Przewrotna, słodko-gorzka ,,Pieśń harfy" to najcieplejsza - i najzabawniejsza - jak dotąd powieść Leviego Henriksena.
Dowcipna, ciepła i niezwykle zajmująca opowieść o miłości i Bogu, przyjaźni, zdradzie i utraconej nadziejach. Cierpiący z powodu kaca producent muzyczny Jim Gystad odwiedza kościół w Vinger i słyszy anielski śpiew. Głosy dobiegające z ławki za Jimem praktycznie unoszą go do wieczności i uwalniają od przygnębiającej rzeczywistości. Po raz pierwszy od lat jego egzystencja nie wydaje mu się całkowicie pozbawiona sensu.
Głosy, które słyszy, należą do Śpiewającego Rodzeństwa Thorsen. Przed wieloma laty trio składające się z dwóch braci i siostry koncertowało po Stanach Zjednoczonych i sprzedało setki tysięcy płyt z singlami zatytuowanymi ,,To krzyż, który mam dźwigać" czy ,,Trzydzieści srebrników na Biblii naszego Ojca". Każde z rodzeństwa odnalazło po drodze miłość swojego życia. I każde ją utraciło.
Od tej pory Jim myśli tylko o jednym: postanawia namówić Śpiewające Rodzeństwo Thorsen do powrotu na scenę. Czeka na niego wiele poważnych przeszkód, z czego najtrudniejszą okaże się przywrócenie miłości z powrotem do ich życia.
,,Od początku do końca przyprawia czytelnika o ciarki na plecach... wspaniała powieść."
Geir Vestad, Hamar Arbeiderblad
,,Początek książki Leviego Henriksena jest najbardziej fascynującym fragmentem tego autora, jaki czytałem od czasu jego pierwszych zbiorów opowiadań. Mitologizuje on najbardziej obskurne rejony Kongsvinger, czyniąc z nich tak tajemniczo kuszące miejsca, jak naturalistyczni amerykańscy pisarze, na których się wzorował, opisywali swoje miejsca pochodzenia.... Pieśń harfy jest historią tożsamości. Jednoczy środowiska, które Henriksen dobrze zna. Rodzinne tereny Kongsvinger, silną chrześcijańską subkulturę, amerykańskiego rocka i norweską branżę muzyczną - i o nich wszystkich dobrze się wypowiada".
Ole Jacob Hoel, Adresseavisen
,,Siła i charakter tej powieści to portrety życia i ludzi, misterne opisy nieodwzajemnionych uczuć i utraconej radości życia. Henriksen to mistrz w portretowaniu rozczarowanych życiem ludzi i ich nieudolnych, mozolnych prób odnalezienia czegoś stałego, na czym można by się oprzeć".
Torstein Hvattum, Aftenposten
,,Z ręką na sercu: to najlepsza powieść Leviego Henriksena... Norweski brudny realizm w swojej najlepszej odsłonie."
Anne Schäffer, Tara
,,Mocna pieśń dobiegająca z domu modlitwy... o zakłamaniu, rodzinnych konfliktach i dawnej miłości. Zakończenie zaskoczyło mnie, ale gdy zamknąłem książkę, pomyślałem: jest tak, jak być powinno."
Brynjulf Jung Tj?nn, VG
,,Pieśń harfy jest najlepszym dziełem Leviego Henriksena. To najstarsza historia jaką znamy, historia stworzenia... To dla mnie oaza tej literackiej jesieni, kawał dobrej literatury, wobec której nie można przejść obojętnie."
Anita Krok, Glamdalen
,,Kiedy rozczarowany życiem producent muzyczny spotyka troje artystów po osiemdziesiątce, rezultatem może być wielka sztuka i wielkie problemy... Hojnie dzieli się wiedzą o biznesie muzycznym, historii rocka i subkulturach religijnych. Kombinacja, która zwykle działa bez pudła - i w tym przypadku okazuje się strzałem w dziesiątkę."
Pal Andreassen, Moss Avis
,,Jeśli interesujecie się muzyką, czytanie Leviego Henriksena da wam o tyle więcej radości... Spędziłem błogie chwile, czytając tę książkę. Ma wyjątkowo piękne brzmienie."
Helge Ottesen, Varden
Wydawnictwo: Smak Słowa
Data wydania: 2016-03-09
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 304
Odzyskane nadzieje.
,,Pieśń harfy" to moje pierwsze spotkanie z twórczością Leviego Henriksena. Jest to książka nieco inna niż te, które zwykłam czytać. Fabuła jest głębsza, poruszająca, dająca dużo do myślenia. Nie brakuje humoru, choć czasami dość specyficznego. ,,Pieść harfy" to powieść o utraconych nadziejach, miłości, o odnajdywaniu szczęścia, o powrotach do prawdziwego życia, życia poza wybudowanym murem. Przede wszystkim to opowieść o podróży jakiej jest życie, podróży, w której towarzyszy nam Bóg.
,,Być może to realiści budują na świecie drogi i mosty, ale to nie oni prowadzą nimi ludzi."
Jim Gystad to nieco podupadły producent muzyczny. Ma czterdzieści lat i swoje najlepsze lata, jako producent za sobą. Jednak, gdy w Kościele słyszy śpiew trójki starszych ludzi doznaje pewnego rodzaju objawienia. Wie, czuje, że płyta z takimi głosami byłaby najlepszą w jego karierze. Szybko dowiaduje się, że głosy te należą do trójki osiemdziesięciolatków - rodzeństwa Thorsen, którzy również swoje lata świetności mają dawno za sobą. Jim poznaje Thorsenów, lecz początek ich znajomości nie wróży nic dobrego. Ich przyjaźń rozkwita powoli. Jim musi zrobić coś, co spowoduje, że rodzeństwo Thorsen od nowa odnajdzie swoje szczęście w życiu. Wtedy może uda im się wspólnie stworzyć płytę marzeń.
,,Czasem osiąga się większy sukces, ponosząc porażkę niż powielając sukces."
Dawno nie spotkałam się z taką fabułą. To co stworzył Henriksen porusza nawet najbardziej skamieniałe dusze. ,,Pieśń harfy" to ostrzeżenie, by nie przegapić najważniejszego w naszym życiu, by walczyć, by otworzyć się na miłość. Książka napisana jest bardzo dobrym językiem. Styl sprawia, że czytamy ją na jednym wdechu. Granie na emocjach to chyba ulubione zajęcie pisarzy. Henriksenowi udało się to idealnie. ,,Pieśń harfy" to zbiór najróżniejszych emocji - od radości po złość, od płaczu po śmiech.
,,Podczas gry na instrumencie strunowym lewa ręka jest artystą. To ona myśli. Prawa jest tylko pracownikiem fizycznym."
Bohaterowie to dojrzali ludzie, którzy już swoje w życiu przeszli. Rodzeństwo Thorsen zatraciło się w swoim życiu pozbawionym miłości - czy to z powodu śmierci, czy zdrady, czy samotności. Każdy ma swoją historię, której poznanie sprawia, że czytelnik na chwilę zamyka oczy, by wyobrazić sobie jak dużo można stracić w życiu. Każdy z Thorsenów po latach przyzwyczaił się do swojego życia, i tak mija im kolejny dzień, kolejny rok. Jim Gystad to postać, która udowadnia, że można dopiąć swego, byle się tylko nie poddawać. To mężczyzna twardo stąpający po ziemi, ze swoimi zasadami. Jest uczciwy, pogodny. Wszyscy bohaterowie są bardzo dobrze wykreowani. To barwne postacie, które zasługują na bliższe poznanie.
,,Dopóki mówi się o zmarłych, ci nigdy nie umrą, bez względu na to, jak długo leżą w ziemi."
Zakończenie powieści jest szokiem. Cała fabuła jest spokojna, momentami porywająca serce, momentami humorystyczna, a momentami musimy przystanąć i zastanowić się nad sensem, który chce przekazać nam autor, natomiast zakończenie dodaje tę przysłowiową kropkę nad i. Ono dopełnia powieść, choć długo nie możemy się po nim otrząsnąć. Autor wzbudza w nas skrajne emocje, uwalnia wszystko co dobre i co złe. Zakończenia takie właśnie powinny być - mocne, zaskakujące, przywierające czytelnika do ściany, pozbawiające oddechu. Leviemu Henriksenowi idealnie się to udało.
,,Pieśń harfy" to powieść dla wszystkich, którzy nie boją się mocnych powieści, którzy nie boją się zastanowić nad życiem. Polecam wszystkim, którzy lubią czuć magię podczas czytania.
Dookoła płoną już świeczki na choinkach, wkrótce Wigilia. Udręczeni codziennością ludzie pragną spokoju. Rozwiedziony ojciec tęskni za dziećmi. Mały chłopiec...
Historia tajemnicy, miłości i relacji między braćmi, którzy oddalili się od siebie. 37-letni Dan (Daniel) Kaspersen wraca do małej rodzinnej wioski...
Przeczytane:2016-04-26, Przeczytałem,