Szczęście pachnące wanilią


Tom 3 cyklu Dobre myśli
Ocena: 5.07 (27 głosów)
Inne wydania:

Ada ma kłopoty. Złamane serce i pusty portfel. Na gdańskim osiedlu otwiera małą cukiernię, bo tylko to potrafi robić - piec ciasteczka. Cukiernia wabi i przyciąga, szczególnie inne zagubione dusze - Karolinę, singielkę nie z wyboru, Magdę, żonę faceta, który najbardziej kocha swój...samochód oraz Milenkę, która niebawem będzie mamą.

I tak za sprawą ,,na chwilkę wstawionego kojca" mała cukierenka stanie się miejscem spotkań kilku kobiet, które są na życiowych rozdrożach i bardzo potrzebują rozmowy, najchętniej w towarzystwie pachnących i aromatycznych babeczek.

Informacje dodatkowe o Szczęście pachnące wanilią:

Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2018-09-19
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788380755321
Liczba stron: 300
Język oryginału: Polski

więcej

Kup książkę Szczęście pachnące wanilią

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Szczęście pachnące wanilią - opinie o książce

Avatar użytkownika - jusia
jusia
Przeczytane:2018-01-04,

Ada jest samotną matką, poimo, że zostaje obdarowana dużym lokalem, w którym otwiera kawiarnię, nie ma łatwo w życiu. Brakuje jej wsparcia i pomocy, a sama kawiarnia nie przynosi wymarzony zysków, natomiast czynsz do spłaty jest ogromny. Kiedy opiekunka synka oczekuje podwyżki, której Ada nie jest w stanie sprostać, postanawia zabierać młodego do kawiarni. Remontuje małą przestrzeń gdzie synek może się bawić. Okazuje się, że jest to przełom w jej biznesie, ponieważ matki są zainteresowane pozostawieniem swoich pociech, aby w spokoju napić się kawy lub załatwić swoje sprawy. Poznaje inne matki z podobnymi problemami, tworzą się przyjaźnie i zawiązuje babska solidarność. 

Link do opinii
Jak zwykle u Witkiewicz: ciepła opowieść o dążeniu do szczęścia. Zdecydowanie motywująca ;)
Link do opinii
Historia zbudowana z wątków dotyczących kilku kobiet. Choć różni je wiele: praca, styl życia, to łączy je jedno: pragnienie bycia szczęśliwą. Miejscem, w którym najlepiej szukać szczęścia jest cukiernia Ady, samotnej matki wychowującej rocznego synka. To właśnie w niej spotykają się bohaterki i całkiem przypadkowo stają się sobie bliskie. Zaczyna je łączyć przyjaźń: wspólnie rozmawiają, relaksują się i pomagają sobie wzajemnie. Atmosfera tego miejsca sprawia, że przestają być sfrustrowanymi, zmęczonymi życiem kobietami, a co za tym idzie z dnia na dzień zauważają, że szczęście zaczyna się do nich uśmiechać. Powieść jest lekka i przyjemna w odbiorze. W sam raz na spokojny, zimowy wieczór z kubkiem kawy w dłoni i koniecznie z waniliową babeczką ;)
Link do opinii
Avatar użytkownika - Ewfor
Ewfor
Przeczytane:2016-11-05,
Trzy młode matki, i jedna singielka (bezdzietna) spotykają się w małej cukierni na jednym z gdańskich osiedli. Cukiernię prowadzi jedna z nich - samotna matka - Ada, mistrzyni w pieczeniu ciasteczek, tortów i słodkich babeczek. Po odejściu niani, właścicielka cukierni ma nie lada problem, jej mały synek nie może przecież przebywać cały czas z nią... w pracy. Jedna z pań wpada na pomysł, aby w cukierni zrobić kącik dla dzieci, i jako pierwsza oferuje pomoc w tak zwanej opiece nad dziećmi co ma nie tylko przynieść chwilę czasu ,,dla siebie" innym młodym mamom, co pomóc finansowo cukierni. Czy pomysł się sprawdzi? Czy młode kobiety połączy tylko interes? I co wspólnego będzie miała ciocia Milenki, czyli Milaczka oraz niezastąpiony Bachor z małą cukiernią na gdańskim osiedlu? Jak już wspomniałam wcześniej, kiedy tylko się dowiaduję, że autorka wydała kolejną książkę, w której spotkać można Milaczka, Bachora i Zofię Kruk, to sięgam po lekturę z zamkniętymi oczami. Kocham tego typu literaturę, ponieważ działa na mnie wyjątkowo odprężająco. Wiem, że sporo moich znajomych woli czytać powieści bardziej poważne, ja również od takich nie stronię, ale uważam, że każdy ma prawo ,,na chwileczkę zapomnienia". Naładowanie ,,akumulatorów" pozytywną energią jaką znajduję w tych książkach pozwala mi zapomnieć o trudnościach dnia codziennego. Ale... żeby nie było, że w tej książce jest tylko hi-hi i ha-ha, pozornie komediowa fabuła zawiera wiele bardzo poważnych wątków, które często możemy znaleźć we własnych otoczeniach. Jednym z nich jest na przykład samotne macierzyństwo, jak wiele kobiet znosi jego trudy, ale mimo trudności kocha swoje dzieci nad życie. Kolejny wątek poważny to zapracowanie matek niepracujących zawodowo. Pamiętam jak mój mąż wracał do domu i okazywał zdziwienie moim zmęczeniem, kiedy ja przecież NIE PRACOWAŁAM tylko siedziałam sobie cały dzień w domu z dwójką dzieci. Nie rozumiał tego, że obiad sam się nie ugotował, zakupy same się nie zrobiły, a dzieci same się sobą nie zajęły przez cały dzień. Eeee... takie sobie wspomnienia z młodości wrzuciłam. Autorka bardzo zręcznie i zarazem obrazowo opisuje te wszystkie zmagania, zmęczenia i brak chwil dla siebie. Niby śmiejemy się czytając, ale gdzieś tam w podświadomości zdajemy sobie sprawę z tego, że nie wszystko jest tak ,,różowe". Ciekawie przedstawione osobowości kobiet (i nie tylko, bo mężczyźni również grają jakąś rolę w tej powieści) sprawiają, że wydaje się iż znamy te panie tak dobrze jak sąsiadkę z bloku. Smaczku dodają bardzo humorystyczne, ale jednocześnie wciągające dialogi. Sporo ironii zakamuflowanej i prawdziwej w połączeniu z ciekawą fabułą i zabawnymi dialogami to z pewnością plusy tej powieści. Chociaż... przyznam szczerze, że początkowo nie mogłam się połapać w osobach i musiałam sobie wypisać na karteczce kto jest czyim mężem i jak nazywają się dzieci poszczególnych par, żeby nie stracić wątku głównego. Czytelnikom i czytelniczkom znającym dorobek tej autorki chyba nie muszę polecać tej książki, ale tym, którzy jeszcze nie mieli styczności z książkami Magdaleny Witkiewicz to polecam całym sercem. Wystarczy popatrzeć na tę słodką, aczkolwiek cudownie nieszablonową okładkę a człowiek wie, że chętnie zajrzy do środka. Dla czytelniczki jak ja, takie powieści to wisienki na torcie i mam nadzieję, że w długie jesienne wieczory uda mi się więcej takich książek przeczytać, bo bardzo potrzebuję terapii antystresowej. Kiedy na dworze szaro buro i ponuro, nic tak nie poprawi nastroju jak książka z pozytywnym przesłaniem. Po przeczytaniu takiej książki człowiek zaczyna bardziej zdawać sobie sprawę z tego, że ,,nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło". Ta książka bawi i wzrusza, ale przede wszystkim pobudza pozytywne myślenie. Chociaż jest to tak zwana literatura kobieca, polecam tę książkę również panom, a może zwłaszcza panom, może po przeczytaniu jej popatrzą na pewne sprawy nie tylko z perspektywy własnego JA.
Link do opinii
Avatar użytkownika - leonia
leonia
Przeczytane:2016-02-03,
Bardzo pozytywna, chwilami zabawna. Książka na jeden wieczór.
Link do opinii
Ostatni tom serii ,,Milaczek' Magdaleny Witkiewicz ma piękny, optymistyczny i smakowity tytuł ,,Szczęście pachnące wanilią". Aż chce się czytać bezwarunkowo! Co można robić o 3.43 w nocy? Wiele, naprawdę wiele. Można na przykład wymykać się z cudzego mieszkania do własnego, można karmić niemowlę, przeglądać rachunki, sprawdzać magisterki czy głaskać swoje nowe auto w garażu. Można też spać i śnić. Wszystkie te czynności wykonują starzy i nowi bohaterowie serii ,,Milaczek". Jest Milena, Bachor z tatą Jackiem, Zosia ze Staszkiem, Parys Antonio. Poznajemy dentystkę Magdę i jej męża ginekologa zakochanego w nowym aucie, właścicielkę cukierni Adę, psycholożkę Karolinę, matkę karmiącą pedagog z wykształcenia, a potem kobietę ,,ą ę", którą odstresowuje sprzątanie. Wszystkie te kobiety walczą z rzeczywistością, czasem w białych rękawiczkach, czasem w bokserskich. I marzą..., a żyją w świecie, w którym się ufa Wujkowi Gogle. Między kobietami niespodziewanie rodzi się przyjaźń. Czasem trzeba kopniaka od losu, by się z życiem wziąć za bary i zacząć coś nowego. Pomysł z kawiarnią dla młodych matek to strzał w dziesiątkę! Kobiety muszą zacząć weryfikować swe plany i zawalczyć o własne marzenia. Jak o coś walczysz, to potem bardziej to szanujesz. A jak wszystko masz podane na tacy, to potem nawet nie zauważasz, że to masz. Nic na siłę. (s. 161) Owszem, nic, wybór bowiem należy do człowieka, gdyż... Całe życie to sztuka wyboru. Chodzi o to, by wybrać dobrze. Raz, a dobrze. (s. 262) I ta prawda dotyczy każdego aspektu życia. Ale nie każdy wybór musi kosztować. Nie wszystko można, trzeba, należy zrobić za pieniądze. Czasami wystarczy zwykłe ,,dziękuję". Nie można do końca być materialistą. Raz ty wyciągniesz rękę do kogoś, innym razem ktoś do ciebie. Dobro wraca w dwójnasób. (s. 113) Problemy dorosłych ludzi mają różne oblicza i różne sposoby ich rozwiązywania. Problemy mają też dzieci. Prawie 9-letni bachor boi się, że Milena pójdzie do piekła, bo cudzołoży z jej tatą, to znaczy... śpi w cudzym łóżku! Z pomocą spieszy Zosia. Te dwie kobiety dzieli 60 lat, ale łączy je specyficzna przyjaźń. Zofia kruk, kwintesencja normalności, przyszła studentka studiów geriatrycznych, uczy rezolutnego Bachora pewnego rodzaju manipulacji na... mężczyznach. Dziewczynka wszystkie prawdy objawione przez ukochaną Zosieńkę skrzętnie zapisuje w specjalnym zeszycie, m.in.: Czasem trzeba popchnąć mężczyzn do pewnych działań. Bo sieroty same nic nie zdziałają. (...) Najważniejsze, to wmówić facetowi, że to on decyduje. (s. 145) A że Zuza to pojętne dziecko, więc wrabia facetów w różne rzeczy jak rasowa kobieta. Te dwie kobiety łączy nie tylko przyjaźń, ale i komitywa. Mają wspólny cel. Ich rozmowy to pełne niejasności przekazy, które z czasem nabierają sensu. Dziecko ma inny tok rozumowania niż dorosły, słowa rozumie często dosłownie i pokrętnie. Autorka doskonale przedstawiła świat dziecka, przy okazji zwracając uwagę, na fakt, że: Nie ma niegrzecznych dzieci, trzeba tylko umieć do nich trafić. (s. 91) Często też dla podkreślenia emocji w różnych sytuacjach poszczególne fragmenty powieści kończą się coraz krótszymi wypowiedzeniami, często wyrazami dźwiękonaśladowczymi, np. ,,Phi!". Początek powieści może wydawać się nieco chaotyczny, gdyż jednocześnie czytelnik poznaje prawie wszystkie bohaterki. W trakcie czytania fabuła się sprawnie rozwija, a wątki splatają ze sobą i powstaje piękny... sweterek, ciasteczko, lokal??? Szkoda tylko, że mało Milaczka w ,,Milaczku". I szkoda, że... Ano zauważyłam, i to już w kilku książkach pani Magdy, powszechny błąd językowy ,,Mi się..." oraz potoczny zapis ,,wte i wewte". Mnie osobiście bardzo to razi, ale z drugiej strony podziwiam umiejętność obserwacji życia przez autorkę oraz jej umiejętność wykorzystania różnych informacji nadsyłanych przez czytelników i wplecenie togo w treść powieści. ,,Szczęście pachnące wanilią" to obyczajówka poruszająca wiele trudnych problemów życiowych kobiet, ale napisana bardzo lekko i zabawnie (raz płakałam ze śmiechu). Gorzkie pigułki serwowane bohaterkom przez los są z czasem zajadane ze smakiem... waniliowym! Coraz częstszym gościem wśród zaprzyjaźnionych już pań staje się Pierre Doliński. Ha! To jest gość! Po prostu wymiata!!! Ten tom ,,Milaczka" to siła kobiet, kobiecej przyjaźni, pomysłowości i przedsiębiorczości, walka z marazmem w życiu i różnymi przeciwnościami. Książka mieści w sobie wiele prawd o życiu. Niektórzy czytelnicy je sobie przypomną, inni poznają. Książkę polecam wszystkim paniom, także panom, by się poznać cudze problemy i sposoby na ich rozwiązanie, odnaleźć w sobie poczucie wartości, a to wszystko w pakiecie z dużą dawką optymizmu, energii do działania i humoru.
Link do opinii
REWELACYJNA KSIĄŻKA :) Słodko-gorzka opowieść o spełnionych marzeniach. Ada ma kłopoty. Złamane serce i pusty portfel. Na gdańskim osiedlu otwiera małą cukiernię, bo tylko to potrafi robić - piec ciasteczka. Cukiernia wabi i przyciąga, szczególnie inne zagubione dusze - Karolinę, singielkę nie z wyboru, Magdę, żonę faceta, który najbardziej kocha swój...samochód oraz Milenkę, która niebawem będzie mamą. I tak za sprawą ,,na chwilkę wstawionego kojca" mała cukierenka stanie się miejscem spotkań kilku kobiet, które są na życiowych rozdrożach i bardzo potrzebują rozmowy, najchętniej w towarzystwie pachnących i aromatycznych babeczek. W ,,Szczęściu pachnącym wanilią" spotkamy także bohaterów znanych z innych powieści autorki - Bachora martwiącego się tym, że jego Milenka cudzołoży! znaczy się śpi w cudzym łóżku i Parysa Antonia, który z niezmiennym wdziękiem arystokraty pęta się bohaterom pod nogami. Magdalena Witkiewicz zaprasza na jedno z gdańskich osiedli gdzie uroczo, mądrze i z humorem po raz kolejny opowiada o kobietach i ich życiowych rozstajach. O sile, która w nich tkwi i o wielkiej potrzebie happy endu, o szczęściu, pachnącym wanilią...
Link do opinii
Avatar użytkownika - atena
atena
Przeczytane:2014-10-21,
W trakcie czytania zdała sobie sprawę, że gdzieś już poznałam niektórych bohaterów. Zaczęłam drążyć i okazało się, że zupełnie przypadkiem trafiła mi się książka, trzecia z serii Milaczek, którą kiedyś czytałam. Z chęcią przypomniałam sobie Bachora, Milenkę, Zosieńkę oraz Parysa Antonia, ale jednocześnie z miłą chęcią poznałam nowe postacie: -Adę - singielkę z dzieckiem, która prowadzi cukiernię i ciągle do niej dokłada, bo interes nie kręci sie tak jakby oczekiwała -Magdę - dentystkę, żonę ginekologa uwielbiającego samochody oraz matkę dzieciom, -Natalię- również matkę, żonę, pedagoga -Karolinę - psychologa. Co ich wszystkich połączyło? oczywiście dowiecie się z książki, którą polecam
Link do opinii
Avatar użytkownika - takahe
takahe
Przeczytane:2014-10-19,
Książka dość przewidywalna ale mnie to ani trochu nie przeszkadzało. Milaczek i Bachor znowu w akcji, chociaż przeszły że tak to ujmę na drugi plan. Głównymi bohaterkami są mieszkanki pewnego osiedla gdzie wszystko zdarzyć się może. Ada ma cukiernie która nie przynosi oczekiwanych zysków. Na dodatek żeby nie było jej za wesoło jej synek zostaje bez niani. Natalia pomimo skończonych studiów pedagogicznych siedzi w domu z dwójką dzieci a jej mąż nie rozumie że taka opieka nad dziećmi może być męcząca. Magda to pani stomatolog która nie może otworzyć własnego gabinetu bo nie ma kto się zająć jej dziećmi. Mąż Magdy zakochany jest w nowym samochodzie. Karolina to singielka z przymusu a z kolei Marietta to pani perfekcjonistka która uważa że najlepsze na zmartwienie jest robienie porządków (nie koniecznie u siebie w domu). Wszystkie te kobiety łączy pewnego dnia można powiedzieć przypadek i zaprzyjaźniają się. Książka jest pełna zabawnych dialogów (podobno niektóre są autentyczne) oraz niesamowicie ciepła. Może nie należy ona do książek do których się często wraca ale czasem ma się potrzebę na właśnie taką książkę. Czekam niecierpliwie na kolejną książkę.
Link do opinii
RECENZJA PRZEDPREMIEROWA Premiera 21 maj 2014 r. Szczęście pachnące wanilią (2014) kategoria: literatura współczesna cena: 33,90 zł wydawnictwo: FILIA ocena: 8/10 ,,Ta kawiarnia to jej dziecko. Drugie dziecko. Pierwsze, to najważniejsze, jedenastomiesięczny syn, spało w drugim pokoju. Drugie - kawiarnia - miało pracować na pierwsze. Różnie z tym bywało. Po opłaceniu niani, mieszkania, rachunków, nie zostawało prawie nic. W całym domu pachniało wanilią. To biszkopt piekł się właśnie w piekarniku. Zamówienie urodzinowe dla sąsiadki z góry. Zaraz wyłączy piekarnik i pójdzie spać. Krem zrobi jutro. Dekoracje z masy plastycznej już prawie przygotowane. Znowu będzie małe mistrzostwo świata." ~ ,,Szczęście pachnące wanilią", Magdalena Witkiewicz WANILIOWY SEN Jeśli miałabym napisać jednozdaniową recenzję, napisałabym: Polska Bridget Jones w natarciu. Pomimo tego, że naszego kochanego Milaczka w tej części przygód jest najmniej, Magdalena Witkiewicz nie pozwala nam się nudzić. Jest to chyba jedyna autorka, której książki odkładam na półkę z zadowoloną miną. Dzięki nim nawet wśród najczarniejszych chmur pojawia się promień słońca. ,,Szczęście pachnące wanilią" już samym tytułem sprawia, że aż (kolokwialnie mówiąc) ślinka mi cieknie. Byłam niezwykle ciekawa, czy Milenka w końcu ułoży sobie życie. Czasem mam wrażenie, jakbym myślami błądziła w zakamarkach życia bliskiej znajomej, której los nie oszczędza. Oscar Wilde napisał kiedyś: ,,Mężczyźni pragną zaw­sze być pier­wszą miłością ko­biety. Ko­biety zaw­sze pragną być os­tatnim ro­man­sem mężczyzny." Sądzę, że Milena chciałaby w końcu się ustatkować. Zresztą każda normalna kobieta w pewnym momencie życia chce mieć pełnowartościowy dom, do którego będzie wracać z uśmiechem na twarzy. To ważne, by świadomie zbudować sobie taki azyl. Mieć oparcie w mężczyźnie, który nie ugania się tylko za krótkimi spódniczkami. Czy Milenie w końcu uda się szczęśliwie zakochać? Z uśmiechem na twarzy powracam do przygód Zuzanny Wolickiej, czyli Bachora, który wściubia swój mały nostam, gdzie nie trzeba. A podobno ,,dzieci i ryby głosu nie mają". W tym wypadku muszę jednak nie zgodzić się z tą teorią. Gdyby nie Bachor... To kto wie, jakby potoczyły się losy dorosłych? A tak... Wiadomo, że ktoś czuwa nad nami i nie pozwoli zrobić nam krzywdy. W końcu dorośli sami się nie wychowają! W szczególności, gdy ukochana Milenka zdaje się cudzołożyć. I to nie z byle kim, tylko ojcem Zuzanny! Zuzanna jest zmartwiona, że Milaczek pójdzie przez to do piekła... Ale Bachor, jak zwykle, ma plan i niestety nie zawaha się go użyć! Tytułową wanilię spotkamy przede wszystkim w cukierni Ady Olechowskiej, która jako matka samotnie wychowująca syna nie radzi sobie w swoim biznesie. Jestem pewna, że ja jako pijarowiec pomogłabym jej w rozkręceniu tego biznesu, ale niestety Magdalena Witkiewicz nie uwzględniła mnie w swoich pisarskich planach, dlatego też... pozostaje mi biernie patrzeć na losy Ady. Nawiasem mówiąc, kiedy czytam o samotnie wychowujących matkach, mam ochotę wykastrować mężczyzn, którzy wsadzają swój interes tam, gdzie nie trzeba, a potem tchórzliwie uciekają, gdzie pieprz rośnie. Już ja bym im pokazała, gdzie raki zimują, oj pokazałabym... Tymczasem Ada pokazuje, że ma głowę na karku i iście szowinistyczna idea, może postawić jej biznes na nogi. W tej części Milaczkowych przygód poznamy jeszcze więcej osób, które swoją charyzmą i ciekawym spojrzeniem na świat, przygarną nas do siebie. Wciąż krążymy w ciepłej tematyce, w której nieszczęścia chodzące parami, można wyeliminować sprawiając, że szczęście będzie pachniało wanilią. Jeśli ktoś czytał ,,Milaczka" i ,,Panny roztropne", to i po tę książkę sięgną. Choćby z czystej ciekawości, która prowadzi nas do Bachorowych piekieł. Kobiety tym razem będą górą. W końcu uda im się przejrzeć na oczy i zmienią swoje życie na lepsze. Będzie to ciężka droga, bo jak wiecie ,,przez ciernie do gwiazd", ale kiedy znajdą w sobie odwagę... Marzenia zaczną się spełniać. I Wam, Drodzy Czytelnicy, życzę byście mieli szansę uporządkować swoje życie. Bo nie ma nic gorszego, niż ciągłe tkwienie w chaosie i brudzie, na jaki nierzadko sami się piszemy. Czasem warto nie tylko przewietrzyć szafę, ale i partnera. Po tej lekturze każda z Was zapragnie być szczęśliwa. I mam nadzieję, że podejmiecie decyzje, które Was do tego szczęścia przybliżą. Oby najbliższe dni miały zapach i smak wanilii. Książkę Magdaleny Witkiewicz, jak zwykle zresztą, polecam. Nie ma nic lepszego na chandrę od ,,Szczęścia pachnącego wanilią". Humor wymierzony co do joty. Wymieszany w barwnym kalibrze. I, co najważniejsze, przepis został sprawdzony i opieczętowany - bez GMO. Książka została przekazana dzięki uprzejmości pani Magdaleny Witkiewicz oraz Wydawnictwa FILIA za co jeszcze raz niezmiernie dziękuję. _______________________ Katarzyna Sternalska ~ eyesOFsoul ˆ Korekta: Aleksandra Guzik
Link do opinii

Trzecia część serii "Dobre myśli". Książka napisana z humorem, czasami śmiałam się w głos. Bardzo polecam przeczytać/przesłuchać całą serię. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Justyna641
Justyna641
Przeczytane:2022-11-20, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2022, Mam,

Miałam ochotę na coś lżejszego i padło na książkę Magdaleny Witkiewicz, której twórczość lubię sobie przeczytać od czasu do czasu, gdy mam ochotę na coś ciepłego, zabawnego, co poprawi mi humor.

Bohaterkami tej powieści są kobiety, które się wzajemnie wspierają i sobie pomagają, spotykając się w cukierni jednej z nich. Ich życie głównie kręci się wokół opieki nad dziećmi, trudnościami z znalezieniu wspólnego języka z mężem, bądź brakiem faceta.

Niestety nie jest to poziom "Uwierz w Mikołaja" i nie bawiłam się aż tak dobrze jak czytając "Balladę o ciotce Matyldzie".

Jest to książka na chwilowe oderwanie się od rzeczywistości, bardzo ciepła i otulająca, ale do przeczytania i zapomnienia. 

Link do opinii

Rok 2014. Lato. Prawdopodobnie poniedziałkowy poranek. Biorę do ręki „Szczęście pachnące wanilią” nie mając pojęcia, że jest to część trzecia serii. Czytam i się zachwycam. Połykam książkę w jeden dzień.Nie czuję, że coś mi umyka. Następnie piszę recenzję i wrzucam na stronę. Sprawa zamknięta, ale jak się okazuje do czasu. Skusiłam się przeczytać ją teraz, kiedy już znam wcześniejsze tomy. Jeszcze raz. Okazało się to strzałem w dziesiątkę i pozwoliło mi przekonać się raz jeszcze, że zawsze warto czytać od początku do końca.

 


Cykl zatytułowany „Dobre Myśli” łączy tylko jeden wątek Milaczka. Reszta bohaterów jest nowa, chociaż wydaje mi się, że nazwisko Poniatowski – lekarz - już przemyka w którejś książce Pani Magdaleny.

 


W Gdańsku powstaje cukiernia, której właścicielką jest Adrianna. Kobieta samotnie wychowuje syna, Michała. Pieczenie zdecydowanie jest tym, co wychodzi jej rewelacyjnie. Cukiernia staje się jednak nie tylko miejscem, gdzie na każdego czeka coś słodkiego, ale też, co może być istotniejsze, dobre słowo. I tak do Ady zaczynają regularnie zaglądać spragnione chwili spokoju kobiety. Karolina – tymczasowa singielka, Natalia – matka i żona, której miejsce przy boku męża zajął... samochód , Marietta... zawiązują się przyjaźnie, które bez wątpienia nie będą miały terminu ważności. A u Milaczka szykują się nieodwracalne zmiany. Czy to koniec poszukiwań szczęścia?

 


Taka cukiernia, w której każda znajdzie ukojenie, jest niezbędna każdej kobiecie. Kłopoty, z jakimi przychodzi nam się borykać, wypowiedziane na głos mogą zmniejszyć swój rozmiar, albo też, co zdarza się nie rzadko, spojrzenie kogoś z zewnątrz może wiele zmienić, rzucić inne światło na sprawę.

 


Bardzo przyjemna opowieść na jeden wieczór. Przynosi ukojenie, pomaga się odprężyć i zapomnieć o tym, co ma miejsce za oknem. Może i jest przekoloryzowana, ale czy nie potrzebujemy takich odskoczni?

 


W serii ukazały się:

1. „Milaczek”

2. „Panny roztropne”

3. „Szczęście pachnące wanilią”

4. „Nie ma jak u mamy”

Link do opinii

"Każdy ma jakiegoś trupa w szafie. Najważniejsze, by tego trupa móc z kimś zakopać. By nie żyć z tą myślą samemu".


Uwielbiam wanilię – jej zapach i smak. W moim domu waniliowe świece to stały zestaw. Uwielbiam także prozę Magdaleny Witkiewicz, która swoimi książkami potrafi sprawić, że w szary i w ponury dzień, odczuwam powiew tak bardzo potrzebnego optymizmu. Co więc mogło wyjść z połączenia tych dwóch składowych? Oczywiście "Szczęście pachnące wanilią".


Magdalena Witkiewicz, rocznik 1976 to Matka Polka Pisarka, autorka ponad dwudziestu powieści. Na rynku wydawniczym obecna już dziesięć lat. Pisze książki dla dzieci i dorosłych, także w duecie. Jest specjalistką od szczęśliwych zakończeń. Wraz z mężem, dwójką dzieci i kotem Puszysławem mieszka w Gdańsku.


Ada to samotna matka małego Michałka, prowadząca osiedlową cukiernię. Magda to matka dwójki dzieci, która cierpi z powodu braku zainteresowania ze strony swojego męża. Karolina to singielka, ale nie z własnego wyboru. Jest jeszcze dobrze nam znany Milaczek, Zofia z mężem Staszkiem oraz Bachor. Cukiernia staje się dla bohaterów miejscem idealnym na złapanie chwilowego oddechu.


Z chęcią zjadłabym sobie taką pyszną, waniliową babeczkę w cukierni Ady. Porozmawiałabym sobie wówczas z bohaterkami trzeciej części "Milaczka", poprosiłabym dziewczyny o poradę i zwyczajnie odpoczęła. Taki klimat bowiem panuje w lokalu, który niespodziewanie staje się punktem centralnym spotkań kobiet mających różnorakie problemy. Trzy nowe bohaterki, każda z zupełnie innym bagażem doświadczeń, wspierają się wzajemnie, próbując ułożyć swoje życie w zgodzie ze sobą.


Trzeci tom serii "Dobre myśli" to oprócz nowych bohaterów, także ci dobrze nam znani. Jest więc Milenka, która ku zgrozie Bachora, cudzołoży w jednym łóżku z jej tatą. Jest niezastąpiona Zofia i jest także pies Parys Antonio, tradycyjnie szukający smakowitych przekąsek. I są jak to u Magdaleny Witkiewicz, śmieszne dialogi, rozbawiające sceny i szczęśliwe zakończenie. Czyli wszystko to, co lubimy najbardziej w jej prozie.


"Szczęście pachnące wanilią" to udana kontynuacja serii, przekazująca przede wszystkim ważną myśl mówiącą o tym, że zawsze warto walczyć o swoje marzenia. Warto więc o tym nie zapominać.

https://www.subiektywnieoksiazkach.pl/

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - losar
losar
Przeczytane:2019-10-22, Ocena: 6, Przeczytałam,

Słodko-gorzka opowieść o spełnionych marzeniach. Ada ma kłopoty,złamane serce i pusty portfel. Na gdańskim osiedlu otwiera małą cukiernię,bo tylko to potrafi robić- piec ciasteczka. Cukiernia wabi i przyciąga,szczególnie inne zagubione dusze-Karolinę ,singielkę nie z wybory, Magdę - żonę faceta, który najbardziej kocha swój ...samochód oraz Milenkę , która niebawem będzie mamą.

I tak za sprawą "na chwilkę wstawionego końca " mała cukierenka stanie się miejscem spotkań kilku kobiet, które są na życiowych rozdrożach i bardzo potrzebują rozmowy , najchętniej w towarzystwie pachnących i aromatycznych babeczek. 

Spotykamy także bohaterów Bachora martwiącego się tym że jego Milenka cudzołoży. Znaczy się śpi w  cudzym łóżku i Parysa Antonia,który z niezmiennym wdziękiem arystokraty pęta się bohaterom pod nogami. 

Link do opinii
Inne książki autora
Nie ma jak u mamy
Magdalena Witkiewicz0
Okładka ksiązki - Nie ma jak u mamy

Tęskniliście za Milaczkiem? Młodą kobietą, która nieustająco poszukuje miłości swojego życia? Milenka, którą pokochały polskie czytelniczki...

Nadzieja w spiżarni ukryta
Magdalena Witkiewicz0
Okładka ksiązki - Nadzieja w spiżarni ukryta

Mieli wszystko. Prawie... Pracę, którą kochali, piękny dom na wsi, w urokliwej scenerii lasu i pobliskiej rzeczki, i siebie. Brakowało im jednego - czasu...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy