Światła września


Tom 3 cyklu Trylogia mgły
Ocena: 4.74 (57 głosów)
Inne wydania:

Okrutna tajemnica wspaniałej nadmorskiej rezydencji pełnej wielu ponurych wspomnień

Tajemniczy i groźny stwór zamieszkujący normandzki las Cavenmore

Francja, rok 1936. Pani Sauvelle, wdowa z dwójką dzieci, Irene i Dorianem, ma zacząć pracę u ekscentrycznego wynalazcy i fabrykanta zabawek. Na pierwszy rzut oka jego nadmorska rezydencja wywiera na nich jak najgorsze wrażenie. I mimo że gospodarz okazuje się miłym człowiekiem, to rodzina cały czas czuje się nieswojo w nowym miejscu.

Być może intuicja nie zawodzi pani Sauvelle i jej dzieci? Czy budząca grozę, wypełniona armią mechanicznych zabawek rezydencja jest siedliskiem uśpionych mrocznych sił z przeszłości?

Kiedy dochodzi do niewyjaśnionego morderstwa, okazuje się, że jedyne osoby, które mają odwagę zmierzyć się ze złowrogą tajemnicą, to dwójka nastolatków: Irene i Ismael.

Informacje dodatkowe o Światła września:

Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2022-05-25
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788328723191
Liczba stron: 256
Tytuł oryginału: Las Luces de Septiembre
Tłumaczenie: Katarzyna Okrasko, Carlos Marrodán Casas

Tagi: Proza (w tym literatura faktu) dla dzieci i młodzieży

więcej

Kup książkę Światła września

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Światła września - opinie o książce

Już sporo czasu minęło odkąd przeczytałam powieść „Więzień Nieba” i przyznam się szczerze, że zatęskniłam za piórem Carlosa Ruiza Zafona…

Historia opowiedziana w „Światłach Września” dzieje się we Francji w pierwszej połowie XX w. Wraz z rodziną Sauvelle przenosimy się z Paryża do Normandii. To tutaj Simone – wdowa po Armandzie Sauvellu znajduje pracę jako pomoc domowa i sekretarka w posiadłości Cravenmoore należącej do ekscentrycznego producenta zabawek Lazarusa Janna. Opuszczając Paryż kobieta zabiera ze sobą dzieci – piętnastoletnią córkę Irene i młodszego od niej syna Doriana. Oferta Lazarusa jest bardzo atrakcyjna finansowo i pozwoli Simone na spokojne i stabilne życie, po tym jak przez ostatni czas musiała borykać się ze spłatą długów pozostawionych przez jej zmarłego męża. Pracodawca zapewnia im też zamieszkanie w niewielkim domu położonym na klifie nad Błękitną Zatoką. To urokliwe miejsce z widokiem na morze i skalistą wysepkę z latarnią morską w oddali ma w sobie coś niezwykłego. Do tego legenda o „światłach września”, które pojawiają się na wyspie w ostatnie dni lata, a związana z duchem kobiety, która dawno temu wypłynęła łodzią z portu  w stronę wyspy i tam utonęła, sprawia, że Błękitna Zatoka posiada swoje tajemnice.

Posiadłość Lazarusa oddalona jest nieco od miasteczka i oddzielona od niego lasem Cravenmoore, który po zmroku staje się dziki i niesamowity. Do ogromnej rezydencji, podobnej do starego, tajemniczego zamczyska, ozdobionej różnego typu płaskorzeźbami i gargulcami przylega równie stara fabryka zabawek. Wnętrze domu kryje w sobie mnóstwo tajemnic. Urządzone w niezwykle iluzoryczny sposób, przepełnione mnóstwem mechanicznych „zabawek” i otoczone aurą niesamowitości, w bardzo sugestywny sposób oddziałuje na gości. Równie tajemniczy gospodarz pod maską uprzejmości i dobroci skrywa swoją drugą osobowość – swoje alter ego, które niebawem ma dać o sobie znać…  

„W prawdziwym życiu, w odróżnieniu od fikcji, nic nie jest tym, czym się wydaje…”

Początkowo życie na wyspie układa się bardzo pomyślnie. Simone jest bardzo zadowolona z pracy, spełnia oczekiwania pracodawcy pamiętając o jego niektórych, szczególnych, zaleceniach, a ten jest przekonany, że nie mógł wybrać sobie lepszej pomocnicy. Dorian pomaga mamie w codziennych obowiązkach, a w wolnym czasie korzysta z uroków nowego miejsca. Irene natomiast poznaje Hannah – dziewczynę w swoim wieku, z którą szybko znajduje wspólny język. Zaprzyjaźnia się też z jej kuzynem – rok starszym od siebie Ismaelem, który jest wytrawnym żeglarzem i odkrywa przed dziewczyną niezwykłe zakątki Błękitnej Zatoki i związane z nią historie z przeszłości. 

Jakie sekrety skrywa Cravenmoore? Kim jest tajemnicza Alma Maltisse, której pamiętnik został znaleziony na wyspie? Co kryje przeszłość Lazarusa Janna?

„Światła Września” to kolejna świetnie napisana powieść Carlosa Ruiza Zafona. Została ona zaliczona do kategorii książek dla młodzieży, ale zapewniam, że dorosłym również przypadnie do gustu. Gdybym miała dokonać porównania, to przyznaję, że z jednej strony historia tajemniczego fabrykanta zabawek przywodziła mi na myśl „Marinę”, z drugiej zaś zupełnie odmienną w swoim stylu serię o „Zatoce Aniołów” Barbary Freethy. Jeśli zaś chcecie dowiedzieć się więcej o tajemniczym francuskim wydawcy Andreasie Corellim, którego wątek autor zamieścił w „Grze Anioła” to „Światła Września” uzupełnią te informacje.

Doprawiony szczyptą magii styl pisarski autora, poetyckie wręcz opisy przyrody, prosty, lecz niezwykle sugestywny język sprawiają, że powieści Carlosa Ruiza Zafona czyta się z prawdziwą przyjemnością. Umiejętne stopniowanie napięcia i oddziaływanie na wyobraźnię czytelnika powoduje, że pewne niuanse, do których można by się „przyczepić” giną w ogólnym odbiorze całej opowiedzianej historii. Baśniowy klimat wciąga czytelnika i gwarantuje naprawdę niezapomniane wrażenia.

Serdecznie polecam.

Link do opinii
"Światła września" to książka dobrze napisana, którą czyta się wyjątkowo przyjemnie, pomimo grozy jaką niesie ze sobą jej treść. Szczególnie, gdy zagrożenie życia może stanowić zwykły (przez co niezwykły) cień.
Link do opinii
"Sama się pani przekona, moja droga Simone, że jedyny morał, jaki można wysnuć z tej historii, tak jak i z każdej innej, brzmi: w prawdziwym życiu, w odróżnieniu od fikcji, nic nie jest tym, czym się wydaje..." Jest rok 1936. Paryż. Po śmierci Armanda Sauvelle'a jego żona Simone i dwójka ich dzieci zostają praktycznie bez środków do życia. Na szczęście niejaki Lazarus Jan, wynalazca i fabrykant zabawek z Normandii, pilnie poszukuje ochmistrzyni, która zajęłaby się zarządzaniem jego rezydencją. Kobieta, wraz z dziećmi, przeprowadza się do Błękitnej Zatoki.Jej przyszły pracodawca zamieszkuje Cravenmoore z żoną Alexandrą, która, jak się okazuje, od dwudziestu lat cierpi na nieuleczalną chorobę i całe dnie spędza w łóżku. Simone bardzo szybko odnajduje się wśród lokalnej społeczności. Przyzwyczaja się nawet do dworu, który swoim wyglądem przypomina bardziej muzeum niż dom. Pełny jest zbiorów mechanicznych stworzeń zajmujących każdy wolny kąt. Jej dzieci, po raz pierwszy od dłuższego czasu, mogą z radością przeżywać swoje dzieciństwo. Kilkunastoletnia Irene całe popołudnia spędza w towarzystwie nowo poznanych przyjaciół, a młodszy brat Dorian z przyjemnością oddaje się swojej pasji, jaką jest kartografia. Spokój rodziny Sauvelle burzy wiadomość o nagłej śmierci kucharki Lazarusa-Hannah, której ciało znaleziono niedaleko posiadłości fabrykanta. Z raportu koronera wynika, że dziewczyna zmarła ma skutek zatrzymania akcji serca. Tajemniczy dopisek lekarza, w którego mniemaniu dziewczyna zobaczyła w lesie coś, co wywołało u niej atak paniki, nie daje spokoju jej kuzynowi. Razem z Irene, Ismael postanawia dowiedzieć się, jakie sekrety kryje w sobie las Cravenmoore. Rozwiązanie tej zagadki zaprowadzi ich prosto do tajemniczego dworu. Po lekturze "Cień wiatru" z przyjemnością sięgnęłam po "Światła września". Pomimo tego, że jest to powieść dla młodzieży, a jej treść wydaje się być historią już znaną, i tak wywarła na mnie duże wrażenie. Carlos Ruiz Zafon od pierwszej strony wprowadza czytelnika w swój tajemny świat. Choć w liście Ismaela do Irene przedstawia dwór Cravenmoore jako "nieme i osnute całunem mroku ruiny" nie pozostawia jednak wątpliwości, że "owego lata" coś się w nim wydarzyło. Przekraczając, razem z Simone Sauvelle, próg rezydencji Lazarusa Jana wkraczamy w ten baśniowy świat pełen niesamowitości. Z każdego kąta obserwują nas tysiące szklanych oczu należących do skonstruowanych przez niego zabawek. Kategoryczny zakaz zaglądania do niektórych pokoi i tajemnicza poczta z Niemiec dają jednoznaczną odpowiedź na to, że dzieje się tu coś dziwnego. Z pewnością tytuł książki czytanej przez fabrykanta wyjaśnia niektóre zjawiska lecz, bynajmniej, nie zniechęca to czytelnika do poznania całej historii. Polecam gorąco!
Link do opinii
Avatar użytkownika - aggi
aggi
Przeczytane:2015-07-10,
Naprawdę dobra książka. Carlos Ruiz Zafon pisząc maluje niezwykłe historie. Jenak porównując do innych jego książek jak np. "Cień wiatru" czegoś mi brakowało.
Link do opinii
Avatar użytkownika - jusia
jusia
Przeczytane:2015-01-04,
Światła września" to lektura, nie tylko o złych duchach, zabawkach które ożywają i przyprawiają o dreszcze ale przede wszystkim o miłości, przyjaźni, wierności. Książka jest kierowana głównie do młodzieży, jednak nawet dorosłych czytelników może przyprawić o chwile grozy. Jak każda książka Zafona również i ta jest otoczona aurą tajemnicy, prowadzi powoli czytelnika, ale z ogromnym napięciem do wyjaśnienia ciekawej zagadki i jak zawsze pozostawia niedosyt.
Link do opinii
Nie ukrywam, że skusiła mnie okładka, ale dzięki kupionemu pakietowi książek Zafona, pokochałam jego dzieła. W każdej jego książce wyczuwa się to coś, co nie pozwala się oderwać przed końcem, a ja osobiście po skończeniu czuję niedosyt. Polecam każdemu tą, jak i resztę książek tego autora.
Link do opinii
Bardzo lubię Zafóna. Podobają mi się zarówno książki, które napisał dla dorosłych jak i dla młodzieży. Ta to taka typowa młodzieżówka. Czy mi się spodobało? Pani Sauvelle, wraz z dziećmi Irene i Dorainem muszą się przeprowadzić. Kobieta została niedawno wdową. Trafiają oni do nadmorskiej miejscowości, gdzie za najbliższego sąsiada i pracodawcę pani Sauvelle mają fabrykanta zabawek. Czy mogą czuć się tam bezpiecznie? Kto stoi za tajemniczym morderstwem? Niesamowicie lubię tego autora. W jego książkach panuje taki charakterystyczny klimat. Mieszanka grozy od której jeżą się włosy na głowie i bajka. Działa to niesamowicie na wyobraźnię. Do tego jakieś nadmorskie miasteczko, no i możemy już całą noc nie spać, bo chcemy poznać zakończenie książki. Może nie jest to mistrzostwo, czasami autor jest schematyczny, ale ja gdy czytam jego książki raz na jakiś czas zupełnie tego nie odczuwam. Historia była bardzo ciekawa, autor wciągnął mnie do swojego świata i wypuścił dopiero gdy dotarłam do ostatniej strony. Czytało mi się niesamowicie szybko, do tego książka nie jest długa. Okładka jak zwykle mistrzowska.
Link do opinii
Opowiadanie zaczyna sie listem Ismaela do Irene. I tak rozpoczyna się opowieść o rodzinie Sauvelle. Po śmierci męża Simone jego żona, córka Irene i syn Dorian, przeżywają najtrudniejszy okres swojego życia. tracą majątek, brakuje pieniedzy. Ratunkiem jest wyjazd do posiadłości Lazarusa. Fabrykant zabawek skrywa mroczną tajemnice. Dochodzi do morderstwa i tak zaczynają się dziać dziwne rzeczy.Rodzina Sauvelle przeżywa koszmar z pojawieniem się "CIENIA" W tych trudnych chwilach Irene pomaga Ismael ,chłopak który stracił rodziców i przebywa u wujostwa. Mlodych ludzi łączy więź która przetrwa zawieruchy wojny.
Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2014-01-27,
Uwielbiam Zafóna. I chociaż "Światła września" nie stały się moją ulubioną powieścią, to i tak uważam, że warto się z nią zapoznać. Chociażby po to, żeby mieć obraz rozwijającego się pisarza. Książka skierowana jest do młodzieży, jednak uważam, że jest zbyt infantylna. Polecam dla dzieci w okresie gimnazjum. Ten fragment najlepiej odda klimat i poziom książki. "Miałem wtedy zaledwie 7 lat. W tym samym mniej więcej czasie choroba mojej matki się nasiliła. Zaczęła zamykać mnie w piwnicy, gdzie jej zdaniem cień nie mógł mnie odnaleźć. Podczas tych długich godzin spędzonych w piwnicy powstrzymywałem oddech, obawiając się, ze usłyszy mnie cień, to przeklęte odbicie grzesznej duszy, i zabierze mnie ze sobą prosto do piekła. [...] Śmiem sądzić, iż nie wie pani, że człowiek przez parę godzin pozbawiony światła traci poczucie czasu. Godziny stają się minutami, sekundami. A może być, że i tygodniami. Czas i światło są ze sobą ściśle powiązane. W moim przypadku najistotniejsze jest, ze w tym czasie wydarzyło się coś zupełnie nadzwyczajnego. [...] Odwiedził mnie Daniel Hoffmann. Przyszedł właśnie do mnie. [...] A ja otworzyłem mu drzwi do swojego serca. I w tym momencie piwnica rozbłysła nieziemskim światłem, i zjawił się w niej Hoffmann w olśniewającym białym stroju. [...] Na moich oczach stało się coś niesamowitego. Mój cień, moje odbicie na ścianie, zmienił się w tańczącą plamę. W chmurę ciemności, która została wessana do flakonika i na zawsze uwięziona w jego wnętrzu. Daniel Hoffmann zatkał naczynie i podał mi je. " strony 198 - 203
Link do opinii

Wdowa z dwójką dzieci otrzymuje pracę u konstruktora zabawek. Rodzina przenosi się do posiadłości wypełnionej dziwnymi wynalazkami.

Bohaterowie zaczynają aklimatyzować się w nowym środowisku. Poznają różne legendy i mroczne historie.

Niepokój budzi zaginięcie jednej z miejscowych dziewczyn, która również pracowała u wynalazcy. Tu następuje łańcuch tajemniczych i niebezpiecznych wydarzeń. Okazuje się, że grozę sieje cień. 

Lata po wydarzeniach w mrocznej posiadłości, bohaterowie próbują odnowić kontakt.

Literatura dla młodszych i starszych czytelników.  Trzyma w napięciu. Polecam.

Link do opinii
Avatar użytkownika - edytaj7
edytaj7
Przeczytane:2022-10-31, Ocena: 4, Przeczytałam,

Ostatni tom trylogii za mną. Tym razem rodzina ciężko doświadczona przez los trafia do niewielkiego miasteczka w Normandii. To Simone z dwójką dzieci. Simone podejmuje pracę jako ochmistrzyni w tajemniczej rezydencji pełnej mechanicznych zabawek. Wszystko wydaje się idyllą do momentu gdy pewna dziewczyna nie wejdzie do zakazanej części domu. 

Powiem wam, że po przeczytaniu kilka razy obejrzałam się na swój cień czy nie knuje czegoś. A tak poważnie to książka jest dość mroczna i niepokojąca. Ale bohaterowie nie byli zbyt ciekawi. No może poza samym Lazarusem. Jego historia jest przedstawiona zbyt ogólnie. Jak dla mnie to chyba najsłabsza część. Jakoś nie przemówiła do mnie. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Justyna641
Justyna641
Przeczytane:2020-12-10, Ocena: 5, Przeczytałam,

To była ostatnia książka Zafona, która została mi do przeczytania. Smutno, że autor nie napisze już nigdy nic nowego i co najwyżej pozostaje po raz drugi delektować się cyklem "Cmentarz Zapomnianych Książek".
"Światła września" to bardzo udana powieść łącząca fantastykę z horrorem i odrobiną romansu. Mi się podobało. Polecam.

Link do opinii
Avatar użytkownika - djas
djas
Przeczytane:2019-09-14, Ocena: 4, Przeczytałem,

Książka w stylu Zafona. Niesamowity klimat przeciętnej opowieści. Ale właśnie za ten fenomenalny klimat opowieści kocham jego książki. Tym razem rzecz dzieje się we Francji przed II wojną światową. Co prawda niby jest to powieść dla młodzieży, ale w książce leje się krew, są demony i całość czyta się jak zawsze świetnie. Czytam sporo, ale takiego bajania, jak robi to Zafon nie spotkałem u żadnego innego autora. Pozycja obowiązkowa dla miłośników autora i niebywałego klimatu jego książek.

Link do opinii
Avatar użytkownika - bachacz
bachacz
Przeczytane:2018-02-06, Ocena: 6, Przeczytałam,

Zafon wkradł się do grona ulubionych przeze mnie pisarzy przez przypadek, jakimś zrządzeniem losu. Kolejna przeczytana przeze mnie książka miała mi przybliżyć twórczość pisarza i nie zawiodłam się. Choć nie przepadam za specyficzną grozą w literaturze , akurat temu twórcy jestem gotowa wybaczyć doprowadzanie mnie do stanu odczuwania zagrożenia czy strachu. Książka rozpoczyna się łagodnie choć zarazem wydarzeniem tragicznym dla rodziny Sauvelle. Wprowadzani jesteśmy w smutne koleje losu pozbawionej ojca rodziny borykającej się z problemami finansowymi. Powoli udaje się wykaraskać z ubóstwa za sprawą oferty pracy daleko od Paryża. Następuje czas niejakiej sielanki i tu naiwny czytelniku srodze się zaskoczysz, jeśli uwierzysz w te beztroskie momenty książki. To tylko złudzenie w którym chcielibyśmy się zatrzymać na dłużej. Na to Zafon nam nie pozwala. Buduje napięcie, grozę i zamienia zwyczajne zabawki w nieprzyjazne stwory, materializuje niematerialny cień w prześladowcę żądnego krwi. Autor nie wzbrania się przed pozbawieniem życia swoich bohaterów, dla niego śmierć jest czymś co po prostu następuje na kartach powieści podobnie jak to ma miejsce w życiu. Jednak by książka nie stawała się nudnym życiem pisarz daje popis własnej wyobraźni za którą czasami nie nadążamy. A dzieje się tu wiele i robi się coraz straszniej. Pomimo , że dwójce głównych bohaterów udaje się wyjść z opresji cało, a czytelnikowi już marzy się standardowy happy end, autor ponownie daje ekwilibrystyczny popis i przewrotnie kończy książkę tak by nasze zadowolenie nie było pełne. Choć może akurat takie zakończenie jest najlepszym z możliwych, to już każdy musi sam ocenić po przeczytaniu powieści, którą w pełni polecam.  

Link do opinii
Inne książki autora
Światła września
Carlos Ruiz Zafon0
Okładka ksiązki - Światła września

Okrutna tajemnica wspaniałej nadmorskiej rezydencji pełnej wielu ponurych wspomnień tajemniczy i groźny stwór zamieszkujący normandzki las Cavenmore tę...

Cień wiatru. Audiobook
Carlos Ruiz Zafon0
Okładka ksiązki - Cień wiatru. Audiobook

„Cień wiatru” został wydany w ponad 40 krajach i przetłumaczony na ponad 30 języków. Wielokrotnie nagradzana powieść Carlosa Ruiz Zafon’a...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy