Zakładnik. Historia ucieczki

Ocena: 5 (1 głosów)

Znacznie gorzej jest być zakładnikiem niż siedzieć w więzieniu. W więzieniu przynajmniej wiesz, dlaczego tam jesteś i kiedy wyjdziesz. Gdy jesteś zakładnikiem, nie masz nawet tego – nie masz nic.

Pracownik pozarządowej organizacji medycznej działającej na Kaukazie, Christophe André, zostaje porwany podczas swojej pierwszej misji humanitarnej. Zaczyna się dla niego długi okres życia w ukryciu. Zakładnik nie ma pojęcia, czy czas przebywania w niewoli kiedykolwiek się skończy ani czy wyjdzie z tego wszystkiego cało.

Guy Delisle spotkał André i poznał jego historię podczas jednej ze swoich podróży. Wkrótce potem postanowił ją opowiedzieć. Powstał komiks będący wstrząsającą spowiedzią, pełną niepokoju, momentami wręcz absurdalną, w której każdy punkt zwrotny wprowadza niepewność, a długie oczekiwanie nagle może być przerwane.

Autor „Pjongjangu”, „Kronik birmańskich” i „Kronik jerozolimskich” z ogromną precyzją przedstawia niezwykłą relację zakładnika.

 

Informacje dodatkowe o Zakładnik. Historia ucieczki:

Wydawnictwo: Kultura gniewu
Data wydania: 2017-09-16
Kategoria: Komiksy
ISBN: 9788364858734
Liczba stron: 434
Tytuł oryginału: S'enfuir - récit d'un otage
Język oryginału: Francuski

więcej

Kup książkę Zakładnik. Historia ucieczki

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Zakładnik. Historia ucieczki - opinie o książce

Avatar użytkownika - wkp
wkp
Ocena: 5, Przeczytałem, Mam,

OPOWIEŚĆ UWIĘZIONEGO

To zdecydowanie najlepszy komiks, jaki wyszedł spod ręki Guya Delisle’a. Zachwycałem się już wprawdzie zarówno doskonałymi Kronikami Jerozolimskimi, jak i Kronikami Birmańskimi, jednak dopiero Zakładnik, kameralny, stonowany i surowy, wywołał we mnie takie emocje. I pokazał wielkość tego autora.

Christophe André pracuje dla pozarządowej organizacji medycznej działającej na Kaukazie. Jest rok 1997, mężczyzna od trzech miesięcy bierze udział w swojej pierwszej misji humanitarnej, kiedy w nocy z pierwszego na drugiego lipca – pierwszej nocy, kiedy śpi w budynku sam – dochodzi do zdarzenia, które na zawsze odmieni jego życie. Do środka wpadają bowiem milicjanci, chwytają go i wyprowadzają. Christophe jest pewien, że chodzi o pieniądze – jutro mieli wypłacać pensje, sejf jest więc pełen, a właśnie on ma przy sobie klucz – ale gdy napastnicy wsadzają go do samochodu, nie zawracając sobie głowy banknotami, zaczyna się naprawdę bać. Sytuacja z każdą chwilą staje się coraz gorsza, milicja przewozi bowiem mężczyznę przez czeczeńską granicę na swoje tereny. Tu nie muszą niczego się obawiać, a on jest całkowicie zdany na ich łaskę. W jego głowie pojawiają się najróżniejsze wizji tego, co może go czekać, ale gorsza od nich wydaje się niepewność, która staje się jego codziennością. Zamknięty w pustym pokoju, przykuty do kaloryfera, mający jedynie materac pod plecami, próbuje ogarnąć sytuację, w jakiej się znalazł. Jak jednak znieść codzienność, kiedy nie wiesz czego możesz się spodziewać? Kiedy czujesz się jak bohater powieści Kafki i nie wiesz co mógłbyś zrobić? Bo, jak trafnie zauważa sam bohater, „znacznie gorzej jest być zakładnikiem niż siedzieć w więzieniu. W więzieniu przynajmniej wiesz, dlaczego tam jesteś i kiedy wyjdziesz. Gdy jesteś zakładnikiem, nie masz nawet tego – nie masz nic”.

Kiedyś widziałem dokument traktujący o ludziach, którzy trafili do niewoli. Nie pamiętam gdzie ani z jakich powodów, nie pamiętam nawet tytułu tego obrazu, ale pewna rzecz wyryła się w mojej pamięci. Jeden z bohaterów opowiadał o drzwiach, jak nie potrafi przestać otwierać ich i zamykać, drugiemu lęk nie pozwalał w ogóle przekręcić zamka w drzwiach – zawsze musiały stać otworem. Emocje, jakie wzbudziła we mnie ta scena, ożyły w trakcie lektury Zakładnika. Bo ta powieść graficzna porusza, przeraża i skłania do myślenia, a myśli pojawiające się w głowie, nie należą do przyjemnych. Tym bardziej, że Delisle nie wymyślił tej historii. Christophe André to postać autentyczna, a autor spotkał go w trackie jednej ze swoich podróży i, zainspirowany jego opowieścią, stworzył tę komiksową relację z tego, co go spotkało.

Abstrahując jednak od tej strony Zakładnika, warto zauważyć, że przede wszystkim jest to po prostu znakomity komiks. Świetnie opowiedziany, prostym językiem ale skutecznie spełniający swoją rolę. Nie ma tu wielu dialogów, większość historii stanowi wewnętrzna narracja bohatera, który nie mając do roboty nic poza leżeniem, przerywanym sporadycznie czasem na posiłki, toaletę, papierosa czy nawet telewizję oglądaną w towarzystwie porywaczy, dużo myśli. Odzyskuje nadzieję, traci ją, szuka wyjścia z tej sytuacji, próbuje co nieco zrozumieć… Ale przede wszystkim chce odzyskać wolność, chce zostać uratowanym, a my mu w tym kibicujemy.

Szata graficzna albumu jest prosta, ale tym razem Delisle porzucił swój cartoonowy styl na rzecz bardziej realistycznych ilustracji. Nie skupia się na szczegółach, tła są często puste, szaro-fioletowe cienie budują tu zarówno klimat, jak i zapełniają kadry, ale ta surowość jest właśnie tym, czego potrzebował ten komiks. Komiks, który swoją drogą czyta się jednym tchem, chociaż lektura nie jest łatwa, a całość liczy 430 stron – czytelnik nie ma ochoty przestać. Tak samo, jak nie może potem przestać myśleć o tym, co właśnie przeczytał. I to jest chyba najlepsza opinia, jaką mogę wystawić Zakładnikowi. Dlatego też polecam gorąco Waszej uwadze tę powieść graficzną – naprawdę jest tego warta. Dobra, mocna i satysfakcjonująca lektura dla miłośników ambitnego komiksu gwarantowana.

Recenzja opublikowana na portalu NTG: https://nietylkogry.pl/post/recenzja-komiksu-zakladnik/

Link do opinii
Inne książki autora
Kroniki jerozolimskie
Guy Delisle0
Okładka ksiązki - Kroniki jerozolimskie

Autor z właściwą sobie spostrzegawczością, poczuciem humoru i dystansem do siebie opisuje w nim codzienne życie w jednym z najdziwniejszych miejsc na Ziemi...

Vademecum złego ojca
Guy Delisle0
Okładka ksiązki - Vademecum złego ojca

W „Vademecum złego ojca” fani komiksowych travelogów Guya Delisle znajdą wszystkie charakterystyczne dla tego twórcy elementy...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Z pamiętnika jeża Emeryka
Marta Wiktoria Trojanowska ;
Z pamiętnika jeża Emeryka
Obca kobieta
Katarzyna Kielecka
Obca kobieta
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Oczy Mony
Thomas Schlesser
Oczy Mony
Rok szarańczy
Terry Hayes
Rok szarańczy
Klubowe dziewczyny 2
Ewa Hansen ;
Klubowe dziewczyny 2
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy