w wolnej elekcji lub też drastyczną różnicę między tą „rozpasaną” a dobrą, miłującą Najjaśniejszą Rzeczpospolitą, szlachtą.
Barwne życie bohaterek to pewnie też zamysł, ażeby książka po prostu dobrze się czytała. Cecylia to modelowa przedstawicielka tych, co popuszczają pasa, jedzą, piją, bogacą się w każdy możliwy sposób, a uciechy cielesne biorą górę nad obyczajnością i bogobojnością. Wdowa, która ma wielu kochanków według mnie uosabia szlachtę, która dla rozkoszy ciała oddałaby królestwo w ręce pięknisia, może bogatego, niekoniecznie mądrego. Dla niej liczy się chwila, pożądliwość oczu, doczesne własne uciechy. Nie bez znaczenia jest jej wdowieństwo ( w książce umiera też król) i szybkie zamążpójście. Zofia zaś to niższa stanem społecznym wdowa. Ułożona kobieta znająca swoje ograniczenia i zarządzająca majątkiem po śmierci męża i ojca. W podłych i „śliskich” czasach w sposób godny naśladowania godzi się ze swoim wdowieństwem i myśli o dobrych swatach martwiąc się nie tylko o swoją rodzinę, ale i o poddanych. Kobiety przeżywają swoje miłości, rozterki, smutki, problemy, a w ich otoczeniu pojawiają się ci sami mężczyźni. Nie brak intryg, kłopotów, tragicznych wypadków, zgrabnie zaplecionej akcji i jej zwrotów. A wszystko to podobno przez słowa młodej dziewczyny, która rzuciła urok na rodzinę możnowładcy, a ojca rozwiązłej Cecylii. Chwilę przed spaleniem na stosie niby za czary, rzuca klątwę. Wagę jej przedśmiertnych słów odnajdujemy w kolejnych rozdziałach, które doprowadzają nas do pewnej analogii.
Książkę należy przeczytać z wielu powodów. Jeden wysuwa się na prowadzenie: odwzorowanie życia w Polsce osiemnastowiecznej. Wspólnie z bohaterami uczestniczyłam w suto zakrapianych balach, przeciągającym się tygodniami weselu, wieczorze panieńskim, pogrzebach. Jadłam staropolskie dania, ubierałam się jak na szlachciankę przystało, posługiwałam się dawną polszczyzną, chodziłam na nabożeństwa do kaplicy zamkowej. Przechodziłam też szkołę życia jako dworka: pobierałam lekcje poezji, francuskiego, tańca, wymyślano europejskie fryzury na moich włosach, tkałam, haftowałam, grałam w karty, przyglądałam się bogatym gościom w lamparcich futrach podszytych niedźwiedziem i przepasanych pasem ze srebra i złota. W czasie uczt zanim jadłam bigos hultajski z mięsem i słoniną na srebrnej zastawie, myłam ręce wodą z wonnościami. Piłam duże ilości wina z miodem i zajadałam się pierniczkami toruńskimi.
Razem z plejadą gwiazdorską występujących bohaterów, dzieliłam łupy przy moście z okradanych przez zbójców woreczków złota, podróżowałam w karocy, nocowałam w oberżach, kibicowałam Leszczyńskiemu. Każdego z bohaterów poznałam tak dobrze, bo wczułam się w realia epoki dzięki kunsztowi warsztatu literackiego pani M. Gutowskiej- Adamczyk.
Reszta recenzji na http://stefeklidia.wix.com/kulturalnie#!Recenzja-książki-Fortuna-i-namiętności-Klątwa/cu6k/5513e0930cf21933cd1466bc
Buzia w ciup, ręce w małdrzyk, wzrok skromnie skierowany w dół, to przystoi kobiecie. Każde inne zachowanie może zostać poczytane jako nieobyczajne. Jak w takich warunkach zdobyć to czego się pragnie? Sposób zawsze się znajdzie, chociaż czasem trzeba sięgnąć po środki bardzo radykalne ...
Rzeczpospolita podzielona, Korona i Litwa objęte wrzeniem elekcyjnych sojuszy, spisków i intryg. Mogłoby się wydawać, że najważniejsze jest dobro państwa, zresztą właśnie pod takim sztandarem wciąż rodzą się nowe konfederacje, ale niektórzy mają własny interes na oku. W takiej atmosferze szczęście osobiste jest najmniej ważną kwestią, szczególnie kiedy decyzje do siebie samego są nie tyle niemile widziane, lecz w ogóle uważane za bardzo szkodliwą fanaberię. Piękna kasztelanka Cecylia i skromna miecznikowa Zofia, różne od siebie jak noc i dzień lub ogień i woda, wiedzą, iż ich dalszy los mało zależny jest od nich samych. Jedna zuchwała i umiejąca osiągnąć swój cel, druga żyjąca zgodnie z zasadami i raczej poddająca się losowi, lecz obie jak do tej pory, godząc się lub nie, spełniały rodzicielską wolę. Może nadszedł dobry moment by i one głośno wyraziły swoje zdanie? Czy w tak gorącym czasie nie będzie im łatwiej zdobyć to o czym marzyły? Cecylia wybrała już drogę spełniania swych pragnień, a te nie należą ani do skromnych, ani tym bardziej do ogólnie przyjętych za stosowne. Kto jednak oprze się zuchwałej piękności jeżeli umie ona owinąć sobie wokół paluszka największego, miejscowego, buntownika? Co innego cicha Zofia, jak mogłaby sprzeciwić woli rodziny? Chociaż co ryje się za jej spokojnym obliczem nie zdradza ona ani słowem. Czyżby miała zaskoczyć wszystkich siłą charakteru, jakiej nawet sama nie spodziewała się po sobie? Jej nie w głowie amory i przygody, ale by zdobyć upragniony spokój umie pokazać pazury. Jeszcze niektórzy gorzko pożałują, że nie docenili jej, zresztą swoją porcję zmartwień dołoży im i Cecylia. Obie panie, każda na swój sposób, walczą by zrealizować swoje plany. Nie do końca z własnej woli, w samym centrum kobiecych rozgrywek, znajduje się buntowniczy infamis - Kacper Hadziewicz, umiejący poradzić sobie z kaprysami pana kasztelana i z lokalnymi zbójcami, lecz kobiece sztuczki to już całkiem sprawa i to o wiele bardziej groźna ...
Jeszcze jedna kobieta ma swój udział w tej historii, ale czy to możliwe, że kilka słów rzuconych pośród płomieni może mieć wpływ na cokolwiek i kogokolwiek? Jedni wierzą w klątwę wypowiedzianą, inni zbywają ją machnięciem dłoni, bo ludzie sami są odpowiedzialni za swój los. Ale czy przeznaczenie nie zmieniło swej drogi gdy ogień zaczął palić młodą dziewczynę?
Wielka polityka sięga swymi mackami daleko i niejeden odczuje jej wpływ na sobie, nawet Zofia i Cecylia będą musiały ją uwzględnić w swoich planach. Jedna z nich okazuje się zręcznym graczem, który umiejętnie zdobywa sojuszników, wymyka się wrogom i zaczyna rozumieć, że pewnych uczuć wcale nie musi się wyrzekać ...
Czy zwycięży zuchwałość i pewność siebie? A może kobieca intuicja i honor?
Rzeczpospolita doby osiemnastego wieku oraz elekcyjna gorączka jako tło wplecione w historię dwóch kobiet, które chcą urzeczywistnić swoje marzenia. Gorące uczucie, rodzicielski gniew, łaska pańska na pstrym koniu jeżdżąca, polskie dwory i zamki, panowie szlachta oraz spiski i intrygi dworskie. W takiej atmosferze nuda nikomu nie grozi, zwłaszcza kiedy okazuje się, że pierwsze wrażenie może mylić, a za spokojnym obliczem i nieśmiałym spojrzeniem kryje się silna wola i spryt. "Fortuna i namiętność. Klątwa" to opowieść w jakiej nie brak dużej dawki emocji, konnych pościgów, ucieczek przed zbójcami i zagniewanymi ojcami, unikaniem katowskiego miecza oraz zakazanej miłości. Pierwszy tom sagi z rozmachem wprowadził czytelników w świat Polski szlacheckiej i liberum veto, lecz to drugi plan, na pierwszym znajdują się losy kobiet, jak niezwykłych to trzeba przekonać się samemu podczas lektury, oraz mężczyzny, który wplątuje się w ich walkę o wolność. Litewskie knieje i warowne zamki są niemymi świadkami dopiero co rodzących się uczuć, wielkich namiętności, politycznych spisków oraz tajemnych schadzek. Małgorzata Gutowska-Adamczyk dała czytelnikom lekturę, podczas której znudzenie fabułą nie grozi, a czas płynie podczas jej poznawania zdecydowanie zbyt szybko.
Kto z nas przynajmniej raz nie ulokował swych uczuć w niewłaściwej osobie? Tyle, że w naszych czasach kończy się to co najwyżej na złamanym sercu. W roku 1733, schyłku rządów Augusta II i czasie trudnego Sejmu Konwokacyjnego, złamane serca mogły zostać przyćmione tymi wydarzeniami. Ale czyż nie złamane serca potrafią wzbudzać największe pragnienia i najbardziej nieodpowiedzialne pobudki? Przenieście się w czasy polskiej szlachty, która w tym trudnym politycznie momencie, musi być zwarta jak nigdy, bowiem nie wiadomo kiedy i skąd uderzy wróg.
Polowanie na czarownice oznaczało często usuwanie niewygodnych kobiet, które mogły zaszkodzić reputacji wielkich panów, czy tak jest tym razem? A może owa białogłowa faktycznie weszła w konszachty z szatanem i dlatego zadrwiła z oświadczyn kata? Czy sytuacja w kraju ma z tym jakikolwiek związek? Dlaczego zawsze gdzie jest polska szlachta, tam pojawiają się problemy? A może wszystkie złe wydarzenia są konsekwencją klątwy rzuconej przez czarownicę? Mimo wszystko to był piękny okres w polskiej historii, a jego barwny opis z "Fortuny i namiętności" sprawi, że zatopicie się w tym okresie bez pamięci. Nieśmiało napomknę, że odpowiednia ekranizacja zgromadziłaby w kinach spore tłumy. Polacy uwielbiają czasy szlacheckie.
Autorka wykreowała wyraziste postaci, których perypetie można sobie wyobrażać jak dobry scenariusz filmowy. Historia opleciona fikcją, fabuła okraszona polityką i miłość skazana na porażkę, którą bohaterowie wydają się znosić ze stoickim spokojem. Nie ma w "Fortunie i namiętności" zbyt wielkiej dozy polityki, jeśli ktoś się o to martwi. Wszystko zostało zgrabnie napisane nie pozostawiając Czytelnikowi niedosytu w postaci niespójnych fragmentów. Losy naszych bohaterów nie są tak proste do przewidzenia, jak można mniemać na samym początku (nabrałam się na to srodze) i za to ogromny plus. Wszak Polska szlachecka nigdy nie słynęła z przewidywalności. I choć niektórych postaci można zdecydowanie nie lubić, z różnych względów, to inne wywołują mieszane uczucia, bo są stworzeni w kompleksowy sposób i nie można ich jednoznacznie zaklasyfikować w jednej kategorii.
Stylistyka wyszła naprawdę świetnie, choć to wymagało na pewno sporej dozy przygotowań. Od zawsze uwielbiałam czytać powieści z tego okresu i ta nie jest wyjątkiem, ma on w sobie bowiem coś naprawdę magicznego. Jeśli macie chwilowy przesyt fantastyką, kryminałami bądź obyczajówką, to ,,Fortuna i namiętności" pozwoli Wam się oderwać od tych rzeczywistości i przeniesie Was do czasów szabli i czarnej polewki.
Małgorzata Gutowska-Adamczyk to już zaprawiona pisarka oraz scenarzystka filmowa, której książki często lądowały na liście najlepiej sprzedających się pozycji. Dlaczego? Styl, w jakim pisze autorka jest lekki, ale nie przesadnie. Czyta się szybko, ale nie bez refleksji. Można powiedzieć, że zdołała zachować idealną harmonię między lekkością, barwnością stylu i bogatą fabułą, co nie jest proste do osiągnięcia. Świetnie wyszło w "Fortunie i namiętności" wykreowanie świata szlacheckiej Polski, która była pełna honoru, ale i niezgody oraz bogacenia się kosztem mniejszych. Dla tych, dla których nazwisko autorki nic nie mówi, mogę zdradzić, że uroczy serial z mojego dzieciństwa "Tata, a Marcin powiedział" to także jej dzieło jako scenarzystki (a dialogi rozbrajały mnie zupełnie!). Pani Małgorzata ma bardzo ciekawe przemyślenia, którymi dzieli się z innymi na swoim prywatnym blogu. Zauważyłam również, że cykl "Cukiernia pod Amorem" zyskał ogromną rzeszę fanów, więc zapewne będzie to moja kolejna pozycja z jej repertuaru.
Świetnie odwzorowane realia historycznie, interesujący bohaterowie. Nie brak intryg, miłosnych rozterek, wojennego zagrożenia, wielkiej polityki. Wciągająca akcja powieści sprawia, że czyta się rozdział za rozdziałem. Na koniec pozostaję chęć, by od razu sięgnąć po kolejny tom!
Bardzo dobra powieść pani Małgorzaty. To moje pierwsze spotkanie z Jej twórczością i już wiem, że to zaledwie początek dłuższej przygody. Polecam!
Z powieścią Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk „Fortuna i namiętności. Klątwa” jest taki kłopot, że zniechęcający tytuł sugerujący płytkie romansidło okazuje się bogatą powieścią z ogromem detali dotyczących sytuacji społeczno-obyczajowo-politycznej czasu umiejscowienia zdarzeń.
Na szczęście po miłym doświadczeniu z serią „Cukiernia pod Amorem” wiedziałam, że autorka serwuje solidną porcję historii zanurzonej w ciekawe przygody bohaterów, dlatego tytuł mnie nie zniechęcił.
Książka jest opowieścią o części jednego z litewskich powiatów w czasie elekcyjnego wyboru króla Rzeczpospolitej Obojga Narodów po śmierci Augusta II Sasa i związanego z tym problemu politycznego dla kraju.
Wielkim plusem powieści jest dobrze nakreślony wzajemny wpływ sytuacji politycznej na życie szlachty oraz ich samych na tę sytuację.
Szczególnie interesujące są przedstawione obyczaje tamtych czasów, dziś dla nas trudne do wyobrażenia, jak przymuszenie 13 latki do ślubu z 60 latkiem wraz z oczywistą konsekwencją w postaci nocy poślubnej, tortury zadawane przez kata w ramach procedur sądowych czy mordowanie psów dla ich skór. Język powieści stylizowany na ówczesny przydaje prawdopodobieństwa zdarzeniom, w jakie uwikłani są bohaterowie, np. bogobojna i mądra miecznikowa Niezgodzka, łobuz o gorącej krwi podstarości Hadziewicz, okrutny kasztelan Jandźwiłł czy jego piękna córka cierpiąca na nimfomanię.
Ich losy, choć ciekawe, wydają się jedynie tłem do pokazania codzienności szlachty, o jakiej nie przeczytamy w podręcznikach do historii.
Polecam!
Jest rok 1733, akcja dzieje się na Litwie, gdzie na stosie ginie oskarżona o czary kobieta, przed śmiercią rzuca klątwę, na wszystkich, którzy ją skazali.
"Klątwa to jest, wiecie takie paskudztwo, że gdziebyście nie poleźli, tam was dopadnie. Choćbyście się w mysiej norze skryli, powlecze się za wami i swoje zrobi. Można przed nią uciekać, za góry, za lasy, nic to nie da. Tu, na miejscu poczekam, jaki mi los pisany."
Po śmierci króla Augusta II Mocny, w Rzeczypospolitej rozpoczyna się walka o tron z jednej strony mamy Stanisława Leszczyńskiego, który jest ulubieńcem polskiej szlachty, z drugiej Augusta III Sasa którego popiera potężna Rosja. W to tło historyczne wpisują się nasi bohaterowie; niewinna, skromna- Zofia, namiętna i kochliwa, narcystyczna, dążąca do celu po trupach - Cecylia, romatyczny, opanowany - Jan oraz gwałtowny, narwany - Kacper. Miłość, przygoda, intrygi to czeka czytelnika w pierwszym tomie. Mamy wątki romansowe i polityczne, przygodowe oraz historyczne oraz barwne postaci opisane bogatym, wciągającym językiem.
"Dorosłość jest przereklamowana. Zwłaszcza w wydaniu 40+. Ale we wszystkich innych też. Kiedy masz te swoje 18-, zastanawiasz się, kiedy wreszcie dorośniesz...
Gdy świat wydaje się kompletnie pozbawiony sensu, a codzienność karmi cię jedynie rozczarowaniami, kiedy nie umiesz znaleźć celu i tłumisz w sobie pragnienie...