Autorka "Idealnej", najlepiej sprzedającego się debiutu kryminalnego ostatnich lat, wraca z nową historią, która nie pozwoli ci zasnąć. Najpierw był błysk flesza – ktoś zrobił jej zdjęcie z ukrycia. Później usłyszała tajemniczy głos w mieszkaniu. Potem ktoś stał pod jej drzwiami. Nasłuchiwał. Eliza jest terapeutką. Podczas wielogodzinnych sesji zagląda w głowy swoich pacjentów. Pewnego dnia orientuje się, że ktoś ją śledzi. Teraz to do jej życia zagląda obcy człowiek. Kiedy Eliza szuka pomocy, nikt jej nie wierzy. Tymczasem On wie już o niej wszystko. Ma listę. Eliza jest na niej trzecia.
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2017-07-05
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 400
Magda Stachula to autorka mieszkająca w Krakowie, która zadebiutowała powieścią "Idealna". Nie miałam okazji czytać tej książki, ale los podsunął mi kolejną... - "Trzecia" mocno zaintrygowała mnie opisem... Czy to kryminał (lub może thriller) pasujący do moich upodobań czytelniczych?
Główna bohaterka numer 1
Mam na imię Eliza. Jestem dwudziestosiedmioletnią psychoterapeutką z Krakowa. Prowadzę zajęcia indywidualne oraz grupowe, uwielbiam odreagowywać stres na basenie a moim zainteresowaniem cieszy się wszystko to, co rosyjskie. Miałam okazję spędzić kiedyś pół roku w Moskwie. Aktualnie jestem sama, niedawno zostawiłam zdrajcę w szufladzie z naklejką 'przeszłość'. Mam brata Daniela (który jest zawodowym hokeistą), kiepskie relacje z matką, koszmarne sny oraz przeświadczenie, że ktoś mnie śledzi... A może to historia sprzed lat nie daje mi spokoju?
Główna bohaterka numer 2
Dzień dobry Państwu, jestem dojrzałą właścicielką firmy z Warszawy a na imię mi Lilianna. Właśnie świętowałam drugą rocznicę... rozwodu. To ja byłam winna, bowiem zakochałam się młodszym mężczyźnie. Było nam ze sobą dobrze, aż do chwili, gdy on zaczął nagle wyjeżdżać, potajemnie wychodzić i spóźniać się... A potem... Nie potrafię o tym mówić... Od dwóch lat szaleję z rozpaczy! Sama nie wiem czy chciałabym zemścić się na nim, że mnie zostawił bez słowa czy też po prostu pragnę jego bliskości... Aż pewnego dnia los pomaga mi odwrócić codzienność.
Jest też ON....
Anton - młody, przystojny i przyciągający damskie spojrzenia muzyk. Gitarzysta dorabia w klubach, choć przecież nie jest w stanie utrzymać się tylko z tych pieniędzy... Co zatem ukrywa?
A kim jest człowiek, który dzięki współczesnym technologiom stworzył wyjątkową listę...?? Eliza jest na niej trzecia... Trzecia gdzie? Trzecia do czego?
Co tak naprawdę łączy tych bohaterów? Z pozoru nic...
W jaki sposób ich losy zostały splecione misternie utkanymi wydarzeniami? Moje pierwsze teorie prowadzą donikąd...
Magda Stachula bardzo powoli wprowadza czytelnika w świat głównych postaci tego - chciałam napisać - dramatu. Początkowo życie tej trójki biegnie dość spokojnie, choć oczywiście zaczynają pojawiać się zagadki, tajemnice i niedopowiedzenia. Z coraz wyższym poziomem adrenaliny zaczynamy śledzić kolejne wydarzenia, dostrzegamy błyski aparatu, szaleńcze ucieczki ulicami Krakowa, zastawiane pułapki. Współodczuwałam strach prześladowanej, ale jednocześnie zastanawiałam się, czy ja w takiej sytuacji byłabym równie naiwna i dała się podejść... Wszak dopiero co była śledzona!!! Dlaczego po kilkunastu dniach znajomości zamieszkała z facetem? Dlaczego pomimo wątpliwości i niepokoju parła w swych postanowieniach do przodu? Dlaczego tak długo ukrywała ważne i niepokojące sygnały napierające z każdej strony? Czy wszystko co się wokół niej działo, było dziełem jednej osoby? A może przypadku lub pomyłki? Zbyt wiele tych 'dlaczego'...
Każda strona tej książki niesie zagadki i niepokój, który odczuwają nie tylko bohaterowie. Kiedy zaczynamy poznawać ich tajemnice, świat wymyślony przez autorkę zaczyna nabierać zupełnie innych kolorów... Już nie jest czarno-biały a mieni się wszystkimi możliwymi barwami... tragedii... Wielokrotnie 'krzyczałam' podczas lektury słowo "nie" chcąc obronić bohatera przed krzywdą a siebie przed brutalną prawdą. Tak, dobrze to ujęłam - chodzi bowiem o fakty, które doprowadziły mnie na skraj urwiska, jeśli mogę tak określić stan szoku w jakim się znalazłam kiedy na jaw wyszło prawdziwe 'ja' bohaterki...
Były takie momenty, kiedy zachowanie Elizy ogromnie denerwowało. Czy to bohaterka na pewno jest pełnoletnia? Jej decyzje, zachowanie w pracy i w stosunku do innych osób nierzadko nie pokazywały że jest psychoterapeutką... Co ją omamiało?? A może to tajemnice krępowały jej osobowość w dorosły życiu?
Krótkie rozdziały tej książki sprawiają, że stron przy naszej lewej ręce przybywa bardzo szybko - czyta się naprawdę przyjemnie i emocjonująco. Nie do końca zamknięte zakończenie daje nadzieję, na poznanie dalszych losów Elizy, Lilianny i Antona.
"Trzecia" to powieść podzielona na trzy narracje, dzięki czemu poznajemy życie Elizy, Lilianny i Antona z ich własnej perspektywy. Poprowadzą nas przez nierzadko trudne dzieciństwo, osiągane sukcesy czy porażki, popełniane błędy, pracę i czas wolny. Tylko czy we wszystko możemy im tak po prostu uwierzyć? Czy każde słowo jest prawdą?
Zastraszona, zmanipulowana i oszukiwana Eliza, dominująca choć cierpiąca i pragnąca walczyć o 'swoje' Lilianna oraz noszący w sobie tajemnicę ciężkiego kalibru, uwodzicielski muzyk, któremu świat zawalił się już dwa razy - towarzystwo doborowe, prawda?
A na deser pewna internetowa aplikacja... Czy aby na pewno niosąca same pozytywy?
Podsumowując - "Trzecia" to bardzo dobra przedstawicielka gatunku 'z dreszczykiem', gdzie nie brak gangsterów, mylenia tropów, tajemnic oraz gry w podchody. Książka trzyma w napięciu, zaskakuje, nadaje sercu szybsze tempo pompowania krwi a z detektywistycznych zdolności jakie u siebie chcemy dostrzegać, robi sieczkę... Thriller psychologiczny doskonale wkręcający w swą historię nieopierzonego czytelnika co tylko dodaje lekturze smaku - polecam.
Zdjęcia z ukrycia, wystawanie pod drzwiami, śledzenie. Eliza, psychoterapeutka, nigdy nie spodziewała się, że może to spotkać właśnie ją. Na dodatek nie wie, gdzie może szukać pomocy. Wszyscy wydają się skupieni na swoich sprawach. A może zwyczajnie jej nie ufają...
Magda Stachula kupiła mnie swoją pierwszą powieścią, którą wciąż ciepło wspominam. Nieco obawiałam się zetknięcia z kolejną książką jej autorstwa. Takie obawy zawsze towarzyszą mi po lekturze udanego debiutu. Czy autor utrzyma poziom, a może podniesie poprzeczkę? Czy fabuła powieści ponownie mnie ujmie i zapadnie w pamięć?
Tym, co szczególnie spodobało mi się w „Trzeciej”, jest pierwszoosobowa narracja prowadzona naprzemiennie przez głównych bohaterów. Każdy z nich opowiada o miłościach i tragediach, których doświadczył, powraca do przeszłości, wraca myślami to wydarzeń kształtujących go na taką, a nie inną osobę. Fakt, że opowiadają o sobie w ten sposób, pełnią rolę narratorów, sprawia, że ta historia bardziej do nas przemawia, zaczynamy odczuwać ją jako bardziej realistyczną i prawdopodobną.
Stachuli udało się bardzo dobrze wykreować sylwetki wszystkich bohaterów. Bez problemu poradziła sobie zarówno z kobietami, jak i męską postacią tej rozgrywki. Stworzone przez nią postacie są dopracowane, charyzmatyczne, mogą przypominać nas samych lub kojarzyć się z tymi, których znamy. Kolejne kartki powieści pozwalają nam wyrobić sobie o nich opinię, spojrzeć na nich łaskawszym okiem lub utwierdzić się w przekonaniu, że to ludzie, z jakimi nie chcielibyśmy mieć do czynienia. Pełnokrwistość bohaterów podparta została ich błędami, złymi wyborami i błędnymi decyzjami.
Podoba mi się, w jaki sposób autorka połączyła ze sobą poszczególne wątki. Przez długi czas zastanawiałam się, o co dokładnie chodzi w tej historii, na czym została ona oparta. Miałam wrażenie, że kojarzę ogólne fakty, potrzebowałam natomiast uzupełnić je o szczegóły. Brakowało mi drobiazgów sprawiających, że opowieść Stachuli stanie się pełna, kompletna i dopracowana. Te elementy pojawiają się z czasem. Autorka jednak nie podaje nam ich na tacy, na wszystkie musimy cierpliwie poczekać, często sami podedukować. A w międzyczasie oferuje nam zwroty akcji, wprowadza kolejne wątki, zmienia nasze postrzeganie pewnych spraw.
Dość mieszane uczucia mam jednak w kwestii przedstawienia tej historii. Odpowiada mi styl autorki. Pisze lekko, zgrabnie wprowadza nas w wydarzenia. Dobrze się bawi i bez wątpienia zna się na tym, co robi. Widać, że pisanie sprawia jej przyjemność, a tworzenie skomplikowanych historii nie stanowi większego kłopotu. Niemniej, moim zdaniem, za dużo jest w tej historii refleksji bohaterów, krążenia wokół tych samych wydarzeń, powtarzających się wątków i przepracowywania osobistych porażek. Momentami miałam chęć potrząsnąć bohaterkami i zmusić je, by zamiast siedzieć i myśleć, wzięły sprawy w swoje ręce, żeby zrobiły więcej, zagrały ostrzej. Wydaje mi się, że dzięki temu elementy charakterystyczne dla thrillera nieco się rozmyły.
Właściwie nie jestem pewna, czy określiłabym tę powieść thrillerem. Owszem, Stachula wprowadza kilka dramatycznych sytuacji, potrafi stopniować napięcie, momentami zaskakuje, a zakończenie może wywołać u czytelnika ciarki, ale czegoś mi zabrakło. Może problemem są zbyt wyostrzone wątki obyczajowe? Powracanie do przeszłości, żałowanie podjętych decyzji, elementy ubogacające, ale niekoniecznie potrzebne. Może czegoś brakuje, a może z kolei jest za dużo?
„Trzecia” to powieść dopracowana i przyzwoita. Nie zachwyciła mnie jednak tak, jak „Idealna”.
Poznajcie trójkę bohaterów, którzy są jednocześnie narratorami tej powieści. Każdy z nich ma jakąś tajemnicę. Każdego z nich poznajemy tak zupełnie dopiero pod koniec powieści. Magda Stachula umiejętnie dawkuje wiedzę o Elizie, Liliannie i Antonie z kilku powodów. Dzięki temu zabiegowi fabuła jest zdecydowanie bardziej tajemnicza i interesująca. Czytelnik z rozdziału na rozdział obiecuje sobie, że przeczyta tylko jeszcze jeden, a ten następny okazuje się takim zwrotem akcji, że musi przeczytać kolejny. I tak połyka się „Trzecią” w jeden wieczór. Drugim powodem jest sama koncepcja powiązania bohaterów, która ujawnia się dopiero pod koniec powieści, podobnie jak w „Idealnej”.
Tytuł drugiej książki Magdy Stachuli – „Trzecia”, sugerował mi miłosny trójkąt, którego końcową ofiarą jest nieraz ta pierwsza, innym razem ta trzecia. Nigdy on. Tutaj się przyjemnie zaskoczyłam, bo nic nie jest tak proste, jak projekcje naszych umysłów. Skojarzenia przychodzą nam stereotypowe i Magda świetnie ten fakt wykorzystała, dając czytelnikowi zwrot fabularny, który, tak jak w „Idealnej” wywołuje niemałe przetasowanie perspektyw.
Całość recenzji na zukoteka.blox.pl
Ilu ludziom trzeba zniszczyć życie, by poczuć się bezpiecznie?
Chociaż późno odkryłam twórczość Magdy Stachuli, od razu zatraciłam się w jej piórze. Uwielbiam duszny klimat, jaki towarzyszy jej historiom i nieobliczalnych, zdolnych do wszystkiego bohaterów.
"Trzecia" jest znakomita, intrygująca, zaskakująca. Nie brakuje tu mrożących krew w żyłach zwrotów akcji i potęgujących się tajemnic. Autorka umiejętnie myli tropy, podsuwając błędne rozwiązania.
Jestem przekonana, że jeszcze nie raz sięgnę po powieść Magdy Stachuli.
Doskonały triller psychologiczny napisany z pasją .Młode małżeństwo starające się o dziecko nagle pada ofiarą niezrównoważonej kobiety która w akcie zemsty chce pozbawić ich szansy posiadania potomstwa a biorąc pod uwage fakt że jest lekaże gineklogiem młodje kobiety wychodzi je to dość pozytywnie .Nieświadoma niczego dziewczyna myśląc że jest bezpłodna wpada w depresje .Tylko przypadek powoduje że odkrywa prawde o tym oc się dzieje i jest w stanie wyjść z dołka i walczyć o swoje szczęście. Wątek kryminalny i doskonałe opisy pozwalają czytelnikowi zatopić się bez reszty w lekturze.
Autorka buduje fabułę na zasadzie mozaiki. Każdy element dopelnia historię danej osoby - Lilianny, Elizy i Antona, a jednocześnie uzupełnia całość. Wątki bowiem splatają się, tworzac coraz ciekawszą opowieść. Tajemniczość, powoli odkrywane fakty, pozwalające czytelnikowi snuć domysły. Napięcie utrzymuje się do samego końca. Czytelnik zastanawia się nad kolejnymi zdarzeniami i zakończeniem powieści.
Miało być świetnie. Miałam sprawdzić, czy drzwi są zamknięte i miałam nie zasypiać po lekturze (jak mniemam z obawy). Miałam się zachwycać, a tymczasem... Zdecydowanie nie będę wracać do tego tytułu. Co poszło nie tak?
Eliza jest młodą psychoterapeutką, która obrała tę drogę zawodową z chęci odkupienia w ten sposób swoich win. Pomoc innym pacjentom ma być również dla niej terapią. Stopniowo wychodzi na prostą, a jej życie zaczyna się układać. Ten spokój zaczyna się burzyć, kiedy dowiaduję się, że jest śledzona. Ktoś robi jej zdjęcia z ukrycia, tajemniczy głos w mieszkaniu oraz czarne auto, które czeka na nią pod domem, utwierdzają ją w przekonaniu, że nie jest bezpieczna.
Podczas jednego z meczów hokejowych swojego brata poznaje Borysa. Przypadkowe spotkanie przeradza się w związek, który tak bardzo był Elizie teraz potrzebny. I tylko Borys wie, że nic nie jest wynikiem zbiegu okoliczności.
Ostatnio sięgałam po lżejszą literaturę. Nabitą ładunkiem emocjonalnym, ale nie wywołującą strachu lub kryminalnego dreszczyku. Sięgnęłam po "Trzecią" Magdy Stachuli z nadzieją na mocniejszy przerywnik. Mocno trzymałam kciuki za coś dobrego. Coś, co nawet jeśli nie wyrwie mnie z butów, to chociaż pozwoli miło spędzić czas przy ciekawej lekturze. W końcu sama "Trzecia" przewinęła się przez portale społecznościowe tyle razy i z takim efektem "WOW", że mój apetyt na lekturę był naprawdę duży. Miała to być historia, która nie pozwoli mi zasnąć... Cóż, było na odwrót.
Na pierwszy rzut idzie narracja wieloosobowa. Nie jestem fanem tego typu zabiegu. Uważam, że poprowadzenie historii w ten sposób nie jest łatwe i wymaga od autora więcej pracy. Połączenie kilku wątków, tak żeby czytelnik się nie pogubił i wczuł w lekturę, jest wyzwaniem. Pani Magda sobie z tym wyzwaniem nie poradziła. Zamiast spójności, otrzymałam chaos, który utrudniał mi wczytanie się w historię.
Główną postacią jest nasza terapeutka - Eliza. Przyznam szczerze, że zastanawiałam się jakim cudem udało jej się tą terapeutką zostać. Kojarzycie taką zabawkę potocznie nazywaną "glutkiem z beczki"? Glutowata substancja rozlewająca się na wszystkie strony? Bez względu na to jakbyśmy nie próbowali tego łapać, to i tak się rozlewało dalej. Swoją drogą, nie rozumiem fenomenu tej zabawki. Każdy chciał to mieć. Nawet ja. Ten glutek idealnie oddaje obraz Elizy. A teraz do tego obrazu nędzy i rozpaczy dodajmy zawód psychoterapeutki. Magia! Ja wiem, że ona poniekąd miała taka być, ale dodanie do tej dupy wołowej takiego zawodu jak terapeuta dołożyło postaci +100 do braku realności.
No i trzeci minus - zakończenie. Cała książka jest prowadzona w dość spokojny, wręcz nudny sposób. Z każdą stroną liczymy na ten zwrot akcji, który przyprawi nas o gęsią skórkę. Strona po stronie wypatrujemy tych momentów odpowiedzialnych za nasz (obiecany) brak snu. Kiedy takich nie znajdujemy, zaczynamy liczyć na finał, który wyrwie nas z butów, odbierze oddech lub chociaż muśnie zachwytem. Przychodzi finał i... DUPA. Odkładamy na bok fantazję o wybuchu wrażeń. Siadamy z rozdziawioną buzią i jedyne co ciśnie się nam na usta to: ALE JAK TO? JUŻ? A GDZIE TEN MOMENT ODPOWIEDZIALNY ZA ZACHWYT TYLU CZYTELNIKÓW?
"Trzecia" Magdy Stachuli nie porwała mnie w wir akcji, a miałam nadzieję, że właśnie to będzie na mnie czekało. Nie zachwyciła i nie zmusiła do sprawdzenia, czy aby na pewno drzwi są zamknięte.
Recenzja pochodzi z bloga www.worldbysabina.blogspot.com
Klara budzi się rano na klatce schodowej. Nie pamięta, co się działo w nocy, nie wie, jak wróciła do domu. Z przerażeniem orientuje się, że od imprezy...
IDEALNY THRILLER PSYCHOLOGICZNY MISTRZYNI GATUNKU Co zrobisz, jeśli pewnego dnia ktoś spróbuje odebrać ci wszystko? Czerwona koperta bez...
Przeczytane:2021-04-16, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2021 roku,
" Trzecia " to bardzo ciekawy, wciągający thriller psychologiczny. Co prawda nie wzbudza grozy i dreszczu emocji na tyle aby faktycznie sprawdzać czy drzwi są zamknięte ( jak głosi okładka ), ale intryguje na tyle żeby pochłonąć ją w dwa wieczory ( jak to było w moim przypadku ). Cała fabuła opowiadana jest z perspektywy trzech bohaterów: Elizy, Liliany i Antona.
Eliza to młoda kobieta, psychoterapeutka, mieszka w Krakowie. Jakiś czas temu rozstała sie z partnerem, Robertem, po tym jak przyłapała go na zdradzie. Obecnie wraca do równowagi i próbuje układać sobie życie od nowa. Pewnego dnia dopada ją uczucie, że jest obserwowana, śledzona. Od tej pory to uczucie stale jej towarzyszy. Wokół zaczyna dostrzegać dziwne sytuacje: ktoś robi jej zdjęcia, wystaje pod jej drzwiami, w mieszkaniu słyszy głos kobiety. Mówi o wszystkim swojemu bratu, Danielowi, ten ją uspakaja, a nawet wyjaśnia sprawę tajemniczego głosu w mieszkaniu. Jednak uczucie obserwacji i niepokoju w dalszym ciągu towarzyszy Elizie. I wtedy na meczu poznaje Borysa, w jej oczach idealnego mężczyznę. Bardzo szybko zostawają parą i zamieszkują razem. Eliza przy boku ukochanego nareszcie zaczyna czuć sie bezpiecznie. Po jakims czasie wokół Elizy znowu zaczynają dziać się dziwne rzeczy np. w dniu urodzin dostaje kwiaty od anonimowego nadawcy, a w jej gabinecie pojawia się nowa pacjentka, która jest jej sobowtórem.
Liliana jest zamożną kobieta po czterdziestce, rozwódką, właścicielką firmy, mieszka w Warszawie.Rozwiodła się z mężem po tym jak wdała się w romans z dużo młodszym od siebie mężczyzną, w którym zakochała się bez pamięci. Pewnego dnia jednak jej ukochany znika bez śladu, bez słowa wyjaśnienia. Liliana próbuje normalnie żyć i funkcjonować, ale tak naprawdę to nie może się pogodzić z jego odejściem i zrobiłaby wszystko aby go odnaleźć. Pewnego dnia szczęście się do niej uśmiecha, a ślad za ukochanym zaprowadza ją do Krakowa.
No i trzeci bohater narrator, Anton. Dla mnie w całej książce jest to postać najbardziej naciągana, przerysowana. Młody mężczyzna, mieszkaniec Rosji. Błędy popełnione przed laty zmusiły go do ucieczki z Rosji, od tej pory ukrywa się i co jakiś czas zmienia miejsce pobytu.
Pochłaniając kolejne rozdziały dowiadujemy się w jaki sposób te trzy postacie i ich losy zaczynają się ze sobą łączyć i przeplatać. Czytelnik zrozumie znaczenie tytułu książki " Trzecia ". Dlaczego trzecia? I do czego trzecia? Poznajemy historię i tajemnice, a mroczne sekrety z przeszłości ukazują nam drugą twarz bohaterów. Oczywiście w książce są również postacie drugoplanowe jak: brat, rodzice i koleżanki Elizy, sąsiad Elizy( który nagle znika), przyjaciel Antona- Wołodia. Każda z tych postaci, choć drugoplanowa, ma w książce znaczenie i swoim wątkiem wpływa na całokształt historii. Moim zdaniem książka warta przeczytania. Styl pisania autorki bardzo mi odpowiada. Akcja toczy się żywo, nie ma tu zbędnych wątków, opisów, dialogów.Naprzemienna narracja i krótkie rozdziały sprawiają, że bardzo dobrze i szybko sie czyta. Od pierwszych stron zaciekawia i trzyma w napięciu aż do samego końca. I gdy już jesteśmy pewni, że wszystko wiemy, poznaliśmy wszystkie sekrety, że to koniec historii i już nic nas nie zaskoczy, dosłownie na ostatniej stronie czeka na nas "wisienka na torcie" .