Sól przemysłowa w wędlinach, ,,masło", w którym jest bardzo mało tłuszczu zwierzęcego, nastrzykiwane azotynami ryby... Co jakiś czas wybuchają afery związane z fałszowaniem żywności. Zdarza się, że oszustwa spowodowane są niewiedzą lub pomyłką, ale częściej ich źródłem jest chęć zysku. Zjawisko to nie jest nowe, co w książce Uczta szubrawców. Historia żywnościowych przekrętów obrazowo i ze znawstwem opisuje autor wielu publikacji o tematyce kulinarnej oraz smakosz Andrzej Fiedoruk. Dowiecie się z niej, jak oszukiwano w starożytności i jakim manipulacjom jesteśmy poddawani teraz, czego spodziewać się po określeniu ,,miks" i zbyt taniej oliwie lub przyprawach. Jednocześnie autor wyjaśnia, jak czytać etykiety i podpowiada, na co zwrócić uwagę, kupując poszczególne produkty spożywcze, aby nie wpaść w pułapkę fałszerzy i speców od reklamy. Zdradza, jak wybrać dobrą kawę, niezafałszowany miód, sprawdzić świeżość ryby i jakość lodów.
Oszustwa żywieniowe to także lansowanie konkretnych diet i komponentów przy jednoczesnym demonizowaniu innych. Co kilka lat wytyczne się zmieniają, ale w międzyczasie konsumenci płacą krocie za modne nowinki, czasem tracąc przy tym zdrowie. Na nasze zachowania i wybory wpływają także marketingowcy na usługach firm fastfoodowych i hipermarketów, przez co często jemy więcej ,,śmieciowego" jedzenia.
W książce przeczytacie, jak na przestrzeni wieków zmieniały się zachowania karczmarzy i restauratorów oraz czym jest gastrofizyka. Ale także o tym, w jaki sposób - często mając jedynie pomysł i niewielki kapitał - stworzyli swoje imperia dzisiejsi potentaci w branży i jak radzili sobie z konkurencją.
A jak będzie wyglądało żywienie w przyszłości? Być może coraz większa świadomość konsumentów w połączeniu z rozwojem technologii sprawi, że producenci i sprzedawcy produktów spożywczych będą musieli działać w sposób transparentny i etyczny. Oby!
Wydawnictwo: Księży Młyn
Data wydania: 2022-11-02
Kategoria: Kuchnia
ISBN:
Liczba stron: 280
Język oryginału: polski
Portery, giny, calvadosy, tequile, rosolisy i koniaczki, miody i bimberki... Napojów przynoszących radość i dodających osobliwego uroku każdej biesiadzie...
Książka pokazuje jak w prosty i przyjemny sposób w domowych warunkach, o każdej porze roku, przygotować wspaniałe nalewki. Recepturom towarzyszą interesujące...
Przeczytane:2023-05-19, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2023, 26 książek 2023, 12 książek 2023, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2023 roku,
Okładka i tytuł nie pozostawiają złudzeń co do treści tej książki. "Uczta szubrawców. Historia żywnościowych przekrętów" Andrzeja Fiedoruka to seria opowieści o tym, jak przez lata kształtowały się działania niezliczonych oszustów, którzy za wszelką cenę dążyli do tego, by się wzbogacić. Czasem ofiarą padał portfel konsumenta, innym razem ginęły setki ludzi... Tytułowi szubrawcy często ponosili konsekwencje swoich czynów, choć nie zawsze... Zdarzały się wyroki, ale pewnie nikogo nie zdziwi fakt, że nie zawsze były one sprawiedliwe, a zdarzało się i tak, że masowe zgony były z różnych względów tuszowane lub jeśli ktoś woli - zamiatane pod przysłowiowy dywan...
Książka jest podzielona na pięć zasadniczych części. Jak sam autor twierdzi nie należy jej jednak traktować jako naukowego opracowania na temat dietetyki czy też ataku na korporacyjną rzeczywistość. Stanowi ona raczej zbiór esejów na temat historii jedzenia oraz jego udziału w życiu społecznym i religijnym. Traktuje o uwarunkowaniach kulturowych, a także różnych perspektywach z tym związanych. Głównymi bohaterami są tu najczęściej czarne charaktery - kulinarni szubrawcy. Z ciekawostek natomiast mogę polecić historię powstania powszechnie znanej obecnie Pizza Hut.
Treść zawiera sporo praktycznych wskazówek i podpowiedzi, np. czytelnik dowiaduje się m.in. jaka jest różnica między "Najlepiej spożyć do.../Najlepiej spożyć przed...", a datą minimalnej trwałości. Ponadto poznaje jak duże znaczenie ma subtelna różnica między produktami z cielęciną, a tymi z cielęciny lub też, że ser typu gouda to nie to samo co ser gouda. Warto również wiedzieć, że napis oznajmiający, iż mamy do czynienia z "mieszanką miodów spoza UE" to tak naprawdę ostrzeżenie o ewentualnych dodatkach miodu chińskiego z antybiotykami i różnymi szkodliwymi substancjami(!).
Poszczególne tematy są przedstawiane w interesujący sposób. Czasem jednak czuje się niedosyt, jeśli chodzi o zgłębienie danego zagadnienia.
Generalnie to po przeczytaniu tej książki można się złapać na przemyśleniach typu - ciekawe, czy to, co mam na talerzu jest na pewno bezpieczne...
Osobiście po lekturze tej książki utwierdziłam się tylko w przekonaniu, że różne choroby, które dotykają społeczeństwa nie są przypadkiem jak się często uważa, a raczej stanowią pewnego rodzaju efekt podtruwania siebie (często nawzajem, a co jeszcze gorsze nawet w majestacie prawa(!)) latami za pomocą podstawowych składników i produktów spożywczych. Niektóre substancje zbierają żniwo na bieżąco, ale są i takie, które dają efekty dopiero po latach.
Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.