W drodze do domu

Ocena: 5 (4 głosów)

Dookoła płoną już świeczki na choinkach, wkrótce Wigilia. Udręczeni codziennością ludzie pragną spokoju. Rozwiedziony ojciec tęskni za dziećmi. Mały chłopiec chce, by jego samotna matka w te święta znalazła partnera. Sprzedawczyni choinek wśród świerków widzi dawnego kochanka. Pani pastor podczas wigilijnego nabożeństwa traci wiarę, a muzyk przebiera się za Mikołaja, by sprawić radość dziecku kobiety, której prawie nie zna.

Wszystkie zawarte w książce opowiadania mają związek z niewielką fikcyjną miejscowością Skogli, a ich akcja rozgrywa się w okresie Bożego Narodzenia, który dla wielu osób jest najtrudniejszy do przetrwania w całym roku, zmusza do refleksji i uświadomienia sobie swojego miejsca w życiu. Bohaterów różni wiek, sytuacja życiowa, charakter, stosunek do świąt. Opowiadania Leviego Henriksena łączy niezwykłe ciepło i otwarcie na ludzi, którzy znaleźli się na marginesie życia. Opisują momenty, w których ludzie przez krótką chwilę czują szczęście, albo nagle zaczynają rozumieć, czego im do szczęścia potrzeba. Tragizm i melancholia mieszają się z humorem i beztroską. Znakomity obraz męskiego sentymentalizmu i zagubienia we współczesnym świecie, tęsknoty za bliskością drugiego człowieka. Nastrojowe opowiadania świąteczne trafiają prosto do serca, to idealna lektura dla wszystkich, którzy chcą przydać świętom prawdziwej treści.

Na podstawie wybranych opowiadań ze zbioru powstał w roku 2010 film w reżyserii Benta Hamera, w Polsce znany pod tytułem  W drodze do domu (sam autor zagrał w nim rolę ochroniarza).

Informacje dodatkowe o W drodze do domu:

Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2014-12-01
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788377855744
Liczba stron: 450

więcej

Kup książkę W drodze do domu

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

W drodze do domu - opinie o książce

Avatar użytkownika - Thalita
Thalita
Przeczytane:2019-03-10,
Najlepsza bożonarodzeniowa książka którą miałam okazję czytać! Pozbawione świątecznego lukru historie z życia wzięte rozśmieszają i wzruszają do łez, przy okazji ukazując współczesne problemy państw wysokorozwiniętych. "W drodze do domu" to zbiór 25 nowel, których akcja toczy się w Boże Narodzenie w fikcyjnym miasteczku Skogli, leżącym nieopodal położonej blisko granicy ze Szwecją norweskiej miejscowości Kongsvinger. Ich bohaterami są osoby w różnym wieku, o rozmaitym statusie społecznym, żyjące w Skogli obecnie lub w przeszłości. Mamy więc dzieci zmagające się ze śmiercią lub rozstaniem rodziców, porzuconych mężów, zapomnianych gwiazdorów sportu, rumuńską prostytutkę, mieszkańców domu starców itp., słowem - cały przekrój społeczny Norwegii. Choć Levi Henriksen osadza swe opowieści w okresie świąt Bożego Narodzenia, daleko im do ckliwych historii o miłości bliźniego, wybaczaniu i czynieniu dobra, tak typowych dla utworów związanych z tymi najważniejszymi dla chrześcijan świętami. Zamiast tego mamy historie ludzi z krwi i kości, którzy w Boże Narodzenie postanawiają zemścić się na byłym partnerze, popełnić samobójstwo, ale też odnaleźć swą dawną miłość lub wyswatać rodziców. Poza tym sytuacje opisane w książce są ilustracją dla większości problemów nękających ostatnio kraje zachodnie. Mamy tu zatem kilka opowieści o dzieciach z rozbitych rodziny pragnących by ich ojcowe lub matki ponownie z kimś się związali (by w domu znów były męskie buty, "kurtka na kołku, otwarta pokrywa sedesu i resztki zarostu w umywalce", jak marzy to sobie Håkon, bohater opowiadania "Choinka zielona, pachnąca jak las", które najbardziej przypadło mi do gustu). Mamy ojców przebierających się za Świętych Mikołajów bo jedynie w ten sposób mają szansę choć trochę pobyć ze swoimi dziećmi, z którymi byłe partnerki wciąż odmawiają kontaktu (czyżby norweskie sądy były dla ojców tak okrutne, że muszą oni aż uciekać się do porwania, tak jak zrobił to bohater opowiadania "W lasach Austmarka" aby móc spędzić święta z córeczką?). Mamy też osoby starsze - dawniej szanowane, kochane i podziwiane - dziś spędzające najpiękniejsze w roku święta samotnie, w szpitalach lub domach starców, i proszące Boga by to Boże Narodzenie było ich ostatnim (jak widać, w Norwegii oddawanie babci i dziadka do domu spokojnej starości jest na porządku dziennym). Ale w zbiorze "W drodze do domu" nie brak także pozytywnych wydarzeń mające swe miejsce w dzień narodzin Chrystusa. Na pewno można do nich zaliczyć pierwszy pocałunek Pernille i Thomasa ("Pernille z góry i z dołu"), powrót z wojny dezertera, który trzy lata nie widział swojej żony i dzieci ("Osiemdziesiąt kroków na minutę"), czy też spotkanie byłych kochanków po kilkudziesięciu latach rozłąki ("Jacobsen"). Jako że bohaterami większości opowiadań są mężczyźni, warto w tym miejscu zwrócić uwagę na portret współczesnego Norwega wyłaniający się z kart tej książki. Jest on bowiem ucieleśnieniem skandynawskiej polityki prorodzinnej i postulowanego w tym regionie Europy braku podziału na obowiązki i zachowania typowo męskie i typowo damskie. Panowie w nowelach Levi Henriksena są zdradzani, porzucani, zostają sami z dziećmi gdyż żony wybierają karierę lub nowych partnerów, albo też walczą o prawo do jak najczęstszych kontaktów ze swym potomstwem jeśli zostaje ono z matką. Jest to pierwsza pozycja literatury skandynawskiej z jaką miałam do czynienia i dla mnie - fanki powieści latynoamerykańskich i postkolonialnych, taki wizerunek mężczyzny stanowi ogromny kontrast do latynoskiego "machismo" i islamskiego pojęcia ewolucji, w którym mężczyzna zawsze o trzy kroki musi wyprzedzać kobietę. Mimo podejmowanych w książce trudnych tematów, wpisuje się ona jednak w konwencje literatury bożonarodzeniowej, literatury mającej wprowadzać czytelnika w świąteczny nastrój. Nie ma tu bowiem scen drastycznych, nie ma przemocy, pełno jest za to opisów świątecznych obyczajów, fragmentów kolęd i popularnych bożonarodzeniowych piosenek, całość zaś opowiedziana jest pełnym humoru i ironii językiem, umiejętnie dobranym do wieku i osobowości wypowiadających się bohaterów. Ze względu na powyższe walory książkę "W drodze do domu" polecam absolutnie wszystkim miłośnikom dobrej literatury.   Recenzja pochodzi z mojego bloga "Świat Powieści": http://swiat-powiesc.blogspot.com/
Link do opinii
Avatar użytkownika - Vilsa
Vilsa
Przeczytane:2017-01-07, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2017, Mam,
Bardzo ładne opowiadania, ale jednocześnie bardzo smutne, jak na okres świąteczny. Prawie każde z opowiadań kończy się wręcz depresyjnie. Tylko kilka z nich miało melancholijny, ale pozytywny koniec. Najbardziej utkwiło mi w pamięci to o mężczyźnie, żyjącym ze swoją żoną, która już traci pamięć i często go nie pamięta. Strasznie się wzruszyłam. To jest siła miłości. Polecam. Mądre, z przesłaniem.
Link do opinii
Avatar użytkownika - monweg
monweg
Przeczytane:2015-01-28, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,
Wkrótce Wigilia. Płoną już świeczki na choinkach. Magia zbliżających się świąt uświadamia skrywane pragnienia i uruchamia działania, na które wcześniej zabrakło odwagi. W drodze do domu to zbiór 25 opowiadań podzielonych na dwie części: Same miękkie paczki pod choinką i Wszystko, co mi leżało w sercu. Jeszcze więcej miękkich paczek pod choinką. Bardzo często zdarza się, że opowiadania nie są równe, ale w tym przypadku jest inaczej, wszystkie są świetne. Łączy je miejsce, fikcyjne, małe norweskie miasteczko Skogli i okres świąt Bożego Narodzenia. W wigilijny wieczór bardzo wiele osób próbuje dostać się do domu. Bohaterowie tych opowieści, mimo niedogodności, też usiłują znaleźć drogę do domu na święta. Różnią się wiekiem, charakterem, opowiadana historią, bagażem doświadczeń życiowych. Dom może mieć znaczenie dosłowne, ale i symboliczne. Jest cichą przystanią, ostoją miłości i bezpieczeństwa i dla większości z nas okazuje się wartością najcenniejszą. Każda z postaci sama snuje opowieść. Dzięki temu czytelnikowi łatwiej wejść w skórę bohatera i razem z nim przeżywać jego historię. Często narracja nie stawia kropki nad i dzięki czemu zmuszeni jesteśmy niejako do samodzielnego dokończenia opowiadania. Tak się dzieje między innymi w przypadku ojca, któremu żona ogranicza kontakty z dziećmi, czy też chłopca, którego matka po śmierci męża jest bardzo samotna, a on marzy o kimś bliskim dla niej. Bardzo poruszająca jest opowieść pewnej prostytutce chcącej wyzwolić się z rąk stręczyciela, a także losy ojca po tragicznej śmierci żony, który planuje otruć siebie i córki, bliźniaczki, w ten wyjątkowy wigilijny wieczór. Nie można przejść obojętnie obok opowiadania o pani pastor, która straciła wiarę i o ojcu, który uprowadził swoją córkę, aby spędzić z nią ten szczególny czas. Autor zmusza nas, czytelników do przemyśleń i rozważań, a co będzie później. Takie nieskończone podanie to bardzo ciekawy zabieg, bo możemy niejako pisać te historie, może nie od nowa, ale dopisywać swoje własne zakończenia. Czy można o zwykłych ludziach, o ich życiu napisać fascynujące historie? Henriksen udowadnia, że można. Ta książka to jak spotkanie z nowo poznanym sąsiadem, który w zaufaniu opowiada nam swoje życie. Nie sposób przerwać, dopóki rozmowa trwa... Więcej na - http://monweg.blog.onet.pl/2015/01/27/w-drodze-do-domu-opowiesci-wigilijne-z-norwegii/
Link do opinii
Avatar użytkownika - malutkaska
malutkaska
Przeczytane:2015-01-05, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki (2015), Posiadam, Przeczytane,
Święta Bożego Narodzenia minęły zbyt szybko. Na kolejną wieczerzę wigilijną i rodzinne popołudnia przy świątecznym stole przyjdzie nam czekać cały rok. Zdradzę Wam jednak mój sposób, by na dłużej zatrzymać świąteczną atmosferę. Wystarczy przeczytać opowiadania Levi Henriksena zamieszczone w zbiorze pt.: "W drodze do domu" i przenieść się do norweskiego miasteczka, z którego pochodzą bohaterowie niemal wszystkich historii zamieszczonych w tej książce. Norweski klimat sprzyja świętowaniu. Wiedzą o tym mieszkańcy zasypanego śniegiem Skogli. Wielu z nich chce opowiedzieć czytelnikom o swojej wigilii - tej, która właśnie przed nimi i tej, która najbardziej utkwiła im w pamięci. Opowiadają na różne sposoby, bo każdy z nich inaczej patrzy na życie. Najmłodsi narratorzy mają zaledwie kilka lat. Życie najstarszych powoli dobiega końca. Na pozór nie mają ze sobą nic wspólnego. Łączy ich jedynie Skogli - fikcyjna mała ojczyzna. Pośród dwudziestu pięciu opowiadań tego zbioru, nie sposób wskazać najlepszą historię. Wszystkie jednakowo wzruszają, szokują i na długo pozostają w naszej pamięci. Te opowiadania sprawią, że nie zapomnimy o ponurej przeszłości Kaczora Donalda ("Co zrobiłby Kaczor Donald?"), urokach Disneylandu w wigilijny wieczór ("Śnieg w Disneylandzie"), ryżowej leguminie z wetkniętym migdałem ("W lasach Austmarka"), kwaśnej kapuście i żeberkach ("Jacobsen") oraz wszystkich bożonarodzeniowych drzewkach przystrajanych w oczekiwaniu na błysk betlejemskiej gwiazdy. Ilekroć weźmiemy do ręki książkę Henriksena i damy się porwać kolejnemu opowiadaniu, poczujemy się tak, jakbyśmy sami przemierzali zasypane śniegiem norweskie miasteczko pełne zwykłych ludzi poszukujących swojego miejsca na ziemi. To moje pierwsze spotkanie z twórczością Leviego Henriksena, choć pisarz ten może poszczycić się już niemałym dorobkiem. Największą popularność przyniosły mu opowiadania i od tej pory właśnie one zaczną konkurować w mojej świadomości z powszechnie znanymi i cenionymi skandynawskimi kryminałami. Okazuje się bowiem, że Norwegowie znakomicie sprawdzają się również jako autorzy krótkich utworów epickich, które mimo nieskomplikowanej fabuły potrafią rzucić na kolana czytelników na całym świecie, czego jestem najlepszym przykładem. Niezwykli bohaterowie w zwyczajnej rzeczywistości. Ludzie szczerego serca, zagubieni, zrozpaczeni, nieustannie poszukujący - to właśnie postaci z opowiadań Henriksena. Wszyscy oni potrzebują nas, czytelników, którym będą mogli zdradzić swoje tajemnice. Pragną podzielić się z nami swoim kłopotami. Wyznają nam swoje grzechy nie czekając na pokutę i rozgrzeszenie. Chyba właśnie dlatego są nam tak bliscy. Tylko czy jesteśmy gotowi stawić czoła odbiciu znanej nam powszechnie rzeczywistości? Zdecydowanie nie żałuję, że przeczytałam "W drodze do domu" już po Wigilii. Dzięki temu mogłam porównać własną wieczerzę wigilijną z opowieściami bohaterów Henriksena i w skupieniu pochylić się nad problemami, które dotyczą ludzi na całym świecie. Zbiór uniwersalnych prawd zawarty w tych opowiadaniach z pewnością nie ulegnie przedawnieniu. Trzeba tylko pamiętać, że podobne historie pisze samo życie, wystarczy tylko dobrze się rozejrzeć się wokół.
Link do opinii
Powieśc Levi Henriksena, na którą składa się tych kilkanaście opowieści, to z pewnością bardziej rzeczywisty obraz Bożego Narodzenia niż te, które często widzimy w innych książkach czy też filmach. Na podstawie tych historii pokazał, że święta to nie tylko sielanka i radość, to także ludzkie dramaty i dylematy. Nie stwarzają jednak obrazu przygnębienia, lecz bardziej wyrazistość ludzkiego życia. ,,W drodze do domu" to idealna lektura na ten przedświąteczny i świąteczny czas. Bez względu na wszystko. Przecież warto czasem zasięgnąć nieco realizmu, prawda? Z czystym sercem do tego zachęcam!
Link do opinii
Inne książki autora
Śnieg przykryje śnieg
Levi Henriksen0
Okładka ksiązki - Śnieg przykryje śnieg

Historia tajemnicy, miłości i relacji między braćmi, którzy oddalili się od siebie. 37-letni Dan (Daniel) Kaspersen wraca do małej rodzinnej wioski...

Pieśń harfy
Levi Henriksen0
Okładka ksiązki - Pieśń harfy

Przewrotna, słodko-gorzka ,,Pieśń harfy" to najcieplejsza - i najzabawniejsza - jak dotąd powieść Leviego Henriksena.  Dowcipna, ciepła i niezwykle...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy