Nowy tom bestsellerowej serii "Zapomniana Księga" zmieni Wasze spojrzenie na świat ludzi i demonów! Ta opowieść nie mogła być tylko trylogią!
Hubert wyrusza w daleką i niebezpieczną podróż w poszukiwaniu sprzymierzeńców. Wkrótce przekona się, jak niewiele wiedział o otaczającym go świecie oraz ludzkiej naturze. Komu może zaufać, a kogo powinien się wystrzegać? Zdaje się, że każdy napotkany człowiek ukrywa jakiś mroczny sekret, a na granicy nocy wciąż czają się demony żądne krwi.
Czy odbudowa dawnego ładu jest możliwa? Bardzo szybko okaże się, że sprawa nie jest wcale prosta. Łowca demonów ma wrażenie, że wystarczy jedno małe niepowodzenie, a wszystko, na co pracował do tej pory, legnie w gruzach.
Wydawnictwo: We need YA
Data wydania: 2020-09-30
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 496
Język oryginału: polski
Autorka od początku do samego końca trzyma czytelnika w napięciu, co się stanie. Kto jaką rolę ostatecznie odegra?
Co się stanie z bohaterami?
Do tego cała wizja świata jaką pokazuje autorka niesamowicie do mnie trafia.
Mi osobiście ta najnowsza część ale i cała seria dała dużo do myślenia. Bardzo ja polecam, dla historii, dla bohaterów i dla pięknego sposobu w haki autorka pokazuje nam postapokaliptyczny świat.
Kolejna część przygód Huberta Sierpnia i jego przyjaciół w świeci po zagładzie. Tym razem mężczyzna planuje stworzyć sojusz pomiędzy najbliższymi wioskami, który polegałby na wymianie zgromadzonych dóbr orz w przypadku ataku na którąkolwiek z wiosek zapewniłby zbrojne wsparcie w odparciu nieprzyjaciela. Wraz z przyjaciółmi organizuje więc wiec, na którym spotkają się przedstawiciele poszczególnych wiosek i ustalą zasady współpracy. Nieoczekiwanie pojawiają się na nim goście, których nikt nie chciałby tam widzieć, a którzy mogą stanowić poważ Ne zagrożenie. Czy przyjaciołom i tym razem uda się wyjść cało z opresji?
Kolejna część serii zachwyciła mnie tak, jak zrobiły to poprzednie. Autorka ma niewątpliwy talent do tworzenia tajemniczego, nieco magicznego świata i widma przyszłości, jakiego każdy z nas gdzieś w głębi się obawia. Główni bohaterowie po raz kolejny zyskali moją sympatię i cieszę się, że po raz kolejny mogłam uczestniczyć w ich niesamowitych przygodach.
Bardzo podoba mi się styl pisania autorki – przystępny i barwny, co sprawia, że czytelnik czuje się uczestnikiem wydarzeń, a nie tylko ich biernym obserwatorem. Mam nadzieję, że niedługo doczekam się kontynuacji tej serii, ponieważ jest niesamowicie wciągająca i z każdą stroną czekam niecierpliwie na więcej.
Łowca demonów, walka o porządek świata i Paulina Hendel. Chwila, przecież to już było? Kojarzycie, prawda? Autorka Żniwiarza zafundowała nam kolejną świetną serię w pełnym niebezpieczeństw świecie. I chociaż początkowo obawiałam się, że klimat będzie zbyt podobny do poprzedniej serii, bardzo pozytywnie się rozczarowałam.
Sprzymierzeńcy to ważny aspekt każdej udanej przygody, zwłaszcza w świecie, w którym aż roi się od niebezpieczeństw. Hubert szuka kogoś, kto okaże mu przynajmniej odrobinę pomocy i być może również zechce zawalczyć o stary porządek świata. Jednak czy jest to w ogóle możliwe? I czy Hubert może ufać innym?
„Wysłannik” to już czwarty tom serii „Zapomniana księga”. W przeciwieństwie do poprzednich części wysyła on bohatera w otwarty teren, każe mierzyć się z trudami podróży i niebezpieczeństwami drogi. Siłą rzeczy sporo treści przypada na opis samej wyprawy, co spodoba się wszystkim miłośnikom „opowieści drogi”.
Autorka prezentuje nam również bardzo ciekawe spojrzenie na demony. Przyzwyczaiłam się już, że wszystko, co obce stanowi zło wcielone. Tym razem jest inaczej, okazuje się, że niektóre z nich mogą współistnieć z ludźmi. Jednak szczegółów wam nie zdradzę, bo naprawdę warto poznać ten wątek.
Szczerze? Uwielbiam tę serię i przyznaję, że przypadła mi do gustu dużo bardziej niż Żniwiarz. W mojej opinii jest ciekawsza i w fajniejszy sposób prezentuje naszą słowiańską mitologię.
„Wysłannik” to już czwarty tom serii „Zapomniana księga”, która przez długi czas była trylogią. Pewnie was nie zaskoczę kiedy napiszę, że cieszę się z jej wznowienia i rozbudowania, ale równocześnie mam nadzieję, że piąta część będzie już ostatnią, ponieważ bardzo chciałabym dowiedzieć się, jak to wszystko się zakończy!
Ten tom różni się trochę od pozostałych. Przede wszystkim jego akcji rozgrywa się w podróży, a to z kolei pociąga za sobą rozbudowanie świata, nowych bohaterów, nowe demony oraz nowe przygody. W tej części nic już nie jest takie jasne, jak w poprzednich. Doszliśmy do momenty, w którym nie wiemy, co będzie dalej i komu możemy ufać, przez co historia jest ciekawsza i w miarę dynamiczna. Następną widoczną zmianą jest różnica w „dojrzałości” zarówno bohaterów, jak i samej opowieści. Nie są one może jakieś kolosalne, ale jednak zauważalne. Styl autorki jest bardzo przystępny i lekki, a bohaterowie... cóż ja ich uwielbiam, nawet jeżeli momentami przewracam przez nich oczami ;)
Podsumowując „Wysłannik” to świetna kontynuacja cyklu, a ja osobiście nie mogę doczekać się już „Demona”.
Moja czytelnicza podróż w poznawanie twórczości Pani Pauliny Hendel dopiero się rozpoczęła. Co prawda przyznam, że z losami głównego bohatera imieniem Hubert mogę się z nimi wdrożyć w Cyklu: Zapomniana księga (tom 4) pt. '' Wysłannik'', gdyż nie miałam okazji przeczytać wcześniejszych pozostałych 3 tomów i obserwować, jak toczyły się jego przygody w otaczającym go świecie i czy potrafi on sobie dzielnie radzić z pojawiającymi się na jego drodze do pokonania wielu przeszkód?
Czytając ten Cykl: Zapomniana księga (tom 4) mogłam dowiedzieć się, jaki jest naprawdę główny bohater Hubert Sierpień.
To waleczny mężczyzna, niebojący się wyzwań. Jest osobą komunikatywną, pomocną. Przede wszystkim ufa każdemu napotkanemu człowiekowi na swojej drodze ku dotarcia do upragnionego celu.
Z każdą czytaną stroną chciałam odkrywać, jakie to tajemnice skrywa Hubert z tego względu na to, że potrafi być na swój sposób odważny, ale poza tym skrywa jeszcze wiele nieodkrytych przed Czytelnikiem swoich nowych twarzy.
Myślę, że to głównie się tyczy jego cech charakteru tych pozytywnych, jak i negatywnych.
Podoba mi się u Huberta to, że kocha swoją rodzinę. Ma do niej ogromny szacunek, jak i również swoich przyjaciół.
Nie zabraknie w tej książce bardzo dobrego momentami poczucia humoru występującego u tychże bohaterów, doskonale dobranych tekstów dialogowych trafnie opracowanych przez autorkę dla każdego z nich oraz pięknie ujętych w niej opisów przyrody i terenów geograficznych dostrzeżonych pod kątem pisarskiej obserwacji.
Walka z demonami na pierwszy rzut oka nie należy do łatwych, ale przy pomocy ludzkiej czujności może mieć ona lepsze dno, z tym że trzeba trzymać nawet dystans do samego siebie w świecie pełnym grozy i niebezpieczeństw.
Z największą przyjemnością przeczytam pozostałe 3 tomy w Cyklu: Zapomniana księga.
Wydawnictwu We need YA dziękuje za podarowanie mi do zrecenzowania egzemplarza książki w Cyklu: Zapomniana księga (tom 4) pt. ''Wysłannik'' autorstwa Pani Pauliny Hendel.
Polecam przeczytać tę książkę.
Hubert nieoczekiwanie zostaje poważnie ranny, a przyjaciele postanawiają wtedy wywinąć mu mało przyjemny numer i udać się ze średnio bezpieczną wizytą na południe. Łowca demonów oczywiście nie może pozwolić bliskim na tak ryzykowne działania, w związku z czym rusza za nimi w pogoń, gdy tylko jest w stanie.
Obawiałam się zbytniego optymizmu, który pojawił się na końcu ostatniego tomu, ale już mi przeszło. Wysłannik nie przedstawia sielankowego tworzenia nowego świata od początku. Ba, nawet samo dogadywanie się między wioskami nie jest łatwe i pojawiają się nieoczekiwane problemy w trakcie nowego wiecu. Zaufanie wprawdzie wielu osobom przychodzi dość łatwo zważywszy na okoliczności, jednakże stale wychodzą nowe problemy, co dodaje pewnego realizmu. Sprawia to również, że fabularnie powieść jest dość dynamiczna – wiele się dzieje, wielu wydarzeń nie sposób się spodziewać, a wszystko układa się w naprawdę ciekawą i wiarygodną opowieść o próbach odbudowy świata. Niekoniecznie dokładnie takiego, jakim był, ale na pewno lepszego niż obecna teraźniejszość bohaterów i mającego potencjał stać się lepszym niż ten dzisiejszy.
Łowca nie rozbudowywał świata w takim stopniu, jak wcześniejsze dwa tomy, natomiast Wysłannik znów zabiera nas w podróż po nowych osadach. Jak się okazało, kultura poszła w nim w bardzo różne i dziwne strony. Przede wszystkim widać, że nie wszyscy pragną powrotu do tego co dawniej. Odradzają się dawne wierzenia, czasem idąc w bardzo zadziwiającą i okrutną stronę. To wszystko sprawia, że świat wykreowany przez Hendel jest bardzo różnorodny, interesujący i wiarygodny.
Zuza zaczęła dorastać w poprzednim tomie i stała się ważniejszą bohaterką, niż była wcześniej. Rozwój tej postaci trwa i choć dziewczyna nadal pozostaje bardzo tajemnicza, jest jedną z ciekawszych bohaterek – bardziej skomplikowaną i nieprzewidywalną niż cała reszta. Tym bardziej, że powracające w poprzednim tomie postaci nadal nie odgrywają większej roli, co jest dość zaskakujące. Natomiast najważniejsi dotąd bohaterowie rozwijają się w niewielkim stopniu. Największe zmiany widać w Hubercie i Izie, którzy po prostu dorastają, stają się bardziej odpowiedzialni i uczą się czasem odpuszczać. Niestety, takiego rozwoju charakterologicznego nie widać u większość postaci, cierpi na tym szczególnie Ernest – wszak jest jednym z ważniejszych bohaterów serii, a jednak coraz bardziej marginalizowanym.
Wysłannik okazał się świetną kontynuacją Zapomnianej księgi. Jedyne czego żałuję po jego zakończeniu to to, że na kolejny tom przyjdzie mi czekać nie wiadomo jak długo. Nie mam jednak wątpliwości, że warto.
///
Także na szarakawiarenka.pl
Książka za punkty ISBN na portalu CzytamPierwszy.pl
Po raz pierwszy spotkałam się z twórczością Pani Pauliny, kiedy buszując w księgarni otworzyłam na przypadkowej stronie tom 3 Zapomnianej Księgi. Dobre pół godziny stałam jak wmurowana w podłogę i nie mogłam się oderwać od czytania. Przed przeczytaniem całej książki jeszcze w sklepie uratowało mnie tylko i wyłącznie zamknięcie tegoż lokalu ze względu na późną porę. Wyszłam zaopatrzona we wszystkie dostępne tomy Zapomnianej Księgi i pierwszy tom Żniwiarza. Rzadko zakochuję się w stylu danego autora od pierwszej przeczytanej strony, a tutaj było to dla mnie istne objawienie czytelnicze. Pochłonęłam Zapomnianą Księgę w ciągu tygodnia i rozpoczęło się moje niemiłosiernie się dłużące oczekiwanie na kolejny tom. Tym bardziej cieszy mnie, że udało mi się Wysłannika otrzymać jeszcze przed premierą od wydawnictwa We need Ya, jako egzemplarz recenzencki, za co działowi marketingowemu bardzo serdecznie dziękuję.
Powiem krótko i na temat: Żadna, ale to żadna przeczytana przeze mnie do tej pory seria fantasy (a musicie uwierzyć mi na słowo, że było ich sporo), nie miała tak logicznie, płynnie i spójnie napisanej fabuły. Przy tym wyrazista postać Huberta, nie mniej barwne postaci jego bliskich, przyjaciół i wrogów, a do tego szczypta słowiańskich wierzeń sprawiają, że nie mogę oderwać się od czytania, a koniec książki to dla mnie cios w najczulszy punkt, bo wiem jak desperacko będę wyczekiwać premiery kolejnej części.
W tej serii każdy znajdzie coś dla siebie, a ja utonęłam w niej bez reszty.
Ostatni tom cyklu "Zapomniana księga". Hubert z przyjaciółmi wyrusza w trudną podróż. Marzą o pokoju i współpracy między osadami. Serię polecam.
Czwarta część serii Zapomnina księga, wydała mi się najciekawsza. Bohaterowie są bardziej dojrzali niż w poprzednich częściach, można było poznać jak inni ludzie radzili sobie po apokalipsie. Podejście do demonów bardzo interesujące.
#Wysłannik
Paulina Hendel
Książka która przenosi nas do świata, w którym grasują słowiańskie demony.
Zepchnięte kiedyś w cień, teraz wychodzą na światło by na nowo zaistnieć w historii ludzi.
W tej części Hubert postanawia połączyć zaprzyjaźnione wioski w rodzaj koalicji, by razem handlować, wspierać się i wymieniać informacjami.
Czym skończą się te plany i jakie przeszkody spotka na swojej drodze Hubert - o tym dowiecie się czytając Wysłannika.
Ja uwielbiam tą serię ?
Spodziewałam się, że ta część będzie lepsza od poprzednich, ale jednak jej poziom i tak mnie zaskoczył!
Pierwszą rzeczą, która rzuca się w oczy jest to, że jest znacznie dojrzalsza. Dojrzał nawet Hubert, który dalej zachowuje się nie rozsądnie, ale widzi swojego błędy, jest bardziej troskliwy i ma więcej okazji do rozmyślań, które są trafne i udzielają się czytelnikowi.
Świat zostaje rozbudowany. Wraz z oddaleniem się od Dąbrówki i poznaniem nowych wsi, odkrywamy nie tylko nowe sposoby przetrwania, ale też nowe relacje z demonami. Obie rzeczy mogą zaskakiwać, ale dla bohaterów są pouczające. Autorka więcej skupia się na demonach - tych nowych, których nikt nie zna, ale też tych dobrze znanych.
Bardzo się cieszę, że Zuza dostała w tej części więcej uwagi. Przez te poprzednie zżyłam się z nią jak z siostrą przyjaciółki - znam, wiem, ile ma lat, ale w moich oczach zostaje na etapie tych kilku, kilkunastu lat i potem sama muszę sobie przypominać, że jest już dorosła. Zuza ma silny charakter, potrafi postawić na swoim, a jednocześnie dla kontrastu buja w obłokach i wydaje się oderwana od rzeczywistości.
Zakończenie szokuje jak w pierwszej części i jednocześnie nadaje więcej sensu "Strażnikowi".
Czy ta wieczna wędrówka Huberta kiedyś się skończy? Raczej wątpię, to już 4 tom serii a nasz bohater znowu wyrusza w drogę bo co innego mógłby robić. Święcinianie przygotowują wiec, na który zapraszają wysłanników zaprzyjaźnionych wiosek z północy. Mają zamiar omówić współpracę, wsparcie i handel między wioskami. Na wiecu pojawiają się niespodziewanie mieszkańcy nieznanej nikomu Groty leżącej na południu Polski i proponują porozumienie. Hubert od razu widzi w nich wroga bo zachowują się jak żołnierze. Natomiast Iza i reszta mieszkańców widzą w nich dobrego sprzymierzeńca więc wyruszają w podróż do ich osady tym razem bez naszego Łowcy. Co się dzieje z Hubertem i na jakie przeszkody znowu trafiają nasi bohaterowie? O tym musicie przeczytać już sami. W tym tomie poznajemy nowych różnorodnych bohaterów. Oczywiście połowy imion już nie pamiętam ? jak dla mnie jest ich zdecydowanie za dużo. Historia jest ciut lepsza niż w pozostałych tomach bo w sumie nie wiemy już czego się spodziewać ani komu ufać. Pojawiają się dobrzy i źli ludzie a także więcej udomowionych demonów. Zuza odkrywa nowe moce przez co lubię ją coraz bardziej. Akcja jest niezmienna jak w pozostałych tomach. Zakończenie zaskakuje i w pewnym stopniu nawiązuje do serii Żniwiarz, na co czekałam od dobrych dwóch tomów ? Poza tym pozycja jak najbardziej do polecenia dla wszystkich fanów Pauliny jak i słowiańskich bóstw. Już nie mogę się doczekać co autorka szykuje na koniec. Mam nadzieję że będzie to coś spektakularnego i spotkamy postacie znane nam już z innej serii autorki ?
Ostatni tom serii "Zapomniana Księga"! Brawurowy finał opowieści o Hubercie, który obudził się w świecie rządzonym przez słowiańskie demony! Przyjaciele...
Ostatnie, co zapamiętał Hubert, to eksplozja szklanej piramidy pod Luwrem. Teraz budzi się w zatęchłym pomieszczeniu, ranny, ubrany w łachmany, w ekwipunku...
Przeczytane:2022-10-11, Ocena: 4, Przeczytałam, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu - edycja 2022,
Zacznę od zakończenia, które dalej analizuję w głowie. Było prawie tak samo szokujące, jak to z pierwszego tomu. Dzisiaj skończyłam "Wysłannika", jutro od razu zabieram się za "Demona", czyli ostatni tom serii, nie ma innej opcji. Współczuję czytelnikom, którzy czytali książki wcześniej i musieli długo czekać na kontynuację - jak udało wam się wytrzymać w tej niepewności?! Póki co nic z tego nie rozumiem i trochę się boję, w jaki sposób autorka to poskleja... Uch! Oby wyszło dobrze!
Ten tom będę miło wspominać, bo spodobało mi się w nim kilka rzeczy. Podobały mi się nowe demony i to w jakim kierunku rozwinęła się ich relacja z ludźmi. Podobały mi się nowe wioski, zupełnie inne od tych, które do tej pory poznaliśmy. Stało się to, na co czekałam w zasadzie od samego początku, w końcu znaleźli się ludzie, którzy powrócili do dawnych wierzeń. Podobało mi się, że Hubert "zmienił towarzystwo" i tym razem podróżował z innymi bohaterami niż zwykle. No i wreszcie coś się ruszyło w duecie Hubert-Iza! Scena z TYM wyznaniem wyszła super, lepiej nie można było tego pokazać.
Wady, o których pisałam przy okazji poprzednich części, cały czas występują. Najbardziej rzuca się w oczy schematyczność. Poza podróżowaniem z punktu A do punktu B i z powrotem, zabijaniem potworów i ewentualnym uciekaniem z niewoli, nic więcej się nie dzieje. Jednym czytelnikom będzie to przeszkadzać, innym nie.
Polecam fanom fantastyki i powieści młodzieżowych. Spróbujcie zmierzyć się z pierwszym tomem, a jeśli poczujecie, że to coś dla was, to najlepiej zaopatrzcie się od razu we wszystkie następne części, bo ostatnie strony sprawiają, że po prostu trzeba czytać ciągiem (bo jak nie to się człowiek udusi no!).