Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2017-08-08
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 448
Język oryginału: polski
Dwie kobiety związane więzami krwi lecz rozdzielone przez życie. Trudna próba odnalezienia drogi do siebie dwóch kobiet uwikłanych we własne problemy.
Sytuacje przedstawione z punktu widzenia różnych osób pozwalają nam na bardzo czytelny odbiór wszelkich emocji i przemyśleń.
Kolejny tom Księgarni pod Flisakiem. Ponowne spotkanie z Bożeną i Dagmarą, ponadto dochodzi jeszcze jedna narratorka Zosia - córka i wnuczka wcześniej wymienionych. Kłopoty ze zdrowiem najstarszej bohaterki, powrót najmłodszej z Anglii, no a średnia cały czas się martwi czy zdoła utrzymać księgarnię. Nie myślcie, że tylko problemy ujrzały światło dzienne (ale jest to takie życiowe) ot codzienność w Toruniu, Warszawie...
Polecam
Dalsza opowieść o losach Dagmary, Bożeny, Laury.... Nie zawodzi. Wciąga i nie pozwala się oderwać do ostatniej strony! Dagmara po początkowym szoku postanawia nawiązać kontakt z matką, w czym swój ewidentny udział ma Zośka i jej raptowny powrót z Anglii. Bożena pomimo ciężkich problemów zdrowotnych jest zachwycona nową rodziną. Laurze i jej córce plącze się w życiu maksymalnie. Światełko w postaci siostry i jej rodziny daje jednak nadzieję na lepsze. Tamara pokazuje swoją prawdziwą twarz i zostawiając swoją rodzinę odchodzi w siną dal... Nie na długo jednak niestety. Czy losy Dagmary i jej bliskich w końcu się ułożą? Polecam!
Ta historia zostanie z Tobą na długo. Emocje skradną Ci serce, jak i bohaterka, którą najlepiej zrozumie jedynie druga kobieta. Małgorzata jest...
Dwie kobiety, jedna decyzja i historia, która poruszy serce każdej czytelniczki. Dagmara po śmierci matki otrzymuje w spadku nie tylko prowadzoną...
Przeczytane:2017-09-03, Ocena: 5, Przeczytałam, wyzwanie 100 książek 2017,
Cieszę się, że już udało mi się dorwać drugą część Księgarni pod Flisakiem . nasze dwie bohaterki zostawiliśmy gdy Bożena, znana autorka, poznaje swoją biologiczną córkę Dagmarę, którą jako nastolatka oddała do adopcji.
Dagmara ma dżó kłopotów z utrzymaniem sebie i odziedziczonej księgarni na powierzchni, nie ma więc energii nawiązywać jakichkolwiek relacji z kobietą, która ja porzuciła.
Bożena z kolei walczy z chorobą, obawia się wyniku operacji, a jednocześnie nie chce być ciężarem dla nowo odnalezionej córki. Zawistowska musi się też uporać z nagłą zazdrością adoptowanej córki Tani, dla której była bankomatem, bezpłatną opiekunką do dziecka i chłopcem do bicia.
Niespodziewanie dla siebie samej, Zawistowska nawiązuje bardzo serdeczną relację z Zosią, wnuczką, która nawet przyjeżdża z Londynu, by pielęgnować Bozenę po jej wyjściu ze szpitala.
Wzruszająco jest czytać o porozumieniu ponadpokoleniowym, o więzach krwi które mimo wszystko dochodzą do głosu. Dagmara oswaja się z myślą o matce, po pewnym czasie próbuje zrozumieć jej punkt widzenia. Ze współczuciem patrzy na samobiczowanie się Bożeny, która nie może liczyć na wsparcie egoistycznej wychowanki.
Czy po latach Bożena może liczyć na zrozumienie i uzdrowienie relacji z Dagmarą? A jakie miejsce w jej życiu zajmie Artur?
Dagmara też musi uporać się z niesforną Laurą, ujawnić jej nieprawe pochodzenie, i okazać empatię gdy jej prymuska, córka Asia wpada w kłopoty.
Dobrze, że Zosia nabiera rozumu i powraca do szkoły.
Los szykuje też porcję szczęscia dla Dagmary podsyłając jej adoratora. ważne że w zdrowiu i chorobie, w zmaganiach z losem kobiety zacieśniaja więzy, stają się patchworkową rodziną. Wyraziste postaci kobiece sprawiają, że fabuła wciąga i dostarcza wiele pozytywnych emocji