Trzeci (po "W potrzasku" i "Czarnej liście") tom przygód detektyw Jessiki Daniel.
W centrum Manchesteru zostaje znaleziona ludzka ręka, której brakuje jednego palca. Jedyną wskazówką, jaką dysponuje sierżant Jessica Daniel, jest nagranie z miejskiego monitoringu, na którym widać kobietę w długim czarnym płaszczu, ostrożnie układającą odciętą kończynę na ziemi. Reszty ciała nigdzie nie da się odnaleźć. Do czasu, aż Jessica otrzymuje makabryczną przesyłkę z brakującym palcem...
Wydawnictwo: DRAGON
Data wydania: 2020-08-26
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 368
Tytuł oryginału: The Woman in Black
„Kobieta w czerni” to już trzeci tom kryminalnej serii o detektyw Jessice Daniel i moje pierwsze spotkanie z twórczością autora. Nie czytałam dwóch pierwszych tomów i trochę obawiałam się, że nie odnajdę się w najnowszej części. Jednak nie było żadnych problemów. Spokojnie możecie sięgać po tę książkę, nawet jeśli nie znacie poprzednich tomów.
Akcja powieści toczy się w centrum Manchesteru. Detektyw Jessica Daniel bada sprawę tajemniczej kobiety w czarnym płaszczu, która zostawia w różnych miejscach odcięte dłonie z brakującymi palcami. Kim jest ta kobieta? Co chce uzyskać działając w taki sposób? Kim są jej ofiary, co je łączy i najważniejsze, czy na pewno są martwe?
Na te pytania odpowiada w swojej książce Kerry Wilkinson, zapraszając czytelnika po raz trzeci do świata detektyw Jessici Daniel. Autor umiejętnie wraca do ważnych faktów z przeszłości bohaterów, nie zaniedbując jednocześnie bieżącej fabuły. Sprawa, którą tym razem musi rozwiązać Jessica jest bardzo tajemnicza i co najmniej dziwna. Dzięki temu książka obfituje w zaskakujące zwroty akcji i sytuacje sprawiające, że szczęka ze zdziwienia ląduje na podłodze. Akcja, chociaż rozkręca się powoli, później znacznie przyspiesza. A zakończenie, moim zdaniem, to majstersztyk. Długo siedziałam z rozdziawioną ze zdziwienia buzią i nie mogłam uwierzyć w to, co właśnie przeczytałam. Nie udało mi się rozszyfrować zagadki, ale nie jest powiedziane, że komuś czytającemu wiele kryminałów ta sztuczka się nie uda. Podobno można uzyskać odpowiedzi przed czasem. Ja tego nie potwierdzam, bo chociaż bardzo się starałam, nie przewidziałam zakończenia i bardzo mnie ono zaskoczyło.
Podobali mi się bohaterowie, może nie tyle nawet ich charaktery, co humor między nimi. Dokładnie taki jak lubię. Podobało mi się też to, że w głównej roli autor umieścił kobietę i to nie byle jaką. Taką z przeszłością, twardą i miękką jednocześnie, będącą totalną zagadką. Losy takich bohaterów aż chce się śledzić. Sama intryga kryminalna może nie jest jakoś specjalnie odkrywcza, ale intryguje i zaciekawia do tego stopnia, że książkę pochłania się w mig. Pozycja ta jest wciągająca, lekko napisana. Nie jest przeładowana wątkami, które mogłyby się czytelnikowi dłużyć, chociaż były momenty, w których chciałam trochę panią detektyw pogonić. Co najważniejsze, wszystkie poruszone w książce wątki zostają domknięte i pod koniec pięknie się ze sobą łączą dając spójną, interesującą całość.
Uważam moje pierwsze spotkanie z twórczością autora za naprawdę udane i z pewnością sięgnę po inne jego książki. A „Kobietę w czerni” gorąco Wam polecam ❤
Akcja powieści toczy się w Manchesterze. W centrum miasta, kobieta w czarnym płaszczu podrzuca ludzką dłoń. Sierżant Jessica Daniel prowadzi śledztwo i próbuje się dowiedzieć czyja to dłoń. Nie wiadomo, czy poszkodowana osoba żyje. Śledztwo jest trudne, brak punktów zaczepienia, ale Jessica powoli, krok po kroczku zbliża się do sedna.
To już trzeci tom z serii o komisarz Jessice Daniel i oczywiście można ją czytać bez znajomości poprzednich części. Tak jak ja to zrobiłam. Pierwsze spotkanie z tym autorem i trochę obaw. Na szczęście całkowicie bezpodstawnych.
Pierwsze co mi się rzuciło w oczy od początkowych stron to humor. Tak, to kryminał z poczuciem humoru jednak w takim standardowym wydaniu. Są żarty, żarciki, fajnie wplecone i takie naturalne, sytuacyjne. Komisarz Jessica to konkretna osoba, wie co ma robić i mnie ta bohaterka idealnie pasuje do tej powieści. Sama zagadka jest intrygująca, tajemnicza i trochę musimy się namyśleć, żeby trafić z typowaniem sprawcy.
Autor dobrze pisze, ma ciekawy styl, a książka czyta się wręcz sama. Może to nic odkrywczego, ale świetnie spędziłam z nią czas. Jak tylko znajdę więcej czasu chcę nadrobić wcześniejsze tomy i dać się porwać klimatowi Manchesteru po raz kolejny. Książka idealna dla wszystkich, nawet tych, którzy kryminałów nie czytują. Polecam.
W mglisty poranek w Manchesterze dochodzi do wypadku samochodowego. Sierżant Jessica Daniel jako pierwsza przyjeżdża na miejsce. Okazuje się, że kierowca...
Ci, którzy bawią się ogniem, mogą się sparzyć... Siedem lat temu Martin Chadwick podpalił pub w Manchesterze, nie wiedząc, że śpi tam nastolatek....
Przeczytane:2021-01-10,
Co chwila na świecie dochodzi do morderstwa, mniej lub bardziej brutalnego, ale jednak każde mrozi krew w żyłach, a to wszystko przez motyw zbrodni, który czasami jest szokujący i potrafi nieźle namieszać w życiu policjantów.
Pewnego dnia w samym centrum miasta postać w czarnym płaszczu kładzie na ziemi ludzką rękę z odciętym palcem, niedługo po tym odcięty palec zostaje przysłany w kopercie na policję. Sierżant Jessica próbuje rozwikłać, kim jest osoba w czarnym płaszczu i czy właściciel odciętej ręki nadal żyje, niestety w niedługim czasie pojawia się kolejna odcięta dłoń bez palca i kolejne pytania, na które nie ma odpowiedzi.
To było moje pierwsze spotkanie z sierżant Jessicą Daniel i mam nadzieję, że nie ostatnie, jej postać pokazuje nam jak silne i mądre mogą być kobiety, jak potrafią dążyć do celu i nie poddawać się nawet jak nie ma ani jednego punktu zaczepienia. Podoba mi się też to, jak ukazana jest tutaj instytucja policji, jakie rządzą tam prawa i z czym muszą mierzyć się na co dzień.
Emocje były tutaj spore, do samego końca nie wiedziałam, jaki będzie finał historii, a był bardzo zaskakujący i wstrząsający, ukazana tutaj była sytuacja, która zmieniła życie człowieka tak, że nie potrafił już normalnie żyć i zapomnieć o tym, co widział. Głównym powodem morderstw była zemsta, bardzo dużo osób nie potrafi zapomnieć krzywdy, tylko chce się mścić, niestety z tego mało kiedy wychodzi coś dobrego, czasami warto odpuścić i poczekać aż karma sama zacznie działać.
Ta książka nie była bardzo wstrząsająca, były oczywiście momenty, w których byłam przerażona, ale to bardziej tym, że komuś działa się krzywda, a nie dlatego, że sceny były bardzo brutalne, także bardziej skupiłam się na rozwiązaniu zagadki, a nie wymazaniu z pamięci strasznych obrazów.
Fajnie przeczytać czasem dobry kryminał i na chwilę wczuć się w rolę detektywa, ale historia musi być naprawdę dobra, żeby zagadka rozwiązała się dopiero na koniec, a nie w środku psując tym samym radość czytania.