Pierwsza wojna światowa dobiegła końca. Polska odzyskuje niepodległość, ale Kaszuby wciąż znajdują się pod władzą Niemiec. Każdy z bohaterów na własny sposób przeciwstawia się germanizacji: Anton przyłącza się do powstania wielkopolskiego, Piotr wikła się w politykę, Bruno próbuje ratować gospodarstwo, Anna jest rozdarta między miłością do ojczyzny a miłością do męża Niemca, a Monika zakochuje się w pewnym przystojnym żołnierzu. Ponadto Stoltmanowie muszą połączyć siły, by wyjaśnić zagadkę śmierci ojca.
Daria Kaszubowska snuje swoją sagę w rytmie muskanych powiewem wiatru łanów zboża. Odmalowuje wielobarwny niczym ukwiecona łąka obraz krainy, w której sielska sceneria staje się tłem wielu dramatów. Jej słowa zapisują się w sercach czytelników niczym kaszubski haft, budząc uznanie i szacunek wobec ludzi, którzy z miłości do swojej małej ojczyzny gotowi byli dokonać wielkich czynów.
Wydawnictwo: Flow
Data wydania: 2023-11-15
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 320
Zemsta! Czy warto się jej podejmować, czy choć z bólem w sercu, lepiej pozostać dobrym człowiekiem, w końcu odwet to szkodliwe działanie wobec innych…
Wielokrotnie myślałam o tym, żeby się zemścić, ale nigdy tego nie uczyniłam, pierwsze emocje opadały i wracał rozsądek. Czy takie działanie by mi mogło? Raczej nie, potem mogłabym się czuć źle sama ze sobą.
Kiedy dzieje się nam lub naszym bliskim krzywda często myślimy o odpłaceniu się….i taki zamiar miała rodzina Stoltmanów, chcieli znaleźć mordercę ojca, chcieli go pomścić.
Wróciłam na Kaszuby, bo zwyczajnie zżyłam się z bohaterami, bo chciałam zobaczyć jak postąpią w sytuacji, której się znaleźli, bo chciałam poznać ich dalsze losy.
Śmierć zabrała Bernarda, a cała rodzina musiała żyć dalej. Nie było łatwo, oprócz żałoby i cierpienia, mocowali się z mieszkańcami wsi, z własnymi emocjami, bo życie przecież toczyło się dalej i stawiało przed nimi nowe wyzwania, bo każdy z rodzeństwa stanowił niepokorną duszę. Każdy z nich bardzo “poplątany emocjonalnie” i każdy próbował sam odkryć co się wydarzyło… kto „śmiał podnieść rękę” na ich ojca?!
To opowieść pozwalając poczuć klimat tego miejsca, opisującą zwyczaje, tradycje, historie tych ziem. W głowie niemalże słyszymy glosy Antona, Piotra, Anny, czy Brunona… dzięki lokalnej mowie, którą poznajemy. (Nie obawiajcie się, że nie zrozumiecie tych słów, autorka o to doskonale zadbała i wszystko wytłumaczyła).
Choć dobra i spokoju niewiele jest w tej książce to od pierwszych stron czułam się oczarowana. Krajobrazem, emocjami, słowami, wzajemnymi gestami… Dzieje tej rodziny coraz bardziej stawały się zagmatwane, coraz więcej zła doświadczali, ale mimo to byli cały czas ze sobą, dostrzegali drobne gesty. Próbowali żyć dalej…
Historia została przerwana nagle… pozostało wiele niedopowiedzianych sytuacji, nawet ta najważniejsza dalej trwa bez odpowiedzi, a moja chęć pozostania na Kaszubach jeszcze bardziej się pogłębiła… czekam zatem, czy w kolejnym tomie „poleje się krew”? Czy Kaszubi w końcu poczują się wolni, czy ich walka o tożsamość dobrnie do finału?
Tytuł recenzji:
𝗞𝗮𝘀𝘇𝘂𝗯𝘀𝗸𝗶𝗲 𝘀𝗲𝗿𝗰𝗲
[…] 𝑐𝑧ł𝑜𝑤𝑖𝑒𝑘, 𝑏𝑦 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑡𝑟𝑤𝑎ć, 𝑚𝑢𝑠𝑖 𝑛𝑎𝑢𝑐𝑧𝑦ć 𝑠𝑖ę 𝑝𝑎𝑚𝑖ę𝑡𝑎ć, 𝑐𝑜 𝑠𝑡𝑤𝑎𝑟𝑧𝑎 𝑧𝑎𝑔𝑟𝑜ż𝑒𝑛𝑖𝑒, 𝑑𝑙𝑎𝑡𝑒𝑔𝑜 𝑧𝑎𝑤𝑠𝑧𝑒 𝑚𝑜𝑐𝑛𝑖𝑒𝑗 𝑖 𝑛𝑎 𝑑ł𝑢ż𝑒𝑗 𝑧𝑎𝑝𝑎𝑚𝑖ę𝑡𝑢𝑗𝑒 𝑠𝑖ę 𝑧ł𝑒 𝑟𝑧𝑒𝑐𝑧𝑦, 𝑎 𝑛𝑖𝑒 𝑑𝑜𝑏𝑟𝑒. 𝐷𝑜𝑏𝑟ą 𝑜𝑝𝑖𝑛𝑖ę 𝑏𝑢𝑑𝑜𝑤𝑎𝑛ą 𝑙𝑎𝑡𝑎𝑚𝑖 𝑝𝑜𝑡𝑟𝑎𝑓𝑖 𝑧𝑏𝑢𝑟𝑧𝑦ć 𝑗𝑒𝑑𝑒𝑛 𝑚𝑜𝑚𝑒𝑛𝑡.
Jestem zachwycona tą sagą od samego początku, dawno nie czytałam czegoś tak wyjątkowego. Nie znałam Kaszub ani historii tego regionu, a teraz zakochałam się dzięki Darii w tej ziemi, tak samo, jak w jej niezwykłej sadze i jej bohaterach.
Kaszubi to twardy i dumny naród, który przez lata był dyskryminowany, a ich kulturę wielokrotnie próbowano zniszczyć, ale mimo trudności zachowali własny język, tradycje i obyczaje oraz świadomość, że są potomkami prastarego plemienia słowiańskiego. Daria Kaszubowska Kaszubka z krwi i kości pokazała, że ma rozległą wiedzę na temat swojego regionu, z którą w znakomity i plastyczny sposób dzieli się w 𝑆𝑎𝑑𝑧𝑒 𝑘𝑎𝑠𝑧𝑢𝑏𝑠𝑘𝑖𝑒𝑗. Z niesamowitą miłością i wyczuciem odkrywa przed czytelnikiem piękno tego regionu i czuć, jak bardzo Kaszuby są jej bliskie i jaką ogromną miłością je darzy.
Ta niesamowita wiedza i miłość Darii sprawiają, że Saga Kaszubska z każdą kolejną książką staje się coraz lepsza i coraz bardziej wciągająca. Daria Kaszubowska stworzyła nie tylko wspaniałą opowieść o rodzinie Stoltmanów, ale w fikcyjne ich losy mistrzowsko wplotła zdarzenia, które faktycznie miały miejsce. Przy okazji opowiadania dziejów kaszubskiej rodziny, przedstawia zwyczaje, tradycje, przesądy i wiarę, a także regionalne potrawy. Ta historia jest tak pięknie napisana, że nie sposób nie zakochać się w Kaszubach i w bohaterach powieści, którym autorka snuje losy, plecie kolejne wątki, plącze nitki, rzuca kłody pod nogi, ale pozwala przeżywać im także chwile uniesień i euforii.
Drugą część sagi — 𝑍𝑒𝑚𝑠𝑡𝑎 otwierają przygotowania do pogrzebu Bernarda Stoltmana szanowanego gospodarza i głowy rodziny, którego ktoś zamordował pod jego domem w noc po zebraniu narodowościowym w karczmie. Sceny związane z obrzędami pogrzebowymi i rozpacz rodziny, rozrywa serce na strzępy. Każde z rodzeństwa na swój sposób szuka mordercy ojca. Anton robi wszystko szybko i bez zastanowienia, Piotr zlecił czarną robotę detektywowi, Bruno ze spokojem czeka, aż sprawy wyjaśnią się w swoim rytmie, a Anna chodzi po wsi i wypytuje ludzi. Niestety mimo ich usilnych starań, wciąż nie można ustalić, kto w tak okrutny sposób odebrał im ukochanego ojca. Ciało Bernarda Stoltmana spoczywa w ziemi, a sprawę jego brutalnego mordu przyćmiewają sprawy polityczne.
Sprawa powstania wielkopolskiego podzieliła Młodokaszubów. Jedni chcieli walczyć, by przyspieszyć przepędzenie Niemców i pokazać obradującym w Wersalu politykom, że Pomorze chce należeć do Polski, a inni uważali, że trzeba poczekać na pokojowe przywrócenie ziem zaboru pruskiego do Polski, że byłoby największą głupotą dać się wybić Niemcom. 𝐽𝑎𝑘 𝑡𝑟𝑢𝑑𝑛𝑜 𝑏𝑦ć 𝐾𝑎𝑠𝑧𝑢𝑏ą! 𝐽𝑒𝑑𝑛𝑖 żą𝑑𝑎𝑗ą 𝑜𝑑 𝑐𝑖𝑒𝑏𝑖𝑒 𝑑𝑒𝑘𝑙𝑎𝑟𝑎𝑐𝑗𝑖 𝑝𝑜𝑙𝑠𝑘𝑜ś𝑐𝑖, 𝑖𝑛𝑛𝑖 𝑛𝑖𝑒𝑚𝑖𝑒𝑐𝑘𝑜ś𝑐𝑖, 𝑎𝑙𝑒 ż𝑎𝑑𝑛𝑖 𝑤 𝑝𝑒ł𝑛𝑖 𝑐𝑖 𝑛𝑖𝑒 𝑢𝑓𝑎𝑗ą, 𝑙𝑒𝑐𝑧 𝑤𝑦𝑘𝑜𝑟𝑧𝑦𝑠𝑡𝑢𝑗ą 𝑘𝑎ż𝑑ą 𝑜𝑘𝑎𝑧𝑗ę, 𝑏𝑦 𝑑𝑜𝑘𝑢𝑐𝑧𝑦ć 𝑖 𝑝𝑜𝑔𝑛ę𝑏𝑖ć. 𝐴 𝑠𝑤𝑜𝑖? 𝑆𝑡𝑎𝑤𝑖𝑎𝑗ą 𝑛𝑖𝑒𝑟𝑒𝑎𝑙𝑛𝑒 𝑤𝑦𝑚𝑎𝑔𝑎𝑛𝑖𝑎, 𝑐𝑜 𝑚𝑎𝑠𝑧 𝑚ó𝑤𝑖ć, 𝑟𝑜𝑏𝑖ć, 𝑚𝑦ś𝑙𝑒ć, 𝑏𝑦 𝑚ó𝑐 𝑠𝑖ę 𝑛𝑎𝑧𝑤𝑎ć 𝐾𝑎𝑠𝑧𝑢𝑏ą. 𝐴 𝑤𝑦𝑧𝑛𝑎𝑐𝑧𝑛𝑖𝑘𝑖𝑒𝑚 𝑝𝑜𝑤𝑖𝑛𝑛𝑎 𝑏𝑦ć 𝑤𝑦łą𝑐𝑧𝑛𝑖𝑒 𝑚𝑜𝑤𝑎 𝑘𝑎𝑠𝑧𝑢𝑏𝑠𝑘𝑎 𝑖 𝑡𝑟𝑜𝑠𝑘𝑎 𝑜 𝑑𝑜𝑏𝑟𝑜 𝐾𝑎𝑠𝑧𝑢𝑏. […] 𝑈𝑝𝑎𝑑𝑎ł 𝑑𝑜𝑡𝑦cℎ𝑐𝑧𝑎𝑠𝑜𝑤𝑦 𝑝𝑜𝑟𝑧ą𝑑𝑒𝑘, 𝑤 𝑘𝑡ó𝑟𝑦𝑚 𝐾𝑎𝑠𝑧𝑢𝑏𝑖, 𝑃𝑜𝑙𝑎𝑐𝑦, 𝑁𝑖𝑒𝑚𝑐𝑦, Ż𝑦𝑑𝑧𝑖 𝑝𝑜𝑡𝑟𝑎𝑓𝑖𝑙𝑖 ż𝑦ć 𝑜𝑏𝑜𝑘 𝑠𝑖𝑒𝑏𝑖𝑒 𝑤 𝑧𝑔𝑜𝑑𝑧𝑖𝑒 𝑖 𝑝𝑟𝑧𝑦𝑗𝑎ź𝑛𝑖. 𝐶𝑜 𝑚𝑖𝑎ł𝑎 𝑝𝑟𝑧𝑦𝑛𝑖𝑒ść 𝑝𝑟𝑧𝑦𝑠𝑧ł𝑜ść?
Gdy nadciągnęło wojsko polskie, Kaszubów ogarnęła radość. Dzielili się z żołnierzami tym, co mieli. Radość niestety nie trwała długo. Pogarda okazywana Kaszubom i grabieże jedzenia, którego na przednówku mieszkańcy Pomieczyna sami mieli nie za wiele, szybko ostudziła ich sympatię do polskiego wojska. Dodatkowo zabawy, nieobyczajne rozrywki spędzały mieszkańcom wioski sen z oczu. Polacy byli ignorantami i nie znali miejscowej kultury, historii, języka i z tej ignorancji wynikały najwstrętniejsze zachowania. Młode dziewczyny bez zastanowienia, karmiąc się mrzonkami o wielkiej miłości, ochotnie oddawały się uciechom cielesnym z żołnierzami, często żonatymi, a potem za swoją niefrasobliwość często płaciły niechcianą ciążą. Wojsko za chwilę poszło dalej, a one całe życie będą musiały nosić brzemiona swojej naiwności.
Daria Kaszubowska nie szczędzi swoim bohaterom przeżyć, których losy śledzi się z zapartym tchem. Ciągłe zwroty akcji są tak samo zaskakujące, jak życie, które codziennie przynosi coś nowego. 𝑆𝑎𝑔𝑎 𝑘𝑎𝑠𝑧𝑢𝑏𝑠𝑘𝑎 to prawdziwe dzieło sztuki, utkane ze zwyczajów, wierzeń, historii kaszubskiej ziemi i losów jej bohaterów. Opowieść o rodzinie Stoltmanów Kaszubów z dziada pradziada jest pretekstem do opowiedzenia prawdziwej historii o pełnym godności narodzie, który mimo przeciwności losu do dziś kultywuje swoją odrębność. Dzięki codziennym i odświętnym zwyczajom, które były przekazywane z pokolenia na pokolenie, naród kaszubski zawsze potrafił przetrwać bez względu na to, czy ich ziemia przynależała do Niemiec, czy do Polski, zawsze potrafił być dumny z własnej unikalności.
Finał tej części jest dość zaskakujący. Nie pozostaje nic innego, jak czekać na kolejną część, której premiera będzie już niebawem.
𝑂 𝑖𝑙𝑒 𝑤𝑠𝑧𝑦𝑠𝑡𝑘𝑜 𝑏𝑦ł𝑜𝑏𝑦 𝑝𝑟𝑜𝑠𝑡𝑠𝑧𝑒, 𝑔𝑑𝑦𝑏𝑦 𝑤 ż𝑦𝑐𝑖𝑒 𝑙𝑢𝑑𝑧𝑖 𝑛𝑖𝑒 𝑤𝑘𝑟𝑎𝑐𝑧𝑎ł𝑎 𝑝𝑜𝑙𝑖𝑡𝑦𝑘𝑎 […] 𝐺𝑑𝑦𝑏𝑦 𝑚𝑜ż𝑛𝑎 „𝑜𝑑𝑝𝑜𝑙𝑖𝑡𝑦𝑐𝑧𝑛𝑖ć” ś𝑤𝑖𝑎𝑡 𝑖 ż𝑦ć 𝑡𝑦𝑙𝑘𝑜 𝑑𝑙𝑎 𝑝𝑟𝑎𝑐𝑦 𝑖 𝑑𝑙𝑎 𝑟𝑜𝑧𝑟𝑦𝑤𝑘𝑖. 𝑃𝑟𝑧𝑒𝑠𝑡𝑎ć 𝑠𝑖ę 𝑧𝑎𝑚𝑎𝑟𝑡𝑤𝑖𝑎ć, 𝑔𝑑𝑧𝑖𝑒 𝑏𝑖𝑒𝑔𝑛ą 𝑔𝑟𝑎𝑛𝑖𝑐𝑒, 𝑘𝑡𝑜 𝑗𝑒𝑠𝑡 𝑘𝑟ó𝑙𝑒𝑚, 𝑘𝑡𝑜 𝑚𝑖𝑛𝑖𝑠𝑡𝑟𝑒𝑚, 𝑎 𝑡𝑟𝑜𝑠𝑧𝑐𝑧𝑦ć 𝑠𝑖ę 𝑤𝑦łą𝑐𝑧𝑛𝑖𝑒 𝑜 𝑡𝑜, 𝑗𝑎𝑘 𝑝𝑟𝑧𝑦𝑗𝑒𝑚𝑛𝑖𝑒 𝑠𝑝ę𝑑𝑧𝑖ć 𝑑𝑧𝑖𝑒ń.
W tym tomie cieniem na życiu głównych bohaterów kładzie się śmierć głowy rodziny. Zbrodnia burzy spokój jego bliskich, mąci osąd, pozostawia zadrę w sercach. Gmatwa też losy i burzy szanse na szczęście. Ale na wsi nie tylko nierozwiązane morderstwo burzy spokój, ale rozłam w społeczności, podziały na Niemców i Polaków. Nowe porządki rujnują chwiejne status quo.
,,Człowiek otwiera oczy dopiero wówczas, gdy drugi je zamyka"
Śmierć nigdy nie jest mile widziana, niezależnie od okoliczności. Tym większym bólem okrywa rodzinę i bliskich gdy jest nagła i okrutna. Bernard Stoltman, człowiek któremu nie dane było po raz kolejny przytulić wybranki życia i cieszyć oka widokiem szczęśliwych potomków. Być może się domyślał a może nawet zdążył zobaczyć człowieka, który odebrał mu absolutnie wszystko. Teraz jego bliscy muszą nauczyć się żyć bez niego ale ból rozrywający ich serca jest wciąż nie do opisania. Każde z nich na własną rękę szuka sprawcy tego haniebnego czynu być może narażając dodatkowo również siebie. Chęć zemsty zaślepia ich nie pozwalając racjonalnie myśleć. Przestają mieć znaczenie sympatie i bliskość a w każdy skrawek ich życia wkrada się podejrzliwość i niechęć. Ich tęsknotę i żal daje się wyczuć z każdego słowa i z każdej czynności jaką wykonują a to, że życie obok toczy się dalej mam wrażenie tylko ten ból potęguje.
Piękna i malownicza sceneria Kaszub na nowo otwiera swoje ramiona i wciąga w swoją kulturę i tradycje. Byłoby jeszcze piękniej gdyby nie zaistniałe okoliczności i smutek jaki pozostaje w sercu. Tak wiele niewypowiedzianych myśli i uczuć, które nigdy nie będą odwzajemnione. Skrupulatnie stworzona przez Autorkę siatka relacji międzyludzkich, przez którą przeplata się cała gama emocji pokazując, że nawet w tak małej społeczności może wydarzyć się absolutnie wszystko. Polecam ją Twojej uwadze.
"Dobrą opinię budowaną latami potrafi zburzyć jeden moment".
Rewelacyjny drugi tom sagi kaszubskiej. I wojna światowa dobiegła końca. Zebrała krwawe żniwo, nie wszyscy z niej wrócili. Polska po latach niewoli odzyskała niepodległość, Kaszuby znalazły się po stronie niemieckiej. Rodzina Stoltmanów radzi sobie jak może z zaistniałą sytuacją, nie jest im łatwo, trudno im poddać się germanizacji. Anton czynnie walczy w powstaniu wielkopolskim, Piotr zaczyna działać na arenie politycznej, Bruno robi wszystko, aby ratować podupadłe gospodarstwo, zostaje ojcem bliźniąt. Anna jest rozdarta wewnętrznie, jej poczucie bycia Polką, walczy z miłością do męża, który jest Niemcem. Najmłodsza z rodzeństwa Monika uwikłała się w romans. Nad rodzeństwem ciąży niewyjaśniona śmierć ojca. Czy zjednoczą się, by odkryć prawdę o jego śmierci?
Piękna i trudna jednocześnie opowieść... Wielowymiarowa, wnikliwa perspektywa, ukazująca psychologiczne studium ludzkich zachowań w różnych warunkach. Fabuła zajmująco poprowadzona ukazuje życie ludzi na ziemi Kaszubskiej, pokomplikowane relacje międzyludzkie i przeżywane dramaty. Pani Daria pisze z pasją i ogromną energią, czuć wiedzę historyczną. Niepodważalnym atutem powieści są bohaterowie. Skomplikowane, autentyczne, rewelacyjnie wykreowane osobowości, wzbudzają w czytelniku wiele sprzecznych emocji. Cały czas miałam wrażenie, że razem z nimi przemierzałem ich kręte życiowe ścieżki, przeżywam z nimi ich radości, uniesienia, strach, niepewność, niemoc, rozgoryczenie. Nie są to łatwe drogi, oj nie...
Z powieści biją miłość i szacunek do ziemi Kaszubskiej. Pogmatwane ludzkie losy w całej okazałości. Ludzie targani emocjami, namiętnościami, obsesją, trudami i wyzwaniami, jakie niesie codzienność. Miłość, wybaczenie, rodzina, małżeństwo, a obok zazdrość, zawiść, nienawiść, zemsta. Ogromne przywiązanie do ziemi, tradycji, rodziny, piękno ich języka, zwyczaje. Dokonywanie trudnych wyborów i ich wpływ na dalsze życie. Przymusowa germanizacja, różne przekonania polityczne, napięte nastroje i podziały społeczne. Ludzie, którzy znajdują się po różnych stronach barykady, przepaść między nimi wydaje się być nie do pokonania.
Genialna, mądra, przejmująca, napisana z empatią opowieść. Daje do myślenia, zostanie we mnie na dłużej. Za książkę dziękuję Wydawnictwu Flow. Była to niesamowita, niełatwa, a zarazem piękna przygoda, której całkowicie dałam się porwać. Z niecierpliwością czekam na kolejne części. I to przepiękne wydanie, niezmiennie cieszy oko! Z całego serca polecam.
W wolnej Polsce dla Kaszubów walka o tożsamość się nie kończy – teraz to nie Niemcy patrzą na nich złym wzrokiem, a Polacy, którzy nie wiedzą, czego...
Wzruszająca i pełna humoru opowieść o tym, że miłości warto szukać do skutku! Adela i Adrian mają wszelkie powody, by nie wierzyć w miłość. Ona wciąż...
Przeczytane:2024-02-18, Ocena: 6, Przeczytałem, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2024 roku,
To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki i drugie z #sagakaszubska. Książka "Zemsta" jest drugim tomem owej sagi i zarazem kontynuacją powieści "Sztorm". Książki te należy czytać w odpowiedniej kolejności żeby zrozumieć wszelkie zależności oraz ciąg przyczynowo - skutkowy wszystkich wydarzeń. Daria pierwszy tom zakończyła w taki sposób, że moje serce dosłownie na chwilę stanęło i jak na szpilkach wyczekiwałam dalszych losów bohaterów. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki i przyjemny w odbiorze, co sprawia, że książkę czyta się w zawrotnym tempie. Świetnie, że są tłumaczenia kaszubskich słów, zwrotów, które niesamowicie ubarwiają tą powieść. Fabuła została w niesamowicie interesujący sposób nakreślona, przemyślana, dopracowana i bardzo dobrze poprowadzona. Bohaterowie natomiast zostali genialnie i bardzo autentycznie wykreowani, dodatkowo są różnorodni, borykają się z różnymi problemami, mają swoje wady i zalety, tak jak my popełniają błędy, postępują pod wpływem emocji, a co za tym idzie, nawet mimo dzielących nas lat i okoliczności, śmiało możemy się z nimi utożsamić w wielu kwestiach, podzielając podobne bolączki i dylematy moralne. Ponownie razem z rodzinom Stoltmanów przeniosłam się na Kaszuby. Autorka w niesamowicie plastyczny oraz pobudzający wyobraźnię sposób nakreśliła to co działo się w tamtym okresie na ziemiach kaszubskich oraz z czym musieli się zmagać mieszkańcy tamtego obszaru. Z dużym zaangażowaniem śledziłam to co działo się w życiu bohaterów oraz jak wszystkie toczące się wokół nich wydarzenia wpływają na relację rodzeństwa, ich rodzin oraz pobliskich mieszkańców. Autorka w niesamowity sposób kreśli portrety psychologiczne wszystkich postaci. Tak naprawdę ciężko było przewidzieć jak potoczą się ich losy oraz jakie konsekwencje będę miały ich niektóre decyzję. Ta książka wywołała we mnie lawinę emocji oraz wzruszeń, a ilość niespodziewanych zwrotów akcji przeszła moje najśmielsze oczekiwania. Daria poraz kolejny zakończyła tom w taki sposób, że moje serce dosłownie prawie stanęło... Cudownie spędziłam czas z tą książką i zabieram się czym prędzej za kolejny tom! Polecam!