Zoey Redbird ma poważne kłopoty. Przekazuje Afrodycie kamień proroczy, a sama oddaje się w ręce policji i zrywa kontakty ze swoimi przyjaciółmi. Pragnie ponieść zasłużoną karę, nawet jeśli jej ciało miałoby odrzucić Przemianę i umrzeć. Jedynie miłość najbliższych może ocalić Zoey przed Ciemnością, która zawładnęła jej duszą.
Niestety, z mroku wyłania się zło. Neferet ukazuje wreszcie śmiertelnikom swoje prawdziwe oblicze i ogłasza się boginią Ciemności, czyniąc z mieszkańców Tulsy swoich zakładników.
W ostatnim tomie cyklu „Dom Nocy” rozgrywa się potężna bitwa pomiędzy Światłem a Ciemnością – walka, która pokaże, kto zostanie wyzwolony, a kto przepadnie na wieki.
Wydawnictwo: Książnica
Data wydania: 2015-06-17
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 352
Tytuł oryginału: Redeemed
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Iwona Michałowska-Gabrych
"Wyzwolona" to ostatni tom serii "Dom Nocy". Zoey oddaje się w ręce policji, myśląc, że pozbawiła życia dwie osoby. Tymczasem Neferet pokazuje swoje prawdziwe oblicze - ogłasza się boginią i przyznaje do licznych morderstw. Książka trzyma poziom poprzedników. Jest to typowa lekka młodzieżówka, w sam raz na wolną chwilę. Ciekawy świat, wiele szczegółów i istot to to co najbardziej potrafi zaciekawić. Sam pomysł starcia dobra i zła jest ciekawy, ale jakby przez całą serię nie do końca wykorzystywany. Czuć niedosyt. Jak zwykle mamy tutaj masę problemów pobocznych, głupiutkich, które psują powagę sytuacji, w której znaleźli się bohaterowie. Pomimo różnych minusów książka jest ciekawą kontynuacją jak na lekką, młodzieżową historię o szkole wampirów. Czyta się dobrze, szybko, i jest miłą rozrywką na wolną chwilę.
Nic nowego nie powiem co przy wcześniejszych częściach. Co najwyżej dodam- nie mogę się doczekać końca serii i odwlekam jak tylko mogę:)
Ostatni tom z cyklu Domu Nocy. Zoey zaczyna rozumieć, że nie panuje nad kamieniem proroczym. Obawia się że zabiła dwóch mężczyzn. Postanawia więc za to odpokutować i oddaje się w ręce policji. Tymczasem Neferet rośnie w siłę. Hotel zamienia w swoją świątynię, a ludzi jako zakładników. Dla młodej Zoey nadchodzi czas, kiedy musi w końcu dorosnąć i razem z przyjaciółmi stawić czoło potężnej nieśmiertelnej.
DO DWUNASTU RAZY SZTUKA – WYZWOLONA (DOM NOCY #12)
OMG!!! To już finałowa część serii i zdradzę Wam, że z happy endem!!!
Nic nie może przecież wiecznie trwać - czasami na szczęście. Są takie serie, które towarzyszą nam od dawna i wydają się nigdy nie skończyć. Tak było z Domem Nocy. No, może nie jest to formuła na skalę serii Śladami zbrodni, czyli cykl o Harrym Holu, (który ma na chwilę obecną 11 tomów :) ), więc ta seria o wampirkach go przebiła.
Ten magiczny świat, przez długi czas mnie bawił, potem irytował, a potem znowu miał kilka lepszych momentów, w końcu niespodziewanie (bo nie obserwowałam już premier ostatnich tomów na bieżąco) doczekała się tomu ostatecznego. Brzmi to patetycznie nie bez powodu: autorki momentami przesadzają z wyniosłością w książkach młodzieżowych, ale o tym za moment. Czy Wyzwolona jest godnym zakończeniem jednej z najpopularniejszych serii o wampirach? Nie jest źle, i czy zakończenie było satysfakcjonujące?
Jednak bałam się tego co tu się wydarzy. Po zakończeniu Wyzwolonej i odłożeniu jej na bok zdałam sobie sprawę z tego, że Dom Nocy bardzo się zmienił. Pierwsze części są czysto młodzieżowe i polegały głównie na wyborze chłopaka. Są niewinne i nie dzieje się w nich praktycznie nic krwawego. Jednak z każdym kolejnym tomem zmieniało się to co się działo. W końcu przerodziło się to w powieści pełne krwi, morderstw, obrzędów, obłędu Neferet i trudnej walki z Ciemnością.
Nic nie może przecież wiecznie trwać - czasami na szczęście.
Zoey trochę świruje, bo przypada jej rola Tej, Która Musi Uratować Świat Przed Ciemnością (I Tą Zołzą Neferet). Jest też jedna istotna sprawa otóż Zoey Redbird straciła wiarę w tkwiące w niej dobro. Przyjaciele starają się ją wspierać, ona jednak nie chce nikogo słuchać. Zrywa kontakty z przyjaciółmi i oddaje się w ręce policji, a tym czasem Neferet nie próżnuje. Rozsiewa macki Ciemności po całej Tulsie, mianuje siebie boginią i tworzy własny kult. Nie dba o to, że jej wyznawcami kieruje strach, wręcz przeciwnie – karmi się nim i jest dumna ze swoich poczynań. Nie sprzyjają jej w tym wewnętrzne konflikty moralne, a wspomniana zołza chce zrobić sobie z Tulsy królestwo, a za tymczasowy pałac służy jej hotel, w którym prowadzi rzeź za rzezią. Na nastoletniej adeptce ciąży wielka presja, pra-stara magia, która ma jej posłużyć za pomoc, tylko ją przerasta. Ale na pewno wszystko jakoś będzie trzymać się kupy, dopóki przy dziewczynie stoi jej baranie stadko, przyjaciele, na których zawsze może liczyć.
Da się to jednak przeżyć dla całego humoru i świeżej energii płynącej od bohaterów. Mimo większej dojrzałości, to wciąż ci sami, czasem dziecinni, nastolatkowie. Tu trzeba ukłonić się Kristin Cast: to ona odpowiadała za oddanie młodzieżowych realiów w całej serii i poradziła sobie na tym polu naprawdę dobrze. Częste żarty, lekka wulgarność i typowe dla młodych problemy podtrzymują, że wciąż jest to seria o nastolatkach dla nastolatków. Co lepsze, w tym tomie nie było ani jednej irytującej mnie postaci! Nawet Stark jakoś się uspokoił. Każdy coś robi, stara się o najlepsze dla siebie i bliskich, i w końcu zaczyna się to jakoś układać. Bardzo intrygująca jest ta druga strona: Neferet i jej chore dążenie do władzy. Terror, jaki sieje, jej potęga i charyzma, czasem trochę przerysowana, wciąż wzbudza zainteresowanie w czytelniku i nadaje Wyzwolonej spójność. Ciekawą nową postacią jest Lynette: jedna z ludzkich zakładniczek Neferet, starająca się wkupić w jej łaski, by przetrwać. Zrobiło się tu miejsce na syndrom sztokholmski, a ciekawy wątek tej bohaterki nadawałby się nawet na kolejną nowelkę z cyklu. Lynette stoi gdzieś pomiędzy dobrem tulskiego Domu Nocy, a złem sianym przez Neferet. Wszystkie jej działania są jednak spowodowane obawą o własne życie. Autorki wprowadziły do powieści ciekawy portret psychologiczny, szkoda że tak późno.
Koniec końców, Wyzwolonej będę bronił. Jeśli myślisz nad przeczytaniem jej, na pewno przebrnąłeś już przez wszystkie tomy Domu Nocy niezrażony albo jesteś bliski mety. Nie zrażaj się: finał będzie Ci się czytało przyjemnie i z pewnym spokojem. Autorki zapewniły Ci bardzo miłą okazję do pożegnania się z Zoey i spółką. Możesz przeczytać ten tom w następstwie książkowego kaca albo jak ja: pogodzony z całą Tulsą. To była bardzo długa, ale ciekawa podróż, panie Cast, dziękuję Wam za nią.
Gorąco Polecam!!!
Moc, gorące serca i demony. Zło kontra wiedźmi czar. Finalny tom trylogii SIOSTRY Z SALEM, fascynującej historii o sile sióstr, magii i przeznaczeniu,...
W świecie równoległym do naszego Furie strzegą potępionych dusz skazanych na wieczne cierpienie z powodu przewinień popełnionych za życia. Ktoś...
Przeczytane:2017-03-12, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,