Tajemnica zamku


Tom 1 cyklu Saga rodu Cantendorfów
Ocena: 5 (24 głosów)
Inne wydania:

Bajkowa historia o mrocznych tajemnicach, sile sióstr i kobiecym sprycie, bez którego nie byłoby szczęśliwych zakończeń.

Hrabstwo huczy od plotek z powodu niewyjaśnionej śmierci kolejnej żony tajemniczego hrabiego Aleksandra Canterdorfa. Podobnie jak trzy poprzednie, nie zdołała dać mu wyczekiwanego potomka.Czy to powód jej śmierci? I kto jest jej winny ? Zazdrosna i rządna bogactwa kochanka Aleksandra Isabelle, budząca lęk mieszkańców wiedźma Alice, czy może gospodyni zamku, która ma zbytwielki wpływ na życie hrabiego?

Okoliczne szlachetne rody w obawie o życie córek zaczynają ukrywać panny na wydaniu. Tylko rodzina Miltonów stojąca na progu bankructwa nie zawaha się przed ryzykownym krokiem, by ratować swoją pozycję. Pomimo fatalnej sławy Aleksandra zamierzają przedstawić mu córki.

Tymczasem Aleksander nieoczekiwanie zakochuje się. Z wzajemnością. Czy uczucie ma szansę przetrwać? I jaką cenę przyjdzie za nie zapłacić?

Informacje dodatkowe o Tajemnica zamku:

Wydawnictwo: Lekkie
Data wydania: 2023-02-22
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788367502542
Liczba stron: 356
Język oryginału: polski

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Tajemnica zamku

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Tajemnica zamku - opinie o książce

Stare zamki „widziały” wiele. Ich mury skrywają nie jedną tajemnicę. Posiadłość rodu Cantendorf skrywa „blade oblicza poprzednich pań na zamku (…). Od razu można było zauważyć, że coś jest nie tak. (…) Nie bawiły się, nie korzystały ze swojej pozycji społecznej”[1] Biorąc pod uwagę, że pan owego zamku, Aleksander Cantendorf, właśnie pochował kolejną żonę, możemy się domyślić, iż okolica huczy od plotek. Zwykły pech, słabe organizmy delikatnych panien z wyższych sfer, a może klątwa lub przemyślane działanie są powodem, że żadna z żon długo nie zagrzała miejsca u boku hrabiego. Sąsiedzi wiedzą również, że Cantendorfowie „na gwałt” potrzebują dziedzica, a sam Aleksander zazwyczaj nie czeka na zdjęcie żałoby i szybko zaczyna „casting” na kolejną żonę. Zarówno te dobrze, jak i słabiej sytuowane rodziny próbują ugrać coś na tej sytuacji – albo ochronić swoje córki, albo je dobrze „sprzedać”. A jury jest duże. „Aleksander Cantendorf jeszcze nigdy w życiu nie podjął sam decyzji w sprawach uczuciowych (…)”[2]. Czy bliscy dobrze mu radzą, skoro ma za sobą cztery nieudane małżeństwa? Tym razem do głosu dojdzie też jego serce. Hrabia – chyba – zakochał się, i to w niewłaściwej kobiecie.

Powieść „Tajemnica zamku” Krystyny Mirek można określić jako romans historyczny, bo wątek miłosny odgrywa w niej ważną rolę. Jednak znajdziemy tu coś więcej, tytułową tajemnicę. Autorka właściwe od niej zaczyna snuć opowieść, a niejako przy okazji rodzi się uczucie. Mnie bardzo takie rozwiązanie odpowiada. Krystyna Mirek najpierw mnie czymś zaintrygowała, a potem przeszła do spokojniejszych motywów. Dodam również, że ratuje ono odbiór książki.

Wiadomo, jak to zazwyczaj bywa z wątkiem miłosnym. Bohaterowie muszą pokonać kolejne „kłody rzucane im pod nogi”, ale finał wydaje nam się oczywisty. W „Tajemnicy zamku” jest wyjątkowo ciekawy „gracz”. Mianowicie kochanka i wyczuwamy, że to z nią Aleksander będzie miał najwięcej problemów. Nie tylko z odprawieniem kobiety, ale też z odprawieniem dawnego zauroczenia. Taka postać zdecydowanie dodaje książce rumieńca. I aż mi dziwnie to pisać, ale te perturbacje uczuciowe zostały przez Krystynę Mirek naprawdę ciekawie opisane.

Czego mi zabrakło w tej powieści? Określę to jako „wypełnienie”. Generalnie mamy tu świetną historię i autorka miała kilka bardzo dobrych pomysłów, które się na nią składają, ale pomiędzy nimi powielane są te same motywy. Jednego bohatera zaprząta wkoło ta sama myśl, albo w rozmowach o nim przewija się jeden element. Jakiś przykład? Proszę bardzo. Sąsiedzi hrabiego byli zdegustowani, że jego kochanka zasiada u szczytu stołu. O tym samym rozprawiały jego ciotki, a również sama zainteresowana mocno przywiązywała wagę do tego miejsca. Wiadomo było, że kiedy mieszkańcy posiadłości szykują się do posiłku, albo zapowiada się jakieś spotkanie, będzie „walka o stołki”. Można powiedzieć, że pomiędzy zwrotami akcji mamy specyficzny rodzaj „kopiuj, wklej”. Nie dosłowny, ale ja miałam wrażenie, że wkoło wałkowane są te same tematy. Już chyba wolałabym jakiś opis zamkowych ogrodów itp.

„Tajemnica zamku” to pierwszy tom cyklu „Saga rodu Cantendorfów”. Jest to całkiem niezłe otwarcie. Krystyna Mirek sprawnie zarysowała sytuację głównego bohatera, jego rodu i posiadłości. Zaintrygowała czytelnika tytułową tajemnicą, a potem dodała element, który wielu odbiorców lubi, czyli miłość. Na koniec nie „odkrywa wszystkich kart”, dzięki czemu zaprasza nas do przeczytania kontynuacji. W moim odczuciu przydałoby się jakoś ożywić środek, zadbać o detale, żeby ciągle nie przypominać, że ta zazdrosna, ten bankrut, a tamta delikatna.

[1] Krystyna Mirek, „Tajemnica zamku”, wyd. Lekkie, Warszawa 2023, s. 16.
[2] Tamże, s. 218.

Link do opinii
Avatar użytkownika - przyrodaz
przyrodaz
Przeczytane:2023-03-28, Ocena: 6, Przeczytałam,

Już na wstępie polecam wam tą książkę, gdyż historia w niej opisana jest niezwykle ciekawa. Przede wszystkim mamy tutaj niekończące się tajemnice i spore niespodzianki. Postacie są bardzo skryte i działają według własnego uznania, choć zachowują pozory dobrego wychowania. Kobiety knują z kobietami, a mężczyźni ukazani są bardziej jako władcy słowa. Ojcowie chcą wszystkiego co najlepsze dla swoich córek, podczas gdy ich dzieci bywają bystrzejsze od ojców. Zamiast unikać problemów i przed nimi uciekać, wolą gry aktorskie i dojście do wymierzonego celu poprzez swoje intrygi. Młode kobiety muszą strzec się mężczyzn, gdyż przez nich wybrane nie mają możliwości odmowy. Każda panna strach ma w oczach, kiedy pojawia się hrabia Aleksander. Jest bardzo przystojny, uwodzicielski i ma coś, czemu żadna nie potrafi się oprzeć. W bardzo krótkim czasie zdobywa kolejne kobiety mianując ich jego małżonkami. Następnie dzieje się coś, czego nikt nie potrafi zrozumieć. Zamiast w dostatku małżonki trzymać i cieszyć się ich uznaniem, dzieje się coś niedobrego. Średnio po roku czasu one umierają. Niby powody tych zgonów bywają potwierdzone niezbitymi dowodami i niewinnością hrabiego, jednak coś mi tu nie pasowało. Byli tacy, co uważali, iż zielarka pomaga im zejść z tego świata. Nikt jednak nie odważył się otwarcie tego powiedzieć. Bali się jej, gdyż w potrzebie zawsze potrafiła pomóc, bez względu na to czego dotyczyła sprawa. Życia, poczęcia, bądź śmierci. I właśnie w momencie, kiedy umiera jego czwarta żona, wieści rozchodzą się szybciej niż dym. Nie opłakują jednak jej zejścia, za wyjątkiem jej rodziców, tylko starają się ochronić swoje dzieci. Nie chcą, by i one straciły swoje życie. Jednak wśród tych wszystkich szczebiocących panien jest i ta, którą osoba hrabiego bardzo ciekawi. Jest niemal pewna, że z nią byłoby inaczej. Pytanie tylko, czy jest im pisana wielka miłość, czy grobowa deska? Jakie tajemnice kryje posiadłość Aleksandra? Czy prawdziwa miłość może cokolwiek tu zmienić?
Przed wami nietuzinkowa saga, która składa się z kryminału, thrillera, obyczajówki i romansu. Barwne postacie sprawią, że będziemy się śmiać, słuchać ploteczek i zagryzać paznokcie ze zdenerwowania. Naprawdę bardzo ją polecam!

Link do opinii
Avatar użytkownika - Anitka_170
Anitka_170
Przeczytane:2023-03-13, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2023,

"Nie mogła mu jednak powiedzieć. Szansa, że zrozumie, była minimalna. Raczej by go to złamało. Był silnym mężczyzną, ale takie rzeczy przygniatają największych".

 

 

Tajemnica zamku wymagała krwi. Nigdy jednak nie spodziewała się, że tak wielu osób".

 

 

Hrabia Aleksander nie ma szczęścia do żon, już czwarty raz został wdowcem. W hrabstwie krążą plotki o rzekomej klątwie ciążącej na zamku. Czy to tylko plotki? A może w śmierć żon zamieszana jest kochanka Lady Isabelle albo wiedźma Alice? Co tak naprawdę kryje się w murach posiadłości. Nieoczekiwanie Hrabia się zakochuje. Czyżby szykował się kolejny pogrzeb? A może tym razem wszystko potoczy się inaczej? 🤔

 

 

Czytelniku, chcesz przenieść się do tajemniczego zamku i jego mieszkańców, którzy skrywają tajemnice? To dobrze trafiłeś, książka idealnie się do tego nadaje. 😈

 

 

Kochanka marzącą o pozycji pani domu i statusie żony nie cofnie się przed niczym. Skrupulatnie realizuje swój plan od dziesięciu lat. Wyobraźcie sobie, co się stanie, jak pojawi się nowe, realne zagrożenie. Do czego zdolna jest zdesperowana kobieta?

 

 

Na dodatek swoje plany knuje gospodyni domu i wiedźma. Obie skrywają wiele i mają swoje ukryte motywy. Po nitce do kłębka odkrywamy kawałki układanki. Czekam tylko na moment, aż wszystko ułoży się w jedną całość. Nie mogę wyrzucić z głowy myśli, o co w tym wszystkim chodzi. I nie mam zielonego pojęcia, choć przyszedł mi do głowy jeden pomysł. A mianowicie… 🤫 Nic z tego, sami musicie wymyślić swoją teorię. 😜

 

 

W książce nie uświadczymy scen erotycznych, jednak w niczym to nie przeszkadza. Owiana tajemnicą fabuła nadrabia w zupełności i utrzymuje czytelnika w ciekawości. Do samego końca zainteresowana byłam przebiegiem wydarzeń. Przyjemnie spędziłam czas z bohaterami. 😊

 

 

Akcja książki skończyła się w momencie, w którym zaczynało się coś konkretnego dziać. Coś czuję, że fabuła tak naprawdę dopiero się rozkręca. I w kolejnej części otrzymany odpowiedzi na wiele pytań. Już nie mogę się doczekać kolejnego tomu. Czekam z niecierpliwością. 🥰🥰

 

Link do opinii

"Tajemnica zamku" Krystyny Mirek to początek sagii "Rodu Cantendorfów".
Moim zdaniem, to znakomita powieść historyczna z wątkiem mrocznych zagadek i tajemnic, jak i romantycznej miłości.

Powieść zaczyna się kolejnym pogrzebem hrabiny Cantendorf. To już czwartym w hrabstwie. Aleksander, młody hrabia, jest załamany kolejną śmiercią żony. Nikt nie wie, co jest przyczyną ich śmierci. Za to, pewne spotkanie, porusza serce Hrabiego.

Czy młoda dziewczyna, tym razem będzie odpowiednią kandydatką na nową żonę?

Przeczytana przeze mnie powieść, jest pierwszą, jaką miałam okazję, czytać spod pióra tej autorki. Jestem nią ogromnie zaintrygowana.

Z początku, ciężko było mi się wplatać w fabułę. Zbyt długie opisy i myśli bohaterów powodowały w mojej głowie lekki chaos. Aż tu nagle okazuję się, że czyta się je płynnie i z zainteresowaniem. Nie sposób się od nich oderwać.

Autorka coraz bardziej wciąga nas w myśli i plany bohaterów powieści. Ja dosłownie w nich przepadłam.

Dodatkowo ta tajemnica, którą skrywają mury zamku, jest szalenie niebezpieczna i przyciągała moją uwagę coraz bardziej. W mojej głowie tworzyły się scenariusze i plany.

Czy domyśliłam się prawdy?

Szczerze, nie.

Autorka naprawdę umiejętnie trzyma fabułę w ciągłym napięciu i niepewności. Tworząc labirynt, w jakim można się zgubić. Mnie z początku, ciężko było, domyślić się kto jest wrogiem, a kto przyjacielem. Dopiero pod koniec powieści, możemy poznać tylko niewielką część tajemnicy.

Jeśli szukacie czegoś, z dreszczykiem strachu, tajemnicy i dramatu, ta książka jest dla Was idealna ❤️

Ogromnie polecam ❤️

Link do opinii
Avatar użytkownika - jusia
jusia
Przeczytane:2019-03-10,

Na zamku Cantendorfnie nie dzieje się dobrze, umiera czwarta żona hrabiego Aleksandra, na domiar złego żadna z nich nie potrafiła urodzić mu dziedzica. W zamku huczy od plotek z powodu śmierci kolejnej żony hrabiego, spekulacje są różne.

Czy to klątwa wisi na zamkiem?

Czy żyjąca przy boku hrabiego kochanka truje jego żony, a może robi to kobieta, która wychowała hrabiego?

Kogo wybierze Hrabia Aleksander na przyszłą żonę? Kochankę, czy młodą, ubogą ale rezolutną Kate Milton, która ślubem tym może uratować swoich najbliższych od ubóstwa i na nowo odbudować pozycję rodziny?

Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2018-06-26,

Krystyna Mirek jest znana czytelniczkom z powieści obyczajowych z wartką akcją, ciepłym humorem, z fabułą, która nie stroni od problemów, ale niesie pozytywne przesłanie. Dotychczas przeczytałam tylko jedną książkę tej autorki, ale zapamiętałam jej ujmujący styl pisania, bardzo plastyczny i obrazowy, wyróżniający się pośród niezliczonych powieści obyczajowych na rynku. Nie bez znaczenia zapewne jest fakt, że Krystyna Mirek z wykształcenia jest polonistką a pisanie książek stało się dominującym zajęciem w jej życiu. Trylogia „ Sagi Rodu Cantendorfów „ jest w karierze pisarki czymś innowacyjnym, zupełnie odmiennym od dotychczasowej twórczości. Pomimo, że nie miałam w planach jej wypożyczenia, to znalazła się w moim ręku zupełnie przypadkowo zamiast innych pozycji, których poszukiwałam w bibliotece. Zaważyło tu nazwisko autorki. Chociaż daleko mi do czytania tego typu książek nie mogę stwierdzić, że jestem szczególnie zawiedziona, bo nie jest to literatura z gatunku ambitnych, ale nastawionych na czystą rozrywkę. Przeczytałam z czystą przyjemnością, gdyż lektura nie wymagała ode mnie szczególnego zaangażowania myślowego i pozwoliła się odprężyć.
Z tego rodzaju literaturą jest jak z muzyką disco polo – nikt jej nie słucha, ale wszyscy znają słowa, albo tasiemcowymi serialami – niby nie oglądamy, ale bohaterowie wymyślonych historii stają się nam bliscy, że omawiamy ich losy, zastanawiając się nad motywami i konsekwencjami postępowania. Podobnie rzecz ma się z romansami historycznymi, nie wywraca naszego świata do góry nogami, ale dobrze jest oderwać się na chwilę od rzeczywistości i przenieść się w bliżej nieokreśloną przeszłość do fikcyjnego zamku pełnym intryg, romansów i tajemnic. Jeżeli na domiar jest napisana pięknym, lekkim językiem łatwo przyswajalnym, przyjemność z czytania jest podwójna.
„ Tajemnica zamku „ doskonale wpisuje się we wszystkie warunki i założenia gatunku romansu historycznego, chociaż daleka jest od ckliwości i banalności, natomiast dostrzegłam tu dużo zawartych mądrości, tak charakterystycznych dla powieści Krystyny Mirek. Autorka napisała przemyślaną historię, którą śledziłam z perspektywy różnych postaci, gdzie intryga goni intrygę a tajemnicę ma prawie każdy i nikt tu nie jest ideałem. Jedynie może zabrakło mi solidnie przedstawionego tła historycznego i chwilami miałam dość rozważań bohaterów nad swym postępowaniem i ich niekończącymi się wątpliwościami, co by było gdyby. Każda z postaci została przedstawiona dość sztampowo, wiedziałam, czego można się po nich spodziewać, ich zachowania oraz wybory nie były w stanie sprawić mi niespodzianki i zaskoczyć. Brakowało mi też stopniowego rozwinięcia uczuć głównych bohaterów jakby zostały pominięte istotne szczegóły. Nie mniej jednak autorce udało się przedstawić rolę kobiety w dziewiętnastowiecznym świecie zależnej od ojca albo męża, gdzie rządziły pieniądze i tytuły. Nikt nie liczył się z ich marzeniami, bo najważniejszy był wizerunek i pozycja w towarzystwie. Trudno było kobietom żyć w świecie pełnym obłudy, konwenansów i często miały problemy podobne do kobiet współczesnych, a sposoby ich rozwiązywania na przestrzeni epok pozostały uniwersalne. Nadal musimy walczyć o szczęście i chronić swoją niezależność.
Koniec powieści nie przyniósł mi rozwiązania, a wręcz przeciwnie pozostawił niedosyt i wiele wątpliwości, więc niezwłocznie sięgam po kontynuację.

„, Ale kiedy człowiek kłamie każdego dnia od wielu lat, ukrywa sekrety, pilnuje każdego wypowiedzianego słowa, to z czasem przestaje odróżniać prawdę od fałszu. Tak mocno gubi się w zawiłych ścieżkach matactw, ze nie potrafi znaleźć prostej drogi. „

Link do opinii

Gdy tylko zobaczyłam tę piękną okładkę, wiedziałam, że muszę przeczytać tę powieść. Wiedząc jednak, że to saga postanowiłam uzbroić się w cierpliwość i poczekać na wydanie kolejnych tomów by od razu przeczytać całość. Z wielką radością przyjęłam więc propozycję wydawnictwa edipresse by zrecenzować tom trzeci. Czym prędzej wypożyczyłam z biblioteki dwie pierwsze części i przepadłam. Saga rodu Cantendorf to przepiękna historia.

Sugerując się okładką i polską autorką, myślałam że będzie to powieść historyczna osadzona w XIX wieku na ziemiach polskich, nazwisko Cantendorf co prawda nie brzmi po polsku, ale... jako wielbicielka Rodziewiczówny liczyłam na coś w tym guście. Tymczasem, dostałam powieść, której akcja toczy się w realiach angielskich. W tym roku poległam trochę poznając powieść Jane Austen, o ile fabuła w ogólnym odbiorze była przyjemna, to czytanie było trochę męczące. Jak więc wypadła powieść polskiej autorki traktująca o XIX wiecznej arystokracji angielskiej?

Jestem zachwycona lekkością stylu, konstrukcją fabuły i kreacją bohaterów. Książka czyta się sama,  historia wciąga bez reszty, a wszystkie trzy tomy tworzą spójną całość.

Para głównych bohaterów to hrabia Aleksander i Kate, prosta dziewczyna, która zdobywa serce pana na zamku. Historia przypomina trochę bajkę o Kopciuszku, pojawia się dobra wróżka, wiedźma, a także kochanka księcia, oraz zamek, którego mury skrywają tajemnicę. Śmierć czterech żon hrabiego budzi sensację w lokalnej społeczności, plotki żyją własnym życiem, a Aleksander nieświadomie je podsyca oświadczając się dziewczynie niższego stanu.

Misternie spleciona intryga czeka na rozwiązanie, kilka nitek łączy się tworząc dającą do myślenia konstrukcję. Pewnych rzeczy może się domyślam, ale ciekawa jestem jak to się rozwinie w kolejnych tomach.

Gorąco polecam, ale miejcie na uwadze, że warto zaczynać lekturę mając pod ręką wszystkie trzy części sagi rodu Cantendorf

Link do opinii
Co czuje hrabia mając niemal wszystko? Czy posiadanie czterech żon może dać człowiekowi szczęście? Czy intrygi z przeszłości wpłyną na przyszłość? Tego wszystkiego dowiecie się z Sagi Rodu Candendorfów Krystyny Mirek. Gwarantuję mocniejsze bicie serca, ataki strachu, czy łzy.
  Na zamku Cantendorf w tajemniczych okolicznościach umiera czwarta żona przystojnego i cholernie bogatego hrabiego Aleksandra, co rodzi miliony plotek pośród mieszkańców miasteczka jak i personelu posiadłości. Trzy niezamężne ciotki hrabiego, jak i on sam pragną dziedzica, który przejmie cały majątek i będzie kolejnym, godnym szacunku potomkiem rodziny. Hrabia jest załamany przebiegiem jego małżeństw, wątpiąc czy kiedykolwiek się szczerze zakocha i założy szczęśliwą rodzinę. Do tej pory wybierał najlepsze partie z okolicy, piękne i z dobrych rodzin, urocze oraz bardzo błyskotliwe, jednak kobiety te nie pozwalały mu na utworzenie związku, o którym zawsze marzył. Chciałby przestać udawać i w końcu pobyć sobą, a nie tylko hrabią. Nadal nie wiedział co zrobił źle, ani czym zawinił.    Rodzina Miltonów stojąca na granicy bankructwa, opracowuje niecny plan zeswatania Aleksandra, jednak ich status w społeczeństwie jest zbyt niski, co jest pewnym problemem. Zaczynają robić „podchody” w stronę hrabiego, by przedstawić mu swoją córkę Amelię, co być może spowoduje anulowanie ogromnego długu. Przypadkowo jednak Aleksander poznaje w lesie, co jest w tamtych czasach bardzo niestosowne, rudowłosą, bardzo żywiołową dziewczynę, która zadziwia go od pierwszej chwili. Ale czy ta niespodziewana znajomość ma prawo bytu w świecie ograniczonym zasadami i konwenansami? Czy Państwo Miltonowie będą z tego powodu szczęśliwi?   Sporą rolę ogrywa w fabule także tajemnicza Alicja, zwana także Wiedźmą, ze względu na posiadaną wiedzę o zielarstwie, co wręcz irytuje okoliczne społeczeństwo. Dziewczyna za młodu zostaje porzucona i wychowana przez starą Wiedźmę w małej chałupce na skraju lasu. Nikt tak naprawdę nie zna jego pochodzenia. Przerażeni mieszkańcy omijają kobietę szerokim łukiem, nie wspominając już o próbach zaprzyjaźnienia się z Alicją.    Poznajemy też, choć w dość nieznacznym stopniu, gosposię hrabiego, która ma znacznie większy wpływ na Aleksandra niż jego ciotki. Jest osobą szanowaną, pracowitą i bardzo oddaną. Jednak kobieta coś ukrywa. Czy wydarzenia sprzed lat miały wpływ na rozwój młodego hrabiego? I jaki związek z tym wszystkim miała gospodyni?   Jakby tego było mało, wszystkie okoliczne panny ubiegają się o miejsce piątej żony Aleksandra, pomimo obawy o swoje życie. Również Lady Izabella Adler, oficjalna kochanka hrabiego mieszkająca od dłuższego czasu na zamku, robi wszystko co w jej mocy, by usidlić swojego adoratora. Pomimo swojego wieku, nikomu nieznanego, jest przepiękną, doświadczoną i inteligentną postacią, co trochę utrudnia wybór Aleksandrowi. Jednak Lady Adler jest mężatką i nic nie rokuje na zmianę jej stanu cywilnego. Czy to jednak stanowi problem dla Izabelli?   Kompletnie nie spodziewałam się tak cudownej historii. Niby jest to romans i to na dodatek historyczny, jednak intryga goni intrygę, a tajemnice ma dosłownie każdy. Powieść jest lekka, zabawna, złożona i przewrotna. Może początkowo zbyt długo się rozkręca, a każdy rozdział buduje coraz większą ciekawość, nie dając nic w zamian, jednak jak się czyta wszystkie trzy tomy sagi za jednym machnięciem, wszystko szybko się rozjaśnia. Już pierwsze strony wciągały, a każda kolejna strona pochłaniała coraz mocniej, nie pozwalając oderwać się choćby przez chwilę. Nawet po dobrnięciu do ostatniej strony tomu, od razu zabrałam się rozdział kolejnego, o czym napiszę w kolejnej recenzji :)   Znałam twórczość Krystyny Mirek z jednej z jej poprzednich powieści, jednak poziom „Sagi Cantwendorfów” dosłownie powalił mnie na kolana. Całość jest bardzo dobrze przemyślana, jak również przedstawiona w najdrobniejszym szczególe. Może chwilowo miałam dość opisów z życia Lady Adler czy gospodyni domy, jednak potem dowiedziałam się, że tu wszystko ma jakieś znaczenie. Jednym słowem mistrzostwo.    „Tajemnica zamku” to genialna powieść, którą mogę z czystym sumieniem polecić każdej kobiecie. Nie ukrywam też, że dobrze przeczytać całą trylogię od razu, bo przerwa po każdym tomie może wywołać panicznego kaca spowodowanego niewiedzą, co dalej. Fabuła jest tak ciekawa i obrazowa, że idealnie nadawałaby się na ekranizację, w szczególności w postaci serialu. Z przyjemnością oglądałabym grę aktorów grających Aleksandra, Kate czy Izabellę, o ile dobór byłby trafny. 
Link do opinii

Lekka, ale interesująca! Galeria charakterów, oprawa "zamkowa", wartka akcja, tajemnica dochowywania przez lata.... Książka czytana z przyjemnością i zachęcająca do sięgnięcia z marszu po część drugą co niniejszym czynię ;)

Link do opinii
Avatar użytkownika - xedex
xedex
Przeczytane:2017-07-30,

Lubię lekkie powieści tej autorki. Kiedy byłam licealistką podkradałam mamie jej ulubioną Sagę rodu Forsyte"ów. Już wtedy pokochałam książki, których fabuła oparta jest na perypetiach rodzinnych. Podoba mi się kolejna opowieść o dziejach rodu Candendorfów. Ta książka opisuje życie z jego zwykłymi i niezwykłymi zdarzeniami. No nie oszukujmy się, częściej z niezwykłymi. Ale przecież w życiu zdarzają się rzeczy, które się filozofom nie śniły. Zycie jest niesamowitym reżyserem. Tworzy sytuacje nieprzewidywalne. Tak jest i w powieściach Krystyny Mirek. Autorka potrafi zamotać i rozbudzić ciekawość. Wiele zaskakiwało, a finał okazał się inny niż oczekiwałam. Jest powód by czekać na kolejny odcinek.

Link do opinii
Avatar użytkownika - atena
atena
Przeczytane:2017-07-12,
Powieści Krystyny Mirek są lekkie, przyjemne, wciągają w swoją niezwykłą historię, umilają czas, odrywają od szarej rzeczywistości. Tym razem przenosimy się w czasy zamków, dziedziców, konwenansów (hrabia Aleksander Cantendorf). Ale przecież w każdym czasie żyją ludzie zwykli,borykający się z problemami (rodzina Miltonów). Losy Kate i Aleksandra splatają się. Czy dane im będzie bycie razem? Czy tytułowa tajemnica zamku się rozwikła? Przeczytajcie, ja zaś sięgam po kolejny tom sagi rodu Cantendorfów.
Link do opinii
"Tajemnica zamku" to niezwykle klimatyczna i malownicza powieść z dreszczykiem. Opisy pięknych zakątków są tak barwnie i subtelnie utkane, że maluje się przed nami obraz sielski i nieskażony. Autorka po raz kolejny dała popis umiejętności literackich i bujnej wyobraźni. Życie bohaterów naznaczone jest wieloma emocjami, które bardzo szybko współgrają z odczuciami czytelnika. Wątki dynamiczne przemieszane są z refleksjami głównej bohaterki, przez co całość nie jest ani za nudna, ani nie kończy się zbyt szybko. Wszystko jest idealnie wyważone. Świetnie się czyta o czasach balów, bogato zdobionych sukien, powozów, posagów, dobrych manier i adorowania przez panów. Książka ta to powieść pełna barwnych charakterów, sporów pomiędzy sercem a umysłem - rozwagą a romantycznością - i sprzecznych uczuć. Porywa i wciąga czytelnika w magiczny świat rodu Cantendorfów. Akcja jest dynamiczna, pełna zawiłych wątków, które sprawiają, że chce się czytać więcej i więcej, a zakończenie lektury to dopiero przedsmak tego, co będzie w drugim tomie. Serdecznie polecam!!!
Link do opinii
Kultura konwenansów, bogatych bali, dobrze zaplanowanych małżeństw i niemożności decydowania o sobie dawno już odeszła w zapomnienie. W dzisiejszych czasach, gdy większość społeczeństwa stanowi klasa średnia, a drugą połówkę potrafimy znaleźć w sieci, często to co działo się jeszcze sto lat temu jest dla nas niezwykle odległe. I jakże pociągające. Krystyna Mirek zdecydowała się na inną tematykę, niż dotychczas podejmowaną. Czy "Tajemnica zamku" przyciąga? Hrabia Cantendorf chowa kolejną, czwartą już żonę. Ta oburzająca liczba zmarłych małżonek na zamku stawia hrabiego w bardzo złym świetle, a możne rody, które chciały dzięki małżeństwom zacieśnić więzi, wyraźnie się odsuwają. Hrabia Aleksander z niecierpliwością czeka na dziedzica, musi więc czym prędzej znaleźć dobrą partię. Rodzina Miltonów stacza się po równi pochyłej. Do całkowitego bankructwa brakuje im niewiele i tylko cud może sprawić, że uda się im uratować. Niecny plan rodziców zmusza córki do poważnych kroków, a pośród intrygi wkrada się uczucie. Krystyna Mirek swoim piórem przenosi nas magicznie w świat, który historia zniszczyła. Pozwala odkryć magię etykiety, klas społecznych, drobnych różnic, które czasami są nie do przeskoczenia, wspaniałych bali, z pięknymi damami i przystojnymi dżentelmenami. Niezwykłymi tańcami i olśniewającymi kreacjami. Pozwala zajrzeć w rzadko dostępne pokoje dla służby, poznać tajemnice tych osób, które na co dzień nie powinno się widzieć. Pokazuje również, że również w takich, ściśle kontrolowanych, warunkach, może pojawić się wspaniałe, gorące uczucie. Z pewnością ta historia oczaruje wszystkich, którzy w dzieciństwie zachwycali się historią Kopciuszka. Wątek miłosny w tej historii pokazuje, że dobre wróżki istnieją, choć nie zawsze przybierają taką postać, jak mogłoby się wydawać. Zagubione, młode kobiety potrafią przeobrazić się z poczwarki w motyla, a miłość potrafi pokonać konwenanse. Choć... ten tom to dopiero początek historii, która urywa się w chwili, kiedy wszystko może się jeszcze wydarzyć. W tle jest również wątek kryminalny, tajemnicze śmierci, które być może mają inną przyczynę, niż ta naturalna. Kto pragnie śmierci młodych hrabin na zamku i dlaczego? Jaka tajemnica się za tym kryje? Autorka po raz kolejny udowadnia, że potrafi wspaniale pisać o ludziach i uczuciach, które nimi żądzą. Wyśmienicie oddaje klimat świata, gdzie tytuły decydowały o wszystkim. Kreuje niecodzienne postacie, które często wychodzą z ram, które narzuca im społeczeństwo. Buduje napięcie i oczekiwanie na rozwiązanie tajemnic. "Tajemnice zamku", pierwszy tom Sagi Rodu Cantendorfów to dopiero początek przygody, który proponuje nam autorka. Nakreśla tło, wprowadza postacie, powoli pozwala poznać ich losy i pokazać, jak pokierują swoim życiem. Wyraźnie widać jednak, że większość historii dopiero przed nami. Tajemnice, emocje i namiętności nadal drzemią w bohaterach i z niecierpliwością czekam, żeby je poznać. To doskonała lektura zarówno dla fanów Krystyny Mirek, jak i wszelkich osób lubiących powieści historyczne.
Link do opinii
,, Bo niełatwo cieszyć się własnym szczęściem, kiedy innym się nie układa.'' Uwielbiam pióro Krysi Mirek. Jej lektury są lekkie, przyjemne, wciągają w swoją niezwykłą historię, umilają czas, odrywają od szarej rzeczywistości. Pojawia się piękna miłość, solidarność kobiet, ciekawe tajemnice, które trzeba odkryć, ból, smutek, zrozumienie i walka dobra ze złem. Autorka potrafi zaciekawić, zaskoczyć, wzruszyć, chwycić za serce, doprowadzić do łez, a także wywołać szeroki uśmiech na ustach. Potrafi oddać niesamowity urok miejsca, który opisuje, są zawsze magiczne, niezwykle. Czytelnik bez ruszenia się z wygodnego fotela przenosi się do wspaniałego świata o którym może tylko pomarzyć. ,,Pogarda w sercu jest blokadą dla szczęścia tak skuteczną, że pokonuje nawet największych twardzieli i wytrwałych strategów.'' W zamku Cantendorf, w niewyjaśnionych okolicznościach ginie kolejna żona hrabiego. Okolica huczy od różnych plotek. Dlaczego młode damy tak szybko odchodzą? Kto za tym stoi? Czyżby sam hrabia? A może budząca wśród mieszkańców lęk wiedźma, jego kochanka? Albo gospodyni, trzymająca mocną ręką władzę na zamku? Hrabia pragnie dziedzica, poruszenie wśród młodych dam widać jak na dłoni. Żadna nie chce losu martwej żony. Rodzina Kate Milton jest na skraju bankructwa. Aby uchronić wszystkich przed ostateczną klęską, jej rodzice decydują się na bardzo ryzykowny plan. Między tym wszystkim rodzi się niespodziewana miłość, która na dobre zmieni losy bohaterów powieści. Czy szczęście nie zostanie im szybko odebrane? Kto stoi za kolejnymi śmierciami kobiet? ,,Ponoć każdy człowiek, zanim popełni życiowy błąd, dostaje od losu szansę. Coś go zatrzymuje. Jakieś drobne zdarzenie sprawia, że musi na chwilę wrócić do domu, wyjechać później, wstrzymać się z odpowiedzią. Nie każdy jednak umie zobaczyć tę szansę i ją docenić. Dostrzec wniosek, który się nasuwa.'' To dopiero czwarta powieść autorki z którą mogłam się zapoznać. I uważam, że jak do tej pory to jedna z lepszych książek Krysi, z którymi miałam styczność. To całkowicie inne oblicze autorki. W książce znajdziemy wiele wątków, ciekawych postaci, zagadki, tajemnice, sekrety! Każdy czytelnik znajdzie tu coś dla siebie: miłość, śmierć, wiedźma, solidarność kobiet, a także piękne czasy długich sukni, konwenansów, dam i dżentelmenów. Opowieść otula niczym ciepła kołderka, pochłania w swój niezwykły świat, nie zdradza wszystkich wątków tylko stopniowo odkrywa swe karty podnosząc czytelnikowi ciśnienie i adrenalinę. ,,Jeśli postawi się pierwszy krok na drodze, trzeba konsekwentnie nią iść, bez względu na koszty. Inaczej wszystko się zawali.'' Lekturę czyta się za szybko. Nim się obejrzymy historia ląduje na półce, a my wciąż nie potrafimy uwolnić się spod uroku tej cudownej opowieści. Chcemy się jak najszybciej dowiedzieć się co będzie dalej, mam nadzieję że pojawi się szybko, bo do teraz ciekawość mnie zżera jak losy ulubionych i znienawidzonych bohaterów zostaną pokierowane. Czuję ogromny niedosyt! ,,Każda tajemnica może zostać odkryta. Tak ten świat został skonstruowany, że nigdy nie da się wszystkiego przewidzieć. Możesz zostawić nitkę w nieodpowiednim miejscu i po dziesięciu latach zostać zdemaskowany z jej powodu. Za oknem mogą się bawić małe dzieci, które po latach dorosną, skojarzą strzęp usłyszanego zdania z tragicznym wydarzeniem i dojdą do prawdy. Nikt nie jest w stanie zabezpieczyć się z każdej strony.'' Najbardziej ze wszystkich bohaterów pokochałam wiedźmę, Kate i Aleksandra. Kate za to że nie podlega regułom, ma swoje zdanie, jest pyskata, z temperamentem, wiedźmę za pomysłowość, tajemnicę, mądrość, że potrafi wzbudzić wśród ludności dużo strachu i przerażenia, a także za to, że skrywa sekret, który chce odkryć, a Aleksandra za to, że sam jeden potrafi zarządzać posiadłością, sprawować pieczę nad wszystkimi sprawunkami poddanych, również za tajemnicę, o której sam nie wie, którą stara się rozwiązać. ,,Szansa często przechodzi obok ludzi, ale oni jej nie widzą. Są zwykle ślepi, jakby uśpieni. Jakby ich tak naprawdę nie było. Tylko puste ciała, bez prawdziwej żywej istoty w środku.'' Podsumowując, zakochałam się w tej serii od początku do końca. Z wypiekami na twarzy i bijącym sercem obserwowałam poczynania bohaterów, ich wspólne losy, intrygi, wydarzenia jakie im się przytrafiały. Do tego wyśmienicie oddany urok epoki sprawił, że przeniosłam się do tego cudownego świata, kroczyłam tamtejszymi drogami, obserwowałam wszystko szeroko otwartymi oczami. Barwnie postacie, urokliwy klimat, tajemnice, intrygi i sekrety. Istna mieszanka wybuchowa, która zapewni niezapomniane wrażenia. Gorąco polecam.
Link do opinii
Avatar użytkownika - ejotek
ejotek
Przeczytane:2017-02-21,
"Tajemnica zamku" to inne oblicze Krystyny Mirek. Znana pisarka sięgnęła tym razem po historię usytuowaną w XIX wieku - w czasach, które wymagają posłuszeństwa wobec mężczyzn, nawet jeśli serce czy sumienie mają inne zdanie; pominięte przy rozdziale urody panny mają problemy z zamążpójściem jeśli nie mają wsparcia w wielkości posagu czy pozycji społecznej a samotny spacer może mieć poważne konsekwencje, rzutujące również na ich przyszłość. Mężatki wcale nie mają łatwiej, bowiem muszą borykać się z chłodem i pustką w sypialni oraz radzić sobie na wielu płaszczyznach (w domu, z dziećmi, na balach czy spotkaniach towarzyskich), pomimo trudności natury finansowej. Byłam ogromnie ciekawa jak Mirek poradzi sobie z fabułą osadzoną w innym czasie niż współczesność. Jaką stworzy kreację bohaterów, jak pokieruje ich życiem, jakimi wartościami obdarzy. Intrygowało mnie też wyjście autorki poza gatunek powieści obyczajowej, bowiem Saga rodu Cantendorfów nie jest zwykłą powieścią. Przede wszystkim jest to romans, ale z uwagi na śmierć hrabin znajdziemy tu wątek kryminalny; wiedźma Alice doda zaś szczyptę fantastyki. Akcja biegnie dość spokojnie, ale nie oznacza to wcale, że jest nudno! Wciąż pojawiają się nowe postacie, które wprowadzą do fabuły powiew świeżości oraz nowe zagadki. Szkoda, że żadna się jeszcze nie wyjaśniła, ale to tylko pobudza mój apetyt na kolejne tomy tej smakowitej opowieści. Doskonale oddany urok epoki, walka o uwagę hrabiego, rudy i niepokorny "kociak", nauczka dla niewiernych, "czarne charaktery" oraz niespodzianki, których nie brakuje w kolejnych rozdziałach - to skrótowy opis "Tajemnicy zamku", cudownej i klimatycznej powieści rodem z wiktoriańskiej Anglii. Ja jestem zakochana, choć jednocześnie oczekuję jeszcze większego napięcia oraz rozwikłania choć fragmentu jednej z tajemnic w drugim tomie. Polecam wielbicielom XIX wieku oraz fanom pióra autorki. całość recenzji: http://czytelnicza-dusza.blogspot.com/2017/02/krystyna-mirek-tajemnica-zamku.html
Link do opinii
Avatar użytkownika - wages
wages
Przeczytane:2017-10-11, Ocena: 4, Przeczytałam,

Lekka i przyjemna historia. Anglia, bogaty, tajemniczy hrabia, młoda i piękna Kate, przebiegła kochanka gotowa na wszystko, tajemnicza i groźna gospodyni i otoczenie szlacheckie zapewniają rozrwywkę na może nie najwyższym poziomie, ale zdecydowanie zajmującą. Czy ktoś zabija żony hrabiego? Kim jest tajemnicza wiedźma i czego chce? Czy miłość pomiędzy młodą, niewinną Kate, a doświadczonym przez los męźczyzną jest możliwa? Nie mogę się doczekać, kiedy przeczytam drugi tom! :)

Link do opinii

Z twórczością Krystyny Mirek miałam okazję spotkać się już kilka razy. Jednak „Tajemnica Zamku” jest inna niż wcześniejsze książki tej autorki. To powieść osadzona w realiach XIX-wiecznej Anglii, w czasach gdzie obowiązywały sztywne konwenanse i zarówno od kobiet jak i od mężczyzn oczekiwano określonych zachowań, zgodnych z ówczesną etykietą.
W zasadzie pierwszy tom Sagi Rodu Cantendorfów wpadł mi w ręce przez przypadek, podczas zakupów. I bardzo dobrze się stało :) bo nie dość, że cena była dobra, to jeszcze okazało się, że zawartość książki jest wysoce godna uwagi.
„Tajemnica Zamku” Krystyny Mirek to spora mieszanka – znajdziemy w niej zarówno romans historyczny jak i kryminał pełen tajemnic. Książka napisana jest lekkim językiem, czyta się ją bardzo szybko, bo i akcja przebiega w ten sposób. A tajemnice skrzętnie skrywane w zamku i nie tylko mnożą się i mnożą.


 
Lekka i wciągająca opowieść z tajemnicą w tle.

Na zamku Cantendorf w niejasnych okolicznościach umiera czwarta żona hrabiego Aleksandra.. Cała okolica huczy od plotek. Czy winny jest tajemniczy właściciel posiadłości, jego kochanka, budząca lęk wiedźma, a może gospodyni sprawująca władzę na zamku? Hrabia pragnie dziedzica, więc wśród młodych panien spore poruszenie. Strach o życie miesza się z ochotą na wielki majątek.
Rodzina Kate Milton stoi na progu bankructwa. Aby uratować sytuację, jej rodzice opracowują ryzykowny plan.
Tymczasem wśród tej zawieruchy niespodzianie rodzi się prawdziwa miłość. Czy uda się ocalić to uczucie? Jaką cenę przyjdzie za nie zapłacić?
To powieść o sile kobiecej więzi, o zasadach, które przetrwały stulecia i wciąż są aktualne.


„Szansa często przechodzi obok ludzi, ale oni jej nie widzą. Są zwykle ślepi, jakby uśpieni. Jakby ich tak naprawdę nie było. Tylko puste ciała, bez prawdziwej żywej istoty w środku. Żyją jak nakręceni. Myślą o tym, co było, martwią się o przyszłość, stracili łączność z własnym sercem. Szansa bardzo często przechodzi obok nich niezauważona.”

 

 


„Tajemnica Zamku” Krystyny Mirek to intrygująca lektura, która idealnie nadaje się na każdą porę roku, jeśli ktoś lubi zatopić się w świecie osnutym konwenansami i obyczajami XIX-wiecznej Anglii. A ja zdecydowanie lubię takie klimaty (choć lubię też inne…). Fabuła powieści nie ocieka wbrew pozorom słodkimi miłostkami, nie jest też banalna, wręcz przeciwnie jest dość konkretna i bardzo dobrze rozplanowana. Autorka zawarła w niej dużo mądrości, tak charakterystycznych dla jej powieści. Jednym z moich ulubionych cytatów, jest: 


„Kiedy kobieta oddaje wszystko, zostaje z niczym”


Warto wbić sobie te słowa do głowy! Moja babunia często powtarza, że kobieta winna mężczyźnie pokazać tylko jeden pośladek, by mieć na czym usiąść. :)


Bohaterowie wykreowani prze autorkę to bardzo interesujące postaci. Chociaż według okładkowego opisu – mamy wysoko postawionego hrabiego oraz młodziutką dziewczynę ze zubożałej szlachty – to im dalej zagłębiałam się w treść, tym więcej barwnych postaci odkrywałam, barwnych a zarazem pełnych tajemnic.
Hrabia Aleksander Cantendorf – jedyny męski potomek rodu, poczwórny wdowiec, na którym ciąży obowiązek spłodzenia dziedzica, jest ucieleśnieniem marzeń wielu kobiet. Jest bardzo pewny siebie a jednocześnie brakuje mu w życiu tego co najważniejsze. Bardzo mnie ciekawi kim tak naprawdę jest? Kto i dlaczego skrzywdził go w dzieciństwie?
Kate Milton – bardzo mądra dziewczyna, nierzadko swoim zachowaniem budzi panikę swej matki, jest odważna i wytrwała, ale wiele się jeszcze musi na uczyć...bo od tego zależy czy będzie w stanie przeżyć na zamku?
Pani Hammond – gospodyni na zamku Cantendorfów – niejednokrotnie na zbyt dużo sobie pozwala, wykorzystując swoją pozycję, ale ma w sobie coś, co nawet we mnie budziło lęk...Jaką nosi w sobie tajemnicę? I czy naprawdę jest zła do szpiku kości?
Wiedźma Alice – kolejna kobieta pełna siły i wielkiej wiedzy...Kim jest i czego naprawdę chce od hrabiego?
Ciotki Aleksandra – te trzy stare panny wzbudziły moją sympatię, zwłaszcza najmłodsza z nich. To trzy tak odmienne charaktery, że aż dziw bierze, jak udało im się do tej pory wytrzymać razem pod jednym dachem...Czy znajdą swoje szczęście? Czy może już jest dla nich za późno?


„Tajemnica Zamku” zaskoczyła mnie swoją treścią...oczywiście pozytywnie. W głowie kłębią mi się pytania i domysły, ale żeby odkryć wszystkie tajemnice i rozwiązać wszystkie zagadki trzeba sięgnąć po tom drugi „Cena szczęścia” oraz trzeci „Prawdziwa miłość”. Co też z przyjemnością uczynię. Dobrze się zatem stało, że pierwsza część wpadła mi w ręce dopiero teraz, dzięki temu nie muszę czekać na dwie kolejne :) a ukryta w kątach mojego domu ciekawość „co dalej?” - nie będzie długo piszczała.


A zatem jeśli lubicie powieści z tłem historycznym, tudzież stylizowane na taką powieść, w której można znaleźć romans, całe mnóstwo tajemnic a także mądrych przekazów charakterystycznych dla stylu autorki - to zdecydowanie sięgnijcie po „Tajemnicę zamku”. Gwarantuję Wam, że jeden tom to będzie dla Was (jak i dla mnie) zdecydowanie za mało…


„(...) prawdziwa miłość to potężna energia. 


Dobrze pokierowana może bardzo dużo zdziałać.”

Link do opinii
Avatar użytkownika - iwona-w
iwona-w
Przeczytane:2017-07-23, Ocena: 6, Przeczytałam,

Lektura w sam raz na wakacyjny wypoczynek, Jest wszystko, co trzeba: nagromadzenie uczuć bohaterów i czytelnika (nie zawsze pozytywnych!), osadzenie w realiach historycznych, wątek miłosny i złowroga tajemnica - trudno orzec komu zaufać, a kogo rzeczywiście należy się wystrzegać. Już czekam na kolejną część.

Link do opinii

Świetna, bardzo romantyczna, ale też mądra powieść histroyczna. Zakochałam się w całej serii. Wyjątkwoi bohaterwie, wciągająca akcja i świetny klimat. Rewelacyjny cykl! Trochę w stylu "Dumy i uprzedzenia".

Link do opinii
Inne książki autora
Światło w cichą noc
Krystyna Mirek0
Okładka ksiązki - Światło w cichą noc

Trwają przygotowania do świąt. Na osiedlu położonym na obrzeżach Krakowa lśnią tysiące świateł. Tylko dwa domy stoją ciemne. Przedwojenna willa i niewielki...

Skok na milion
Krystyna Mirek0
Okładka ksiązki - Skok na milion

W pewien mroźny zimowy poranek umiera wujek Maurycy. Oczekująca na spadek rodzina bez względu na plany i odległość natychmiast rusza w drogę. Uczcić, rzecz...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Szepty jeziora
Grażyna Mączkowska
Szepty jeziora
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy