Lilka i spółka

Ocena: 4.67 (6 głosów)
Wymarzone plany wakacyjne Lilki i jej rodzeństwa legły w gruzach. Zamiast jechać nad jezioro do ukochanej ciotki Franki, lato spędzą w Jastarni, u Jadźki! A ciotka Jadźka jest straszna. Ma pypeć na nosie i każe pić syrop z cebuli oraz pokrzywy. Bez przerwy sprząta niewidzialne pyłki i pozwala jeść słodycze tylko w sobotę. Jakby tego było mało, ciągle pada deszcz i w tym samym czasie do ciotki przyjeżdża Wojtuś, który we wszystkim jest mistrzem świata. Po prostu koszmar! Lilka, Wiki i Matewka obmyślają więc kolejne plany, jak wyrwać się z Jastarni. Wkrótce jednak okaże się, że pobyt u znienawidzonej ciotki jest ich najmniejszym problemem…

Magdalena Witkiewicz o sobie: Mieszkam w Gdańsku, w najzieleńszej dzielnicy na świecie, z dziećmi, mężem i kotem (oczywiście według kota on powinien być na początku tej listy!). Jestem pełnoetatową mamą, żoną, współwłaścicielką firmy marketingowej Efekt Motyla i pisarką. Doba mogłaby mieć sto godzin, a i tak nie wystarczyłoby mi czasu, by realizować wszystkie pasje. No a przecież trzeba się jeszcze kiedyś wyspać! Napisałam cztery książki dla kobiet („Milaczek”, „Panny roztropne”, „Opowieść niewiernej”, „Ballada o ciotce Matyldzie”), jedną dla dzieci („Lilka i spółka”) oraz kilkanaście wierszyków. Uwielbiam poprawiać humor swoim czytelnikom i wymyślać coraz to nowe historie.

Informacje dodatkowe o Lilka i spółka:

Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: 2013-02-13
Kategoria: Dla dzieci
ISBN: 978-83-10-12595-8
Liczba stron: 208

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Lilka i spółka

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Lilka i spółka - opinie o książce

Avatar użytkownika - nasturia
nasturia
Przeczytane:2014-03-17, Ocena: 3, Przeczytałam, Czytam regularnie w 2014 roku,
Rodzeństwo Witkowskich ma spędzić wakacje w Jastarni, u ciotki Jadźki, za którą nie przepadają. Mimo protestów całej trójki, rodzice stawiają na swoim. Dzieci starają się zrobić wszystko, aby pojechać nad jezioro, gdzie w Amalce mieszka ukochana ciotka Franka. Kiedy do Jastarni przyjeżdża Wojtuś, syn przyjaciółki ciotki, rodzeństwo jest załamane. Nie przepadają za Wojtusiem zdecydowanie. Pewnego dnia Wojtek podsłuchuje rozmowę ciotki Jadźki z jej sąsiadem, panem Anatolem, z której wynika, że oboje planują napad na bank, dzieciaki robią wszystko, aby dostać się do Amalki. Książkę czytałam wspólnie z córką, ponieważ nie da się ukryć, że mój odbiór literatury dziecięcej jest zdecydowanie inny, niż właściwych jej odbiorców. Jakież było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że to mnie bardziej spodobała się ta książka niż córce. Być może powodem jest wiek córki, bo to książka według mnie dla dzieci z przedziału wiekowego 5-8 lat. Córka, niespełna trzynastolatka, zwyczajnie nudziła się przy niej. Również porównanie pozycji do serii o Mikołajku uznała za zupełnie nietrafione. Tu się wypowiedzieć nie mogę, ponieważ nie czytałam tych książek. Ale argumenty córki trafiły do mnie w zupełności (Mikołajek ma w każdym rozdziale inną przygodę, przygody są dużo bardziej zabawne, mniej oczywiste jest ich zakończenie, przez co dużo bardziej ciekawe). Myślę, że ważne jest to, że córka gustuje w zupełnie innym gatunku literatury, tj. fantastyce, więc zwyczajnie ,,Lilka i spółka" nie trafiła w jej gusta. Jeśli chodzi o moje zdanie, to uważam, że to miła książeczka, która z pewnością usatysfakcjonuje młodsze dzieci. Momentami zabawna, ze śmiesznymi rysunkami, napisana prostym językiem, w sam raz dla 5-8-letniego czytelnika.
Link do opinii
Avatar użytkownika - eyesOFsoul
eyesOFsoul
Przeczytane:2014-02-10, Ocena: 6, Przeczytałam, 26 książek 2014, Mam,
Lilka i spółka (wznowienie, 2014) kategoria: literatura dziecięca/młodzieżowa cena: 24,90 zł wydawnictwo: Nasza Księgarnia ocena: 9/10 ,,Ma pypeć na nosie i każe pić syrop z cebuli i pokrzywy. Poza tym ma czarny zeszyt z różnymi przepisami. Założyłam się kiedyś z siostrą, że ciotka Jadźka jest czarownicą..." [1] POTFFFORY I SPÓŁKA Wakacje to czas, kiedy rodzice pragną pozbyć się swoich pociech. Sama pamiętam, jak mama wysyłała mnie do babci, byleby tylko ode mnie mogła choć trochę odpocząć. Dla mnie był to jeden z najpiękniejszych okresów w życiu. Dlatego też kiedy sięgnęłam po nowe wydanie książki "Lilka i spółka", lektura przeniosła mnie kilkanaście lat wstecz. Aż trudno uwierzyć, że to było tak dawno... Magdalena Witkiewicz oprócz pięknych erotyków i romansów, potrafi napisać również i książkę dla dzieci. Chociaż ja, występująca w tym momencie jako osoba dorosła, uważam że "Lilka i spółka" to książka dla każdego. Bez względu na wiek. Popłakałam się do łez... A Lilkę to przygarnęłabym z chęcią pod swój dach. Ma podobny charakter do mnie i do Bachora, którego mogliście poznać np. w "Milaczku". Ale do rzeczy! Co zrobić, kiedy wymarzone plany wakacyjne Lilki i rodzeństwa legną w gruzach? Trzeba działać. Dzieciaki organizują naradę i zbierają siły. Narada pierwsza Uczestnicy: Wiktoria, Lilianna, Mateusz Temat: Co zrobić, by jak najszybciej wyjechać od ciotki. Narada przerwana przez armię wroga. [2] Jednak nie zawsze wszystko idzie po ich myśli. W dodatku do ciotki przyjeżdża Wojtuś - wór cnót (nie mylić ze wzorem), a pan Anatol - sąsiad z góry - jest niebezpieczny. W dodatku ciotka ma dziwne sekrety... A dzieciaki mogą jeść słodyczę tylko w sobotę. Kto przyżyłby taką katorgę? Na pewno nie Lilka... Głównodowodząca w tejże spółce ma plan, i jak już pewnie się domyślacie, nie zawaha się go użyć. A co to za sobą niesie? Oczywiście, że kłopoty! O tym, w co się wplątały dzieciaki nie pisnę Wam ani słowa... Ale muszę przyznać, że nieziemsko ubawiła mnie ta książka. Kto by pomyślał, że czytając powieść przeznaczoną dla dzieci i młodzieży, czas będzie mi płynął tak szybko i beztrosko? Nie dziwię się już słowom Ani Grzyb, która pisała ostatnio, że "Lilka i spółka" to jej ulubiona książka. Liczę, że w przyszłości wrócę do tej książki i będę mogła ją czytać swoim pociechom. Tymczasem Wam, drodzy czytelnicy zalecam sięgnięcie po nowe wydanie książki. "Lilka i spółka" bogatsza o obrazki i z humorem, którego zazdroszczę autorce, zazieleni niejeden ponury krajobraz tej zimy. Nie martwcie się, że to książka dla dzieci. Ta lektura jest o niebo lepsza od niejednej Hello Kitty, czy też lalek z serii Monster High (nawiasem: naprawdę uważacie, że te lalki są odpowiednie dla małych dziewczynek? Ja bałabym się spać w domu pełnym tych stworów!). "Lilka i spółka" to książka na miarę przygód Mikołajka. Ponadto Rutinoscorbin, Witamina i Rapahacholin, to koty, dla których warto zarwać niejedną noc. Uwierzcie mi... po tej lekturze już nigdy nie zdejmiecie w aptece uśmiechu z twarzy. Książka została przekazana przez Wydawnictwo Nasza Księgarnia, za pośrednictwem pani Magdaleny Witkiewicz, za co niezmiernie dziękuję. _______________________ [1] Magdalena Witkiewicz, Lilka i spółka, Nasza Księgarnia, Warszawa 2014, s. 8 [2] Ibid, s. 30 _____________________ Katarzyna Sternalska ~ eyesOFsoul (C)
Link do opinii
Avatar użytkownika - McAgnes
McAgnes
Przeczytane:2014-04-26, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2014,
Inne książki autora
Pierwsza na liście
Magdalena Witkiewicz0
Okładka ksiązki - Pierwsza na liście

Historia przyjaźni, która po latach rodzi się na nowo, miłości, która wybucha gwałtownie i niespodziewanie… Opowieść o trudnych wyborach, które...

Nie ma jak u mamy
Magdalena Witkiewicz0
Okładka ksiązki - Nie ma jak u mamy

Tęskniliście za Milaczkiem? Młodą kobietą, która nieustająco poszukuje miłości swojego życia? Milenka, którą pokochały polskie czytelniczki...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy