Trzy i pół sekundy

Ocena: 5.75 (16 głosów)

Wzruszająca opowieść, która mogłaby zatrzymać bicie serca każdego z nas

Grace i Tom Penderford to zgodne i szczęśliwe małżeństwo, które prowadzi sielankowe życie na angielskiej prowincji, wychowując córeczkę Chloe. Mała dziewczynka jest ich oczkiem w głowie.

Wkrótce po trzecich urodzinach Chloe świat rodziny legnie w gruzach. Dziecko zapada nagle na sepsę, która na zawsze rozbija szczęśliwą rodzinę, odbierając rodzicom ukochaną córeczkę. Co trzy i pół sekundy podstępna choroba zabija jednego człowieka na świecie. Stojąc w obliczu niewyobrażalnej tragedii, Grace i Tom muszą nauczyć się radzić sobie z cierpieniem. Obydwoje za wszelką cenę będą starać się ocalić swoje serca i walczyć o wspólną przyszłość.

___

Poruszająca i istotna książka, której karty przewracają się same. Jest idealna dla ludzi bez medycznego doświadczenia, bo na bazie opowieści uczy jak rozpoznać sepsę i ocalić ludzkie życie.

- Dr Tanj Singh, pediatra i prezenter BBC

___

O autorce:

Amanda Prowse - bestsellerowa autorka książek, takich jak Córka doskonała czy Świąteczna kafejka. Spędziła 10 lat życia, pracując w korporacji jako konsultantka. Po tym czasie odkryła, że jej powołaniem jest pisarstwo. Specjalizuje się w prozie miłosnej, która swoim niepowtarzalnym stylem urzeka niejedną kobietę. Amanda mieszka w West Country z mężem i dwójką nastoletnich synów.

Informacje dodatkowe o Trzy i pół sekundy:

Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2017-06-16
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788365740618
Liczba stron: 312
Tytuł oryginału: Three-and-a-Half Heartbeats

więcej

Kup książkę Trzy i pół sekundy

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

To zawsze będzie trudne, bez względu na to, ile czasu upłynie. To zawsze będzie cię bolało, szokowało i odbierało ci oddech, gdy obudzisz się w nocy i zdasz sobie sprawę, że to wcale nie jest tylko jakiś straszny koszmar. Nawet teraz zdarzają mi się dni, kiedy nie chcę wstawać z łóżka, nie chcę się z nikim widzieć, więc z nikim się nie widzę i czekam, aż dzień się skończy.


Więcej
Więcej cytatów z tej książki
REKLAMA

Zobacz także

Trzy i pół sekundy - opinie o książce

Avatar użytkownika - dlb
dlb
Przeczytane:2019-12-31, Ocena: 5, Przeczytałem,

" (...) co trzy i pół sekundy gdzieś na świecie ktoś umiera z powodu sepsy. To mniej więcej jedna śmierć na trzy i pół uderzeń serca (...)".
To właśnie wokół tej choroby skupia się fabuła powieści Amandy Prowse. Znajdują się w niej zapisy dotyczące objawów i statystyk na temat sepsy i jak można się zarazić. Dzięki temu czytelnik może poszerzyć swoją wiedzę na temat tego śmiertelnego wirusa.

Dziś Dzień Matki. Przypomniałam sobie o tej książce i myślę, że powinna ją przeczytać każda matka. Dla mnie w tym wyjątkowym dniu najważniejsze są jednak dzieci, bo to dzięki nim, my - kobiety, jesteśmy matkami. Po przeczytaniu tej książki nie będziemy narzekać na nieprzespane noce, kolki, mokre pieluchy, brak czasu dla siebie. Nie powiemy: "pobaw się sama, mamusia jest zmęczona"...

A teraz o samej książce. 
Chloe była długo wyczekiwanym dzieckiem, oczkiem w głowie swoich rodziców. 
Była.
Grace pracuje w wielkiej korporacji i pnie po szczeblach kariery. Stara się pogodzić pracę zawodową z wychowaniem dziecka. Jej mąż, Tom, porzucił pracę architekta, by zająć się domem i wychowaniem córeczki. Zawsze miał dla niej nie tylko czas i mnóstwo pomysłów na zabawy, ale też dobre słowo. Życie tej rodziny zmienia się pewnego dnia nieodwracalnie. Po zabiegu wycięcia migdałków przez Chloe, dochodzi do komplikacji, a dziecko umiera. Sekcja zwłok wykazuje, że przyczyną śmierci była sepsa.

"Trzy i pół sekundy" to opowieść o stracie, rozpaczy, tęsknocie i bezradności. 
To historia o rodzicach, którzy tracą swoje jedyne dziecko. 
O małżonkach, którzy w obliczu tragedii nie potrafią się wspierać i obwiniają się nawzajem.
O ludziach, którzy przeżywają żałobę na swój własny sposób.
Czy życie po takiej stracie jest w ogóle możliwe?
Powieść skłania do refleksji nad życiem, nad tym, co naprawdę jest ważne. Pokazuje, że aby wyjść z żałoby, trzeba przejść przez wszystkie jej etapy.
Zakończę cytatem z książki:

"To zawsze będzie trudne, bez względu na to, ile czasu upłynie. To zawsze będzie cię bolało, szokowało i odbierało ci oddech, gdy obudzisz się w nocy i zdasz sobie sprawę, że to wcale nie jest tylko jakiś straszny koszmar. Nawet teraz zdarzają mi się dni, kiedy nie chcę wstawać z łóżka, nie chcę się z nikim widzieć, więc z nikim się nie widzę i czekam, aż dzień się skończy.”
Polecam.

Link do opinii

Amandę Prowse kojarzę dzięki koleżankom jednak sama nie miałam okazji do dziś poznać jej książek. Postanowiłam do zmienić za spraw pozycji "Trzy i pół sekundy". Zaciekawił mnie bardzo opis i tematyka tejże powieści. Może dlatego, że sama dużo przebywam w szpitalach, a zabiegi czy operacje nie są mi obce. 

Sepsa czy inaczej posocznica to ogólnoustrojowa reakcja organizmu na zakażenie. Co ciekawe jednym z jej objawów jest nie tylko gorączka, ale i obniżenie temperatury ciała poniżej normy czyli 36 stopni Celsjusza. Dodatkowo charakterystyczne jest zatrzymanie moczu, biegunka, wymioty czy brak apetytu. Bóle stawów, ogólne rozdrażnienie czy ból głowy również. Na początku bardzo łatwo pomylić ja można ze zwykłym przeziębieniem czy infekcją. Niestety dość szybko stan chorego się pogarsza, a w pewnym momencie choroba jest już nie do opanowania i kończy się zgonem pacjenta. Najniebezpieczniejsza jest dla niemowląt i ludzi starszych, ale nie należy jej bagatelizować także u normalnie "zdrowych" ludzi.

Amanda Prowse postanowiła za sprawą powieści ukazać tę chorobę oraz walkę rodziny z tragedią jaka ich spotyka.

Historia zaczyna się, gdy na świat przychodzi Chloe - córka Grace i Toma Penderfordów. Rodzina jest szczęśliwa i czuje się pełna. Choć on marzy o jeszcze jednym dziecku, ona na razie nie ma go w planach. To Tom po narodzinach córki rzucił pracę by zająć się jej wychowaniem. Grace pracuje i utrzymuje rodzinę. Tuż po ukończeniu trzecich urodzin z powodu licznych infekcji Penderfordowie decydują się na usunięcie małej Chloe trzeciego migdałka. Niby prosty zabieg, popularny i pospolity. Wykonywany tak u dzieci jak i dorosłych. Nikt nie spodziewa się komplikacji, a już na pewno nie takich.

Bezlitosna choroba uderza w nic niespodziewającą się rodzinę. Grace i Tom tracą córkę, która umiera na sepsę. Jak by taka strata to było mało, rodzina z powodu bólu rozpada się. Serca obojga pękają na miliony kawałków, oboje obwiniają się nawzajem za to co się stało. 

Czy Penderfordom uda się posklejać serca? Czy ich rodzina na powrót się scali? Czy ten związek ma w ogóle jakąkolwiek szansę na ocalenie? 

Lektura książki pt. "Trzy i pół sekundy" jest wyjątkowo trudna. Utrata bliskiej osoby jest bolesna i tragiczna. Szczególnie jeśli to rodzice tracą dziecko. Bo nie od dziś wiadomo, że śmierć to kolejność rzeczy, ale gdy rodzice przeżywają własne pociechy ból jest niewyobrażalnie wielki. W przypadku takiego zgonu ciężko mówić o naturalnej przyczynie śmierci. Rodzice niejednokrotnie zadają sobie w tedy pytania: Co zrobiłem/-am źle lub co mogłam/-em zrobić inaczej. A często nie są w stanie zrobić nic. Wypominanie sobie tego czy tamtego powoduje jeszcze większy ból i niejednokrotnie rozpad rodziny. Amanda Prowse w niesamowity sposób ukazuje nam właśnie etiologie takiego przypadku. Myślę, że nie tylko każdy rodzic powinien przeczytać tę książkę. Warto zapoznać się z jej treścią by umieć zwrócić uwagę na objawy śmiertelnej choroby jaką jest sepsa. Ja choć porażona to jednak zachwycona byłam tą powieścią i polecam ją każdemu.

Więcej na:
www.swiatmiedzystronami.blogspot.com

Link do opinii
Avatar użytkownika - ksiazkanonstop
ksiazkanonstop
Przeczytane:2017-10-23, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, Egzemplarze recenzenckie,

Czytając piękne książki dusza nabiera barw. Dzieła Amandy Prowse niewątpliwie takie właśnie są. Piękne. Głębokie. Chwytające za serce. Sprawiają, że spoglądamy na rzeczywistość trochę inaczej. Dostrzegamy więcej. Ta autorka niespiesznie snuje opowieści po brzegi wypełniając je nieprawdopodobnym ciepłem. "Trzy i pół sekundy". Tytuł brzmi niewinnie. Cóż może się wydarzyć przez tak krótki ułamek czasu. Jednak zgłębiając treść dostrzec można, że w ciągu trzech i pół sekundy... może zmienić się całe życie. Jasne, że metamorfoza ma prawo pójść w pozytywną stronę ale nie tutaj. Na kartach książki autorka bowiem roztacza przed czytelnikami przerażającą, smutną wizję. Początkowe szczęście jakim promienieją główni bohaterowie, niestety ma swój kres. Wspaniała fabuła, w której można się zatracić, zmienia swój bieg w momencie kiedy Grace i Tom tracą swoje dziecko. Piękną, mądrą córkę. Dziewczynka w momencie narodzin stała się centrum życia swoich rodziców. Wokół Chloe kręcił się ich świat. Pociecha jeszcze silniej scaliła rodzinę. To Tom zrezygnował z pracy na rzecz opieki nad córeczką. Był szczęśliwy, że może obserwować jej rozwój. Przewijał, zabawiał, uspokajał kiedy Grace pochłaniały zawodowe obowiązki.

Spokój rodziny przerywa tragedia. Po niej już nic nie będzie takie, jak wcześniej. Małżonkowie tracą swoje jedyne dziecko i oddalają się od siebie. Ból, z jakim muszą się zmagać całkowicie przysłania im wszystko. Nie widzą już sensu, nie wiedzą, dlaczego jeszcze żyją, jak to możliwe, że jeszcze tutaj są skoro ich serce odeszło, zostało wyrwane. W takim wypadku Grace decyduje się na opuszczenie miejsca zamieszkania. Zaszywa się w pięknym miejscu, gdzie chce nabrać na nowo powietrza bo czuje, że się dusi. Tom uważa, iż jego żona ucieka, że jest egoistką, nie liczącą się z jego uczuciami. Grace musi poradzić sobie z własnymi emocjami... Czy ta rozłąka paradoksalnie sprawi, że małżeństwo odnajdzie do siebie drogę? A może uświadomią sobie, iż lepiej odnajdują się w samotności?

Kolejna piękna powieść od Wydawnictwa Kobiecego. Bardzo lubię ich książki a szczególnie te Amandy Prowse. Jej styl pozostaje lekki niezależnie od tego, jaką opowieść snuje, czy lekką czy porusza trudne tematy. Tytuły, które wypuszcza są bardzo mądre i pozostawiają po sobie ślad w duszy i sercu. Myślę, że nie czytając wzmianki o "Trzy i pół sekundy", nie wiedząc nic o tej lekturze, zaczynając prędko można wyczuć, że "coś" wisi w powietrzu. Dotarłam do takiego momentu, że mogę stwierdzić, że moja przygoda z twórczością Prowse to już na zawsze! Jestem ciekawa, czym jeszcze mnie zaskoczy. Warto również zaznaczyć jeszcze to, iż publikacja nie ma na celu tylko i wyłącznie zabić nas czas, wycisnąć łzy. Ma również skłonić do refleksji i podpowiada na co trzeba zwrócić uwagę, aby uchronić się przed sepsą. Jakie objawy mogą świadczyć o tej chorobie. Czyta się ją ze ściśniętym sercem. Polecam. Bardzo polecam. Jest piękna. Po prostu.

Link do opinii
Avatar użytkownika - RudaRecenzuje
RudaRecenzuje
Przeczytane:2019-03-10,

Śmierć córeczki sprawiła, że ich życie straciło wszystkie barwy. Jak można być szczęśliwym, kiedy w twojej codzienności zabraknie światła, a największa miłość zostanie gwałtownie odebrana? Grace i Tom muszą się o tym przekonać, próbując zbudować na nowo swoje życie.

Co wiemy o sepsie? Czy znamy jej objawy? Czy mamy świadomość, jak często występuje? Brzmi bardzo egzotycznie, sprawia wrażenie choroby tajemniczej, nie pojawia się nam przed oczami, kiedy myślimy o niebezpieczeństwie. Tymczasem na sepsę co kilka sekund umiera kolejna osoba. Szczerze mówiąc przed rozpoczęciem lektury na temat sepsy nie miałam bladego pojęcia, a możliwość poszerzenia wiedzy traktowałam jako dużą zaletę książki. Podoba mi się, w jaki sposób autorka te informacje przedstawiła- każdy rozdział rozpoczyna się jednym faktem na temat choroby. Krótko i subtelnie. Myślałam, że problematyce tej zostanie poświęcone więcej miejsca i trochę żałuję, że tak się nie stało, ale choroba stanowiła tylko tło dla akcji, to wokół niej zbudowano fabułę powieści.

Chętnie sięgam po książki „chorobowe”, pozwalające z jednej strony poszerzyć wiedzę, z drugiej natomiast ukazujące wielkie emocje bohaterów w obliczu wielkiej niesprawiedliwości i niefortunnych niespodzianek losu. Nie poszerzyłam istotnie wiedzy, choć szczerze przyznam, że poznane fakty zrobiły na mnie piorunujące wrażenie. Miałam jednak okazję poczuć te wielkie wzruszenia, do których doprowadziła choroba. Zawsze ciężko uwierzyć, kiedy życie zmienia się zupełnie nagle, w sposób gwałtowny, nieoczekiwany. Codzienność bohaterów zmieniła się w jednym momencie, a kilka sekund odebrało im to, co najbardziej kochali.

Prowse w przejmujący sposób pokazuje ludzkie załamanie, utratę osoby nadającej naszemu życiu sens, ból związany z uczuciem pustki, pochłaniającą ciemność i dojmujące poczucie usuwającego się  spod nóg gruntu. Na kartkach powieści gości tak wielka rozpacz, że nie sposób przejść obok niej obojętnie. A żałoba bohaterów przyjmuje postać prawdziwego szaleństwa. Autorka w sposób głęboki, realistyczny i dojrzały pokazuje uczucia sprawiające, że powieściowe postacie coraz bardziej zatracają się w smutku, zapominając o tym, co ważne. Wzajemne pretensje, tajone żale, zmieniające życie decyzje i strata, o jakiej nie sposób ani na chwilę zapomnieć. Bo jak można zapomnieć o czymś, co zostało tak gwałtownie odebrane? Bez uprzedzenia czy ostrzeżenia?

Bohaterzy opowieści zostali nakreśleni w sposób bardzo realistyczny. Łatwo zauważyć między nimi różnice charakterów, a trudna życiowa sytuacja wyostrza ich wady. Nie sposób ich jednoznacznie ocenić, zwłaszcza, kiedy nie przeżyliśmy tego, co oni. Zostali naznaczenie tragedią i ta tragedia przekłada się na ich decyzje i kolejne kroki. Choć nie zawsze ich lubiłam, to jednak ich postępowanie było dla mnie w pełni zrozumiałe. Wielokrotne odnosiłam wrażenie, że dane mi było poznać prawdziwą historię, opowieść opartą na faktach, a postacie stworzone przez Prowse, prawdziwe od początku do końca, tylko mnie utwierdziły w tym przekonaniu.

Poruszając się wokół straty, żałoby, zmiany życia, autorka przy okazji wykorzystała wiele innych tematów. Kwestii znanych, ale uniwersalnych, popularnych lecz wciąż interesujących. Wśród nich pojawiły się min. problemy z zajściem w ciążę, ważna rola pracy w życiu człowieka, rozwój osobisty, podział małżeńskich obowiązków. Jestem przekonana, że każda czytelniczka odnajdzie się w tej powieści, że znajdzie w niej coś dla siebie.

„Trzy i pół sekundy” to powieść smutna i melancholijna, ale w tym nadmiarze dołujących emocji możemy doszukać się nieco nadziei i optymizmu. To samo życie w dobrym, mocnym wydaniu. Pięknie i ckliwie opisane. Dobre na długie jesienne wieczory.  

Link do opinii
Avatar użytkownika - MonikaOlga
MonikaOlga
Przeczytane:2019-03-10,


Powieść, którą powinien przeczytać każdy. Ten, kto nie doświadczył w swoim życiu ogromnej straty jaką jest śmierć najbliższej osoby niech przeczyta ku przestrodze. Uświadomi sobie wtedy kilka arcyważnych kwestii. Co powinno być na pierwszym miejscu? Rodzina czy kariera? Nigdy nie wiemy, ile czasu tak naprawdę mamy, warto więc odpowiednio ustalić sobie priorytety. Świadomość zmarnowanego czasu i zmarnowanych szans boli również mocno. Ten, kto niestety doświadczył straty kogoś bliskiego niech przeczyta i potraktuje tę powieść jako formę terapii.

Grace i Tom to szczęśliwe małżeństwo. Ich szczęście stało się jeszcze większe się z chwilą przyjścia na świat ich długo wyczekiwanego dziecka. Urocza Chloe stała się oczkiem w głowie nie tylko swoich rodziców, ale także swoich dziadków i cioci, siostry Grace. Sielanka trwała trzy lata. Tylko tyle żyła Chloe. Zabiła ją sepsa. Niby wiedziałam, że w powieści nastąpi ta chwila, w której przeczytam o śmierci tego aniołka, ale i tak nie byłam na to gotowa emocjonalnie. Autorka tak autentycznie opisała sam moment śmierci Chloe i reakcji jej rodziców, że kłębiło się we mnie tyle emocji. I niedowierzanie, i ból, i smutek, i złość.

Od tego momentu w życiu Grace i Tom’a już nic nie będzie takie samo. W ułamku sekundy rozpadł się cały ich świat. Nie tylko stracili swoje jedyne dziecko, ale zaczęli tracić także siebie nawzajem. Nie potrafili być dla siebie oparciem w tak trudnej chwili. Każde z nich w samotności pogrążyło się w żałobie. Gdy nie potrafili odpowiedzieć sobie na pytanie, jak to możliwe zaczęli oskarżać najpierw siebie samych, że nie zareagowali prawidłowo na czas. Gdyby Chloe została w szpitalu na obserwacji może nadal by żyła. Gdyby Grace bardziej precyzyjnie opisała niepokojące objawy córeczki Chloe może nadal by żyła. Gdyby Tom był bardziej czujny Chloe może nadal by żyła. Gdyby wiedzieli, że ten malutki organizm może zaatakować sepsa pewnie poczytali by co nieco w internecie i wtedy Chloe nadal by żyła. Gdyby ..... w pewnym momencie oskarżenia zaczęli kierować do siebie nawzajem. Padło wiele bolesnych i przykrych słów, które jeszcze bardziej raniły. A przecież i tak już bardzo cierpieli.

Czy uda im się uchronić swoją miłość i odbudować swoje małżeństwo? Czy jeszcze kiedykolwiek będą szczęśliwi? Czy mogą być jeszcze szczęśliwi? Czy to będzie w porządku wobec Chloe?

Całość na: monikaolgaczyta.blogspot.com

Link do opinii
Avatar użytkownika - patrycja1993
patrycja1993
Przeczytane:2019-03-10,

„Trzy i pół sekundy” to książka autorstwa Amandy Prowse. Pierwszy raz miałam styczność z powieścią tej autorki, jednak zaintrygował mnie tytuł i zdecydowałam się po nią sięgnąć. Już od pierwszych stron wiedziałam, że to będzie dobra historia.

Bohaterami powieści „Trzy i pół sekundy” jest małżeństwo – Tom i Grace Penderford. Jest to zgodne małżeństwo. Mają poukładane życie, razem wychowują długo wyczekiwaną trzyletnią córkę Chloe. Grace pracuje, można nawet stwierdzić, że momentami jest pracoholiczką, natomiast Tom poświęca się wychowaniu córki. Pewnego dnia Chloe ma mieć przeprowadzony zabieg wycięcia migdałków. Operacja przebiega pomyślnie, jednak jak się później okazuje po powrocie rodziny do domu dziewczynka ma dziwne objawy. Rodzice czuwają nad córką, jednak nagle Tom odkrywa, że ich córka nie oddycha. Jak się okazuje w wyniku przeprowadzonej sekcji dziewczynka umarła na sepsę.

Książka autorstwa Amandy Prowse dotyka dwóch poważnych i obecnie aktualnych problemów społecznych. Pierwszym problemem jest śmierć dziecka, natomiast drugim choroba zwana sepsą. Książka mimo tego, że dotyka bardzo ważnych tematów jest bardzo ładnie wydana. Na początku każdego rozdziału pojawia się wzmianka na temat sepsy, dzięki czemu czytelnik może zwiększyć swoją wiedzę na temat tej choroby.

Amanda Prowse ukazuje problem radzenia sobie z żałobą, po stracie dziecka. Jest to bardzo trudne przeżycie. Autorka w ciekawy sposób ukazuje emocje i zachowanie głównych bohaterów. Po śmierci Chloe małżeństwo Toma i Grace przeżywa kryzys. Początkowo mamy do czynienia ze złością, bezradnością, rozgoryczeniem i ogromnym smutkiem. Następnie małżeństwo przeżywa kryzys. Pojawiają się kłótnie, wzajemne obwinianie się, agresja. Czytając książkę można wywnioskować, że małżeństwo głównych bohaterów nie przetrzyma próby czasu, jednak jak stanie się naprawdę musicie przeczytać sami. Autorka ukazuje prawdziwe emocje, bez zbędnego koloryzowania. Muszę również przyznać, że sami bohaterowie bardzo mi się podobali i zapałałam do nich sympatią już od pierwszych stron.

Osobiście serdecznie polecam tę książkę. Jest to typowa powieść z przekazem i powinna przeczytać ją każda osoba. Oprócz tego, że mamy do czynienia z ogromnym rodzicielski dramatem, autorka umiejętnie przekazuje wiedzę czytelnikowi na temat sepsy.  Dzięki tym informacjom moja wiedza i postrzeganie tej choroby bardzo się poszerzyła. Powieść skłania również do refleksji, a przy tym bardzo szybko się czyta. Serdecznie polecam tę powieść. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - zakladkadoksiaze
zakladkadoksiaze
Przeczytane:2019-03-10,

Sepsa, zwana również posocznicą to ogólnoustrojowa reakcja organizmu na zakażenie. W konsekwencji  może doprowadzić nawet do śmierci. Najczęstszą przyczyną tej choroby  jest zakażenie bakteryjne. Dlaczego  piszę o sepsie? Fabuła powieści Trzy i pół sekundy skupia się wokół tej choroby.

"(...) ... co  trzy i pół sekundy gdzieś na świecie ktoś umiera z powodu sepsy. To mniej więcej  jedna śmierć na trzy i pół uderzeń serca. (...)"

Książka zaczyna się w momencie narodzin Chloe. Dziewczynka była długo  wyczekiwanym dzieckiem.  Jest oczkiem w głowie rodziców. Grace pracuje w dziale marketingu jednej z wielkich  korporacji. Stara się połączyć pracę zawodową z wychowywaniem córeczki. Jej mąż Tom porzucił pracę architekta po narodzinach Chloe. Mężczyzna zajmuje się domem i  wychowywaniem córki. Grace zarabia na tyle dobrze, że małżeństwo  mogło pozwolić sobie na takie dość niekonwencjonalne rozwiązanie. Świat małżonków wywraca się do  góry  nogami  po operacji wycięcia migdałków Chloe. Po zabiegu  dochodzi do  komplikacji, a dziewczynka umiera. Sekcja zwłok ujawnia, że przyczyną śmierci Chloe była sepsa.

Trzy i pół sekundy było dla mnie trudną lekturą. Śmierć bliskiej osoby  jest  tragedią. Jeszcze gorzej  jest gdy  umiera dziecko. Amanda Prowse świetnie pokazała odczucia rodziców po  stracie córeczki. Autorka  udowodniła, że nie ma schematu żałoby. Współczułam bohaterom. W ich uporządkowanym życiu nastąpił chaos. Każde z nich  przeżywało żałobę na swój sposób. Dla małżonków był to bardzo  drażliwy okres. Zdziwiłam się, że w pewnym momencie Tom zaczął obwiniać żonę o  śmierć córki.
Amanda Prowse bardzo  wyraziście wykreowała swoich bohaterów. Zostali  dobrani  na zasadzie przeciwieństw. Grace była spokojna, opanowana, zanim coś powiedziała dobrze to  przemyślała. Tom  kierował się emocjami, był duszą towarzystwa. Z dnia na dzień po śmierci córki mężczyzna stał się wrakiem człowieka. To  postacie realne, z takimi  ludźmi spotykamy się na co dzień. Bohaterowie stanowią zdecydowanie atut książki.

"To zawsze będzie trudne, bez względu na to, ile czasu upłynie. To zawsze będzie cię bolało, szokowało i odbierało ci oddech, gdy obudzisz się w nocy i zdasz sobie sprawę, że to wcale nie jest tylko jakiś straszny koszmar. Nawet teraz zdarzają mi się dni, kiedy nie chcę wstawać z łóżka, nie chcę się z nikim widzieć, więc z nikim się nie widzę i czekam, aż dzień się skończy.  (...)"

Trzy i pół sekundy dostarcza nam sporo  wiedzy  na temat  choroby  jaką jest sepsa. Autorka opisuje główne objawy. Przed rozpoczęciem każdego rozdziału pojawia się jedna ważna informacja na temat  tego schorzenia. Książka ma zdecydowanie wartość edukacyjną. Amanda Prowse podkreśla, że rozpoznanie choroby w pierwszej godzinie od wystąpienia objawów jest kluczowe dla procesu leczenia.

Brawa należą się autorce za poruszenie trudnego  tematu śmierci  dziecka. Amanda Prowse daje swoim  bohaterom pełną swobodę w okazywaniu uczuć. Ich  stany  emocjonalne wydają się bardzo  realne. Pojawił się smutek, złość, agresja, rozgoryczenie. Autorka pokazała, że tak skrajnie traumatyczne wydarzenie może niekorzystnie odbić się na małżeństwie. Książka jest  napisana w sposób ciekawy, lekkim,  bardzo obrazowym językiem. Sama śledziłam z dużym zainteresowaniem losy Toma i Grace. Osobiście im kibicowałam. Spodobało mi się, że Amanda Prowse w swojej książce nie stosuje półśrodków, pokazuje rzeczywistość taką jaką jest. Bohaterowie mi się spodobali i  muszę przyznać, że polubiłam ich.
Autorka wybrała piękne zakończenie dla swojej książki. Muszę przyznać, że nie spodziewałam się, że fabuła pójdzie w takim kierunku. Końcówka mnie bardzo zaskoczyła, szczególnie, że obstawiałam, że małżeństwo Toma i Grace w końcu się definitywnie rozpadnie. Ostatnie dwie strony zwierają w pigułce informacje na temat  sepsy. Dowiadujemy się czym  jest, jak się objawia i co  powinniśmy  zrobić w momencie dostrzeżenia pierwszych objawów.

"Straciłaś córkę, Grace, a ja nie jestem nawet w stanie wyobrazić sobie bólu, przez jaki przechodzisz. Ale kocham cię, tak bardzo cię kocham. Jestem twoją mamą i nie zamierzam przechodzić przez to samo, rozumiesz? (...)"

Trzy i pół sekundy to bardzo wartościowa książka. Jest  napisana mądrze i zawiera wielkie przesłanie. To  lektura która skłania do  refleksji nad życiem i nad śmiercią. Z  przyjemnością sięgnę po kolejne książki  autorki. Polecam!

Link do opinii

Grace- kochająca matka Chloe i żona Tom’a, oddana rodzinie, z dnia na dzień pnąca się coraz wyżej po szczeblach kariery zawodowej.

Tom- ojciec Chloe, ukochany mąż Grace, architekt porzucający swój zawód, aby móc w całości oddać się jedynej córeczce.

Wszystko wydaje się piękne i bez żadnej skazy- wspólne spędzanie czasu, czytanie „Grufołaka”, tworzenie wspomnień zespalających ich rodzine. W jednej chwili życie rodziny Penderford zmienia swój bieg.

„Oto te sekundy ”przedtem”. Pierwsza… Druga… Trzecia…”

Cały świat Grace i Toma’a rozpada się w drobne kawałki. Utrata jedynego dziecka zamienia ich życie w porozsypywaną układankę, która już nigdy nie będzie ułożona w całość. Sepsa- pojawiła się nagle i nagle zabrała ich ukochaną córeczkę Chloe. Jak z zaistniałą sytuacją poradzi sobie młode małżeństwo? Czy zmiana otoczenia przez Grace pozwoli jej wszystko zrozumieć i wrócić do męża? Czy przezwyciężą wszelkie przeciwności i zawalczą o wspólną przyszłość?

„Trzy i pół sekundy” autorstwa Amandy Prowse jest to powieść w sposób szczególny adresowana do każdej matki. Dzięki niej dogłębnie możemy poznać osobę Grace- matki, która traci swoją jedyną córeczkę w wyniku zarażenia wirusem sepsy. Autorka książki poprzez rozbudowane opisy zagłębia czytelnika w postawy oraz uczucia głównych bohaterów znajdujących się w trudnej sytuacji życiowej.

Powieść ta napisana jest lekkim, łatwym język dzięki czemu ze strony na stronę trudno jest się od niej oderwać. Na początku każdego rozdziału znajduje się nota informacyjna dotycząca objawów, statystyk na temat sepsy. Ten zabieg autorka zastosowała w celu poszerzenia grona osób posiadających wiedzę na temat tego śmiertelnego wirusa, który zbiera ogromne żniwo rocznie na całym świecie.

Jednym z dwóch głównych wątków poruszanych w „Trzy i pół sekundy” jest walka człowieka z samym sobą po stracie bliskiej osoby. Grace odnajduje ukojenie w cichej, małej wsi w Walii. Zmiana otoczenia otwiera jej umysł na nowo i stara się przyswoić, że jej życie nigdy nie będzie takie jak wcześniej i jedyne co jej zostało to zaakceptować to co los dał jako jej nową codzienność. Pomaga się w jej tym odnaleźć Huw- właściciel Owczarni, który prócz Tom’a wie co czuje Grace.

Amanda Prowse za pomocą niespodziewanych zwrotów akcji, trzyma czytelnika w niepewności do samego końca rozbudzając w nim huśtawkę odczuć- od śmiechu do łez.

Reasumując, powieść „Trzy i pół sekundy” sprawdza się jako idealna lektura na długie wieczory spędzane z samym sobą. Jest książką zawierającą w sobie wszystkie uczucia człowieka, a w sposób szczególny kobiet, które są matkami. Macierzyństwo przedstawiane jest w najdoskonalszy i najpiękniejszy spokój, który w przeciągu trzech sekund może się się diametralnie zmienić. Powieść Amandy Prowse uświadamia człowiekowi, że nie liczy się to co osiąga, nie liczy się kariera, plany, bo to w jednej chwili może zniknąć, natomiast największe znaczenie ma rodzina, dawanie siebie innym, dzielenie się dobrem, a najważniejsze, aby żyć każdym dniem w pełni i jak najwięcej z niego wyciągać.

Link do opinii
Avatar użytkownika - keroina1
keroina1
Przeczytane:2017-09-02,
Pamiętam uczucie, kiedy zaczęłam czytać tę książkę. Przez kilka stron miałam wrażenie, że jestem tam z tą dwójką ludzi. Przyglądam się Grace, która jest zazdrosna o swoją córkę. Patrzę na Toma, który je ciasteczka przygotowanie przez małą pociechę. Myślę, że to idealnie obrazuje sposób w jaki pisze autorka. Historia również jest bardzo, ale to bardzo ciekawa. Myślę, że nie codziennie można się zetknąć z powieścią dotyczącą choroby jaką jest sepsa. Osobiście byłam bardzo tego ciekawa. I tak, przyznam się. Nie miałam o tej chorobie zielonego pojęcia. Autorka sama przyznała, że właśnie dlatego ta książka powstała. Moim zdaniem był to świetny pomysł, a wykonanie jeszcze lepsze. Szybko się czyta (dobra, czasem miałam momenty, które niesamowicie mi się dłużyły, ale finał był taki, że później leciałam z kartkami i nawet nie zwracałam uwagi na to, że jestem już w połowie książki), momentami zebrały mi się łzy w oczach, a na koniec nie wiedziałam co ze sobą zrobić. To, co robi z nami autorka powinno być zakazane! Trzy i pół sekundy to zdecydowanie książka dla każdego. Nieważne czy jesteś w wieku nastoletnim, czy dorosłym. Nieważne czy jesteś kobietą czy mężczyzną. Uważam, że większość powinno po nią sięgnąć. Znajdziemy w niej nie tylko historię perfekcyjnego małżeństwa, które zostało dotknięte tragedią, ta książka nie mówi tylko o Tomie i Grace, którzy próbują ratować to, co zdążyli zbudować. Powieść mówi przede wszystkim o chorobie, która może przytrafić się każdemu. Bez względu na to jacy jesteśmy, jak wyglądamy, ile mamy lat. Podsumowując uważam, że Amanda Prowse stworzyła coś pięknego. Ta książka po prostu wyżera z nas wszystkie emocje. Szarga nami, a na koniec pluje nas w twarz i cieszy się tym, że udało jej się nam zniszczyć. Zdecydowanie polecam i zachęcam do jej lektury! Znajdziesz mnie również na: https://karolina-czyta.blogspot.com/
Link do opinii
Czy istnieje ból większy niż ten po stracie dziecka? Ciężko odpowiedzieć na to pytanie, gdy nie doświadczyło się tego rodzaju cierpienia. Możemy jedynie spróbować sobie to wyobrazić, ale i tak będziemy dalecy od rzeczywistości. Jednak jedno jest pewne. Żaden rodzic nie powinien przeżyć śmierci własnego dziecka. Nie ma na świecie rzeczy straszniejszej niż to. Niestety los bywa okrutny i postanowił doświadczyć tym ogromnym bólem Grace i Toma Penderford. Szczęśliwą, kochającą rodzinę, której straszliwa choroba w ciągu niespełna jednej doby odebrała wszelką nadzieję na lepsze jutro. „To zawsze będzie trudne, bez względu na to, ile czasu upłynie. To zawsze będzie cię bolało, szokowało i odbierało ci oddech, gdy obudzisz się w nocy i zdasz sobie sprawę, że to wcale nie jest tylko jakiś straszny koszmar. Nawet teraz zdarzają mi się dni, kiedy nie chcę wstawać z łóżka, nie chcę się z nikim widzieć, więc z nikim się nie widzę i czekam, aż dzień się skończy.” Nie spodziewałam się, że lektura tej książki tak bardzo mną wstrząśnie. Nie przygotowano mnie na taką silną dawkę emocji. Byłam przerażona świadomością, że zaledwie w kilku sekund można stracić w życiu tak wiele. Dlatego jestem pod wrażeniem tego co stworzyła Amanda Prowse. Mam wrażenie, że nie czytałam drugiej tak realistycznej historii opowiadającej o stracie tak wielkiego kalibru. Autorka naprawdę dobrze zobrazowała świat i emocje rodziców po śmierci dziecka, jednocześnie uświadamiając czytelnikowi jak wielkim zagrożeniem dla życia jest choroba zwaną sepsą. Zawiódł mnie odrobinę epilog. Jako całość był bardzo dobrym zwieńczeniem historii, choć brakowało mi w nim kilku detali. Mianowicie mówiąc chodzi mi o zaznaczenie przez autorkę czasu jaki minął od przedostatniego rozdziału do ostatniego oraz wyjaśnienia jak państwo Penderford ponownie znaleźli się w starej owczarni. Wiem, że dla fabuły ma to nikłe znaczenie, jednakże mnie doskwierał przez to pewien niedosyt. Zachwycona natomiast jestem wspaniałą szatą graficzną. Nie spodziewałam się takiego pięknego wnętrza. Ilekroć rozpoczynałam nowy rozdział tyle razy zachwycałam się wspaniałą grafiką okalającą tekst. Na dodatek na początku każdego rozdziału pojawia się wzmianka z istotnymi informacjami na temat sepsy, które kiedyś mogą ocalić komuś życie. „Dziś w Wielkiej Brytanii sepsa zabije około stu osób. Sto rodzin straci kogoś bliskiego. Rodzin podobnych do mojej, podobnej do Waszej...” Amandy Prowse w swojej najnowszej książce porusza naprawdę ważne tematy, o których nie mówi się na co dzień, choć są niezwykle istotne. Już sam ten fakt powinien was skusić do sięgnięcia po tą książkę. Jeśli jednak to wam nie wystarcza to może przekona was poruszająca oraz niezwykle realistyczna historia o tragedii, która może spotkać każdego z nas. Przeczytajcie „Trzy i pół sekundy”. Aleksandra Wszystkie cytaty pochodzą z książki „Trzy i pół sekundy” autorstwa Amandy Prowse. Szukaj mnie na: http://tygrysica.tumblr.com/ https://www.instagram.com/tygrysicaa/
Link do opinii
Avatar użytkownika - AgnieszkaKaniuk
AgnieszkaKaniuk
Przeczytane:2017-08-05, Ocena: 5, Przeczytałam, Posiadam,

Podstępna zabójczyni.

Moi kochani,
dziś chcę opowiedzieć Wam o książce wyjątkowej w swoim przekazie. „Trzy i pół sekundy” Amandy Prowse jest bowiem chwytającym za serce świadectwem, które napisane ku przestrodze być może kiedyś uratuje bezcenne ludzkie życie. Zanim jednak opowiem o samej powieści jak zawsze proszę każdego z Was o chwilę przemyśleń.
Odpowiedzcie sobie szczerze na pytanie, czy zawsze, kiedy czujecie, że dopadło Was przeziębienie od razu niezwłocznie udajecie się do lekarza, czy też bagatelizujecie swój stan zdrowia uważając,że domowe sposoby leczenia, sen i coś od gorączki załatwi sprawę i leczycie się sami?
Zapewne każdy z nas tak właśnie niejednokrotnie postąpił, ja również, lecz teraz kiedy jestem po lekturze tytułu wiem,że objawy świadczące o zwykłej grypie mogą być bardzo mylące i kosztować nas nawet życie. A to dlatego,że tożsame symptomy wykazuje bezwzględna niosąca zniszczenie i śmierć Sepsa.

Przypuszczam, że choć raz słyszeliście o tej chorobie, chociażby z mediów, lecz czy zagłębiamy się w tematykę sepsy na tyle, by wiedzieć, że:

" [...] ... co trzy i pół sekundy gdzieś na świecie ktoś umiera z powodu sepsy. To mniej więcej jedna śmierć na trzy i pół uderzeń serca. […]”

„Dziś w Wielkiej Brytanii sepsa zabije okołu stu osób. Sto rodzin straci kogoś bliskiego. Rodzin podobnych do mojej, podobnej do Waszej... „

Autorka w swojej ciepłej rodzinnej powieści przedstawia czytelnikowi trzyosobową, kochającą się rodzinę, której centrum uwagi i oczkiem w głowie jest słodka maleńka Chloe. Małżonkowie cieszą się życiem rodzinnym wychowując beztroską córeczkę. Wszystko zmienia się jak w koszmarnym śnie, kiedy tuż po trzecich urodzinach dziewczynki bezlitosna choroba zabiera Tomowi i Grace ich mały skarb na zawsze. Ich życie zamienia się w koszmar, a po szczęśliwej rodzinie, jaką byli pozostają tylko zgliszcza . Wszystko traci sens. Jedyne, co teraz pozostało to ból rozrywający serce na strzępy, którego nic nie jest w stanie ukoić tęsknota, której nic nie jest w stanie złagodzić oraz poczucie winy trawiące od środka.

...” Nie wiedziałam o sepsie. Nie wiedziałam, na co zwrócić uwagę, a te objawy się pojawiły: niepokój, biegunka, bełkotliwa mowa, objawy jak przy grypie, nieoddawanie moczu. Wszystko, na co trzeba zwrócić uwagę, zwłaszcza przy ryzyku infekcji”

Pozycja ta to niezwykle wzruszająca historia, która jednocześnie jest bolesnym zapisem przeżywania żałoby po stracie dziecka. Patrząc na małżeństwo naszych bohaterów widzimy jak tak traumatyczne zdarzenie może zabić nie tylko nas samych ale także to, co od zawsze było dla nas niezachwianym fundamentem: miłość, wsparcie, oddanie. Czy rodzice Chloe odnajdą w sobie siłę, by podnieść się z kolan po obezwładniającym ciosie od losu i na nowo znaleźć drogę do siebie nawzajem budząc w sobie, to co umarło wraz z ich dzieckiem? Czy będą w stanie wybaczyć przede wszystkim sobie samym, ale również swojemu współmałżonkowi? Czy jest jeszcze szansa zacząć jeszcze raz czcząc pamięć dziewczynki? Przekonajcie się sami.

Wiele osób pyta mnie: Po co czytasz książki? Otóż właśnie po to, by móc przez całe życie się uczyć i czerpać wiedzę, która w życiu codziennym może pomóc mnie i moim bliskim, czego ta książka jest niezaprzeczalnym przykładem. Kochani proszę Was, abyście i Wy sięgnęli po tę pozycję, abyście jeśli kiedykolwiek Wy bądź osoba Wam bliska znajdzie się w zasięgu okrutnych macek sepsy wiedzieli jak pomóc, jak się zachować i co robić dając tym samym szansę życiu. Czas dla prawidłowego rozpoznania tej choroby ma bowiem kluczowe znaczenie. Tylko godzina od zachorowania daje możliwość wygrania z chorobą. Proszę również, abyście polecali tę książkę innym. Mam nadzieję i gorąco wierzę w to, że dzięki temu coraz mniej osób w zetknięciu z Sepsą będzie z bólem mówiło „Nie wiedziałam, nie wiedziałem...”

Moja ocena to: 9/10

Pozdrawiam,
Agnieszka Kaniuk.

Link do opinii
Avatar użytkownika - kasiaxczyta
kasiaxczyta
Przeczytane:2017-07-12, Ocena: 6, Przeczytałam,
Grace i Tom Penderford to szczęśliwe małżeństwo, które doskonale radzi sobie z podziałem ról w życiu codziennym. Grace ciężko pracuje, a Tom jest oddanym ojcem i zajmuje się ich mała córeczką Chloe. Każdy dzień jest wyjątkowy, każdy niesamowity, ponieważ to ich pierwsze dziecko i są świadomi tego, że ich mała córeczka z dnia na dzień staje się większa, mądrzejsza i doroślejsza. Co prawda Tom jest pewny, że dałby sobie radę z wychowywaniem dwójki, lecz dla Grace to bardzo ważna decyzja, ponieważ znów musiałaby zrezygnować z pracy na jakiś czas. Życie Grace jest inne. Nie jest typową mamą na pełen etat, to nie ona zmienia pieluszki małej Chloe, nie ona robi obiady, nie ona sprząta i bawi się całymi dniami z córką, ale jej mąż. Cóż, Tom nie narzeka, bardzo kocha małą i jest spełniony, mogąc poświęcać jej każdą chwilę. Ich harmonijne, szczęśliwe i dopracowane życie burzy się szybciej niż domek z kart. Chloe cierpi przez swoje migdałki, ciągle choruje, a w nocy zamiast spokojnego dziecięcego snu i oddechu towarzyszy wszystkim głośne chrapanie małej. Rodzice postanawiają ulżyć córeczce i zawożą ją na zwykły, bardzo prosty zabieg usunięcia migdałków. Tego samego dnia zabierają ją do domu. Wszystko jest w porządku, co prawda Chloe jest trochę markotna i nie może wypowiedzieć dobrze słów, ale tak naprawdę kto by nie był w takim stanie po narkozie? Mała zasypia w domu i niestety zamiast radosnego śmiechu trzylatki, Grace budzi ze snu okropny krzyk i jęk męża. Chloe nie oddycha... W jednej chwili ich idealny i szczęśliwy świat rozpada się na milion kawałków. Już nic ma nie być takie jak dawniej. Najgorsza jest niewiedza - co takiego się stało, że ich cudowny, mały skarb odszedł? Odpowiedź przychodzi kilka dni później. Oboje żyją w amoku, a każdy kolejny oddech to wynik konieczności, a nie chęci życia. Dowiadują się, że Chloe zabrała sepsa, która swoje żniwa zbiera co trzy i pół sekundy zabierając jednego człowieka. Bezwzględna, trudna do rozpoznania i straszna w skutkach choroba. Oboje dowiadują się o sepsie dopiero po tym, gdy zapukała do ich drzwi. Czytają, analizują i próbują zrozumieć dlaczego to właśnie ich córeczkę zabrała. Ciągle nie mogą się pogodzić ze stratą - bo czy można pogodzić się ze śmiercią własnego dziecka? Zamiast być dla siebie wsparciem - oni oddalają się od siebie. Powoli stają się obcymi ludźmi, którzy przeżywają ogromny koszmar. Idealnie dopasowane małżeństwo zostało tak bardzo poturbowane przez życie, że teraz nie umie się dopełnić. Grace ucieka z rozpadającej się imitacji domu i małżeństwa, musi uciec by odpocząć, pomyśleć i zebrać siły, by móc stawić czoła przyszłości bez Chloe. "Nie ma takich słów, które byłyby w stanie oddać potęgę bólu i żałoby, w których była pogrążona. Jak można opisać uczucie wszechogarniającej pustki? Smutku przygniatającego ciało do ziemi, jakby do każdego mięśnia przyczepiony był ołów. Jak opisać tę rozpacz, przytłaczające pragnienie zniknięcia z powierzchni ziemi?" Wyjeżdża do Walii. Wynajmuje starą owczarnię, przekształconą na dom i tam próbuje zebrać myśli otoczona wzniesieniami, zielenią i spokojem. Właścicielem jest Huw. Ciepły, przystojny i miły mężczyzna, który także nosi ból w sercu, o czym świadczy jego broda. Zbliżają się do siebie, przesiadując na tarasie owczarni i rozmawiając. Grace wie, że nikt nie zrozumie jej lepiej. Ma wyrzuty sumienia, że zostawiła męża samego w domu, w którym każdy kąt przypomina o Chloe, ale nie była w stanie mu pomóc, jej ból był tak silny, że pragnęła jedynie ratować siebie, nie miała siły by ratować także Toma. "-Wiedziałem, że jesteś w żałobie, od chwili, gdy się tu pojawiłaś. Masz ten osobliwy wyraz twarzy, jakbyś umarła, ale wciąż tu jesteś. Umiem go zauważyć." Czy małżeństwo da radę przetrwać tak ogromną próbę? Czy dwoje kochających się ludzi poradzi sobie z żałobą po córce? Jak na ich małżeństwo wpłynie wyjazd Grace do Walii? Co połączy ją z Huw? Czy Grace odnajdzie tam spokój? Czy zechce wrócić do domu? Czy dom to tylko budynek, czy ludzie których kochamy? Jak potoczą się dalsze losy rodziny? Czy w ich zburzonym świecie zaświeci jeszcze słońce? A Huw? Co kryje się w jego sercu? Kogo opłakuje? Czy on także znajdzie wewnętrzny spokój i szczęście u boku innej kobiety? Jak bardzo nasze życie jest w stanie się zmienić w ciągu minuty? Czy czeka na nich lepsze jutro? Z czystym sercem polecam Wam przepiękną historię Grace i Toma. To nie tylko opowieść o stracie i o tym jak radzić sobie z wszechogarniającym smutkiem. To także historia o nadziei, oddaniu i miłości tak wielkiej, która potrafi zespalać złamania na dnie serca. A także wzruszająca opowieść o sile przyjaźni i mocy rodziny. Warto dodać, że dzięki tej książce, będziemy bardziej wyczuleni na objawy sepsy. Każdy rozdział bowiem zaczyna się od ważnej informacji na temat tej choroby. Najważniejsza jest pierwsza godzina od wystąpienia pierwszych objawów. Miejmy oczy szeroko otwarte i szanujmy każdy dzień, bo niczego nie możemy brać za pewnik. Może jutra zwyczajnie nie będzie? http://kasiaxczyta.blogspot.com/
Link do opinii
Avatar użytkownika - skyfallgirl
skyfallgirl
Przeczytane:2017-07-06, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
Biorąc tę książkę do ręki, miałam świadomość, że będzie to smutna historia. Od samego początku autorka uwiodła mnie swoimi opisami, które są naprawdę w porządku. Bohaterów można polubić od razu. Zderzyłam się z historią o rodzinie, która wydaje się idealna, szczęśliwa. Młode małżeństwo cudownie się dogaduje, posiada córkę. Grace bardzo dobrze zarabia, lubi swoją pracę, jest zorganizowana i kocha porządek, a Tom dba o dom i dziecko. Autorka przedstawia nam losy, które mogą spotkać każdego z nas i to jest tak bardzo realne. Książka dotyczy choroby - a dokładniej - sepsy, o której tak dużo osób nie ma pojęcia lub po prostu słyszało jedynie nazwę. Do tego grona należałam ja i dzięki Trzy i pół sekundy dowiedziałam się o wiele więcej na ten temat. Przy każdym z rozdziałów znajdowała się krótka informacja o sepsie. Nie chciałabym tutaj spojlerować, kogo dopadnie w książce ta choroba. Nie powiem. Jednakże zdradzę, że rodzina rozłamie się, podzieli pod wpływem nagłego cierpienia. Ukazana zostanie walka z codziennością i ze stratą bliskiej osoby. Wiele rzeczy w życiu bierzemy za pewnik i nie zdajemy sobie sprawy, że kiedyś możemy stracić cały świat. Tak właśnie stało się w tej książce. Ta prawda uderzyła we mnie zbyt mocno i zaczęłam o tym myśleć coraz więcej. Autorka stawia nam pytanie ,,co będzie dalej?". Czy jutro się obudzimy? Czy przeżyjemy jutrzejszy dzień? Osoba w książce (wciąż nie zdradzam która) umiera niespodziewanie. Nie dało się tego przewidzieć. Dlatego tak ważne jest cenienie każdej chwili, każdego dnia. Płakałam kilkakrotnie czytając tę książkę i nie żałuję, że miałam ją w rękach. Uświadomiła mi bardzo wiele. Zostawia w głowie jakiś ślad, a może i w sercu też? Gorąco polecam Wam Trzy i pół sekundy. Będziecie zaskoczeni tym, co w was obudzi. Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję wydawnictwu Kobiece. 5/5
Link do opinii
Avatar użytkownika - nieoceniam
nieoceniam
Przeczytane:2017-07-04, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
Grace i Tom Penderford to szczęśliwe małżeństwo, które prowadzi spokojne życie na angielskiej prowincji i wychowuje trzyletnią córeczkę Chloe. Poznali się na ostatnim roku studiów, kiedy Tom z niechęcią oddawał się zagłębianiu tajników architektury. Połączyło ich silne uczucie. Dopasowali się do siebie jak dwie połówki jabłka. Grace należy do tych kobiet, które oddają się pracy, pną się po szczeblach kariery, aby w rezultacie osiągnąć sukces i zapewnić rodzinie godne życie. Mimo że dużo czasu spędza w pracy i nie zawsze jest w stanie poświęcić stu procent uwagi swojej córeczce i mężowi, to kocha ich najbardziej na świecie. Tom natomiast spędza czas w domu, opiekuję się małą Chloe i z ogromną troską i dbałością się nią zajmuje. Córeczka jest jego oczkiem w głowie. Poświęca jej każdą swoją chwilę, bawi się z nią, a także obserwuję przebieg rozwoju. Chloe jest rezolutną dziewczyną i dostarcza rodzicom sporo uśmiechu. Czasami Grace bywa zazdrosna o łącząca wieź swojego męża z córeczką. Czasami też miała wrażenie, iż jest outsiderem w tej rodzinie. Niemniej jednak była zafascynowana i oczarowana miłością i oddaniem, jakie każdego dnia okazywał jej mąż. *** Jak się później okazuje, dziewczyna ma chore migdałki i koniecznie musi przejść zabieg, w celu ich usunięcia. Po usunięciu migdałków Chloe nie będzie już tyle chorować, a noc będzie przesypiać w spokoju. Zabieg nie należy do skomplikowanych, więc po usunięciu migdałków, rodzina będzie mogła spokojnie wrócić do domu. Ale jak to w życiu bywa, los lubi być przewrotny i zaskakujący. Mimo iż operacja przebiegła pomyślnie, a rodzina wróciła do domu szczęśliwa, to małą Chloe zaatakował wirus zwany sepsą. Dziewczynka umiera... Rodzicie są rozgoryczeni, nie potrafią pogodzić się ze stratą tego co było dla nich najcenniejsze. Czy jesteście sobie w stanie wyobrazić, iż z dnia na dzień tracicie osobę, która była dla Was całym światem? Naprawdę ciężko jest to sobie wyobrazić... Grace i Tom - bohaterowie najnowszej książki Amandy Prowse, niestety to przeżyli. Niespodziewanie. Nie przygotowali się się do tego zupełnie. Śmierci zawitała do ich życia i odebrała im dziecko, a dokładnie rzecz ujmując, to sepsa odebrała Grace i Tomowi trzyletnią Chloe. *** Dramatyczne wydarzenie, które spotkało młode małżeństwo zamiast ich do siebie zbliżyć to spowodowało, że tych dwoje nie potrafią ze sobą już normalnie rozmawiać. Znalezienie wspólnego języka, jakiejkolwiek wsparcia, czy odrobina otuchy graniczy z cudem. Obwijaną siebie nawzajem za śmierć córki. Lecz to nie sprowadza się do niczego dobrego. Pojawiają się głośnie kłótnie, atmosfera bólu i rozpaczy gęstnieje. Małżonkowie kierują w swoją stronie wiele niepotrzebnie wypowiedzianych słów. Tom wypomina żonie, iż całe dnie spędzała w pracy, nie poświęcała uwagi córce, nie było jej kiedy mała najbardziej potrzebowała matki. Natomiast Grace obarcza męża o to, iż jego wynagrodzenie nie pozwoliłoby chociażby w minimalnym stopniu na godne życie, dlatego ona oddawała się pracy. Bezustanne kłótnie, pełne napięć, krzyków w rezultacie zmuszają Grace do wyjazdu. Grace jest już zagubiona w tej sytuacji. Z każdą kolejną kłótnią zostaje utwierdzona w przekonaniu, iż musi wyjechać, odpocząć i chociaż w minimalnym stopniu zagłuszyć tragedię, którą spotkała ją i męża. Czy małżeństwo Penderfordów się rozpadnie? A może ,,ucieczka" Grace tylko wzmocni łączącą ją więź z Tomem? Jak potoczą się dalsze losy Penderfordów? O tym musicie przekonać się już sami! ,,Mówi się, ze fortuna kołem się toczy. Mówi się, że życie może się zmienić w ułamku sekundy. Mówi się, że kiedy życie już się zmieni, prawie nie można sobie przypomnieć, jakie było przedtem." Bardzo przejmująca i rozdzierająca serce historia. Nie byłam przygotowana na tyle emocji. Autorka w swojej książce poruszyła bardzo trudny temat. Temat choroby, która nie każdemu jej znana - sepsa. Muszę przyznać, iż sama nie do końca wiedziałam na czym te choroba polega, jak się objawia, jakie są jej przyczyny. Właśnie dzięki tej książce czytelnik może dogłębnie dowiedzieć się czym jest sepsa. Autorka wyjaśnia to co nie znane, ukazuje jak zachowują się ludzie, którzy tracą dziecko z dnia na dzień w wyniku tej choroby. Jak silne są ich przeżycia, do czego są zdolni w obliczy krzywdy wyrządzonej przez los. Każdy rozdział zapoczątkowany jest wstawką dotycząca objawów tejże choroby. Sepsa pojawia się niespodziewanie, w odpowiedzi na te infekcję organizm niszczy własne narządy i tkanki. Jeśli nie zostanie odpowiednio wcześnie rozpoznana i poddana bezzwłocznemu leczeniu to wywołuje ogólnoustrojową niewydolność i w rezultacie śmierć. ,,Tęsknię za nią. Tak bardzo za nią tęsknię. Po prostu nie mogę się pogodzić z tym, że już nigdy więcej jej nie zobaczę. Po prostu nie mogę!" Książka jak najbardziej pobudza do refleksji, przemyśleń i posiada swoisty przekaz. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć, kiedy nasze życie zakończy swój bieg. Nie jesteśmy w stanie się do tego się przygotować, a tym bardziej przygotować do tego bliskich. Bohaterowie Trzy i pół sekundy zostali bez wątpienia świetnie wykreowani. Każdy najmniejszy szczegół ich odczuć, myśli, został dopracowany. Wszystko jest wyraziste, do bólu autentyczne. Z książki, aż wylewa się wodospad emocji, a emocje, które targają bohaterami powodują, iż czytelnik tak wczuwa się w ich historię, że ma ochotę wejść do książki i pocieszyć pokrzywdzonych przez losów rodziców, ale nie możę. Kiedy Grace zdecydowała, że wyjeżdża, bo nie jest w stanie tego wszystkie już znieść, muszę przyznać, iż odebrałam jej zachowanie jako trochę egoistyczne. To nie tylko jej zostało odebrane dziecko, ale jej mężowi również. Powinni przez to przechodzić razem, być dla siebie oparciem, a w zamian nieustająco kłócili się i wzajemni obwiniali. Nie tak powinno być. Wystarczyło normalnie porozmawiać. Ale z drugiej zaś strony jestem w stanie też to zrozumieć. To naturalny odruch, że jeden drugiego obwinia, kiedy śmierć się pojawia. Myślę, że wówczas nie jesteśmy w stanie myśleć racjonalnie, działamy pod wpływem chwili, pod wpływem impulsu. *** Książkę można by podzielić na dwie części - przed śmiercią Chloe i po śmierci Chloe. Kiedy to szczęśliwa rodzina wiodła sielankowe życie, a z dnia na dzień wszystko się rozpada i nic już nie jest takie same. Bardzo plastyczny i lekki styl Autorki powoduje, iż całość czyta się błyskawicznie. Niezwykłe zwroty akcji, nie pozwalają odłożyć książki chociażby na chwilę. Strony są naładowane emocji, że gdy siedzimy z książką w dłoni to bezustannie słyszymy bicie własnego serca. Książka jest tak przesiąknięta bólem, smutkiem, że nie ma się co dziwić, gdy czytelnik zareaguje na treść bardzo emocjonalnie. Na szczęście prolog podnosi czytelnika trochę na duchu i daje wiarę w to, iż po burzy naprawdę wychodzi słońce. Niesamowite jest również to, iż sam tytuł nie jest przypadkowy. Cały czas zastanawiałam się czy posiada w sobie jakiś ukryty sens. Tak też się okazało. Bowiem, tytułowe Trzy i pół sekundy mają ogromne znaczenie, ale jakie to już Wam nie powiem. Sięgnijcie po tę książkę, przekonajcie się sami, jaka ta historia jest naprawdę. Jak rozdziera serce i uczy, jak sobie radzić kiedy wydarzy się tragedia. To naprawdę godna polecenia historia, która z pewnością pozostanie ze mną na długie lata. http://nie-oceniam-po-okladkach.blogspot.com/2017/07/71-trzy-i-po-sekundy-amanda-prowse.html#more
Link do opinii
Avatar użytkownika - 3dytka1
3dytka1
Przeczytane:2017-06-26, Ocena: 6, Przeczytałam, 26 książek 2017,
"Trzy i pół sekundy" to pierwsza książka Amandy Prowse jaka wpadła w moje ręce. Kiedy zobaczyłam jej okładkę oraz przeczytałam opis - stwierdziłam, iż koniecznie muszę ją przeczytać. Szczęśliwie dzięki pani Magdalenie z wydawnictwa Kobiece trafiła ona w moje ręce. Książka ogromnie mi się podobała i dostarczyła mnóstwa emocji. Podczas lektury odczuwałam: radość, smutek, wzruszenie, niepewność, niedowierzanie, a w końcu nadzieję. Niejednokrotnie z oczu popłynęły mi łzy. To powieść, która opowiada o miłości rodzicielskiej, małżeńskiej, utracie bliskiej osoby, niemożności pogodzenia się ze stratą, bólu, samotności, kolejnych etapach żałoby, ale i o podnoszeniu się po stracie. Pokazuje ona, jak ważne jest cieszenie się każdą chwilą spędzoną z bliskimi. Wydaje się nam, iż mamy przed sobą mnóstwo wspólnego czasu i kiedyś będziemy mogli poświęcić bliższym więcej uwagi. Tyle że kiedyś... może nie nastąpić. W rzeczywistości jedna chwila może zupełnie zmienić los. "Trzy i pół sekundy" to powieść, która zwraca naszą uwagę na straszną chorobę (sepsę), która pojawia się nagle i nim się zorientujemy - odebrać może nam kogoś bliskiego, dlatego warto poznać pierwsze objawy wywołane przez sepsę, by w razie czego w odpowiednim czasie zareagować. Niewiele mam na półkach miejsca na książki i zostawiam sobie wyłącznie te szczególne. Książka Amandy Prowse zasili grono moich ulubionych publikacji. Wrócę do niej na pewno niejednokrotnie i polecam lekturze. Pełną recenzję możecie przeczytać tutaj http://mamuskoweroznosci.blogspot.com/2017/07/trzy-i-po-sekundy-amandy-prowse-musicie.html
Link do opinii
Avatar użytkownika - inthefuturelondo
inthefuturelondo
Przeczytane:2017-06-28, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
W tej powieści nie zabrakło śmiechu, radości, ale pojawiły się również negatywne emocje takie jak złość czy głęboki smutek. Zaczynając ją czytać nie pomyślałabym, że moje serce zostanie rozdarte na milion kawałeczków. Byłam przekonana, że tragedia o jakiej tu wspomniano to tylko i wyłącznie choroba. Niestety ta tragedia to coś o wiele gorszego. Grace jest karierowiczką, która całe swoje myśli skupia na dwóch rzeczach: rodzinie i pracy. Wracając do domu po ciężkim dniu w pracy nie jest w stanie zajmować się małą córeczką, ponieważ jest na to zwyczajnie zbyt zmęczona. Nie polubiłam tej bohaterki za bardzo, właśnie ze względu na to, że wolała skupić się na pracy, a nie na rodzinie. I ja po części rozumiem takie osoby, które bardzo ciężko pracowały na swój sukces, ale czasami trzeba zadecydować co jest w życiu ważniejsze. Tom natomiast jest przykładem idealnego ojca. Oczywiście nie chodzi mi o to, że taki tata powinien siedzieć całe dnie w domu, chodzi mi bardziej o jego skupienie na rodzinie. Troszczy się o córeczkę tak naprawdę za dwoje. Kiedy jego żona jest w pracy, on przejmuje opiekę nad całym domem. Książka porusza taki temat jak sepsa, która jest bardzo niebezpieczną chorobą. Nieświadomość ludzi na temat tej choroby jest przerażająca, ponieważ może się to przytrafić tak naprawdę każdemu. Dzięki tej powieści wiem na jakie objawy powinnam zwrócić uwagę, gdyby coś działo się ze mną lub moimi bliskimi, a sama z siebie nigdy nie wpadłabym na to, żeby chociaż zerknąć na czym to wszystko się opiera. Widać, że autorka bardzo wgłębiła się w ten temat i idealnie zawarła go na stronach tej powieści. Jeśli będziecie zabierać się do przeczytania tej powieści to koniecznie zaopatrzcie się w chusteczki, ponieważ będą one Wam bardzo potrzebne. Na pewno wciągniecie się w lekturę, ponieważ jest to powieść m.in. o smutku, o pocieszeniu oraz o walczeniu o lepsze jutro. inthefuturelondon.blogspot.com
Link do opinii
Avatar użytkownika - corlisshdove
corlisshdove
Przeczytane:2017-06-27, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
Odkąd tylko usłyszałam, że Wydawnictwo Kobiece ma zamiar wydać tę pozycję, od razu stwierdziłam, że muszę ją przeczytać i zrecenzować. Książki, które mają w sobie pierwiastek cierpienia, bólu czy typowego katharsis przyciągają mnie do siebie jak magnes, ponieważ lubię od czasu do czasu oczyścić się ze złych emocji, aby móc znów wrócić do lżejszych książkowych tematów i historii. "Trzy i pół sekundy" nie jest trudną w odbiorze pozycją. Styl pisania autorki jest przystępny, wręcz sielankowy. Amanda Prowse ma zdecydowanie lekkie pióro, choć opisuje historię ciężką i skomplikowaną emocjonalnie dla bohaterów, w której nadmiar sprzecznych uczuć targających czytelnikiem może zdusić, zdeptać, aby pod koniec dodatkowo stłamsić. Jednakże te emocje zostają nam dozowane w delikatny sposób przez całą powieść.  Jest to zdecydowanie jedna z tych książek, które trzeba odchorować po jej przeczytaniu. W tej pozycji dotkniemy wszystkich aspektów życia i śmierci. Książka jest bardzo ludzka, dotyka prozy życia codziennego, a autorka umiejętnie przechodzi od jednej emocji do drugiej. Czasem rzuca i przejeżdża po nas jak walec, po czym głaszcze delikatnie po głowie dając nadzieję pisaną między wierszami, twierdząc że "wszystko będzie dobrze". "Trzy i pół sekundy" pokazuje, że tak na prawdę nie da się wszystkiego zaplanować w życiu, że los potrafi nam spłatać figla w najmniej oczekiwanym momencie i powinniśmy być na te niespodzianki mimo wszystko przygotowani, aby móc je pokonać i przetrwać. Sięgając po tę pozycję czułam podskórnie, że pudełko chusteczek będzie musiało być cały czas pod ręką i tak rzeczywiście było. Polubiłam i Grace, i Toma. Również malutką Chloe, która odegrała mniejszą, choć znaczącą rolę w tej powieści. Czułam ból po stracie rodzica, a także wyczuwałam trudności w momencie kiedy to oboje próbowali się podnieść z emocjonalnego dołu. Z jednej strony było to przytłaczające, z drugiej zaś potrafiło mimo wszystko podbudować czytelnika, pokazać mu, że w każdej sytuacji można znaleźć światełko, którym należy podążać, aby stanąć na nogi. Poniekąd jest to książka o stracie najbliższych, jednak wydaje mi się, że autorka próbowała pokazać, że każdy może przeżyć żałobę w taki sposób, jak mu się podoba/jak tak na prawdę odczuwa na dany moment. I czy będzie ona trwać tydzień, miesiąc, rok, nikt nie powinien nam tego zabronić. A także widać w tej książce starą prawdę, że czas leczy rany, nawet te najgłębsze, jednak pamięć o najbliższych na zawsze pozostaną w naszych sercach. Co ważne, książka ta niesie ze sobą bardzo ważne przesłanie i uczy. Uczy na co zwracać uwagę podczas choroby. Zaznacza, jak sepsa jest groźną reakcją organizmu. Tak na prawdę, wiele razy słyszałam w telewizji, czy czytałam w internecie, że ktoś zmarł w wyniku sepsy, jednak nigdy nie dowiedziałam się jak tę "chorobę" można wykryć, jakie ma objawy i co należy robić, gdy zacznie się ujawniać. Dzięki tej pozycji już nigdy nie pomylę je z grypą i stanę się bardziej wyczulona. Dziękuję, że miałam okazję przeczytać tę pozycję, którą z pewnością będę polecać znajomym i najbliższym! Podsumowując. Nie sposób tej książki ocenić źle. Jest opowieścią o stracie, o bólu, o podnoszeniu się z dna i kolan. Jest też o nadziei na lepsze jutro i o prozie życia. O tym, że coś się zaczyna, ale też że coś się w pewnym momencie kończy. Jest to przepiękna historia, którą niejeden czytelnik okrasi łzą wzruszenia. Polecam nie tylko rodzicom małych dzieci, ale każdej osobie, każdemu czytelnikowi, ponieważ historia z książki może się przydarzyć każdemu z nas.
Link do opinii
Avatar użytkownika - bookmoorning
bookmoorning
Przeczytane:2017-06-26, Ocena: 6, Przeczytałam,
Pierwszy raz kompletnie nie wiem, jak zacząć recenzję książki. Książki, która niesamowicie mną wstrząsnęła, złamała moje serce, a historia w niej opisana sprawiała mi niemal fizyczny ból. Trzy i pół sekundy to pozycja, którą każdy powinien przeczytać - jest niesamowicie wzruszającą historią o radzeniu sobie po stracie, która sprawia, że serce pęka na milion drobniutkich kawałeczków. Ale to także ostrzeżenie przed straszną chorobą i dzięki informacji w niej zawartej, może będziemy w stanie uratować kiedyś komuś życie. "MÓWI SIĘ, ŻE ŻYCIE MOŻE SIĘ ZMIENIĆ W UŁAMKU SEKUNDY" Grace i Tom są szczęśliwym małżeństwem, wychowującym trzyletnią Chloe, która jest ich oczkiem w głowie. Grace jest energiczną kobietą, która niemal cały swój czas poświęca karierze. Jest niesamowicie zabiegana, czasami czułam się, jakbym za chwilę sama miała podskakiwać w miejscu, tyle energii towarzyszyło jej postaci. Niestety, przez swoje poświęcenie się pracy, kobieta bardzo mało czasu spędza w domu, ze swoją córeczką i mężem, który nie pracując, zajmuje się dzieckiem. Wydawałoby się jednak, że pomimo tego, wiodą naprawdę ułożone i szczęśliwe życie. Do czasu, kiedy okropna choroba zwana sepsą nie zabierze im najważniejszej osoby w ich całym życiu. Mniej więcej do połowy książki, czytało mi się bez wielkiego szału. Ale to, co nastąpiło potem... Nie wiem, jakich słów opisać, abyście zrozumieli to, co czułam czytając historię rodziny Penderford. Było to bardzo bolesne doświadczenie, łzy leciały mi niemal przez cały czas. Autorka idealnie oddała emocje towarzyszące bohaterom, a wzruszające sceny wręcz rozbiły moje serce. "MÓWI SIĘ, ŻE KIEDY ŻYCIE JUŻ SIĘ ZMIENI, PRAWIE NIE MOŻNA SOBIE PRZYPOMNIEĆ, JAK BYŁO PRZEDTEM" Grace i Tom muszą poradzić sobie z ogromną stratą, co oczywiście wydaje się niewykonalne. Przez tragedię, która ich spotkała, zaczynają się od siebie oddalać. Pogrążają się w żałobie, rozpadając się powoli na małe, zranione kawałeczki. Czują się winni, obarczają winą również siebie nawzajem, a to doprowadza do kolejnych bolesnych momentów. Ich małżeństwo dosłownie wisi na cieniusim włosku. Czy udało im się je odbudować i poradzić sobie ze stratą? Tego nie powiem, będziecie musieli sami się przekonać i uwierzcie mi, że warto. Ale Trzy i pół sekundy to nie tylko historia rodziny, którą spotkała ogromna tragedia. To także książka, która uświadamia nam, czym jest sepsa i jak możemy ją rozpoznać. Na początku każdego rozdziału znajdziemy krótką informację, która charakteryzuje tą straszną chorobę. Na samym końcu książki znajduje się również kilka informacji, które pomogą nam rozpoznać objawy sepsy i tym samym zwiększyć szansę na jej zwalczenie. Myślę, że jest to bardzo wartościowe, bo chociaż większość z nas na pewno słyszało o sepsie, to niekoniecznie musiało wiedzieć, czym dokładnie ona jest, a ta pozycja właśnie tego nas uczy. TRZY I PÓŁ SEKUNDY Styl autorki jest lekki i prosty, ale jednocześnie tak bardzo nasączony emocjami, że nie sposób jest ich nie odzwierciedlać. To historia przesiąknięta bólem i stratą, na którą czytelnik reaguje w bardzo emocjonalny sposób. Wciąż jeszcze do końca nie wzięłam się w garść po skończeniu tej pozycji, a na samo jej wspomnienie zbierają mi się łzy w oczach. Tytuł książki nie jest przypadkowy. Te trzy i pół sekundy mają ogromne znaczenie i jeśli chcecie wiedzieć dlaczego, koniecznie sięgnijcie po tą pozycję, gdzie wszystko jest wyjaśnione. To naprawdę godna polecenia historia, do której będę wracać myślami jeszcze wiele razy. ZA MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA KSIĄŻKI BARDZO DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU KOBIECEMU.
Link do opinii

Świetna powieść.

Bardzo zainteresowała mnie historia małżeństwa. Grace i Tom mieli wspaniałą córeczkę. Niestety ich dziecko zachorowało na sepsę. Rodzice nie zdawali sobie nawet sprawy że córka choruje.

Gdy dochodzi do tragedii małżeństwo omalże się nie rozpada. Jednak pomimo bólu udało się przetrwać.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Poczytajka
Poczytajka
Przeczytane:2017-07-19, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, Recenzenckie,

Trzy i pół sekundy to czas, w którym na świecie na skutek powikłań określanych mianem SEPSY umiera jeden człowiek. Taki też tytuł dała swojej powieści angielska pisarka Amanda Prowse mając nadzieję, że zaintryguje on czytelników i skłoni do sięgnięcia po jej niezwykłą książkę.


Historia trzyletniej Chloe, która idzie do szpitala na rutynowy zabieg wycięcia migdałków została opisana ku przestrodze, z nadzieją, że właśnie dzięki tej opowieści ludzie zaczną rozpoznawać tę śmiertelną chorobę i odpowiednio wcześnie alarmować lekarzy. Bo trzeba Wam wiedzieć, że prawidłowa reakcja i rozpoznanie podczas pierwszej godziny od pojawienia się objawów zdecydowanie zwiększa szansę przeżycia pacjenta. Sepsa to jedna z tych podstępnych chorób, w których liczy się przede wszystkim czas i odpowiednio szybkie podjęcie leczenia.


Autorka pokazuje szczęśliwą, kochającą się rodzinę, która w ciągu zaledwie kilku minut rozpada się na drobniutkie kawałki. Tragedia jaka spotyka Grace i Toma – rodziców małej Chloe doprowadza do skrajnego załamania, graniczy z szaleństwem, niszczy ich związek, wznieca nienawiść, wzbudza poczucie winy i kieruje najbliższe sobie osoby na skraj przepaści. Nie jest łatwo wyjść z takiego stanu, a jeszcze trudniej po czymś takim zaufać sobie na nowo.
Zobaczcie, czy bohaterom uda się rozpocząć życie na nowo… Sprawdźcie, co powinniście wiedzieć na temat sepsy… Jakie objawy powinny Was niepokoić… Zapoznajcie się z druzgocącymi statystykami… Przeczytajcie, kto lub co odpowiada za śmierć małej trzyletniej dziewczynki…


Moim zdaniem książka Amandy Prowse już spełniła i nadal będzie spełniać swoje zadanie. Ja także zaliczam się do grona osób, które zaintrygowane tytułem sięgnęły po „Trzy i pół sekundy”. Lektura tej powieści była dla mnie z jednej strony ważną nauką na przyszłość, z drugiej głęboko poruszającym świadectwem bólu po stracie ukochanego dziecka. Cieszę się, że są autorzy, którzy wykorzystują swój talent pisarski spełniając tego rodzaju szlachetne misje. Takie powieści są ponadczasowe i zawsze warto sięgać po nie samemu oraz polecać je następnym czytelnikom. Dlatego postarajcie się o egzemplarz powieści „Trzy i pół sekundy”, poświęćcie lekturze dwa, może trzy wieczory i polecajcie tę historię rodzinie i znajomym. I obyście nigdy nie musieli wykorzystywać zdobytej wiedzy w swoim otoczeniu.

Link do opinii
Inne książki autora
Świąteczne marzenie
Amanda Prowse0
Okładka ksiązki - Świąteczne marzenie

Ciepła i poruszająca opowieść o miłości osadzona w świątecznym klimacie Nowego Jorku W dzieciństwie Meg zawsze marzyła o idealnym Bożym Narodzeniu. W...

Zła kobieta
Amanda Prowse0
Okładka ksiązki - Zła kobieta

Dramatyczna powieść o przemocy rodzinnej zamkniętej w czterech ścianach Od dnia ślubu mąż znęcał się nad Kathryn fizycznie i psychicznie. W trosce o...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Z pamiętnika jeża Emeryka
Marta Wiktoria Trojanowska ;
Z pamiętnika jeża Emeryka
Obca kobieta
Katarzyna Kielecka
Obca kobieta
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Oczy Mony
Thomas Schlesser
Oczy Mony
Rok szarańczy
Terry Hayes
Rok szarańczy
Klubowe dziewczyny 2
Ewa Hansen ;
Klubowe dziewczyny 2
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy