Łucja, pozornie już pogodzona z brakiem miłości w swoim małżeństwie, żyje w odrętwieniu u boku Marka, znanego lekarza. Jej dzieci są dorosłe, czas studiów na Akademii Sztuk Pięknych to tylko niewyraźne, zabarwione nostalgią wspomnienie. Ten poukładany świat, w którym nie ma miejsca ani na wielki ból, ani na wielką namiętność, pewnego dnia rozsypuje się niczym domek z kart. Łucja dowiaduje się, że ma raka. Czy to możliwe, aby ta wiadomość mogła jej zwrócić dawno utraconą radość życia?
Autorka o sobie:
Choć z wykształcenia jestem dziennikarką, z trudem trzymam się rzeczywistości, a od suchych faktów wolę fikcję literacką. Moje główne role życiowe to: matka wyrodna, żona niedoskonała, nieperfekcyjna pani domu, pisarka poszukująca - w kolejności przypadkowej. Gdy nie piszę, żegluję, wędruję po górach lub jeżdżę na rowerze. W przyszłości zamieszkam w domu nad jeziorem, ale obecnie do snu kołysze mnie szum warszawskich tramwajów.
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: 2014-09-24
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 352
Człowiek niemal do perfekcji opanował druzgocącą sztukę przepuszczania przez palce własnego życia. Zdominowany przez strach, ograniczony przez słabości, w końcu nieczuły na głos roznamiętnionego serca, żyje jedynie według sztywnego planu rozsądku. Iluzja, schowana pod maską spełnienia, dająca namiastkę prawdziwego szczęścia, w końcu ujawnia prawdziwe oblicze krętacza i kłamcy, złodzieja czasu, karmiącego się samotnością i poczuciem życiowej klęski, ale zwykle wtedy, gdy jest już zdecydowanie za późno. Za późno na wszelkie zmiany, które podkolorują naszą szaroburą codzienność. Za późno na przewartościowanie własnego życia, w którym prym wieść będą przede wszystkim nasze własne szaleństwa, młodzieńcze marzenie i najskrytsze potrzeby. Człowiek do perfekcji opanował sztukę doceniania własnego życia dopiero wówczas, gdy dotychczasowa jego rola jako niewzruszonej opoki zostaje zachwiana, a kolejny dzień jest jedynie śmiertelną walką o przetrwanie.
Łucja wiedzie na pozór idealne życie. Dwójka odchowanych, dorosłych już dzieci, mąż - znany lekarz transplantolog, całkowicie oddany swojej pracy oraz piękny dom z bujnym ogrodem za miastem - prawdziwa sielanka, która nieraz stanowi źródło nieprzychylnych plotek i prawdziwej ludzkiej zazdrości. Jednakże ta idealna, kryształowa rzeczywistość rodziny Kornatowskich, naznaczona jest charakterystycznymi rysami, na pierwszy rzut oka zupełnie niewidocznymi, które z innej perspektywy nabierają kształtu ostrych załamań, rzutujących w znacznym stopniu na małżeńskie pożycie bohaterów. Łucja bowiem od lat, całkowicie oddana rodzinie, zabarykadowana w czterech ścianach domu, zaprojektowanego wbrew jej artystycznym gustom, żyje jakby w letargu, według gotowego planu stworzonego przez męża, w którym nie uwzględniono jej własnych potrzeb, w którym brak też miejsca na doświadczanie szczerego uczucia miłości. Bohaterka pogodzona z życiem, zdaje się całkowicie wierzyć w stworzoną wokół siebie iluzję, w pozory idealnego i szczęśliwego życia. Przed laty studentka ASP z głową pełną szalonych pomysłów, dziś już stateczna żona, utemperowana przez prozę życia.
Jedna niespodziewana wiadomość, która spada z impetem na Łucję niczym grom z jasnego nieba, stawia pod znakiem zapytania świetlany obraz spokojnej i ułożonej przyszłości. Rak piersi brzmi dla Łucji jak wyrok, który niszczy nie tylko budowaną z ogromnym pietyzmem nienaganną codzienność, ale przede wszystkim wystawia na największą próbę jej własne małżeństwo, które przez lata istniało jedynie na nietrwałych fundamentach ułudy prawdziwej miłości, utrwalone jedynie troską o dobro dzieci. Pod wpływem doznanego szoku, kobieta dokonuje też smutnego bilansu własnego życia, w którym jej własne marzenia i potrzeby, zduszone w zarodku, zdominowane były jedynie przez nieustanne zobowiązaniami wobec męża. Czy śmiertelna diagnoza wybudzi kobietę z uśpienia i rozpali w niej dawną namiętność i szaleństwo, a przede wszystkim szczerą chęć do życia? Czy na doświadczanie uczucia spełnienia i szczęścia nie jest już aby za późno?
Lektura "Wiecznej wiosny" to przede wszystkim prawdziwy, niemal namacalny portret, pasożytującej w ciele człowieka, choroby, która bezwzględnie pustoszy organizm, mnożąc w nim złośliwe komórki. Naświetlania, chemia oraz następujący po nim uciążliwy proces rekonwalescencji poraża realizmem, momentami zmuszając czytelnika do chwilowego odłożenia czytanej powieści na półkę. Przecież przedstawiona w książce historia to nie tylko wymyślony przez autorkę opis zmagań fikcyjnej bohaterki, ale to autentyczny obraz walki miliona ludzi, zmuszonych do zmierzenia się ze śmiertelną diagnozą. Scena przedstawiająca wyczerpaną Łucję tuż po zażyciu chemii, kiedy myjąc i szczotkując swoje piękne długie pukle, garściami wyciąga je ze swojej głowy, szokuje, obezwładnia, sprawia ból, w końcu rodzi pytania: "dlaczego?".
"Wieczna wiosna", pomimo mrocznego widma choroby, niesie z sobą również rozgrzewający ładunek optymizmu i radości. Bowiem historia Łucji to również wzruszający portret skromnej kobiety, która w obliczu cierpienia, nie barykaduje się w niszczącym marazmie i otępieniu, ale pragnie przewartościować swoje życie, przeżyć je zupełnie na nowo, według nieograniczających je węzłów schematów. Powieść pani Katarzyny Zyskowskiej-Ignaciak tylko pozornie może sprawiać wrażenie historii mało oryginalnej, wykorzystującej doskonale znane w literaturze schematy. Ale niezwykły, niemal poetyczny język autorki, nienachalny w swym przekazie, wręcz przeciwnie - lekki i niewymuszony sprawia, że cała historia, pomimo grozy poruszanego w niej tematu, trafia do serca czytelnika, porusza zastane w nim struny, w końcu każe się zatrzymać w tym nieustannym, chorym biegu, jakim jest nasze współczesne życie.
Szczerze polecam!
Wszyscy marzą o przeprowadzce na prowincję. Tak, ja też utwierdzałam się w tym przekonaniu. Czytałam o kobietach budujących drewniane domki w urokliwych...
Ina ma obiecującą pracę, kochających rodziców, wspaniałych przyjaciół… i nieślubne dziecko. A wbrew temu, co pokazuje telewizja śniadaniowa, nie...
Przeczytane:2016-04-22, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2016,