Na pierwszy ogień wezmę bohaterkę, bo tu będzie trochę narzekania. Bardziej beznadziejnej istoty to z lupą szukać. Jest tak perfidnie niedoskonała, że myślałam w pewnym momencie, że wstanę i ją zamorduję. Ale nie, wtedy by w niebie/piekle narzekała, a ja nie będę przecież nikogo kolejnego narażać na utratę cierpliwości, a później zdrowia. Co robi Jacks? Narzeka jak to jej w życiu źle. Narzeka i narzeka, i narzeka... No szału dostać można. Wszyscy są 'be', a ona jest poszkodowaną szarą myszką. Dlaczego? Bo coś nie jest tak, jak sobie wymarzyła. A przecież może być jeszcze gorzej! O nieeee, to już torturowanie naszej biednej bohaterki! Jak ona przeżyje takie znęcanie się?! (...) Dajcie ludzie spokój. Ma wspaniałego męża i nie pracuje. Jedynymi jej obowiązkami jest opieka nad dziećmi i matką, od czasu do czasu coś posprząta. I ona ma ciężkie życie. Co mają powiedzieć matki, które i pracują na pełen etat, i muszą ogarniać dom oraz dzieci?
Musiałam sobie zrobić w ciągu czytania przerwę, by sięgnąć po lekturę szkolną. Powracaliśmy do 'Skąpca' Moliera. Przeczytałam, zdałam i powróciłam do 'Córki...'.
Wtedy mnie uderzyło. Dostałam w twarz podsumowaniem. Autorka, podobnie jak Molier, wyśmiewa się z pewnych zachowań. Nie ma absolutnie żadnej szansy, żebyśmy polubili naszą bohaterkę. Więc z każdego jej zachowania możemy wyciągnąć naukę. Wszystko co robi, wszystko co nam gra na nerwach, możemy przełożyć na nasze życie. Ile razy mięliśmy dość, więc pisaliśmy do najlepszej przyjaciółki by sobie ponarzekać? Kiedy nawrzeszczeliśmy na kogoś, bo... się nawinął? Nikt z nas nie jest ideałem. Nie damy rady być nim, bo nie ma czegoś takiego poza naszymi snami.
Poza morałem chyba nie mam czego się doszukiwać w tej powieści. Fabuła została napisana pod niego, bohaterowie zostali wykreowani... Generalnie brakuje mi słów, bo ta książka taka była. Jednowieczorówka aż do bólu. Przeczytać, zrozumieć, zapomnieć. Raczej nie zostanie mi w pamięci na długo, bo nie ma co zostawać po prostu. Dobrze było sobie uświadomić kim nie chcę się stać, ale poza tym - czy ja wiem... Nie żałuję przeczytania, ale też pewnie nigdy do niej nie wrócę, bo niczym wspaniałym mnie nie ubodła. Ach! Zapomniałabym. Uświadomiła mi, że warto trzymać się schematu -> najpierw studia - potem miłość. Jednak nie jestem pewna, czy to nie miało działać w tą drugą stronę, że miłość przezwycięży wszystko.
Całą recenzję wraz ze zdjęciami znajdziesz na:
https://tysiac-zyc-czytelnika.blogspot.com/2017/04/129-corka-doskonaa-amanda-prowse.html
Informacje dodatkowe o Córka doskonała:
Wydawnictwo: Kobiece
Data wydania: 2017-03-17
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
9788365506924
Liczba stron: 408
Tytuł oryginału: Perfect daughter
Dodał/a opinię:
Tysiąc Żyć Czytelnika
Sprawdzam ceny dla ciebie ...