Stęsknieni za światem Belorii? Chcecie wiedzieć, co nowego u W. Rednej? Macie ochotę na nową porcję jej zabawnych przygód? Mamy dla Was lekarstwo - Wiedźmie opowieści, które po praz pierwszy trafiają do rąk polskich czytelników.
Strzeż się kobiet! Zwłaszcza, jeśli spotkasz dyplomowaną wiedźmę, przemierzającą belorskie wsie i lasy w poszukiwaniu pracy, a co gorsza - przygód! Wasylisa Najmędrsza nie lepsza i nie rekomendujemy ożenku z nią, nawet jeśli jesteś potężnym Kościejem. Inaczej pożałujesz, że jesteś nieśmiertelny! Ogólnie, ratuj się kto może! W przeciwnym wypadku możesz umrzeć... ze śmiechu.
Wiedźmie opowieści to świat, który doskonale znacie z poprzednich opowieści o przygodach wiedźmy Wolhy Rednej. Przy okazji poznacie też nowych bohaterów oraz nowe historie, które zadowolą każdego fana twórczości Olgi Gromyko.
Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
Data wydania: 2017 (data przybliżona)
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 434
Tytuł oryginału: Ведьмины байки
Język oryginału: Rosyjski
Tłumaczenie: Marina Makarevskaya
Twórczość Olgi Gromyko już od wielu lat ma szczególne miejsce na półce w moim domu, gdyż jej książki o zadziornej i pełnej życia wiedźmie W.Rednej przypadły mocno do gustu zarówno mi, jak i memu małżonkowi. W naszej skromnej kolekcji nie może więc zabraknąć kolejnych pozycji traktujących o fantastycznym świecie Belorii i jej nietuzinkowych bohaterach. Książka, którą dzisiaj chcę Wam przedstawić wzbudziła we mnie niemały zachwyt, ponieważ zawiera aż siedem cudownych opowiadań, naprawdę słusznej długości, traktujących o epizodycznych przygodach wrednej rudej Wolhy Rednej! Przygotujcie się na 430 stron świetnej literatury.
Wszystkie przygody dzieją się już po zakończeniu cyklu o Wiedźmie, przewijają się w nich znane nam postacie, takie jak troll Wal i jego nie nadające się do druku przekleństwa, Wykluczony z „Wiernych wrogów”, a czasem ktoś zostanie jedynie napomknięty jak choćby krasnolud Lans-e-Dwar i Orsana Świętokrasa. Dzięki takim wtrętom czujemy się zdecydowanie jak w domu, historie są przyjemnie dopełnione, aczkolwiek tak zupełnie nowe i świeże, że można się nimi zachłysnąć.
Nie ma przeciwwskazań, aby w sumie czytać tę pozycję w oderwaniu od głównego cyklu, aczkolwiek zaspojlerujemy sobie od razu najważniejsze wątki, oraz naprawdę nie jestem w stanie ocenić, jak mocno podbija walory tej książki znajomość jej poprzedniczek. Cykl o Wiedźmie jest jednym z mych ulubionych i kilka razy już do niego wracałam dla przyjemności, więc te opowiadania połknęłam jednym tchem – w sumie małżonek też czekał w kolejce – a jakościowo lektura nie zawiodła mnie w żadnym momencie. Dodam, że już czekam na wolniejszą chwilę, aby… przeczytać wszystko jeszcze raz (to się leczy?).
Wydanie jest bardzo ładne i solidne mimo miękkiej okładki. Przeszkadza mi jednak bardzo, że na każdej stronie u góry i u dołu wstawione zostały ozdobne grafiki, które same w sobie są w porządku, jednak cięcie w moim egzemplarzu z boku sprawia wrażenie brzydkich zalań. Mało estetycznie to wygląda.
Z ogromną przyjemnością muszę przyznać, że poczucie humoru autorka wciąż ma takie same, utrzymuje doskonale rozrywkowy wysoki poziom i mistrzowsko dawkuje zabawne momenty w każdym opowiadaniu. Dosłownie w każdej przygodzie, przynajmniej jeden raz doprowadzi nas do niekontrolowanego parsknięcia oraz śmiechu. Wyobraźnia szaleje i bawi do łez, Wolha jest po prostu idealną bohaterką, a sytuacje w jakie się pakuje tworzą okazje do różnych scenek.
Olga Gromyko potrafi świetnie pisać powieści fantastyczne, ma lekkie, pełne humoru pióro, zgrabnie operuje sarkazmem, zbudowała bardzo bogaty świat, dzięki czemu pełną parą przenosimy się w okolice szalonych poczynań Wolhy. Cieszę się ogromnie, że opowiadania tej autorki nie odstają poziomem, co nie każdemu pisarzowi w sumie wychodzi. Nie jestem w stanie wybrać swej ulubionej historii o wiedźmie, wszystkie równie mocno polubiłam, żadna mnie nawet na chwilę nie znużyła, a wręcz przeciwnie! Co jedna, to ciekawsza, zawsze coś nowego, tajemniczego i intrygującego odkrywałam na kolejnych stronach, może jedynie "Nieproszony gość" jakoś wybitnie mnie nie oczarował.
Największą perłą dla mnie tego zbioru jest "Bajka kłamie. Poznajcie prawdę! Baśń o biednym Kościeju i pięknej carewnie". Po prostu czytałam tę historię z zapartym tchem, bohaterowie są fantastyczni, cała historia zdumiewa i oczarowuje, a humor aż kipi z każdej strony. Postać Wasylisy jest wprost fenomenalna, piękna, mądra, harda, charakterna, ogarnięta, po prostu cudna. Gorąco polecam przeczytać.
Jak pisałam wcześniej, w opowiadaniach czasem są wspominani znani nam już bohaterowie, czasem zostają z nami na dłużej i pakują nas w dosyć niecodzienną robotę, a czasem poznajemy jakiś urywek wspomnień (całkiem nowych) z nimi związany. Przykładowo sprawa z wyborem pewnego ważnego pierścionka i jaką alternatywę ktoś proponował dla Wolhy. Człowiek z sentymentem się uśmiecha w takich chwilach i kiwa głową myśląc „tak, tak to musiało wyglądać”.
Gorąco polecam dla wszystkich fanów Olgi Gromyko oraz jej cudownej Wolhy Rednej, podróżującej na wyjątkowej, znanej ze swego wrednego charakteru Smółce, gdzie razem przeżywają większe i mniejsze przygody, a my poznamy kolejne pomroki i wszelkie blaski oraz cienie niewdzięcznej pracy jako mag bojowy.
Gromyko zanotowała tu moim zdaniem lekką obniżkę formy. Opowiadania nie są złe, ale dość schematyczne i nie zapadają w pamięć. Interesujące jest dopiero to ostatnie, najdłuższe - choć tak po prawdzie są to dwa opowiadania, tylko ujęte w jeden rozdział. Ewidentnie są to przeróbki ludowych bajek. Łatwo poznać pewne charakterystyczne cechy (zresztą nawet jeśli nie, to już tytuł sugeruje, z czym mamy do czynienia), ale wersji oryginalnych niestety nie znam, więc mogę powiedzieć tylko, że efekt finalny mi się podobał.
Zawód: Wiedźma to pierwsza powieść Olgi Gromyko, a zarazem otwarcie cyklu Kroniki Belorskie, na który składa się kilka tomów opowieści...
Rok Szczura. Widząca" to najnowsza na polskim rynku powieść Olgi Gromyko, bestsellerowej autorki "Wiernych wrogów" i serii o przygodach wiedźmy...
Przeczytane:2019-03-10,
„Wiedźmie opowieści” po raz pierwszy w Polsce! Wielu fanów Wolhy czekało na ten moment! Ja również, dlatego kiedy książka wpadła w moje ręce, od razu zaczęłam czytać.
Książka z pewnością dla fanów Kronik Belorskich, bo ktoś nieznający tej serii, miałaby spory problem w odnalezieniu się w tym świecie. Jest to fantastyka w najczystszym wydaniu. Nowy świat, wiele magiczny istot i pomroka beztrosko hasająca po Belorii. Z tego też powodu, Wolha Redna nie ma problemu ze znalezieniem pracy, a Wiedźma przemierza Belorię w poszukiwaniu doświadczenia i przygód.
„Wiedźmie opowieści” to zbiór siedmiu opowiadań z czego sześć dotyczy Wolhy. Są to krótkie historie z dużą ilością nowych bohaterów. Akcja jest bardzo szybka i choć niektóre mają tyko 30-40 stron, to są zgrabnie napisane i dobrze się to czyta. Nie mam obiekcji odnośnie stylu autorki, bo uwielbiam ten świat i jej sarkazm, jednak te opowiadania nic nie wnoszą i niczym nie zaskakują. Nie sądziłam, że kiedyś to powiem, ale Wolha powinna ustąpić pola innym bohaterom, ponieważ jej wredność jakoś mi się znudziła. Być może mam takie odczucia, bo niedawno przeczytałam „Wiernych wrogów” i ta książka zrobiła na mnie piorunujące wrażenie, jedna z najlepszych jakie czytałam. Ponowne spotkanie z Wolhą było przyjemnym i odprężającym przeżyciem i to tyle.
Ostatnie opowiadanie okazało się najlepsze i pozytywnie wpływają na odbiór całości i gdybym miała oceniać tylko je, to dałbym 9/10. Historia Kościeja i Wasylisy jest najdłuższa i skupia się głównie na tej parze, więc można z nimi nawiązać jakiś kontakt. Świetne historia ze sporą dawką magii i burzliwych dialogów. Aż żal było się z nimi żegnać.
Podczas czytania „Wiedźmie opowieści” doskonale się bawiłam. Autorka ma talent do tworzenia wyrazistych postaci, a Wolha jak zawsze ma spore zapasy sarkastycznych uwag, którymi bawiła mnie do łez. Niby nic nowego, ale dobry dodatek do przygód Wolhy. Tak naprawdę historia Kościeja i Wasylisy okazała się najlepsza i całkowicie się w niej zatraciłam. Opowiadania obowiązkowe dla fanów Kronik Belorskich! 7/10