Dewajtis

Ocena: 4.89 (19 głosów)
opis
Inne wydania:

Często słyszy się, że książki Rodziewiczówny są dla kucharek, że są nijakie, naiwne. Być może tak jest. Ale to zależy od tego, kto co czyta. Ja tak nie uważam, ale mam wyjątkowy sentyment do jej powieści. Moja przygoda z twórczością Marii Rodziewiczówny rozpoczęła się, gdy miałam może czternaście albo piętnaście lat. Mama podsunęła mi pierwszą książkę i na tyle mi się spodobało, że przeczytałam wszystkie, które mieliśmy w domowej biblioteczce. Już nie pamiętam czy było to Lato leśnych ludzi czy Wrzos. Nigdy nie myślałam o tych książkach w takich kategoriach, że to gorsza literatura. Wątpiącym i tym, którzy lepiej chcieliby poznać autorkę polecam biografię Emilii Padoł Rodziewicz-ówna. Gorąca dusza. Możliwe, że zmienicie zdanie, a na pewno inaczej spojrzycie na tę pisarkę.

 


Powieść Dewajtis kiedyś czytałam, ale upłynęło od tego momentu sporo czasu. Teraz po wielu latach wróciłam i mogę stwierdzić jedno – robi jeszcze większe wrażenie, bo też jestem innym człowiekiem, z bagażem doświadczeń, których jako nastolatka nie miałam.

To ponadczasowa opowieść z wartościami, które powinny być ważne także dzisiaj: honor, patriotyzm, skromność, ciężka praca, szczera miłość.

 


 

Żmudź, XIX wiek. Z powodu śmierci ojca Marek Czertwan musi zająć się pozostawionym przez Kazimierza Orwida – przyjaciela ojca – majątkiem Poświcie. Młody ziemianin ma na życie inny plan, jednak wrodzone posłuszeństwo nie pozwala mu się sprzeciwić (…) Wszystko się zmienia, kiedy otrzymuje wiadomość o odnalezieniu w Ameryce Ireny Orwid – jedynej córki zmarłego tam tragicznie Kazimierza. Marek pragnie przekazać jej majątek i zająć się wreszcie własnym życiem. Jednak los szykuje dla niego inny scenariusz.
 

 


Te kilka słów z okładki powinny wystarczyć żeby zachęcić potencjalnych czytelników. Uważam, że jeżeli ktoś nastawił się negatywnie do samego nazwiska autorki, to nic tego nie zmieni.

 


Tytułowy Dewajtis to przepiękny, prastary i wielki dąb, który staje się odwołaniem do pradawnych wierzeń oraz do zespolenia ludzi z naturą i tradycją przodków. Stanowi symbol trwania ziemi i jej mieszkańców, ale także uporu i przetrwania. Powieść została wydana w 1889 roku i jest drugą w dorobku Rodziewiczówny. Może zadziwiać, że tematyka jest a raczej powinna być wciąż aktualna, a z wartości w niej zawarte winniśmy nabierać garściami. Plama na honorze według tamtych czasów, które mogą się wydać niektórym archaiczne, nigdy nie bladła. A teraz? Chyba lepiej nie mówić. Zdaję sobie sprawę, że znajdzie się wiele głosów, które będą uważały Dewajtis za powieść pospolitą. Tym czytelnikom proponuję dokładniejsze wczytanie się w treść i spróbowanie przeniesienia jej w dzisiejsze realia.

 


Już jako młoda dziewczyna nie miałam zastrzeżeń do kreacji bohaterów. Teraz to się nie zmieniło. Może tylko maleńkie zastrzeżenie, że protagonista z reguły jest zbyt kryształowy, ale akurat to można zarzucić nie tylko Rodziewiczównie. Poza tym sądzę, że to nie jest wadą. Postaci zbudowane są naprawdę dobrze i nie trzeba wiele by móc sobie ich wyobrazić: Marek – przystojny, olbrzymiego wzrostu, mrukliwy na co dzień, ale zdolny; szanuje ziemię i pracę.

 

 

 

Wiem, że nie każdemu będzie „po drodze” z powieściami Rodziewiczówny, a szczególnie z Dewajtisem, który porównywany jest do powieści Nad Niemnem Elizy Orzeszkowej, ze względu na opisy. Faktycznie opisy są, ale chyba nie aż tak wiele, żeby trzeba było je omijać. Mnie akurat nie przeszkadzają, bo lubię opisy, dzięki nim moja wyobraźnia szaleje. I muszę oddać sprawiedliwość autorce Macierzy, że potrafiła naprawdę pięknie i plastycznie opisać wszystko to, co nas otacza.

 


A gdybym zapytała z czym kojarzy wam się Rodziewiczówna najbardziej, zapewne padłaby odpowiedź – z romansem. I słusznie. Bo romans występuje chyba w każdej jej powieści. W Dewajtisie również, chociaż nie wybija się na pierwszy plan. Przedstawiona historia miłosna jest smaczna, nie wulgarna i piękna. I chociaż od samego początku można się domyślać finału, to i tak czyta się z ciekawością i wypiekami na twarzy, momentami nawet wątpiąc. Maria Rodziewicz pięknie potrafiła przedstawić rodzące się między dwojgiem ludzi uczucie.

 


Myślę, że warto sięgnąć po takie książki, którym doklejono różne łatki, żeby samemu wyrobić własne zdanie. Dewajtis zdecydowanie polecam.

Informacje dodatkowe o Dewajtis:

Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 2023-09-19
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788367867160
Liczba stron: 336
Dodał/a opinię: Monika Piotrowska-Wegner

Tagi: Klasyka prozy literackiej

więcej
Zobacz opinie o książce Dewajtis

Kup książkę Dewajtis

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
Na fali
Maria Rodziewiczówna0
Okładka ksiązki - Na fali

Niezwykła opowieść o zniszczonych ideałach. Józef Reni, młody student i utalentowany skrzypek znajduje stancję, w której mieszka również...

Lato leśnych ludzi (audiobook)
Maria Rodziewiczówna0
Okładka ksiązki - Lato leśnych ludzi (audiobook)

Trójka przyjaciół - Rosomak, Pantera i Żuraw - spędza lato w oddalonej od cywilizacji leśnej chacie. Swój czas poświęcają pomocy zwierzętom, pracy na roli...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Upiór w moherze
Iwona Banach
Upiór w moherze
Jemiolec
Kajetan Szokalski
Jemiolec
Pożegnanie z ojczyzną
Renata Czarnecka ;
Pożegnanie z ojczyzną
Sprawa lorda Rosewortha
Małgorzata Starosta
Sprawa lorda Rosewortha
Szepty ciemności
Andrzej Pupin
Szepty ciemności
Gdzie słychać szepty
Kate Pearsall
Gdzie słychać szepty
Góralskie czary. Leksykon magii Podtatrza i Beskidów Zachodnich
Katarzyna Ceklarz; Urszula Janicka-Krzywda
Góralskie czary. Leksykon magii Podtatrza i Beskidów Zachodnich
Zróbmy sobie szkołę
Mikołaj Marcela
Zróbmy sobie szkołę
Siemowit Zagubiony
Robert F. Barkowski ;
Siemowit Zagubiony
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy