Virion. Wyrocznia


Tom 1 cyklu Imperium Achai
Ocena: 5.4 (5 głosów)

Powrót do czasów Achai, nie mógł być bardziej emocjonujący…

Virion- szermierz natchniony który wraz dwudziestoma innymi straceńcami pokonał legion Moy - raptem tysiąc doświadczonych weteranów.

Jak Chłopak z dobrego domu został bezlitosną maszyną do zabijania?

Morderstwo, więzienie i ucieczka przed bandą łowców to chyba jeszcze nie powód żeby tak się stoczyć. A może od początku ktoś na górze zaplanował, że jego przeznaczenie to droga miecza i stosy trupów.


Poznajcie historię najsłynniejszego szermierza Cesarstwa.

Informacje dodatkowe o Virion. Wyrocznia:

Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 2017-10-11
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 978-83-7964-260-1
Liczba stron: 512
Język oryginału: Polski
Ilustracje:Eryk Górski/Robert Łakuta/Paweł Zaręba/Piotr Cieśliński/Vlamidir Neonov

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Virion. Wyrocznia

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Virion. Wyrocznia - opinie o książce

Avatar użytkownika - Sadu
Sadu
Przeczytane:2021-06-16, Ocena: 6, Przeczytałam, 26 książek 2021, POSIADAM,

"Imperium Achai" jest trzecim cyklem, które powstało w uniwersum stworzonym przez Andrzeja Ziemiańskiego. Jednak w chronologicznej kolejności wydarzeń powinien znaleźć się na początku. Osoby, które czytały "Achaję" spotkały się już z Virionem, poznając go jako szermierza natchnionego. Teraz mamy okazję poznać całą jego historię i dowiedzieć się co sprawdziło go na taką drogę.

Sam autor powiedział, że kolejność czytania wszystkich cykli jest dowolna. Ja zaczęłam czytać historię Viriona po zapoznaniu się zarówno z "Achają" jak i "Pomnikiem Cesarzowej Achai".

Część pierwsza „Wyrocznia” zaczyna od początku, czyli dzieciństwa bohatera. Poznajemy syna medyka, który znalazł dobry sposób na życie i zapewnił swojej rodzinie odpowiedni byt. Chłopak może zdobywać odpowiednie wykształcenie, nie zaznaje biedy i jest szanowany. Ma jednak swoje problemy. Stopniowo zauważa, że różni się od swoich rówieśników, a różnice te, choć w tym świecie i naszych współczesnych czasach nie byłyby niczym złym i dziwnym tak tam, gdzie narodził się Virion nie są zbyt mile widziane.

Ma swoje niezwykłe, choć kompletnie nieprzydatne umiejętności, prowadzi normalne chłopięce życie. Szkoła, zabawa, pierwsze zauroczenia, stopniowe wkraczanie w dorosłość. Część książki staje się niemalże sielankową opowieścią. Aż chce się zapytać: Gdzie jest ten brudny okrutny świat, który znamy z Achai? Spokojnie wszystko przed nami. Kiedy Virion staje się w końcu mężczyzną, tak samo jak każdy po ukończeniu szkoły, ma prawo wysłuchać wyroczni. Jedni biorą to za zwykły rytuał i mamrotanie otępiałej oparami staruszki. Jednak przepowiednia Viriona okazuje się bardzo niepokojąca.

Od tej pory życie chłopaka gwałtownie się zmienia. Oskarżenie o morderstwo, próby ucieczki i wielka zabawa w kotka i myszkę. Akcja nie toczy się co prawda jakoś specjalnie szybko i jak spojrzę na całość książki, to wydarzeń nie ma aż tak dużo. Jadnak jest na tyle dobrze napisana, że naprawdę potrafi wciągnąć i utrzymać w lekkim napięciu.

W przeciwieństwie do innych części gdzie bohaterów było więcej tu skupiamy się głównie na Virionie, czasem przeskakując do osób, które próbują go schwytać, ale wtedy i tak historia dotyczy głównie jego. Postać głównego bohatera jest świetnie wykreowana. Od razu zapałałam sympatią do tego chłopka. Pozostali bohaterowie intrygują. Mają w sobie sporo niewyjaśnionych tajemnic i mam wielką nadzieję, że w kolejnych częściach dowiemy się o nich czegoś więcej.

Mimo początkowej lekkości w książce nie zabraknie brutalności, przebiegłych podstępów, walk, tortur, także tych psychicznych i o seksualnym zabarwieniu, ale na to zaznajomieni z Achają pewnie już są przygotowani.

Wszystkim, którzy czytali któryś z cykli i spodobał im się świat Achai gorąco polecam również Viriona. Ci natomiast, którzy jeszcze nie zaczęli tej przygody, spokojnie mogą od niego zacząć. Świat ten jednak ma swoją specyfikę i domyślam się, że nie każdemu podejdzie do gustu. Ja jednak spokojnie mogę stwierdzić, że się nie zawiodłam. Cieszę się, że kolejny cykl trzyma ten sam poziom, a nawet przypadł mi do gustu bardziej niż "Pomnik".

Link do opinii
Avatar użytkownika - Northman
Northman
Przeczytane:2018-02-06,

Spin-off wprost ze świata Achai... coś na co wszyscy miłośnicy polskiej fantastyki od dawna czekali!

Czekali - i się doczekali :) A wszystko wskazuje na to, że Ziemiański na "Virionie. Wyroczni" bynajmniej nie poprzestanie. Same świetne wiadomości, nieprawdaż? :)

Virion... szermierz natchniony, legendarna i kultowa wręcz postać z pierwszej trylogii Ziemiańskiego o Achai. W tamtych trzech tomach (od lat należących już do pewnego kanonu, a wręcz do klasyki polskiej fantastyki) o Virionie nie było może zbyt wiele powiedziane... Jednak było to wystarczająco dużo, żeby rozbudzić ciekawość i sprawić, by postać ta została zapamiętana przez czytelników. Teraz, po latach, Ziemiański rozwija wątek Viriona... i bardzo, bardzo dobrze się stało :)

Wraz z "Wyrocznią" wracamy więc do, że tak to ujmę, najstarszego czasowo uniwersum Achai, w którym największą potęgą jest Cesarstwo Luan, a Zakon budzi niewyobrażalny strach wszystkich śmiertelników. W tym właśnie momencie poznajemy Viriona - jeszcze nie szermierza natchnionego, lecz... syna bogacza, wychowującego się wśród niewolników i, jak na młodego panicza przystało, odbierającego staranne wykształcenie. I wcale nie jest tak dobry w mieczu... a prawdę mówiąc - jest w tym dość kiepski ;) ... Skutkiem intrygi traci wszystko co posiadał i trafia do więzienia oskarżony o morderstwo ojca i o zagrabienie jego majątku. Tuż przed tymi wydarzeniami odwiedza pewną wyrocznię, od której usłyszy dość enigmatyczne słowa na temat swojego przeznaczenia... Tym samym na kartach powieści zaczyna się naprawdę dobra zabawa - w stylu Ziemiańskiego tak bardzo, jak tylko to możliwe :)

Szczegółów fabuły nie zdradzę. Mogę tylko powiedzieć kilka słów na temat tego, jak wypadł powrót do uniwersum Achai... Jak więc wypadł? Cóż... nieźle :) Naprawdę nieźle... wierni fani nie będą zawiedzeni ;) Niemożliwym było jednak uniknąć pewnych powtórzeń, powieleń (zwłaszcza jeśli chodzi o emocje i realia dotyczące uniwersum), a do tego - cóż, to też nieuniknione - pojawiają się pytania i kwestie w rodzaju "odgrzewania kotletów" i sensowności takich przedsięwzięć... To mogą być - według mnie - jedyne zarzuty co do tej książki. Jak sam, osobiście, do tego podchodzę? Mam te zarzuty w poważaniu ;) Świetnie się bawiłem, a świat Achai jest jednym z moich ulubionych, więc historia Viriona (bynajmniej w tym tomie niezakończona!) to coś, na co czekałem :) Z radością powitam w (miejmy nadzieję niedalekiej) przyszłości kolejne części tej opowieści :)

Polecam!

Dziękuję Fabryce Słów za egzemplarz recenzencki.

Recenzja znajduje się także na moim blogu:
https://cosnapolce.blogspot.com/2017/11/virion-wyrocznia-andrzej-ziemianski.html

Link do opinii
Avatar użytkownika - kavayee
kavayee
Przeczytane:2017-10-27, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,

Jak przetrwacie pierwsze 140 stron wprowadzenia, to potem uznacie, że było warto. Przyznam, że sama momentami miałam chwile zwątpienia czytając początek. Dialogi między postaciami wydawały mi się tak sztywne, że nie byłam pewna czy czytam Andrzeja Ziemiańskiego. W klimat wczułam się bezproblemowo, monologi były świetne, humor sytuacyjny i słowny na dobrym poziomie. Tylko te dialogi między postaciami kładły mnie momentami na łopatki.

Niewątpliwym plusem jest fakt, że Viriona można polubić od pierwszych stron książki. A sympatia do jednego z bohaterów jest najważniejszym czynnikiem zachęcającym do przeczytania powieści do końca. Tym bardziej, że większość postaci nie wywołuje dobrego wrażenia. Podobał mi się jeszcze Lirion, za jego tajemniczość i spokój. 

Późniejsze ponad 300 stron jest lepszej jakości, co sprawia, że ma się dziwne wrażenie, jakby dopiero wtedy autor przyłożył się do pisania. To wtedy wracamy do starego dobrego Ziemiańskiego. Gdzie tortury, wulgarność świata i mocne opisy są na porządku dziennym. Metamorfoza Viriona odrobinę zaskakuje, ale we wstępie jest już kilkukrotnie podnoszony jej zaczątek, więc nie jest to tak spektakularne, jak w przypadku księżniczki Achai. Jeśli jesteście ciekawi, jak ze zwykłego chłopaka, Virion stał się szermierzem natchnionym, który starł się z Achają, musicie koniecznie przeczytać "Viriona. Wyrocznię".

Całość recenzji na zukoteka.blox.pl

Link do opinii
Avatar użytkownika - wkp
wkp
Przeczytane:2018-02-06,

NOWY ROZDZIAŁ ACHAI

Każda popularna seria, czy to filmowa, książkowa czy komiksowa, musi w pewnym momencie doczekać się spin-offu. Wystarczy, że jej popularność trwa, a tak jest w przypadku „Achai”, rodzimego fantasy, które powstało jako trylogia, by w chwili obecnej liczyć już osiem części – a na tym oczywiście nie koniec. Dlatego też na rynku już za chwilę pojawi się „Virion”, pierwsza część „Imperium Achai”, która przywraca serii klimat znany z pierwszych i zarazem najlepszych tomów.

Samobójstwo to nie coś, co się planuje. To kwestia chwili. Niewolnicy pracujący w Kopalni Śmierci częściej giną jednak przypadkiem. Na trasie platformy do transportu kamiennych bloków nie liczy się bowiem człowiek – tych Luan, dzięki toczonym wojnom ma pod dostatkiem – a zadanie do wykonania. Jeśli ktoś nie zdąży uskoczyć przed zjeżdżającym transportem, nikt się tym nie przejmie. Wszyscy więc pilnują się, jak tylko mogą, żeby na czas opuścić tor, ale nie Virion. On czeka, a kiedy nadjeżdża platforma, rzuca się pod jej koła.
Czy tak właśnie skończyło się jego życie? Ta kwestia musi na razie zaczekać. Przenosimy się bowiem w przeszłość, by obserwować początki losów Viriona. Widzimy jak przychodzi na świat w maleńkiej wiosce położonej niedaleko miasta Mygarth, poznajemy jego ojca, właściciela wielu wsi i handlarza niewolników, i wpływ, jaki miało to na naszego bohatera. Dowiadujemy się skąd wzięło się jego imię i w jaki sposób odkrywano zdolności chłopaka. I śledzimy przemianę, jak z dziecka z dobrego domu stał się bezlitosną maszyną do zabijania, która z dwudziestoma straceńcami była w stanie pokonać legion tysiąca doświadczonych weteranów.

Cieszę się, że Ziemiański powrócił do starej, dobrej „Achai”. Nie mam nic do „Pomnika…”, bo to także była udana seria, jednak zmiana klimatu nie do końca mnie kupiła. Tymczasem „Virion” wraca do tego, co było na początku. Znów mamy więc mniej lub bardziej czyste fantasy z solidną dawką niewymagającego humoru. Wydarzeń jest mniej, akcja jest więc bardziej spójna i wartka, a całość czyta się po prostu znakomicie.

A co jest w „Virionie” najlepszego? Właściwie ciężko wybrać. Akcja jest znakomita, podobnie zresztą jak styl. Nie ma tu zbyt dużych zaskoczeń, to można zaliczyć in minus, podobnie zresztą jak fakt, że Ziemiański stosuje wiele prostych, oczywistych zabiegów. Ale wcale nie przeszkadza to w lekturze. Całość napisana jest lekko, z humorem, ciętością i pewną wulgarnością – czyli to, do czego autor przyzwyczaił nas przez lata. Przede wszystkim jednak jest dobrze pomyślana i tak samo poprowadzona. Jako uzupełnienie „Achai” sprawdza się znakomicie, dobrze też radzi sobie jako samodzielne dzieło, od którego można zacząć przygodę z tym światem. Ja ze swej strony polecam, bo warto jest po „Viriona” sięgnąć – to po prostu dobra książka rozrywkowa.

Recenzja opublikowana na moim blogu: http://ksiazkarnia.blog.pl/2017/10/09/virion-wyrocznia-andrzej-ziemianski/

Link do opinii
Avatar użytkownika - mircia
mircia
Przeczytane:2021-05-02, Ocena: 5, Przeczytałam, 12 książek 2021, przeczytane,

Suuuuupeeer! Co tu dużo gadać: kawał klasycznej, bardzo dobrej fantastyki.

Link do opinii
Avatar użytkownika - AMJ1986
AMJ1986
Przeczytane:2022-02-02, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2022, Przeczytane 2018,
Avatar użytkownika - Sinister
Sinister
Przeczytane:2017-10-16, Ocena: 5, Przeczytałem, Przeczytane w 2017,
Inne książki autora
Achaja: Tom 1
Andrzej Ziemiański0
Okładka ksiązki - Achaja: Tom 1

Bohaterka jest młodą księżniczką, która wskutek dworskich intryg, zawiści i chciwości bliskich jej osób szybko zostaje odsunięta z kolejki do tronu i to...

Breslau forever
Andrzej Ziemiański0
Okładka ksiązki - Breslau forever

Staszewski to najlepszy pies wrocławskiej komendy (nie mylić z pieskiem noszącym w zębach teczkę za przełożonym). Prowadzi śledztwo w idiotycznej sprawie...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy