Jedna z najlepszych powieści, jakie kiedykolwiek przeczytasz!
Pewnej deszczowej nocy celnik zatrzymuje poszukiwanego Alexa Woodsa. W jego samochodzie znajduje kilogram marihuany, sporą ilość gotówki i... urnę z ludzkimi prochami. Nie pierwszy raz chłopak trafia na czołówki gazet -- od czasu, gdy przed laty uderzył w niego meteoryt, zna go każdy. Właśnie tak rozpoczyna się znakomita debiutancka powieść Gavina Extence'a, nagrodzona w plebiscytach Amazon Best Book oraz Writers' Guild Best Book.
Wydawać by się mogło, że w życiu Alexa Woodsa wyczerpał się już limit niespodzianek. I chociaż matka tarocistka oraz wypadek z udziałem spadającego meteorytu stanowią spory bagaż doświadczeń, prawdziwym zwrotem w jego życiu okazało się przypadkowe spotkanie pana Petersona...
Wszechświat kontra Alex Woods to utrzymana w dowcipnym, brytyjskim stylu opowieść o pięknie świata, którego nic nie jest w stanie zmącić. Słodko-gorzka refleksja o dorastaniu oraz pierwszych zderzeniach z rzeczywistością. Inspirująca lekcja walki z własnymi słabościami, a także miniwykład astronomiczny. Historia przyjaźni młodego człowieka z emerytowanym żołnierzem pacyfistą, a przede wszystkim zapis niełatwej podróży , w którą bohaterowie postanawiają wyruszyć...
Poruszająca i niezwykle współczesna powieść -- prawdopodobnie jedna z najlepszych, jakie kiedykolwiek przeczytaliście. Fenomenalny debiut sprzedany do 16 krajów, doceniony zarówno przez krytyków, jak i czytelników. Pokochaliście bohaterów Sekretnego dziennika Adriana Mole'a, Lotu nad kukułczym gniazdem, Buszującego w zbożu oraz Życia Pi? Poszukujecie jedynych w swoim rodzaju książek, tryskających dowcipem, ale i prowokujących do myślenia? Z pewnością pochłonie was powieść Gavina Extence'a -- wschodzącej gwiazdy literatury.
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2014-04-03
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 416
Tytuł oryginału: The Universe Versus Alex Woods
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Łukasz Małecki
Książki, które zmuszają do myślenia, w nienachalny sposób wnikają do głowy zajmując nasze myśli, to prawdziwy skarb i ostatnio wielka rzadkość. Jeśli do tego są to książki pisane lekkim piórem, ze swadą i żartem potrafiącym rozbawić do łez, a czasem dopiec do żywego, to są one bezcenne.
Jednym z takich zjawisk jest powieść debiutującego Gavina Extence’a, Brytyjczyka, który szturmem podbił serca swoich rodaków, a teraz jest w trakcie podboju Europejczyków. Jego Wszechświat kontra Alex Woods szybko okrzyknięty został książką genialną, a debiut uznano za jeden z najbardziej udanych od wielu lat. Z całą pewnością słusznie i zasłużenie, bo książka o Alexie Woodsie, to powieść niebanalna, ucząca pokory i ukazująca jak piękne jest życie i jak cudowny świat. Wszystko to w iście brytyjskim stylu, z cudownym angielskim żartem, a momentami angielską flegmą.
Wszechświat kontra…, to powieść, która skupia uwagę czytelnika od początku. Rozpoczyna się niczym rasowy kryminał, czy thriller, by z czasem przerodzić się w ekscytującą powieść obyczajową, dramat i komedię. A wszystko to po to, by afirmować życie i cud istnienia.
Zachwyca fabuła i styl autora. Inteligentny dowcip, mnóstwo humoru, błyskotliwych tekstów, plus lekkie pióro i prosty, ładny język, czynią powieść lekturą niebanalną i zapadającą w pamięć.
Extence przenosi czytelnika do świata, który bywa szary, brudny i ponury, tyle samo razy, co piękny, barwny i usłany różami. Pokazuje zwyczajne życie, niezwyczajnego chłopaka, który poprzez swój niekonwencjonalny wypadek w wieku 10 lat stał się chłopakiem znanym w całej Ameryce.
To książka z rozgrywającymi się na naszych oczach radościami i dramatami. Smutna miejscami, gdzie indziej niepoprawnie optymistyczna. Ukazuje piękno ludzkiej egzystencji i jej sens. Jest nie tylko wzruszająca, i zabawna, jest pouczająca, bo daje inne spojrzenie na bolesne tematy. Z pewnością uczy pokory. A nade wszystko jest historią mówiącą o istocie przyjaźni, o nieznającym barier oddaniu.
Wszechświat kontra…, to hołd autora złożony Kurtowi Vonnegutowi i jego literackiemu dorobkowi. Wiele tu nawiązań do jego utworów, które dla samej powieści i jej bohaterów mają niemałe znaczenie. Zwłaszcza w kontekście wszechświata, zwłaszcza w zderzeniu z opisywaną w powieści rzeczywistością. I dzięki temu jest jeszcze piękniej i jeszcze soczyściej.
Dla mnie, to książka obowiązkowa do przeczytania, jedna ze ścisłej czołówki w prywatnym rankingu książek ukochanych. Polecam!
Kosmos ciągle ma przed nami wiele tajemnic. Mimo prężnie rozwijających się techniki i nauki, pozostaje zagadką. Dlatego tak bardzo fascynuje. Jak każdy twór natury bywa nieokiełznany i tym samym niebezpieczny. Choć zagrożenie ze strony wszechświata nie jest bezpośrednie, a np. ryzyko uderzenia meteorytu w człowieka wynosi jeden do czterech trylionów, to jednak znalazła się taka osoba. Jest nim główny bohater debiutanckiej powieści Gavina Extence’a. Alex Woods nie ma w życiu lekko: wychowywany jedynie przez matkę, zmagający się z epilepsją, nieakceptowany przez rówieśników, samotny, w dodatku trafiony meteorytem w głowę. Wydaje się, że to dużo doświadczeń jak na kilkunastolatka. Ale jedne sytuacje rodzą następne, stawiając chłopca w coraz mniej komfortowych sytuacjach. Bohater stał się typową szkolną ofiarą – prześladowany, upokarzany, niezdolny do obrony. Konsekwencją jednej z takich konfrontacji z kolegami jest włamanie się Alexa do cudzej szopy. Chłopiec, szukając kryjówki, nieświadomie wpakował się w kłopoty. Te problemy jednak z perspektywy czasu okazały się prawdziwym darem. Szorstka znajomość z właścicielem zdewastowanego baraku, panem Petersonem, stopniowo przerodziła się w wielką przyjaźń, której zwieńczeniem był finalny akt poświęcenia się chłopca. Bohater powieści to chłopiec typu „mądrala”. Sporo w życiu przeszedł i niezmiernie go to fascynuje. Jako epileptyk interesuje się medycyną, mózgiem – pragnie zostać neurologiem. Trafiony kosmicznym odłamkiem – bada wszechświat, marzy o karierze astrofizyka. A czytelnik razem z chłopcem poznaje wszelkie zawiłości czy ciekawostki obu dziedzin, nie tylko za sprawą lektur Alexa i jego rozmyślań, ale przede wszystkim dzięki sztabowi lekarzy, którzy go otaczają. Jest wśród nich także dr Schäfer – specjalista od „świadomej śmierci”. Wątek przyjaźni chłopca ze starzejącym się mężczyzną przynosi rozważania na temat życia i śmierci oraz choroby, która burzy ten porządek, najczęściej (jeśli jest poważna w tym wieku) przysparzając cierpienia i pozbawiając chorego godnego odejścia. Jednak poza tymi poważnymi tematami książka Extence’a traktuje także o wróżbiarstwie (matka Alexa jest tarocistką), pierwszych przyjaźniach czy zauroczeniach (Ellie) oraz okresie dojrzewania (Alex). Niestety, większość tych kwestii jest albo przegadana (neurologia, astrofizyka), albo potraktowana zbyt powierzchownie (dorastanie bohatera – śledzimy chłopaka mniej więcej przez 7 najważniejszych dla jego rozwoju lat). „Wszechświat kontra Alex Woods” to książka poprawna. Ciekawy temat, nietuzinkowi bohaterowie. Nawet nieźle napisana, ale zbyt rozdmuchana. Można odnieść wrażenie, że autor nie wierzył w swoje możliwości i usilnie próbował dopisywać, dopisywać, aby zaimponować rozmachem powieści. Jednak nie tędy droga. O ile dla fanów Kurta Vonneguta wszelkie wywody dotyczące jego pisarstwa będą najciekawszym elementem tej powieści, tak innych mogą niemiłosiernie znudzić. Tak samo z tematem tarota, kosmosu, ciężarnej kotki (zupełnie niezrozumiałe jest wyolbrzymione zainteresowanie tą kwestią) itd. No i humor – ten, który ubawił tak wielu odbiorców, gros czytelników będzie irytował (co zabawnego jest w „pedalskiej liście” i do czego to zmierzało?!). „Wszechświat…” byłby powieścią wybitną, gdyby coś więcej wynikało z każdej podanej tam informacji, każdego dialogu. Do pewnego momentu Extence potrafił wciągnąć czytelnika, zainteresować go I zatrzymać wewnątrz swojej powieści, a potem jakby uciął nożem wszystko, co zbudował. Pozostawił tylko jeden wątek, który przyćmił całość. Pomysł rewelacyjny, niektóre elementy (do pewnego stopnia – bohaterowie, Vonnegut, „problem” pana Petersona, przyjaźń dwóch samotników) także, ale jako całość prezentuje się dość przeciętnie.
Raz na wozie, raz pod wozem. Najnowsza powieść autora głośnego debiutu Wszechświat kontra Alex Woods Jak to nieraz w życiu bywa, wszystko zaczęło...