Wiejący od wielu dni wiatr budzi w ludziach lęk i nie pozwala im zasnąć. Jednak prawdziwy strach nadchodzi wówczas, gdy zaczyna przynosić śmierć...
Mirosław Grocki, oddany pracy komisarz wydziału kryminalnego Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku, jest na zwolnieniu po tym, jak został podejrzany o współpracę ze zorganizowaną grupą przestępczą. Jednak gdy w lesie, nazywanym przez miejscowych przeklętym, zostają znalezione spalone zwłoki młodej dziewczyny, komisarz wraca do swoich obowiązków i staje przed trudnym zadaniem odnalezienia zabójcy.
Wkrótce okazuje się, że to nie jedyna zbrodnia w okolicy. W tajemniczych okolicznościach umiera mężczyzna, a podejrzenie pada na jego brata, który właśnie wyszedł z więzienia. Na kolejne morderstwo nie trzeba długo czekać.
Wiatr to wciągająca powieść o pragnieniu zemsty i potrzebie zadośćuczynienia, w której przeplatają się zawiłe ludzkie losy, fałszywe tropy i mozolnie odkrywane przez policję fakty.
Mroczny, duszny kryminał o obsesji, szaleństwie i zemście. Wciąga i nie daje spokoju do ostatniej strony.
Wojciech Chmielarz
Marcin Silwanow ur. 1980 r., z urodzenia, wyboru i zamiłowania białostoczanin, pasjonat historii miasta. Absolwent Uniwersytetu w Białymstoku. Od dziesięciu lat prywatny detektyw specjalizujący sięw detektywistyce genealogicznej. Miłośnik zespołu Kult, książek Johna Steinbecka i Aleksandry Marininy oraz gór wysokich - z których świadomie zrezygnował.
Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 2024-05-15
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 384
Thriller psychologiczny, kryminał czy jeszcze coś innego? Czy tytułowy „wiatr” ma wpływ na działanie bohaterów? Autor skonstruował książkę w bardzo nietypowy sposób, bowiem od samego początku my wiemy kim jest morderca? Przez cały czas siedzimy w głowie sprawcy, znamy jego motywy i dalsze plany. Ale od początku….
Komisarz Mirosław Grodzki, doświadczony policjant z wybitnym wręcz "nosem" i intuicją, wezwany zostaje z przymusowego urlopu do sprawy zabójstwa młodej dziewczyny, której spalone zwłoki znaleziono w lesie. Niedługo potem okazuje się, że w wiosce, z której pochodzi dziewczyna znaleziono drugie zwłoki – tym razem mężczyzny, którego brat dopiero co opuścił więzienie, odbywając karę za morderstwo. Sprawca drugiego morderstwa od samego początku wydaje się oczywisty, ale czemu zginęła dziewczyna. Czy te sprawy coś łączy? Policja kluczy szukając sprawcy bądź sprawców, kompletnie nie zdając sobie sprawy z tego, że za tą sprawą stoi ktoś zupełnie inny.
Jednak my wiemy, że motywem prawdziwego mordercy jest zemsta. Obserwujemy poczynania mężczyzny, który w swojej chęci odwetu posuwa się za daleko. Od jednego morderstwa przechodzi płynnie do kolejnych, a zbrodnie przestają na nim robić jakiekolwiek wrażenie – jedna osoba czy dwie.. czy trzy… Planuje wszystko na spokojnie i powoli zaczyna nawet znajdować w tym przyjemność, przeistaczając się z porządnego dotychczas obywatela w wyrachowanego mordercę.
Książka warta polecenia, choć szkoda że autor nie wykorzystał w niej ciut więcej tytułowego „wiatru” - a przyznam że sprawdziłam jaki wiatr fenowy może mieć wpływ na nasze samopoczucie. Jednak gratulacje dla autora, który tak przedstawił postać mordercy, że czytając jego przemyślenia czy zamierzenia dostaje się gęsiej skórki.
Jednej ze wsi pod Białymstokiem zostaje odnalezione ciało mężczyzny. Podejrzanym zostaje brat denata, który dopiero wyszedł na wolność z więzienia. W tym samym czasie, nieopodal pobliskiego lasu, zostają odnalezione spalone zwłoki młodej dziewczyny. Do sprawy zostaje przydzielony komisarz Mirosław Grocki, który wraca po dłuższym zwolnieniu z powodu podejrzenia o współpracę z zorganizowana grupą przestępczą.
.
"Wiatr" to jedna z tych historii, w których poznajemy mordercę i jego motywy już od samego początku. Autor od razu odkrywa przed nami wszystkie karty, więc to nie jest typowy kryminał z zagadką w tle, jaki do tej pory czytaliście. Powieść jest nadal tajemnicza i mroczna, bo nawet jeśli znamy sprawcę, to nadal motyw jego działań jest dla nas niejasny i tajemniczy. Oprawca ciągle myli tropy, zrzuca podejrzenia na innych, jest dobrym obserwatorem i myśliwym, bo wie jak upolować swoją ofiarę i nadal czuć się bezkarnym.
Tylko skąd ten tytułowy wiatr i co on wspólnego
.
Miałam przyjemność czytać debiut Pana Marcina "Warstwy podskórne" książka, która pokazała, że autor ma wielki potencjał do tworzenia tajemniczych, ciekawych i niestandardowych kryminałów. Najnowszą powieścią autor pokazał, że rozwinął się pisarsko od momentu swojej pierwszego kryminału i tym samym podniósł sobie wyżej poprzeczkę. Z pewnością nie powiedział jeszcze ostatniego słowa i jestem pewna, że stać go na więcej, bo ma ogromny potencjał i nie powiedział ostatniego słowa, co jeszcze pokaże i udowodni nam najbliższym czasie.
.
Trzymam mocno kciuki za Pana Marcina i mam do niego wielki sentyment, bo pochodzimy z tych samych stron, prawie jesteśmy sąsiadami 😉
Nowosady – mała wioska niedaleko Białegostoku. W trakcie jednej doby dochodzi do dwóch morderstw. Mężczyzna zostaje znaleziony w swoim domu, ktoś go zasztyletował. Kilka godzin później, młody chłopak kilka kilometrów dalej znajduje nastolatkę, którą ktoś pozbawił życia, a następnie próbował spalić.
Do rozwiązania obu spraw zostaje wezwany Mirosław Grocki. Doświadczony policjant wydziału kryminalnego, który ma niemałe sukcesy na swoim koncie. Aktualnie niestety przebywa na przymusowym wolnym, z powodu zarzutów jakie na nim ciążą. Jest podejrzany o kontakty z grupą przestępczą. Jednak sprawa jest na tyle skomplikowana, że jego przełożeni muszą się posiłkować jego doświadczeniem.
Głównym podejrzanym jest brat martwego mężczyzny, który niedawno wyszedł z więzienia po 20 latach odsiadki, za współudział w zabójstwie. Czy tym razem też zabił?
„Wiatr” Marcina Silwanowa nie zawiódł mnie. Już zanim zacząłem czytać tę książkę słyszałem o niej dużo dobrego. Okazało się, że to świetnie skonstruowana historia. Początkowo rozkręca się powoli, gdyż autor dość mocno rozbudowuje poszczególne wątki związane z licznymi bohaterami. Koniec końców wszystko elegancko się spina i daje bardzo dobre i zaskakujące zakończenie.
Autor szczegółowo opisuje pracę śledczych i przyznam szczerze nie popełnia błędów. Research na temat pracy śledczych wykonany wzorowo. Świetną sprawą jest również poruszenie tematyki pracy dziennikarzy.
Brawo za wykreowanie głównego antagonisty – konkretnie pokręcony psychopata!
„Wiatr” to książka godna polecenia!
Gdy w lesie blisko Białegostoku zostają znalezione spalone zwłoki dziewczyny, wszystkie siły muszą wracać na pokład. Dlatego też naczelnik wydziału ściąga ze zwolenia swojego najlepszego śledczego Komisarza Mirosława Grockiego. Szybko okazuje się, że to nie jedyna zbrodnia w okolicy, a podejrzenie pada na brata zamordowanego, który właśnie wyszedł z więzienia. Jak możecie się domyślać na następne zabójstwo nie trzeba będzie długo czekać...
Kolejnej książki autora wypatrywałam jak kania dżdżu, a on sam, jak zresztą przeczuwałam, nie zawiódł moich oczekiwań. Marcin Silwanow posłużył się dość ciekawą koncepcją, w której już na starcie wiemy, kto jest antagonistą oraz za czyją sprawą pojawiają się denaci. Ten pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę. Akcja początkowo płynie dość niespiesznym tempem, czytelnik może zapoznać się z wszystkimi osobami tego teatru zdarzeń, śledzić przebieg dochodzenia, zagłębić się w tok rozumowania policjantów. Z czasem prędkość przyspiesza, napięcie wzrasta, mnożą się plot twisty, a my zadajemy sobie pytania: Dokąd to wszystko zmierza? Co powoduje działaniami poszczególnych postaci? Czy w końcu uda się schwytać przestępcę? To wszystko sprawia, iż fabuła pochłania od pierwszych stron, a lektura staje się nieodkładalna. Na pochwałę zasługuje także kreakcja bohaterów, która stoi na bardzo wysokim poziomie, ale także research, który przeprowadził twórca, by jak najwierniej oddać pracę stróżów prawa. To po prostu kawał solidnej roboty, w której intryga została dopracowana w najdrobniejszych szczegółach.
Umysł ludzki to niesamowity organ, który od lat fascynuje nie tylko lekarzy czy naukowców, ale też zwykłych śmiertelników. Choć wiele sekretów dotyczących jego funkcjonowania udało się już odkryć, wciąż skrywa przed ludźmi całe mnóstwo tajemnic. Chyba największe z nich dotyczą anomalii bądź czynników które wpływają na zaburzenia i choroby psychiczne. Właśnie na aspektach związanych z psychiką pisarz oparł filar całej historii, co - moim skromnym zdaniem - było absolutnie mistrzowskim posunięciem. W treści miłośnicy motywów psychologicznych znajdą ogrom interesujących ich tematów.
Jedną z takich kwestii było zagadnienie choroby fenowej, czyli zespołu reakcji fizjologicznych występujących pod wpływem silnego wiatru. Należą do nich między innymi nasilenie agresji, pogłębienie stanów depresyjnych bądź kryzysy emocjonalne, często kończące się próbą samobójczą. Mogą też występować stany lękowe lub niepokój, powodując rozstrojenie nerwowe oraz bezsenność. Autor doskonale przygotował się też w tym zakresie, by w rewelacyjny sposób zobrazować nam ten problem.
Jeszcze innym motywem zawartym na kartkach tej pozycji była próba adaptacji w społeczeństwie po długoletnim pobycie w więzieniu. Osoba przebywająca w izolacji przez dłuższy okres, może nie potrafić odnaleźć się w zupełnie nowej dla siebie rzeczywistości. Wszak za murami czas płynie inaczej – wolniej, natomiast na "wolności" wszystko zmienia się dynamicznie, ulega ciągłym przekształceniom. Pisarz skłania nas również do zastanawiania się nad tym czy kryminaliści zasługują na drugą szansę... Czy podczas pobytu za kratami mogą się zmienić? Odpokutowali za swoje czyny, często się nawrócili... Ale czy tak naprawdę potrafią ze ścieżki przestępstwa wkroczyć na drogę praworządności? Tutaj każdy z Was musi odpowiedzieć sobie na te pytania w zgodzie z własnymi przekonaniami.
To lektura, która poza znakomitą fabułą, intrygującymi bohaterami i zaskakującym zakończeniem niesie w sobie duży ładunek emocjonalny. Porusza, ciekawi oraz zmusza do refleksji. Mnie twórca kupił tą historią praktycznie od pierwszych stron, a im dalej w las, tym mój zachwyt ciągle tylko rósł. To genialnie przemyślany oraz napisany kryminał, który powinien podbić serca najbardziej wybrednych odbiorców. Ja polecam Wam go z czystym sumieniem, podpisując się rękami i nogami pod rekomendacją. Z pewnością będę wypatrywać następnej książki Marcina z cichą nadzieją, że nie każe nam znów tak długo czekać 😉
Długo czekałem na kolejną powieść Autora. Przeczytałem i trochę żałuję...że jest już za mną. Bardzo dobra książka o nieprzypadkowym tytule. Wiatr pojawiając się na kartach powieści oddziałuje na bohaterów, determinując ich samopoczucie i zachowanie. Do tego duszny, małomiasteczkowy klimat z wyczuwalną przez cały czas tajemnicą z przeszłości. Kolejną wyróżniającą tę powieść cechą jest fakt, że morderca jest znany od samego początku. Pomimo tego, jego kolejne czyny jak również prowadzone policyjne czynności śledzić można z nieustającym zainteresowaniem i ciekawością jakie zakończenie zaplanował Autor. Nieoczywiste zwroty akcji sprawiają, że do samego końca czytelnikowi towarzyszy uczucie wątpliwości i jednoznaczności. Zarówno wobec bohaterów, jak i kolejno odkrywanych sekretów. Po raz kolejny (podobnie jak w "Warstwach podskórnych") mamy bohatera - policjanta, takiego zwykłego, a przez to wiarygodnego. Fabuła książki skonstruowana tak, że wiele wątków z przeszłości i teraźniejszości ostatecznie składa się w logiczną całość. Do tego ciągle obecne napięcie i nieoczywiste zakończenie pozostawia czytelnika z dużym bagażem emocji. Warto przeczytać. Wciąga!
Ludzki umysł jest czymś naprawdę fascynującym. Jednak czy wiedziałeś/-aś, że może na niego wpływać... wiatr? Może sprawiać, że popadniemy w stany lękowe, czujemy większą irytację, stajemy się bardziej wybuchowi, a w konsekwencji jesteśmy w stanie nawet zabić. I nie są to żadne farmazony, a wyniki badań naukowych prowadzonych przez specjalistów. To właśnie z tych badań zaczerpnął inspirację Marcin Silwanow do napisania swojej najnowszej książki pod tytułem ,,Wiatr".
o
,,Wiatr" Marcina Silwanowa to powieść, która posiada swój ciekawy, a co najważniejsze, oryginalny charakter. Wszystko za sprawą tytułowego wiatru, który okazuje się mieć wpływ na głębię psychologiczną, świetnie ukazaną w tej książce.
Fabuła opiera się na pozornie dwóch przypadkowych zabójstwach, do których dochodzi w małej wsi pod Białymstokiem. Już od samego początku da się wyczuć duszną atmosferę, swoisty mrok i przede wszystkim powiew małej, hermetycznej społeczności, co uwielbiam w książkach. Społeczność ma swoje własne tajemnice, których nikomu nie zdradzi, las otacza całą wioskę, a jeszcze ten wiatr... Jakby halny, ale przecież wiejący na Podlasiu. To ten wiatr nadaje całej powieści specyficznego klimatu, którego mogą jej pozazdrościć inne książki. Wiatr nadaje złowieszczego charakteru, wpływa na samopoczucie postaci, ich nastroje i decyzje, jakie podejmują...
No właśnie, postacie. Jest ich dużo. Jednak nie ma możliwości, aby się w nich pogubić, dzięki zgrabnej i bardzo dobrze dopracowanej charakteryzacji dokonanej przez autora. Mamy tutaj postacie pracoholika, byłego więźnia, któremu trudno wrócić do życia po odsiadce, i oczywiście mordercy, któremu zbrodnia miesza w głowie. Jest także alkoholiczka i pielęgniarka, która czuje się obserwowana. Każda z tych postaci przedstawia inny problem społeczny czy psychiczny. Każdy z nich jest bardzo ludzki i zasadniczo różni się od pozostałych. Jednak ich historie są w fabule bardzo ważne i uważam, że to właśnie postacie są jednym z mocniejszych elementów tej powieści.
,,Wiatr" to książka, w której autor skupia się bardziej na warstwie psychologicznej zbrodni niż na krwawych i brutalnych opisach, grając na emocjach czytelnika i genialnie usypiając jego czujność, aby w odpowiednim momencie zaskoczyć go niespodziewanym zwrotem akcji.
Sama intryga kryminalna jest skonstruowana bardzo intrygująco. Niby od samego początku wiemy, kto zabił, ale musimy się dowiedzieć dlaczego. Pojawia się wiele tropów, śledztwo zmierza początkowo w zupełnie innym kierunku, co może wydawać się nudne. Jednak szybko okazuje się, że wszystko jest tutaj po coś, a każdy ruch niesie za sobą ogromne konsekwencje. Wszystko łączy się w jedną spójną całość, a czytelnik nie może uwierzyć, że wszystko zostało tak dokładnie przemyślane.
,,Wiatr" to powieść, od której ciężko się oderwać. Warstwa psychologiczna została świetnie skonstruowana, a małomiasteczkowy klimat tylko podkręca atmosferę. Serdecznie POLECAM!
"Wiatr" Marcin Silwanow
Coraz częściej trafiam na książki, które przenoszą mnie na Podlasie. Tym razem też zawędrowałam w podlaskie lasy i przyznam że poczułam się jak w domu, choć nigdy tam nie byłam. Zżerała mnie też ciekawość "co z tym wiatrem" i czy odnajdę tu coś z klimatu thrillera Jozefa Kariki o tym samym tytule.
Autor już od początku budował napięcie, a podana na tacy wiedza o tym kto zabił nie była tutaj najważniejsza. Najważniejszy był motyw, skrzętnie ukrywany, ale każde kolejne słowo zbliżało mnie do rozwikłania tej zagadki.
Z pewnością znalazłam tu specyficzną atmosferę, która przenikała przez strony tej książki. Wiejący od wielu dni wiatr początkowo budził lekki niepokój. Wydawało mi się, że będzie odgrywał większą rolę, ostatecznie jego obecność sprowadzała się głównie do tworzenia atmosfery niepokoju, bezsenności, no... może stał się też zwiastunem nadchodzącej śmierci. Być może to celowy zabieg autora, mający na celu podkreślenie psychologicznego aspektu opowieści, jednak miałam nadzieję na bardziej namacalną interakcję z tym elementem fabuły.
No właśnie, a co w fabule?
Mamy tu dwa rozbudowane wątki kryminalne: nadpalone zwłoki nastolatki znalezione w przeklętym lesie i zwłoki mężczyzny w starej chacie na obrzeżach wsi. Na tym się jednak nie skończyło, bo trupów było więcej.
Prowadzone jest tu typowe policyjne śledztwo z klasycznymi elementami: poszukiwanie informacji, przepytywanie, dopasowywanie poszczególnych elementów, śledzenie, aresztowania, przesłuchania itd. czyli to co lubię.
Postacie są wyraziste i dobrze zarysowane. Zwłaszcza dwie: policjant wiodący prym w śledztwie i znana niegdyś dziennikarka śledcza. Mirek Grocki, zdeterminowany śledczy, inteligentny i skupiony, choć zdaje się polować na mordercę jak samotny wilk. Iga Warska zdegradowana z działu kryminalnego do newsów i ogłoszeń, która chce się wybić na wywiadach z prawdopodobnym mordercą. I jego i ją można polubić.
Zauważyłam też, że w książce nie ma klasycznych rozdziałów i widziałam, że niektórym ta forma przeszkadzała. Faktycznie historia płynie niemal nieprzerwanie, co może momentami męczyć. Przeskoki między postaciami i różne wątki czasami sprawiały, że łatwo było się pogubić. Duża liczba bohaterów wprowadzanych na wstępie wymagała też sporo skupienia.
Autor zręcznie operuje motywami zemsty, szaleństwa i obsesji, splatając je w skomplikowaną, wielowątkową intrygę, jeśli więc szukacie kryminału, który nie tylko trzyma w napięciu, ale również skłania do refleksji nad ludzką naturą i psychiką, to warto sięgnąć po "Wiatr". To mroczna opowieść o tym, jak obsesje i pragnienie zemsty mogą zniszczyć wszystko na swojej drodze.
Ja polecam.
"Wiatr" to druga powieść Marcina Silwanowa, ale całkiem inna niż debiut, widać w niej ogromną ilość pracy włożoną w samodoskonalenie umiejętności pisarskich. Powieść przemyślana i tak od środka prawdziwie poruszająca, choć z początku wcale na to nie wygląda.... Zaczyna się bardzo zwyczajnie - od zbrodni i kilku postaci, które, jak zakładamy, będą się z nią łączyć. Co ciekawe, czytelnik od początku wie, kto zabił, wie też, że policja idzie złym tropem. To bardzo nieszablonowy początek kryminału, prawda? I tak naprawdę przy zarysowaniu akcji nie do końcu wiadomo co o historii myśleć, ale już za chwilę okazuje się, że ta zwyczajność wciąga, nagle nie da się książki odłożyć. A my przyglądamy się postaciom od strony psychologicznej, obserwujemy efekt kuli śnieżnej, efekt motyla, w którym jedno niepozornie zdarzenie ostatecznie prowadzi do ogromnych, tragicznych konsekwencji. Do tego dochodzi tytułowy wiatr, który w podlaskich lasach daje niesamowity klimat, duszny niepokój, który czytelnik czuje w swoim wnętrzu. Mała miejscowość, zamknięta społeczność, dookoła las - już samo to obiecuje klimatyczną lekturę, a to przecież dopiero początek... To historia o zwyczajnych ludziach, o poczuciu inności i krzywdy, które pielęgnowane prowadzi w dziwne rejony, nad którym w pewnym momencie traci się kontrolę. Jestem pod ogromnym wrażeniem tej historii - wydaje się zwyczajna, a ostatecznie porusza do głębi. Gorąco polecam fanom małomiasteczkowych powieści kryminalnych, dla których psychologiczna warstwa historii ważniejsza jest od brutalności zbrodni.
Stare grzechy lubią odzywać się nieproszone... Prywatny detektyw Piotr Rajski jest nieco znudzony swoją pracą. Zamiast jak w amerykańskich filmach śledzić...