Nel to kochająca córka i siostra, czuła przyjaciółka, świetna uczennica, gwiazda szkolnego kółka teatralnego i przewodnicząca szkolnego samorządu, o której jej najlepsza przyjaciółka mówi: szlachetna i dobroduszna.
Wraz z początkiem nowego roku szkolnego w jej poukładane życie wkrada się chaos. Poznaje chłopaka, który wydaje się być jej przeciwieństwem. Są jak dzień i noc, a mimo to... zakochują się w sobie.
To dopiero początek, ponieważ rodzina zabrania dziewczynie kontaktów z ukochanym. Pojawiają się tajemnice, których nikt nie chce jej wyjaśnić. Nel nie wie, komu może zaufać, kto jaką rolę odgrywa w tym dramacie. Odkrywa, że pozornie czarny charakter ma też jasne strony osobowości.
Jaką podejmie decyzję?
Wydawnictwo: Lucky
Data wydania: 2016-11-08
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 336
Miłość nie jest wcale ogniem, jak zwykło się mawiać. Miłość to powietrze. Bez niej człowiek się dusi, a z nią oddycha lekko.
Czy kiedykolwiek zdarzyło Ci się przykuć uwagę, co do imienia drugiej połówki, bądź kogokolwiek kogo poznałaś/eś ? Ja przyznam, że zetknęłam się z czymś takim i była to dla mnie bardzo niezręczna sytuacja. Policzki wręcz paliły mnie od wstydu, a dziś śmieję się z tego razem z moim lubym, który na całe szczęście nie ma na imię Olgierd, ani Adolf. 😂😂
Nela Augustyniak wraz ze swoją najlepszą przyjaciółką uczęszcza do jednego z bardziej prestiżywych liceum. Od rozpoczęcia nowego semestru szkolnego świat Neli zostaje wywrucony do góry nogami, a to wszystko za sprawą nowego ucznia. Gilbert Kraszewski to dwudziestolatek, który kilkukrotnie miewał już zatarg z prawem. Już na początku ich znajomości następują pierwsze zgrzyty, słowne utarczki, ale wiadomo...kto się czubi ten się lubi, a może nawet i kocha.
Tę książkę zaliczyłabym do jednej z seri młodzieżowych, która czeka na swoją kontynuację. Jak dla mnie bardzo przyjemna historia napisana lekkim piórkiem, przy której bierze nas na licealne wspominki, niekoniecznie te miłosne. W książce spotykamy się z czymś takim jak
Friendzone. Bardzo kibicowałam Marcelowi, który od począdku wydał mi się porządnym chłopakiem, ale serce nie sługa. W tym wypadku zwyciężył ten diaboliczny uśmieszek i sam urok osobisty czarnego charakteru z wielce niewyparzonym ozorkiem i urokliwym poczuciem humoru - Kraszewskiego. Niestety ich związek nie ma racji bytu, ponieważ istnieje zacne grono przeciwników tej miłosnej relacji. Mimo to ich uczucie bierze górę nad rozsądkiem i sama nie wiem dlaczego tak naprawdę ta miłość miałaby być zakazana. Nela z jednej strony dba o dobro rodziny, z drugiej zapomina w tym wszystkim o sobie. Ulega wpływom innych, nie potrafiąc się przeciwstawić czyimś oczekiwaniom. Bazuje na zasadzie " Bo my tak sobie życzymy i masz tak właśnie postąpić, nie pytając dlaczego" , co w następstwie wprawnia nastolatkę w poczucie winy.
Jestem ciekawa jak dalej potoczy się ta historia. Jak będą wyglądały relacje Neli i Gilberta oraz przyjaciółki Neli - Olgi i Michała, najstarszego brata Neli. Obie te pary mocno zapadły mi w pamięć i bardzo im kobicuję, ale co tam im los zgotuje, na tę chwilę wie to tylko autorka i liczę na to, że jeszcze nas czymś zaskoczy.
"Miłość rządzi się swoimi prawami.
Nieważne jak bardzo staramy się zdusić ją w zalążku, uciszyć, nie dopuścić do głosu,
i tak znajdzie siłę, by pokazać, że maleńkie ziarenko jest w stanie wypuścić mocne pędy."
Nel Augustyniak to niezwykle ciepła, szlachetna i dobroduszna siedemnastolatka. Wspaniała córka, siostra i przyjaciółka. Jest również przewodniczącą szkolnego samorządu, więc kiedy z nadejściem nowego roku szkolnego w szkole zjawia się nowy uczeń, to na jej barki spadnie zapoznanie nowego kolegi ze szkołą. Niestety on nie jest przyjaźnie nastawiony. Gburowaty, arogancki, opryskliwy. Kraszewski to typ badboya a jednak Nel jest w stanie ujrzeć w nim dużo dobrego. Rodzi się między nimi uczucie, co nie jest na rękę rodzinie dziewczyny.
Jaki sekret skrywa rodzina głównej bohaterki? Kim jest Kraszewski? Czy to będzie nieszczęśliwa miłość?
"Widmo grzechu" czytałam tuż po premierze pierwszego wydania. Już wtedy pokochałam całym sercem tę historię. Kiedy usłyszałam wieść o jej wznowieniu, to wiedziałam, że będę chciała ją ponownie przeczytać. Zobaczyć czy coś się zmieniło w tekście, szczególnie że wydawało mi się, iż powiadam tamto wydanie. I miałam rację. Znalazłam książkę a nawet i kontynuację. Czując podekscytowanie zabrałam się do lektury.
Mogę śmiało powiedzieć, że mój umysł i moje czytelnicze serce zapamiętało tę historię. Zaczęłam czytać i kurtyna w mig się podniosła. Tak, jakby pamięć powróciła. Wystarczyło pstryknąć palcami, abym sobie wszystko przypomniała. Nawet nie wiecie jaką frajdę sprawiło mi ponowne czytanie tej książki. Tak jak zapamiętałam, tak o teraz Nel wywołała u mnie same spektrum pozytywnych odczuć. Mimo młodego wieku to rozsądna, inteligentna, empatyczna i ciepła młoda kobieta. Samozaparta, ambitna, uparta a do tego sarkastyczna, co tylko dodaje jej uroku.
Za to jej przyjaciółka to całkowite przeciwieństwo. Olga Chmielowska to istny wulkan energii. Wybuchowa, troszkę szalona, odważna ale nader wszystko oddana przyjaciółka. Pocieszycielka i powierniczka. Obie panny pokazują jak powinna wyglądać prawdziwa przyjaźń. Nic, tylko brać i stosować u siebie. Obie dziewczyny polubiłam.
Co do Kraszewskiego, to jak pamiętam, lata temu wywarł z początku na mnie nie do końca pozytywne wrażenie. Zimny, oschły, gburowaty i apodyktyczny. Taki typ: zejdź mi z drogi. Prawdziwy bad boy. Tym razem z niecierpliwością czekałam na to jego przystępniejsze oblicze. Dobrą stronę, którą uwielbiam w przypadku takich bohaterów. Bohaterów z chaosem emocjonalnym. Pokiereszowanych przez przez przeszłość i niesprawiedliwość losu.
Relacja głównych bohaterów od początku przebiega gwałtownie. Oboje działają na siebie. Widać chemię i niewidzialne przyciąganie. Te iskry, gdy się ścierali, gdy walczyli. Walczyli ze sobą i swoimi uczuciami. Ależ to była przeprawa.
Akcja raz płynie leniwie, w codzienności życia głównej bohaterki, by za chwilę zmienić nurt i zmienić się w wezbrane wody wodospadu, które swoją niszczycielską siłą burzą wszystko. Do samego końca czytałam z wypiekami na twarzy i drżeniem serca.
To jedna z tych książek, które smakują jeszcze lepiej w miarę częstotliwości czytania. Za drugim podejściem "Widmo grzechu" było jeszcze lepsze. Z przyjemnością i uwagą śledziłam poczynania bohaterów. Ich historia przypomina "Romeo o Julię" z tym, że zakończenie dopiero przed nami.
To powieść o pasjach, ambicjach, przewrotności losu a przede wszystkim o miłości. Miłości pierwszej, niewinnej, gdzie uwagę skupia się na wszystkich drobnostkach. Muśnięcie dłoni, spojrzenia, pierwsze pocałunki, pierwszy trzepot motyli w brzuchu. Piękne, zaskakujące i bolesne uczucie, które sprawdza swe prawdziwość dostarczając ogromu emocji.
Kolejny raz autorka mnie porwała. Już zapomniałam jakie to było dobre. Piękne, urocze, wstrząsające i totalnie pochłaniające. Teraz pozostał mi dylemat. I to ogromny. Czytać pierwsze wydanie kontynuacji czy czekać na wznowienie tej części? Oto jest pytanie. Nie wiem czy się powstrzymam, bo historią Nel o Kraszewskiego hipnotyzuje. Oj, będzie ciężko.
Jeśli sięgacie po powieści New adult o miłości potrafiącej zajrzeć w głąb serca to śmiało możecie czytać. Naprawdę warto.
Polecam.
Współpraca: Wydawnictwo Lucky
,, Widmo grzechu" to książka, w której emocje grają pierwsze skrzypce! Świat nastolatków nie jest łatwy, zwłaszcza gdy na ich drodze staje miłość tak silna, że braknie tchu!
Nela Augustyniak to dziewczyna, która swoją aurą przyciąga wszystkich! Najlepsza uczennica a do tego przewodnicząca samorządu szkolnego! Lubiana przez uczniów szkoły i ceniona w domu. Poukładane życie burzy się już pierwsze dnia nowego roku szkolnego!
Kraszewski nowy uczeń szkoły, do której uczęszcza Nela. Buntowniczy charakter pokazuje już pierwszego dnia szkoły! Nieziemsko przystojny chłopak jest w centrum zainteresowania wszystkich dziewczyn szkoły, tylko nie tej jednej Neli.
Pierwsze spotkanie tych dwoje i już wiadomo, że łatwo nie będzie. Dwa różne charaktery, a siła przyciągania niczym magnes! Co może wyniknąć z takiej mieszanki wybuchowej? Czy Nela otworzy swoje serce na łobuza? Tego Wam nie zdradzę, ale koniecznie przeczytajcie książkę!
,,Widmo grzechu" to przepiękna historia o miłości, która jak wiem, nie jest łatwa, a już tym bardziej, gdy dodamy do tego tajemnice i niedomówienia. Anna Szafrańska stworzyła realnych bohaterów, a mam tu na myśli Nel i Kraszewskiego, czytając, czułam się, jakby ich znała, jakbym razem z nimi przekraczała szkolne mury, by wejść do świata, w którym nie jest łatwo. Nel zdecydowanie wyróżnia się swoją postawą ,,Księżniczki" z dobrego domu, ale tak o niej myślą inny ona ma zupełnie inne zdanie na ten temat. Jej dojrzałość sprawia, że kibicuje się jej do ostatniej strony. Kraszewski i tu wielkie WOW! Co za postać, arogancja, bezczelność, a to zapakowane w fajne dla oka ciało!
Książka zawładnęła mną! Przeczytałam ją w jeden wieczór, bo historia tej pary nie jest oczywista, tutaj autorka wprowadza tajemnice, które mną manipulowały, były łzy, wstrzymanie oddechu inaczej nie da się czytać, a to za sprawą emocji, jest ich wiele w książce! Wzorowa dziewczyna i chłopak, który uchodzi za niegrzecznego, odkrywają siebie nawzajem, lecz to nie jest łatwe doświadczenie, bo los stawia przed nimi przeszkody, których czasem nie da się przeskoczyć!
Anny Szafrańskiej styl uwielbia i ta książka zdecydowanie udowadnia mi, że to się nie zmieni! Jestem zawsze mile zaskoczona, bo autorka pisze o ciężkich wyborach i dokładnie tak jest w tej książce! Polecam!!!
Książka jest dobra przez duże D.... Historia z gatunku New Adult i szczerze przyznam od takich książek nie można wiele oczekiwać. Takie książki są do przeżywania, czyta je się sercem a nie rozumem...
Utarty szlak w literaturze, czyli grzeczna dziewczyna i bad boy...i choć wiele już takich schematów przeczytałam to ten mnie zaciekawił. Miłość, tajemnice, smiany... Książka tak jest napisana, iż nie da się nie sięgnąć za II tom... bo ciekawośc ludzką trzeba zaspakajać.. przynajmniej taka jest natura kobiety :)
"Miłość nie jest wcale ogniem, jak zwykło się mawiać. Miłość to powietrze. Bez niej człowiek się dusi, a z nią oddych lekko."
Nel Augustyniak to wzorowa uczennica elitarnego liceum, gwiazda szkolnego kółka teatralnego i przewodnicząca szkolnego samorządu. To również kochająca córka, siostra i przyjaciółka. W tak poukładane, idealne życie wkrada się totalny chaos, gdy poznaje zbuntowanego, tajemniczego Gilberta Kraszewskiego. Chłopak kompletnie nie pasuje do świata Nel. Dzieli ich niemal wszystko, jednak zakochują się w sobie. Rodzice zabraniają dziewczynie spotykać się z chłopakiem. Przypomina mi to współczesną wersję historii Romea i Julii. Poza tym pojawia się pewna tajemnica, której nikt nie chce wyjawić dziewczynie. Czy to uczucie przetrwa? Co wygra - serce czy rozum?
Miłość rządzi się swoimi prawami. Nieważne jak bardzo staramy się zdusić ją w zalążku, uciszyć, nie dopuścić do głosu, i tak znajdzie siłę, by pokazać, że maleńkie ziarenko jest w stanie wypuścić mocne pędy. Bałam się, co się stanie, gdy te kwiaty zakwitną.
Grzeczna dziewczyna i zły chłopak - niby schematycznie, ale Anna Szafrańska w interesujący i inny sposób niż dotychczas znane mi przedstawiła tę historię. Autorka w sugestywny sposób nakreśliła relacje pomiędzy bohaterami, ich problemy, pragnienia, a przy tym uniknęła nadmiernie przesłodzonych scen, co jest wielkim atutem książki. Postacie zdecydowanie nie są przewidywalni. Cechuje ich różnorodność i indywidualizm. Są dopracowani, wydają się prawdziwi, z krwi i kości, mają zarówno wady, jak i zalety. Choć Kraszewski wcale idealny nie był, podbił moje serce. Uwielbiam takich bohaterów.
W jego oczach zobaczyłam paletę emocji. Ilekroć widziałam jego oczy, zawsze były puste, dzisiaj nawet odrobinę mniej mroczne, a teraz... Zaciekawienie. Zainteresowanie. Aprobata. I... pożądanie. tego byłam bardziej niż pewna...
Moją sympatię zdobyła również przyjaciółka Nel, Olga, która swoją osobą skutecznie wprawiała mnie w dobry nastrój. Anna Szafrańska stawia swoich bohaterów przed wieloma wyzwaniami, dzięki którym będą się zmieniać, dojrzewać, uczyć podejmować trudne życiowe decyzje. Na wiele rzeczy spojrzą z innej perspektywy. To samo dzieje się i z samym czytelnikiem. I my czytając wyciągamy pewne wnioski, zmieniamy decyzje. Ale najciekawsze dla mnie było to, że niby już jakąś tam wizję każdego z bohaterów zdążyłam sobie w głowie stworzyć, a autorka w jednym momencie potrafiła zupełnie wywrócić moje dotychczasowe myślenie o nich, dając im cechy, jakich bym się nie spodziewała.
Uważnie obserwował każdy centymetr mojego ciała, jakby chciał, żeby wyrył mu się w pamięci.
Nic w tej książce nie jest naciągnięte, wyidealizowane czy przerysowane. Dialogi są błyskotliwe, cięte, naturalne, co sprawiało, że przyjemnie się to wszystko czytało. Na uwagę zasługuje również styl, jakim została napisana książka. Jest bardzo lekki, przyjemny. Język, jakim posługują się nastolatkowie jest wiarygodny. Nie brak zaskakujących zwrotów akcji, które przysparzają o szybsze bicie serca. Z ogromną niecierpliwością przewraca się kolejne kartki, chcąc wiedzieć co będzie dalej. Zakończenie zaś daje duże pole manewru, więc już teraz biorę się za drugą część.
Widmo grzechu to powieść o więzach rodzinnych, prawdziwej przyjaźni, wchodzeniu w dorosłość oraz pierwszej miłości pełnej wzajemnej fascynacji i tajemnic, która rozgrzeje niejedno serce. To historia, która może mieć swoje odzwierciedlenie w realnym życiu, która zarówno bawi, jak i wzrusza. Polecam gorąco!
Nela to kochająca siostra i córka, pilna uczennica i oddana przyjaciółka.
Jej idealnie poukładane życie zamienia się w chaos wraz z rozpoczęciem się nowego roku szkolnego. A to za sprawą nowego ucznia który wkracza w jej życie.
Gilbert to typowy niegrzeczny chłopiec.
A i z prawem jest na bakier.
Już od początku ich znajomość nie przebiega pomyślnie. Słowne przepychanki i zgrzyty między nimi to codzienność. Ale jak to mówią od nienawiści do miłości cienka jest linia.
I tak stało się w tym przypadku. Młodzi zakochują się w sobie, a z miłością nie ma co walczyć, a i ukryć się jej nie da.
Ale niestety rodzina dziewczyny jest przeciwna tej miłości i zrobią wszystko aby to przerwać.
Tylko dlaczego?
Jakie tajemnice skrywa rodzina Neli?
Jaką decyzję podejmie dziewczyna?
Miłość czy rodzina?
,,Widmo grzechu" to fajna lekka historia idealna dla młodzieży jak i osób 20+
Bardzo ciekawa fabuła. Dziewczyna która musi podjąć trudne decyzje i chłopak taki trochę buntownik. Lekkie pióro autorki, nie pozwala oderwać się od książki, styl pisania świetny, dzięki czemu książkę czyta się szybko i łatwo ją zrozumieć. Miło czytało się o losach bohaterów którzy podbili moje serduszko. A dużo zaskakujących momentów podkręciło ciekawość.
Polecam idealna książka na jesienne chłody z kocykiem i herbatką.
Historia Nel dla mnie była zaskakująco dobra. To opowieść o życiu młodej dziewczyny, kochanej, miłej, ogromnie ambitnej i pracowitej. Do tego ładnej i z dobrej wspierającej się rodziny. Wszystko brzmi jak bajka prawda?
Tak jest, do czasu, aż w szkole pojawią się nowy uczeń. Z początku łączy ich niechęć,on ją uważa za rozpuszczoną panienkę, ulubienicę dyrektora szkoły, a on? Cóż całkowite przeciwieństwo. Jednak los chciał, by spędzili więcej czasu razem i bliżej się poznali.. Tylko.. no właśnie, ich relacja nie podoba się całej rodzinie Nel. Dlaczego? Komu dziewczyna może ufać? Chłopakowi? Czy może jednak rodzinie? Kogo wybierze?
Jestem ogromnie szczęśliwa, że będzie kolejna część tej historii i już nie mogę się jej doczekać.
Książka jest napisana bardzo przyjemnym językiem, mocno wciąga, i można ją przeczytać w jeden dzień. Ja ogromnie polecam.
Opowieść o miłości, która możliwa jest (nie) tylko w bajkach Książę Norwegii, Alexander Christen Oldenburg, wiedzie życie rozpieszczonego bawidamka....
Kiedy osiemnastoletni Aleks sprowadza się do Biedruska pod Poznaniem, Julia nie wie, że już niebawem jej życie ulegnie całkowitej transformacji. Wychowywana...