Minął rok, odkąd Nate, Summer, Trevor i Gołąb uratowali miasteczko Colson przed Belindą White. Zła czarodziejka zmieniła się w ich rówieśniczkę, a zaraz potem straciła pamięć. Teraz, jako Lindy, pomoże czwórce przyjaciół w walce z nowym zagrożeniem: w okolicy otwarto podejrzany salon gier, w którym można wygrać niesamowite nagrody. Właścicielem okazuje się... jej brat, Jonas White, bezwzględny czarodziej zainteresowany zdobyciem najpotężniejszego talizmanu na Ziemi...
Wydawnictwo: Wilga
Data wydania: 2022-02-23
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 464
Dziwnie się z tym czuję, że tak bardzo mi się podoba, chociaż kiedyś była groźną starą czarodziejką. Mogła nas zabić! W głębi duszy boję się, że pewnego dnia jej odbije.
Brandon Mull, autor kultowego już “Baśnioboru”, w “Awanturze w salonie gier” przedstawia kolejne przygody czwórki młodych bohaterów, znanych nam już z “Wojny cukierkowej”. Minął rok, odkąd Trevor, Nate, Summer i Gołąb uratowali miasteczko Colson przed Belindą White, właścicielką sklepu ze słodyczami „Słodki Ząbek”. Teraz ta grupa młodych ludzi staje przed kolejnym wyzwaniem. Otóż w miasteczku pojawia się podejrzany salon gier, w którym można wygrać niesamowite nagrody. Jego właścicielem jest brat Belindy, Jonas White – nie mniej bezwzględny niż siostra czarodziej. Mężczyzna nie spocznie, dopóki nie osiągnie swojego celu. Młodzi przyjaciele muszą zewrzeć szyki i zdobyć zaufanie White’a, aby pokrzyżować mu plany i pokonać tego bezlitosnego czarodzieja. Czy im to się uda?
Brandon Mull wykorzystał w tej książce motywy znane z “Wojny cukierkowej” czy “Baśnioboru”, wzbogacając je o nowe pomysły, a wyobraźnia pisarza nie zna granic! Bez wątpienia największą zaletą tej serii jest magia. W drugim tomie przynętą dla nieostrożnych dzieci są nagrody, które można wygrać w salonie gier. Tajemnicze pieczątki dają dużo większą moc niż znane im już cukierki, niestety, czarodziej je produkujący ma odpowiednio wysokie do tych mocy zamiary. Przyjaciele nadal trzymają się razem, co wskazuje na siłę relacji.
Muszę przyznać, że ta część cyklu wzbudza więcej emocji. Bohaterowie naprawdę sporo ryzykowali, żeby doprowadzić sprawę do końca. Musieli odnaleźć się w wielu trudnych, nietypowych sytuacjach i zachowywać się odpowiedzialnie i dojrzale. Mull ponownie wzbogaca opowieść o szczyptę dydaktyzmu, kreując postaci wielobarwne, takie, które można analizować z wielu perspektyw i które skłaniają odbiorców do refleksji. Na szczególne uznanie zasługuje też wzbogacenie świata przedstawionego o nowych bohaterów, co dowodzi niezwykłej kreatywności pisarza.
Uważam, że druga część “Wojny cukierkowej” jest książką udaną, mogącą zainteresować nie tylko młodego czytelnika. Została napisana językiem barwnym, ale zrozumiałym, atrakcyjnym dla dzieci i młodzieży, z interesującą i wciągającą akcją. Polecam tę serię i inne książki spod pióra tego oryginalnego pisarza wszystkim czytelnikom lubiącym element magii, kreatywności i fantastyki w lekturach.
Mimo tego, że książka "Awantura w salonie gier" Brandona Mulla jest dedykowana dzieciom i młodzieży, to jednak z wielką przyjemnością ja również ją przeczytałam. Wiem, że autor jest bardzo znany i lubiany przez swoich czytelników, moje starsze wnuki przeczytały już wszystkie jego książki i czekają na jeszcze więcej.
Brandon Mull połączył w tej książce motywy z pierwszego tomu "Wojny cukierkowej" oraz niektóre z serii "Baśniobór". Dodał jednak oczywiście też trochę oryginalnych pomysłów i wyszło całkiem zgrabnie. Moje wnuki po przeczytaniu "Awantury w salonie gier" czekają już na trzeci tom serii...
Minął już rok od wydarzeń rozgrywających się w pierwszej części "Wojny cukierkowej", w którym czwórka przyjaciół uratowała miasteczko Colson przed Belindą White. Co więcej, przygarnęli ją do swojej paczki, gdyż zła czarodziejka straciła pamięć i zmieniła się w ich rówieśniczkę.
"Większość dzieci gada, zanim pomyśli. Ona jest inna. Mądra, umie słuchać. Może straciła wspomnienia, ale ma bystry umysł i dojrzałe słownictwo. To rzadko spotykane."
Dzieci trochę się obawiają, że być może czary nie będą trwały wiecznie, lecz maja nadzieję, iż na zawsze dawna czarodziejka zostanie Lindy, z którą już się dobrze zżyli i zaprzyjaźnili. Boją się również brata Belindy Jonasa, który jest bardzo bezwzględnym czarodziejem, chcącym zdobyć potężny talizman i wszyscy mają nadzieję, że nie dowie się nigdy co stało się z jego złą siostrą.
W okolicy zostaje otwarty wielki salon gier, w którym można wygrywać niesamowite nagrody. To z pewnością nie jest przypadek, a na domiar złego okazuje się, że właścicielem salonu jest Jonas White. Z pewnością ta informacja nie wróży niczego dobrego.
Jakby było mało kłopotów, to w tym samym czasie znikają John Dart oraz Mozag a dzieci oczywiście chcąc ich odszukać pakują się w kłopoty.
Ta druga część "Wojny cukierkowej" jest naprawdę dobrze napisaną historią, pełno w niej magii, przygód i emocji. Nie tylko moje wnuki są nią zachwycone, ja również czytałam ją z zapartym tchem aby dowiedzieć się jak paczka rozrabiaków poradzi sobie z ta sytuacją, gdyż jest to nietuzinkowa lektura przy której miło można spędzić czas, i od której trudno się oderwać.
Czy dzieciom uda się zdobyć wszystkie nagrody w salonie gier?
Czy będą w stanie odkryć prawdziwe plany właściciela salonu gier?
Czy rozwiążą zagadkę zniknięcia Darta i Mozaga i czy uda się ich odnaleźć?
Wydawałoby się, że jest to książka o dzieciach i dla dzieci, lecz myślę, że z pewnością niejeden dorosły z uśmiechem na twarzy zagłębi się w baśniowy świat pełen magicznych cukierków. Chciałoby się takie mieć...
Polecam tę książkę wszystkim lubiącym przygodowe, fantastyczne historie.
Naprawdę można się przy tej książce bawić świetnie.
Przyjemność zapoznania się z tą książką zawdzięczam Pani Marcie Kucharz z Grupy Wydawniczej Foksal - bardzo dziękuję.
Duża już jestem, a przyznam, że nielicho się wciągnęłam w lekturę czytaną dziecku.
"Awantura w salonie gier" stanowi godną kontynuację pierwszego tomu cyklu. Są emocje, są nietuzinkowe pomysły, jest trochę niepewności - słowem, dzieje się. Nadal wydaje mi się, że bohaterowie zachowują się nader dojrzale jak na swój wiek (11 lat), ale może się czepiam albo nie doceniam dzisiejszej młodzieży, a poza tym to wcale nie psuje przyjemności z czytania.
Synek zażyczył sobie, by od razu zamówić tom trzeci, a ja skwapliwie przystępuję do złożenia zamówienia, bo nie ukrywam, że sama chętnie dowiem się, jakie są dalsze przygody Nate'a i jego przyjaciół.
"(...) gdy ktoś raz wplącze się w magiczną społeczność, bardzo mu trudno całkiem z nią zerwać"
Minął rok od kiedy Nate, Summer, Trevor i Gołąb uratowali miasteczko i przeżyli fantastyczną, cukierkową przygodę. Bielinda White zmieniła się w ich rówieśniczkę i straciła pamięć. Teraz jako Lindy chce pomóc im w walce z nowym zagrożeniem - tajemniczym salonem gier, w którym można wygrać niesamowite nagrody. Właścicielem okazuje się Jonas White, brat Lindy. Czarodziej chce żeby dzieci zdobyły dla niego najpotężniejszy talizman na Ziemi.
"Wojna cukierkowa. Awantura w salonie gier" to już druga część opowiadająca o .
Uważam, że ta część była bardziej dynamiczna i dużo więcej się działo. Pomimo tego, że pomysł i to co się działo podobało mi się, i dobrze się bawiłam czytając to prawie do samego końca nie mogłam się wciągnąć. Pomysły autora wciąż mnie zaskakują jednak "Wojnę cukierkową"porównywałam do mojego ukochanego Baśnioboru. Znalazłam tu kilka podobieństw i obawiam się, że kolejne części też będą do niego podobne. Oczywiście sięgnę po nie z nadzieją, że autor mnie zaskoczy.
Autor serii Baśniobór i Pozaświatowcy, bestsellerów z listy „New York Timesa”. Cole chciał się tylko popisać przed kolegami w Halloween...
Dawno żadna książka nie sprawiła mi tyle przyjemności. Żałuję tylko, że nie mogłem jej przeczytać, kiedy byłem dzieckiem. Christopher Paolini, autor...
Rodzice nie pozwalają mi przychodzić do salonu, więc nie mogę tu siedzieć cały dzień. Kombinuję i wymyślam wymówki.
Więcej