Szepty spoza nicości


Tom 3 cyklu Seweryn Zaorski
Ocena: 4.8 (25 głosów)

Seweryn Zaorski po raz ostatni wraca do Żeromic, by sprzedać dom i na dobre zostawić za sobą tragiczną przeszłość. Formalności trwają dłużej, niż powinny – i wszystko wskazuje na to, że ktoś z premedytacją chce zatrzymać go w okolicy.
Tego samego dnia policja otrzymuje anonimową wiadomość, że w lasach Roztocza nieopodal miasteczka znajdują się poćwiartowane zwłoki brutalnie okaleczonego mężczyzny. Zaorski nie ma zamiaru się mieszać, ale kiedy o pomoc prosi go Kaja Burzyńska, nie potrafi odmówić.

Informacje dodatkowe o Szepty spoza nicości:

Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2021-01-27
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788381953825
Liczba stron: 464
Język oryginału: polski
Tłumaczenie: brak

więcej

Kup książkę Szepty spoza nicości

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Szepty spoza nicości - opinie o książce

Avatar użytkownika - Maggiewksiazkach
Maggiewksiazkach
Przeczytane:2021-04-14, Ocena: 6, Przeczytałam, Kryminał/sensacja ,

Po tragicznych wydarzeniach Zaorski z Lidką wyjeżdżają z Żeromic do Krakowa. Tam oboje dochodzą do siebie i uczą się żyć w nowej rzeczywistości. Po roku, kiedy już wydawałoby się wszystko jakoś się poukładało, Seweryn postanawia wrócić do miasteczka, żeby sprzedać swój dom. Ma to być krótka wizyta w Żeromicach w celu podpisania dokumentów sprzedażowych domu. Jeszcze tego samego dnia miał wrócić do Krakowa. Coś jednak chce, żeby Seweryn zagościł na dłużej w miasteczku, bo w urzędzie zgubiono jakieś dokumenty, a na domiar złego pani notariusz musiała przesunąć spotkanie. Chcąc nie chcąc Zaorski z córką zostaje na noc w swoim domu.
 
Tej właśnie nocy w lasach opodal jego domu, policja znajduje zwłoki, w dodatku rozczłonkowane i rozrzucone po lesie. Pech chciał, że miejscowa patomorfolog musiała wyjechać. Pech? Nie wydaje mi się. Byrzyńska oczywiście zwraca się z prośbą do Seweryna, żeby obejrzał zwłoki. Początkowo Seweryn odmawia, ale jego słabość do Kai zwycięża i zgadza się. Kiedy w laboratorium dokonuje oględzin torsu zamordowanego mężczyzny, Kaja dostaje telefon z informacją, że znaleziono głowę denata. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że głowa była w piwnicy domu Zaorskiego.
Chcąc nie chcąc Zaorski zostaje w Żeromicach i pomaga Burzyńskiej rozwiązać sprawę, która z każdą chwilą robi się coraz bardziej zagmatwana a kolejne tropy prowadzą zaskakującego zakończenia sprawy.
 
Komu zależy żeby wplątać Zaorskiego w kolejne morderstwo? Kto dokonał tak makabrycznego mordu? Czy Sewerynowi uda się w końcu wyrwać z tego miasteczka, które w jakiś dziwny sposób próbuje go zatrzymać?
 
Nie będę się rozwodzić nad tą powieścią, bo nic innego co już napisałam o poprzednich tomach serii nie napiszę. Zdania są podzielone na temat całej trylogii. Moim zdaniem to dobre książki, które warto poczytać. Można znaleźć w nich zbrodnię, dobrze zagmatwaną historię, romans, a wszystko to okraszone dawką dobrego humoru.
 
Nie pozostaje mi nic innego jak polecić Wam całą trylogię.

Link do opinii
Avatar użytkownika - aggusia
aggusia
Przeczytane:2022-07-02, Ocena: 4, Przeczytałam,

Trzecia część cyklu o Sewerynie Zaorskim wg mnie jest słabsza niż poprzednie i nieco mnie zmęczyła. Szczerze przyznaję, że momentami fabuła była nużąca i nudna. O ile sam wątek ideologii neonazistowskiej jest ciekawy i wart uwagi, o tyle w „Szeptach spoza nicości” był on maksymalnie rozciągnięty i jak dla mnie zbyt szczegółowy, zwłaszcza od momentu wydarzeń w synagodze. Oczywiście autor w Posłowiu objaśnia, dlaczego podjął ten temat i jest to jak najbardziej ok, ale nie jestem pewna, czy w przypadku literatury rozrywkowej taki poziom szczegółowości jest mi potrzebny. Od tego są opracowania naukowe. Miło, że autor wspomniał, iż kilka zagadnień z kręgu nazizmu opisanych w książce nie miało miejsca w rzeczywistości, zostały wymyślone na użytek fabuły. Rzuciłabym się na wujaszka Googla i byłoby „nada” :)

 

Seweryn Zaorski, po rocznym pobycie w Krakowie, wraca do Żeromic z zamiarem sprzedaży domu i definitywnego zamknięcia swoich spraw w miasteczku. No ale, jako że Seweryn jest pechowcem wszech czasów, jego ostateczny wyjazd z Żeromic staje pod wielkim znakiem zapytania na skutek paskudnego znaleziska. Autor nie ma litości dla swojego bohatera. Wplątuje go w kolejną makabryczną zagadkę, skazuje na cierpienie i niepewność i nie daje mu nic w zamian. Przyznam, że momentami towarzyszyło mi nieodparte wrażenie, że Seweryn musi być co najmniej jakimś humanoidalnym cyborgiem, bo tyle nieszczęść ile na niego spadło, tyle ciosów ile przyjął, tyle ran ile otrzymał nie jest możliwe do udźwignięcia przez jedną osobę i utrzymania jej w stanie równowagi psychicznej. A Zaorski wydaje się być niezniszczalny. Podnosi się z kolan, otrzepuje kurz i idzie dalej.

Niektóre akcje wydawały mi się trochę nieprawdopodobne i jakby oderwane od rzeczywistości (np. wykopaliska pod okiem Zejera, czy akcja w katakumbach monasteru), zastanawia się też, czy to naprawdę możliwe, by w jednym małym miasteczku na wschodzie kraju, zdarzyło się aż tyle okropności…, ale szanuję zasadę licentia poetica i się nie czepiam. Po prostu czasami usiłuję sobie to, co czytam wyobrazić i średnio mi wychodzi :)

 

W dużej mierze akcja trzyma tempo z poprzednich tomów, poznajemy zupełnie nową historię kryminalną, tym razem o podłożu historycznym oraz kontynuowany jest wątek obyczajowy Kai i Seweryna. Ich relacja w tej części wchodzi w kolejną, głębszą fazę. Oboje potrzebują deklaracji, zapewnień i jakiegoś planu na przyszłość. Zakończenie na spokojnie, chociaż nie zabrakło nutki melodramatyzmu.

 

Nadal za najlepsze i najbardziej ożywcze uważam epizody z diablicą Lidką. Dialogi z ojcem, dociekliwość i błyskotliwość tej ośmiolatki często wywoływały uśmiech, a nawet szczery śmiech…

Link do opinii

Znany pisarz mocno rozczarowuje.

Remigiusz Mróz jest jednym z tych ludzi pióra, którego książki przeczytałam ekspresowym tempie, były genialne. Niestety, nie mogę w ten sposób napisać o swoich wrażeniach po zapoznaniu się z trzecim już tomem losów patomorfologa i policjantki. Owszem, mamy mnóstwo impresji: miłość, poczucie winy z powodu zdrady. Wszystko to jest naciągane i spłycone, nie odczuwałam żadnych emocji.

Okoliczności sprawiają, iż główny bohater zmuszony jest powrócić w pewne miejsce. To Żeromice, miejscowość przypominającą mu o wszystkich dramatycznych wydarzeniach. Seweryn Zaorski winien uporządkować wszystkie swoje sprawy i uporać się z traumą. Jednak los znów pokrzyżował mu plany. Czy pomoże dawnej ukochanej, do której nadal coś czuje? Kim jest brutalnie zamordowany mężczyzna?

Spoza nicości zaczynają dochodzić szepty tych, którzy nie mieli prawa przemówić.

Istotnym elementem utworem jest problematyka neonazistów, odwołano się do współczesnych wydarzeń (obchody urodzin Hitlera). Nawiązano też do okultystycznych organizacji. Szkoda, że Remigiusz Mróz nie zatrzymał się przy nich na dłużej. Z pewnością krytycznie można ocenić jego rozeznanie w tej tematyce, ale to w końcu nie monografia naukowa (prawnik przyznaje się w posłowiu do nagięcia faktów historycznych).

Dość długo czasu zajęła mi lektura Szeptów spoza nicości; odnoszę wrażenie, że wszystkie postaci straciły swój dawny i niekwestionowany urok osobisty. Zaczyna dominować chaos i monotonia, jakby autor chciał szybko skończyć ten wątek; fabuła mało wyrazista i zaprezentowana w niezbyt kuszący i porywający sposób. Same dialogi zaś nie są wyszukane, pisane ''na kolanie". A poza tym? Natłok sztuczności, powierzchowności.

Konkludując: Mróz rozczarowuje banalnością i trywialnością. Zabrakło tego ''czegoś", co było charakterystyczne dla jego prozy. Lepiej jest dopiero pod koniec, byłam pozytywnie zaskoczona. Nie zdecydowałam jeszcze czy ewentualnie sięgnę po kolejną część, która prawdopodobnie powstanie.

To jest jednak moja subiektywna opinia.

Link do opinii

Z Remigiuszem Mrozem mam podobnie jak Alkiem Rogozińskim – albo się kochamy, albo... niekoniecznie. Gdy zobaczyłam w zapowiedziach Wydawnictwa Filia trzecią część przygód o Sewerynie Zaorskim, miałam bardzo mieszane uczucia. Pierwsza część była super, druga to było dla mnie "too much", myślałam – co będzie w trzeciej? Tymczasem Szepty spoza nicości przywróciły mi wiarę w "starego i dobrego" Mroza.

Seweryn Zaorski po tragedii, która rozegrała się w jego domu, opuścił dawne miejsce zamieszkania i wraz z córką przeniósł się do Krakowa. Oboju zmiana otoczenia wyszła na dobre. Wraca do Żeromic po raz ostatni, by szybko sprzedać dom i tym samym, pozbyć się ostatniego elementu łączącego go z przeszłością. Nic jednak nie idzie tak, jak powinno… Formalności trwają dłużej niż powinny, a to tylko początek serii niefortunnych zdarzeń. W  Żeromicach zostaje znaleziony tors mężczyzny, a następnie w piwnicy domu Zaorskiego ktoś zostawia… odciętą głowę. Wszystko wskazuje na to, że komuś szybki wyjazd Zaorskiego jest wybitnie nie na rękę… Zaorski zostaje wplątany w mroczną intrygę, która pomaga mu rozwiązać nie kto jak inny jak sama Kaja Burzyńska. Między tą dwójką nadal mocno iskrzy. To zwiastuje jedno – kłopoty. 

Szepty spoza nicości przekazują odwieczne prawdy – lepiej bać się żywych niż umarłych i umarli mają głos. Nie da się nikogo uciszyć „na wieki”. W tej części przygód Burzy i Zaorskiego nie brakuje odniesień do historii oraz do fugi dysocjacyjnej, która dotyczy Burzyńskiej i komplikuje jej, i tak już pogmatwane, życie. Nie brak tutaj również odniesień do wcześniejszych części cyklu, dlatego też zdecydowanie warto czytać  tę serię po kolei.

Remigiusz Mróz w tym utworze przypomniał mi, co cenię w jego twórczości – poczucie humoru. Nie brakuje tutaj ciętych dialogów, specyficznego poczucia humoru, tajemnic, namiętności i wszechobecnego widma śmierci, która wydaje się czekać tuż za rogiem. Wartka akcja sprawia, że przez książkę się płynie podczas czytania i nie wiadomo kiedy docieramy do… niezwykle emocjonującego zakończenia. Zakończenia, które jest o niebo lepsze niż to z drugiej części. Jeśli, podobnie jak ja, poczuliście się mocno zniechęceni Głosami zza grobu i macie wątpliwości, czy warto sięgać po Szepty spoza nicości powiem Wam jedno – zdecydowanie warto! Tej książki nie można nie przeczytać. Czekam na ekranizację, chętnie zobaczę losy Burzy i Zaorskiego na małym (lub dużym) ekranie. 

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - andrzejtrojanowski
andrzejtrojanowski
Przeczytane:2021-02-22, Przeczytałam,

Tym razem Remigiusz Mróz powraca trzecią częścią serii z patomorfologiem Sewerynem Zaorskim „Szepty spoza nicości”. Główny bohater postanawia sprzedać dom i na dobre opuścić Żeromice. Jest trup, w zasadzie część, ale ta większa bo tylko bez głowy. Głowa może to i mały kawałek człowieka ale bez niej nie ma nic, no nie ruszysz. Burza prosi o pomoc, Seweryn pozornie się zgadza ale jak mundurowi znajdują w jego domu brakujący „łeb” to nie ma wyjścia. Domu kupcy już nie chcą. Rytualny żydowski mord, naziści, jakieś tatuaże, które mnie okropnie denerwowały, za dużo ich chociaż przyznam, szacunek bo autor odrobił lekcję. Nawet ta akcja w synagodze jest do przełknięcia pod względem organizacji służb. Ale ten romans Burzy z Sewerynem, jakoś wybitnie niemoralny akurat w tej powieści. Po prostu wykreowana niezdrowa atmosfera przykryła istotę powieści, no chyba, że to miał być romans. W czwartej części wystarczy jeden ruch aby Burza była usprawiedliwiona czego oczekuję.

Link do opinii
Avatar użytkownika - annna84
annna84
Przeczytane:2024-03-17, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2024,

Wciągnęłam się już w historię Seweryna Zaorskiego i Kai "Burzy" Burzyńskiej. Ta część jest mniej dynamiczna niż poprzednia, ale i tak dobrze się czyta. Po tragicznych wydarzeniach, których świadkami byliśmy w poprzedniej części, Seweryn przeprowadził się z córką do Krakowa. Teraz wraca na chwilę, aby sprzedać dom w Żeromicach. Ktoś jednak chce zatrzymać go tu na dłużej. Już pierwszej nocy Kaja prosi go o pomoc, bo w lesie znaleziono poćwiartowane zwłoki. Seweryn nie potrafi odmówić Kai, więc znów wikłają się w śledztwo, które będzie miało znaczący wpływ na ich życie.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Agatonik
Agatonik
Przeczytane:2021-12-06, Ocena: 4, Przeczytałam, 2021,

Lubię Burzę i Zaorskiego. I nienawidzę neofaszystów. 

Link do opinii

Po dość długiej przerwie w czytaniu sięgnęłam po książkę Mroza i jak zawsze się nie zawiodłam. Pochłonęła mnie na kilka godzin w świat stworzony przez autora. Historia jest trudna, nie dla wszystkich zrozumiała, nie każdy będzie umiał się w nią zagłębić. Szczerze sama miałam nie kiedy problem by wszystko ogarnąć. Nie miej jednak jest to dobra powieść z genialnie poprowadzoną akcja. Jak zawsze 5 z plusem 

Link do opinii
Inne książki autora
Z pierwszej piłki
Remigiusz Mróz0
Okładka ksiązki - Z pierwszej piłki

Rewera Opole miała być jednym z najbardziej niezwykłych zespołów w polskiej piłce nożne. Najpierw błyskawicznie przebiła się do głównej, najwyższej klasy...

Turkusowe szale
Remigiusz Mróz0
Okładka ksiązki - Turkusowe szale

Polskie lotnictwo na Zachodzie to nie tylko Dywizjon 303."Turkusowe szale" to powieść sensacyjna, której fabuła opiera się na rzeczywistych wspomnieniach...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy