Mając do dyspozycji nieliczne poszlaki oraz dziennikarza, który wydaje się wiedzieć na temat sprawy więcej od niej, Jessica zaczyna odczuwać presję - i to zanim na światło dzienne wyjdzie kolejne morderstwo, popełnione w tych samych okolicznościach.
W jaki sposób zabójcy udało się dopaść swoje ofiary w teoretycznie niemożliwych sytuacjach i co - jeśli w ogóle - te ofiary łączy?
Wydawnictwo: DRAGON
Data wydania: 2019-03-20
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 312
Tytuł oryginału: .
„W potrzasku” to pierwszy tom z cyklu o przygodach detektyw Jessiki Daniel autorstwa Kerry Wilkinson’a. Kerry jest brytyjski pisarzem i dziennikarzem sportowym. Powiem szczerze, że zainteresowała mnie możliwość poznania jego pióra, ponieważ jak do tej pory, z kryminałem brytyjskim nie miałam za wiele do czynienia.
Kiedy w zamkniętym domu zostają odnalezione zwłoki, sierżant Jessica Daniel z wydziału dochodzeniowo - śledczego otrzymuje zadanie: musi nie tylko znaleźć mordercę, lecz także dowiedzieć się, w jaki sposób udało mu się niepostrzeżenie wejść do budynku i z niego wyjść.
Mając do dyspozycji nieliczne poszlaki oraz dziennikarza, który wydaje się wiedzieć na temat sprawy więcej od niej, Jessica zaczyna odczuwać presję – i to zanim na światło dzienne wyjdzie kolejne morderstwo, popełnione w tych samych okolicznościach.
W jaki sposób zabójcy udało się dopaść swoje ofiary w teoretycznie niemożliwych sytuacjach i co – jeśli w ogóle – te ofiary łączy?
Przyznam się od razu, że początek książki szedł mi mozolnie, ale jak zwykle w takich przypadkach daję powieści kredyt zaufania w ciemno i czekam cierpliwie na rozwój wydarzeń. Czy nastąpiło przyśpieszenie akcji i czy krew w żyłach zaczęła krążyć szybciej?
„W potrzasku” mogę z całą pewnością zaliczyć do kategorii dobrej lektury, z ciężkim jak dla mnie początkiem, jak już wspomniałam, ale mimo to patrząc z perspektywy całości lektury to myślę, że warto dać tej powieści szansę, jak i samemu autorowi, który w Polsce nie jest jeszcze zbyt znany.
Jego powieść potrafi trzymać w napięciu, zwłaszcza ze względu na wykreowaną przez autora postać mordercy, który ciągle jest o krok przed panią detektyw.
No, bo kim jest do diaska ten, kto dokonuje zabójstw?
W jaki sposób udaje mu się dostać bezpiecznie do mieszkań i wyjść z nich zamykając za sobą drzwi po dokonaniu zbrodni?
Czyżby to był ktoś o zdolnościach słynnego iluzjonisty Houdini’ego?
„W potrzasku” należy raczej do spokojnych kryminałów z zarysowanym wątkiem obyczajowym, a to znaczy, że jeśli szukacie brutalności i scen ociekających tryskającą wszędzie krwią, to się rozczarujecie.
Akcja owszem trzyma w napięciu, zarysowana zagadka kryminalna jest bardzo dobra i świetnie rozwinięta, ale ta powieść nakłania raczej do myślenia, aniżeli jeży włos na karku. I moim zdaniem dobrze. Wszak, ja miałam ochotę na dobry kryminał, a nie na połączenie krwawej jatki z psychozą. Analizowanie śladów, poszlak i szukanie „modus operandi” ramię w ramię z panią detektyw było wielce pasjonujące.
Czy udało mi się zgadnąć, kto i w jaki sposób zabijał? Niestety nie.
Rozwiązanie całej tej zagadki było dla mnie dość zaskakujące.
Ale nie zdradzę Wam nic więcej.
Przekonajcie się o tym sami!
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Dragon.
https://przeczytajka.blogspot.com/2019/11/w-potrzasku-kerry-wilkinson.html
Książka Kerry’ego Wilkinsona „W potrzasku” jest bardzo dobrym rozpoczęciem serii o sierżant Jessice Daniel. Zupełnie nie rozumiem, dlaczego nie mówi się o tym brytyjskim kryminale. Książka naprawdę zasługuje na uwagę.
Sierżant Jessica Daniel z wydziału dochodzeniowo-śledczego zostaje przydzielona do nowej sprawy. W jednym z zamkniętych mieszkań zostają znalezione zwłoki. Czy morderstwa dokonała bliska osoba, przecież drzwi są zamknięte? W jaki sposób morderca dostał się niespostrzeżenie do budynku i z niego wyszedł? Poszlaki są nieliczne, na dodatek po piętach policji depcze dziennikarz, który wie więcej na temat sprawy niż sama policjantka. Jak to możliwe? Jessica zacznie odczuwać presję, tym bardziej że dojdzie do kolejnego morderstwa, popełnionego w takich samych okolicznościach. Czy ofiary coś ze sobą łączy?
Kerry Wilkinson potrafi trzymać czytelnika w napięciu. Tajemnica popełnianych morderstw jest skomplikowana i przysporzy nie lada problemów głównej bohaterce. Zwroty akcji, kolejne morderstwa i myśl, że coś nam umyka – to główne elementy tej książki. Rozwiązanie jest zaskakujące, zwłaszcza że podobnie jak główna bohaterka, prawdę mieliśmy podaną pod samym nosem, na widoku. Kto dokonuje morderstw i w jaki sposób udaje mu się dostać bezpiecznie do mieszkań i jeszcze zamknąć za sobą drzwi? Okaże się, że z pozoru niepowiązane ze sobą ofiary jednak mają wspólną przeszłość. Tylko czy to był wystarczający powód, by zabić? Czy zemsta po latach będzie satysfakcjonująca?
Jessica Daniel to policjantka z krwi i kości. Nie jest wyidealizowaną postacią, jest wręcz pokazana od ludzkiej strony. Nie trzyma języka za zębami, angażuje się w prowadzone śledztwo i żyje pracą. To taki typ bohaterki, z którą można się zaprzyjaźnić, choć relacje na pewno nie będą należały do łatwych. Jestem bardzo ciekawa tego, jakie śledztwa przyjdzie jej jeszcze prowadzić w kolejnych częściach.
„W potrzasku” jest wartą uwagi książką. Trzyma w napięciu, pobudza do rozmyśleń, czy zgadniemy pierwsi, kto i w jaki sposób zabija. Dzięki niej możemy się także zastanowić, czy natura człowieka może ulec zmianie? Czy pragnienie zemsty może zmienić nasze postępowanie i wpłynąć na naszą osobowość? Przekonajcie się o tym sami!
Przed sierżant Jessicą Daniel piętrzy się stos ciał. Zazwyczaj kiedy na wolności grasuje seryjny zabójca, prowadzący śledztwo działają pod dużą...
W mglisty poranek w Manchesterze dochodzi do wypadku samochodowego. Sierżant Jessica Daniel jako pierwsza przyjeżdża na miejsce. Okazuje się, że kierowca...
Przeczytane:2019-04-25, Ocena: 5, Przeczytałam, Zmieniły właściciela, 52 książki 2019,
Lubię czytać kryminały co wiadomo nie od dziś. Serie są przeze mnie chętnie zaczynane i tylko w ostateczności nie kończone, bo staram się mimo wszystko kontynuować jeśli już zaczęłam. Cykl z Jessicą Daniel, jaki się przede mną ukazał dzięki Kerry'emu Wilkinsonowi zaciekawił mnie praktycznie od ręki. Sama okładka i tytuł zainteresowały, opis zaś zaintrygował do reszty. Oczywiście skorzystałam z mojej ciekawości jeśli chodzi o literaturę i nie zawahałam się usiąść i przeczytać tej książki.
Zaledwie trzydziestojednoletnia sierżant Jessica Daniel ma przed sobą trudny orzech do zgryzienia. Jest nim nowe śledztwo, do jakiego zostaje przydzielona. Wiadomo praktycznie od ręki, że ofiara, którą jest kobieta została zamordowana. Z głębokimi ranami na szyi leży martwa w swoim łóżku. Jedyne co trzeba zrobić to poszukać winnego tej zbrodni. Problemem okazuje się fakt jak morderca dostał się do środka. Wszystkie okna i drzwi są pozamykane, a osoby, które mogłyby mieć dostęp do domu mają alibi na czas zbrodni. Jak to możliwe?
Nie mija zbyt wiele czasu jak dochodzi do kolejnej zbrodni.
„Miejsce drugiego morderstwa było bardzo podobne do pierwszego z jedną zasadniczą różnicą. Sam fakt, że je popełniono, nie oznaczał, że należy je łączyć z poprzednim – dopóki nie zobaczy się miejsca zbrodni. Odniesienia do zabójstwa Yvonne Christensen były aż nadto widoczne. Posiadłość znajdowała się niecały kilometr od jej domu, lecz tym razem ciało zostało znalezione w fotelu w salonie. Wyglądało na to, że tym razem nie odbyło się bez walki, ale na szyi ofiary i tak było widać głębokie rany. Różnica polegała na tym, że teraz ofiarą był mężczyzna.” *
Czy faktycznie za zabójstwem stoi jedna osoba? Jak dostaje się do domów ofiar i jak z nich wychodzi? Ile łącznie będzie ofiar? Co i czy w ogóle coś je ze sobą łączy? Jaki motyw ma morderca lub mordercy?
Jak by tego było mało Jessica prócz problematycznego śledztwa na głowie ma jeszcze dobrze poinformowanego dziennikarza Garry'ego Ashforda, do którego od początku pała nienawiścią. Dość szybko okazuje się jednak, że dwójka ludzi z jakże wrogich sobie zawodów bardzo szybko łapie nić porozumienia i zaczynają pomagać sobie nawzajem. To, co nurtuje sierżant Daniel to fakt kto jest informatorem młodego dziennikarza.
Sposób przedstawienia bohaterów przez Kerry'ego zdecydowanie przypadł mi do gustu. Stworzona przez niego sierżant Jessica Daniel dzięki wadom, jakim jest bałaganiarstwo czy niewyparzony język powodują, że odbieramy ją jako niezwykle ludzką postać. Z drugiej strony dziennikarz Ashford, który nie został nakreślony jako pijawka lecz mężczyzna z empatią i zrozumieniem, który potrafił napisać artykuł tak by zadowolić dwie strony. Teraz czekam na kolejne pozycje Wilkinsona wydane po polsku by móc poznać kolejne przygody Jessiki Daniel. "W potrzasku" zaś polecam każdemu miłośnikowi lżejszych kryminałów, gdzie krew nie leje się strumieniami natomiast zagadka unosi się w tle.
* - cytat z "W potrzasku" Kerry Wilkinson, str. 89