Przypadek chodzi po ludziach, czyli kolejna komedia kryminalna z genialnym detektywem Jackiem Przypadkiem w roli głównej! Jacek, nie mogąc liczyć na przychylność policji w uzyskaniu licencji detektywa, zakłada działalność gospodarczą jako jasnowidz i w ten sposób oferuje swoje usługi. Tym razem musi odkryć zabójcę gwiazdy popularnej telenoweli, uwolnić podstarzałego ,,szołmena" od szantażystów oraz odnaleźć boskiego Mikele, znanego głównie z romansu z celebrytką Kasiyą. Wszystko to mu się udaje, gdyż łączy w sobie przenikliwość Sherlocka Holmesa z łobuzerskim wdziękiem porucznika Borewicza i irytującym charakterem doktora House'a. Ta wybuchowa mieszanka powoduje, że może liczyć na sympatię wielu kobiet i szczerą nienawiść rosnącej rzeszy swoich wrogów, którzy za jego sprawą trafili za kratki. ,,Znamienne stany świadomości" to kolejna powieść z cyklu doskonałych komedii kryminalnych, w których nic nie dzieje się przypadkiem, a wszystko dzieje się z Jackiem Przypadkiem!
Wydawnictwo: Lira
Data wydania: 2021 (data przybliżona)
Kategoria: Rozrywka, humor
ISBN:
Liczba stron: 0
Język oryginału: polski
Ponad 25 lat temu, gdy rozpoczynałam swoją przygodę z czytaniem, pani w bibliotece podsunęła mi książki Królowej Komedii Kryminalnych - Joanny Chmielewskiej. Od tego momentu zdążyłam pokochać też inne gatunki literackie, ale mimo wszystko największą moją miłością zostały kryminały pisane z humorem, a przede wszystkim czarnym humorem i ironią. Po nie często sięgam, a nawet są to najczęściej wybierane książki przeze mnie.
W formie audiobooków towarzyszą mi podczas codziennych obowiązków - jazdy samochodem, gotowania czy sprzątania. I oczywiście nie ma lepszego lekarstwa na czas leżenia w łóżku podczas choroby jak dobra książka, przy której można się pośmiać. Komedia kryminalna jest moim antidotum na zastój czytelniczy - przegania każdą chandrę.
Właśnie grudzień był takim miesiącem, gdy grafik miałam napięty do granic możliwości, gdy dosięgnął mnie szał przygotowań świątecznych, a na to wszystko jeszcze przyczepiła się choroba.
Szukając czegoś na ten czas, czegoś co mi umili wieczory, trafiłam na serię książek Jacka Getnera o detektywie Jacku Przypadku i tak od początku miesiąca cały czas towarzyszy mi ten "niebanalny" bohater.
Muszę przyznać, że świetnie się bawiłam podczas lektury "Znamiennych stanów świadomości". Książka jest podzielona na trzy rozdziały, w których detektyw z przypadku Jacek Przypadek rozwiązuje trzy sprawy mające miejsce w świecie celebrytów. Pierwsza dotyczy śmierci aktora na planie serialu. Druga ma związek z kradzieżą pamiątkowego egzemplarza "Manifestu komunistycznego" z apartamentowca znanego szołmena Bolko Szołtysika. A trzecia odnosi się do sprawy zniknięcia gwiazdora Mikele. Wszystkie problemy zostają rozwiązane bardzo szybko i nie jest zbyt łatwo wpaść na to, kto tu zawinił. Wszystko jest okraszone dużą dawką humoru i specyficznym żargonem dla środowiska celebrytów.
Jacek Przypadek jest połączeniem Sherlocka Holmesa i Herkulesa Poirota. Do tego ma bardzo dużą wiedzę. Jest arogancki i irytujący, nie liczy się z uczuciami innych. Przez problemy z policją, a w szczególności z podkomisarzem Łosiem, nie prowadzi agencji detektywistycznej tylko jest jasnowidzem. Rozwiązuje zagadki w biegu. Do przesłuchiwanych osób przybywa w stroju sportowym, przy okazji odbywając trening przygotowujący go do udziału w maratonie. Jego ulubione powiedzenie to: "ludzie są banalnie przewidywalni", co wynika z obserwacji polskiej codzienności i tym argumentuje sposób odkrycia winnego.
Oprócz głównego bohatera poznajemy też jego przyjaciela Błażeja, Młodego Boga Seksu - dobrego prawnika o lekko przerośniętym ego, Marzenę - udawaną narzeczoną Jacka, Annę Sobanię redaktorkę, która chce wygrać zakład z koleżanką z redakcji i zdobyć względy detektywa, panią Irminę Bamber sąsiadkę Przypadka, która ma wszędzie znajomości i koneksje oraz osoby występujące w poszczególnych sprawach - aktorów z planu zdjęciowego, gdzie ginie główna gwiazda telenoweli, szołmena Szołtysika, celebrytkę Kasyię, wróżkę Nibelungę i innych. Wszystkie postaci są opisane w sposób humorystyczny i odwzorowujący środowisko, z którego pochodzą.
Całokształt oceniam na wielki plus. Bardzo dobrze się bawiłam podczas czytania. Uśmiechałam się cały czas, a niejednokrotnie zdarzyło mi się zaśmiać w głos. Przypadł mi do gustu humor autora i ironia, z którą spotykamy się na kartach książki. Podoba mi się, że jest napisane bez nadużywania języka potocznego i wulgaryzmów.
Lektura łatwa, lekka i przyjemna. Taka w sam raz na grudniowe, zimowe wieczory.
Teraz zabieram się za kolejny tom.
"Pan Przypadek i cykliści" to już ósmy tom popularnej serii komedii kryminalnych o przygodach błyskotliwego detektywa Jacka Przypadka. W tej części...