Gdy szczęście miewa wysoką cenę…
Ucieczka z Warszawy na podlaską wieś otwiera nowy rozdział w życiu Luizy. Jednak kłopoty nie omijają jej nawet tam. Samotne wychowywanie syna nie jest łatwe, a szkole, w której znalazła pracę, grozi zamknięcie. Do tego nastaje pandemia, która przysparza kolejnych życiowych komplikacji. Ale Luiza ma dla kogo żyć i nie waha się ryzykować. Czy mimo wsparcia przyjaciół uda jej się osiągnąć upragnioną stabilizację i bezpieczeństwo? Czy demony przeszłości wreszcie zostaną pokonane i usuną się w cień?
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2023-11-15
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 320
„Czy marzenia muszą rozczarowywać?” Moim zdaniem na realizację marzeń nigdy nie jest za późno. Czy takiego samego zdania jest Luiza - bohaterka najnowszej powieści Anety Krasińskiej? Od ostatnich wydarzeń minęło już ponad 10 lat, a bohaterowie nie są już beztroskimi studentami, a dorosłymi statecznymi ludźmi. Jednym udało się osiągnąć sukces, inni zaś z różnych powodów zrezygnowali ze swoich planów i marzeń. Luiza po ucieczce od Grzegorza zamieszkała na wsi i całkowicie poświęciła się wychowaniu swojego nastoletniego syna. Jej życie niczym nie różni się od życia typowej polskiej 30-latki. Nudna praca, obowiązki domowe, a w domu czekający na nią zbuntowany nastolatek, proza życia chciałoby się rzec. Czy już zawsze tak będzie? A może już niedługo pojawi się ktoś, kto wniesie w jej uporządkowaną codzienność odrobinę szaleństwa? Zapraszam do lektury zarówno mojej opinii o książce, jak i samej książki:)
.
Wspominałam już kiedyś, że nie warto przekreślać danego autora, tylko dlatego, że jakaś jedna jego książka nie przypadła nam do gustu. Ja mam tak właśnie z twórczością Anety Krasińskiej. O ile „Trylogia gdańska” skradła moje serce tak II tomowa historia Luizy już niekoniecznie. Jednak obie serie są zupełnie różne, a ja zawsze chętniej sięgnę po powieść historyczną osadzoną w czasach wojny, niżeli po książkę obyczajową. Obie różnią się też stylem, jakim zostały napisane, tak, że można odnieść wrażenie, że pisały je dwie różne osoby. Oczywiście nie jest tak, że kontynuacja „Za głosem miłości” mi się nie podobała. Przecież dobrowolnie wybrałam tę książkę do recenzji z grona innych, czyli musiała czymś mnie ująć. Czym mnie ujęła? A tym, że jest w tej historii coś, co jest bliskie każdej z nas. Większość kobiet dobiegających 40-stki ma za sobą przynajmniej jeden nieudany związek i mnóstwo zawiedzionych nadziei i niespełnionych marzeń. Samo życie. Nie szczędzi nam problemów i trosk. Wszyscy pamiętamy początek pandemii covid-19, kiedy to sen z powiek spędzał nam strach o naszych najbliższych. Luiza również doświadczyła tego strachu. Jak nasza bohaterka poradzi sobie z trudnymi wyzwaniami i czy będzie to samotna walka, czy może ktoś pojawi się u jej boku? Jeśli lubicie powieści obyczajowe, w których akcja toczy się wolno, a bohaterowie są podobni do was samych, to myślę, że miło spędzicie czas z tą lekturą. Co ważne, w tym przypadku raczej wymagana jest znajomość poprzedniego tomu.
.
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję @wydawnictwo_bookend
"Za głosem nienawiści" jest drugim tomem dylogii Barwy uczuć. Ponownie wracamy do historii Luizy. Mika dziesięć lat od zakończenia pierwszego tomu. Los nadal nie oszczędza naszej bohaterki. Trzymałam mocno kciuki, by jej się poukładało. A trzeba przyznać, że dojrzała, zmieniła poglądy na życie.
Oprócz Luizy sprawdzamy co słychać u innych postaci książki. Oni, jak się okazuje, również sporo w życiu przeszli. Pojawiają się też nowe, nie mniej interesujące.
Jeśli miałabym jednym słowem określić sedno tej powieści, byłoby to cierpliwość. Idealnie pasuje i oddaje przekaz przedstawionej na kartach książki historii. Widzimy, że bycie cierpliwym, nie podawanie się przeciwnościom losu i niepowodzeniom, z czasem przynosi owoce. Trzeba tylko walczyć o siebie, swoje szczęście, nie pozwolić, by ktoś inny podejmował za nas kluczowe decyzje. A miłość? Ona także potrzebuje czasu. Cierpliwość i jeszcze raz cierpliwość.
"Nie mogła patrzeć, jak ten facet nurza się w bólu. Fakt, potrafił się bawić i szaleć, ale też nieraz dał się poznać jako człowiek na którym mogła polegać. Może nie do końca rozumiała, dlaczego lokował uczucia akurat w takich kobietach, ale kim była, żeby mu to wytykać."
Przeszłość jest nieodzowną częścią naszego życia i nie się jej wyprzeć ani przed nią uciec. A jeśli jeszcze dodatkowo dała nam w kość, trudno jest otworzyć się na to, co nowe i ponownie zaufać.
"Była samotna, a osoba, którą chciała chronić, nie rozumiała tego. Mężczyzna, który, jak jej się wydawało, chciał ją wspierać, zaczął ją ograniczać. Już raz komuś całkowicie zaufała. Dzięki temu znała gorycz porażki..."
Książka jest bardzo realna. Wszystko to, o czym czytamy, mogłoby mieć miejsce w rzeczywistości. Zostały tu poruszone takie tematy jak: uzależnienie od hazardu czy zmiany w szkolnictwie. Aneta Krasińska doskonale oddała tło dla toczących się wydarzeń. Jednym z takich wątków jest wybuch pandemii i związane z nią restrykcje. I ta niemoc ludzi wobec wirusa, którego nie zawsze dało się pokonać...
"Za głosem nienawiści" to powieść pozbawiona lukru i tych wszystkich serduszek. Za to z odrobiną soli i pieprzu, co nadaje jej realności. To pełna emocji powieść o walce o szczęście, nauce ponownego zaufania, cierpliwości. Jaki smak ma prawdziwa miłość? Czy Luiza w końcu go zazna?
Proletariacka Łódź oczekuje adekwatnego wynagrodzenia za ciężką, wielogodzinną pracę i rozrywki, która pozwoli jej odetchnąć od trudów dnia codziennego...
Pełna emocji, poruszająca powieść o determinacji i poświęceniu kobiet walczących o wolną Polskę. Wybuch II wojny światowej i wieloletnia okupacja Polski...
Przeczytane:2023-12-27, Ocena: 6, Przeczytałem,
„Za głosem nienawiści” Aneta Krasińska to drugi tom o kobiecie, która nie poddaje się i pokazuje, że warto walczyć.
Po przeczytaniu pierwszego tomu „Za głosem miłości” nie mogłam się otrząsnąć po zakończeniu, jakie zgotowała nam autorka.
I mamy kochani długo oczekiwaną kontynuację, a zarazem jeszcze lepszą książkę od poprzedniej .
Luiza teraz mieszka w małej wsi. Wraz ze swoim synem wiodą powiedzmy, że normalne życie. Kobieta ma pracę, ale niestety ledwo wiąże koniec z końcem. Na dodatek nie wiadomo, czy tej pracy nie straci. A na domiar złego pojawia się jej przeszłość.
Czy Luiza będzie w końcu szczęśliwa?
Kochani pełna emocji i zawirowań historia, od której trudno się oderwać. Poznacie ciąg dalszy życia Luizy i jej syna oraz jej przyjaciół. Bardzo podziwiam główną bohaterkę za to, że sama wychowuje syna i stara się zapewnić mu wszystko, czego potrzebuje. Jest bardzo zamknięta na związki z mężczyznami, no ale cóż się dziwić jak jej poprzedni mężczyzna, którego kochała i ufała mu zawiódł ją.
Autorka nie daje wytchnienia naszej głównej bohaterce. Trudności życia i do tego jeszcze pandemia, która przychodzi znienacka i komplikuje cały świat Luizy.
Serdecznie polecam sięgnąć po dylogię, które skradła moje serce.