Znasz to uczucie? Kiedy zależy ci na czymś tak bardzo, że prawie byłabyś gotowa za to zabić?
Kat i jej mąż Nick próbowali wszystkiego, żeby zostać rodzicami, i po kolejnej porażce są bliscy rezygnacji. Jednak przypadkowe spotkanie z Lisą, przyjaciółką Kat z dzieciństwa, daje parze ostatnią szansę na spełnienie marzeń. Ale przeszłość Kat i Lisy jest pełna mrocznych sekretów. Co gorsza, Kat podejrzewa, że Lisa nie mówi jej wszystkiego.
Dla Kat to miała być prosta historia ze szczęśliwym zakończeniem – jednak z biegiem czasu na jej perfekcyjnym życiu zaczynają pojawiać się rysy i pęknięcia. W końcu staje się jasne, że kobieta nie może dłużej uciekać przed własną przeszłością, jeśli chce ocalić rodzinę…
Wydawnictwo: Burda Książki
Data wydania: 2018-02-28
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 401
Tytuł oryginału: The Surrogate
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Aga Zano
"Istnieją też inne kobiety, które tak bardzo pragną wziąć w ramiona własne dziecko, ze ich tęsknota pali żywym ogniem. Dlaczego ja miałabym bardziej na to zasługiwać? <Nie zasługujesz>, mówi cichutki głos w mojej głowie i nagle mam wrażenie, że to karma. Spłata długów. Wyprowadziłam się, ale przecież nie mogłam uciec przed samą sobą - przed wszystkim, co zrobiłam."
"Każda wersja prawdy jest plastyczna, formujemy swoją rzeczywistość w taki sposób, żeby przykryć prawdę. Czasami wychodzi to tak dobrze, że udaje nam się przekonać nawet samych siebie."
Louise Jensen "Surogatka" 💚
Kat i Nick są zgodnym małżeństwem ale do szczęścia brakuje im tylko jednego - dziecka. Kobieta nie może mieć własnych dzieci. Razem z mężem walczy o adopcję. Po raz drugi odnoszą porażkę. Główna bohaterka spotyka w kawiarni swoją najlepszą, z dawnych lat przyjaciółkę Lisę, która ta podsuwa jej nadzieję na potomstwo - surogację. Z czasem Lisa zachowuje się podejrzanie a mąż Nick staje się nieobecny. Czy przyjaciółka pragnie zemsty, czy mąż ją zdradza? Kat popada w paranoję, gdy zdaje sobie sprawę, że ktoś ją obserwuje. Przeszłość daje o sobie znać.
"Poza tym przecież koniec końców i tak jesteśmy tacy sami, prawda? Skóra i kości. Prawda i kłamstwa. Każdy człowiek ma własną historię. Pogrzebane żale. Nadzieję, którą próbujemy utrzymać na wodzy, by przypadkiem nie zacząć myśleć, że możemy stać się kimś, kim nie jesteśmy."
Zawiły i szokujący thriller. Mroczne sekrety. Na początku niedowierzałam, że Kat może być aż tak ślepa i nie widzieć, że Lisa coś kręci. Cóż, nie móc mieć dzieci to jednak nie jest nic przyjemnego, i jeśli ma się szansę, człowiek nie widzi nic poza tym maleństwem. Spodziewałam się innego zakończenia. Ale to nie znaczy, że wcale mi się nie podobało. Historia małżeńska przeplatana z licealnymi przygodami głównych bohaterów. Przeszłość i teraźniejszość, które są ze sobą zgrabnie połączone.
Bardzo szybko się czyta, pochłonęła mnie. Polecam dla fanów dobrego i trzymającego w napięciu thrillera psychologicznego. 👌"Kto nie ma nic do ukrycia? Każda wersja prawdy jest plastyczna, formujemy swoją rzeczywistość w taki sposób, żeby przykryć prawdę. Czasami wychodzi to tak dobrze, że udaje nam się przekonać nawet samych siebie."
Autorka dwóch poczytnych powieści „Prezent” i „Siostra” zmagała się z brakiem weny, spowodowanym zbyt wielkimi oczekiwaniami co do jej nowej książki. Spowodowane to było faktem, że wszystkie jej wcześniejsze powieści z miejsca trafiały na listę bestsellerów, a oczekiwania czytelników rosły.
W końcu zdecydowała, że napisze historię, którą sama chciałaby przeczytać. Wiadomo, że takie tworzy się autorom najlepiej i najprzyjemniej.
I tak powstała powieść „Surogatka”.
Autorka zajęła się tematem mało znanym na polskim gruncie. Surogacją. Zdobyła na ten temat wiele informacji dotyczących szczęśliwych rodziców, którzy dzięki tej metodzie mogli stać się rodzicami oraz samotnym, często zdesperowanym kobietom, mogącym w ten sposób zarobić.
Wszystkie te opisywane historie kończyły się nad wyraz szczęśliwie, ale autorce z tyłu głowy zaraz zaświtało pytanie, o to, co by się stało, gdyby coś poszło nie tak.
I o tym właśnie postanowiła napisać.
W kraju, gdzie nie wolno nawet głośno mówić o aborcji, a co dopiero ją zrobić, temat surogatek z pewnością nie przeszedł by bez echa, albo zawędrował prosto do podziemi. Na co dzień nie słyszy się raczej takich historii.
Autorka wyznaje w swojej powieści pogląd, że „Każda wersja prawdy jest plastyczna, formujemy swoją rzeczywistość w taki sposób, żeby przykryć prawdę. Czasami wychodzi to tak dobrze, że udaje nam się przekonać nawet samych siebie”.
Główna bohaterka, Kat, przypomina trochę Rachel z książki „Dziewczyna z pociągu”. Nic nie pije, ani nie zażywa, ale siedząc cały dzień w domu i praktycznie nie pracując zawodowo – a jedynie dobroczynnie w fundacji założonej przez jej męża, zaczyna mieć przywidzenia. Ciągle wydaje się jej, że ktoś ją śledzi, obserwuje przez okno na parterze, przynosi pod drzwi paskudne podarunki, czy włamuje się do domu. Nie chodzi tylko o nieznajomego. Żywi również mieszane uczucia i podejrzenia do swej dawno niewidzianej przyjaciółki, Lisy.
Wszystko to ma związek z nagłym pojawieniem się w jej życiu dawno nie widzianej przyjaciółki – Lisy. Obie pochodziły z małego miasta i w dzieciństwie były nierozłączne. Ich drogi po pewnym czasie zaczęły się od siebie oddalać; Lisa została w ich maleńkim, rodzinnym mieście, a Kat udało się stamtąd wyrwać i założyć rodzinę. Mieszka w dużym mieście wraz ze swym mężem – Nickiem, do pełni szczęścia brakuje im tylko dziecka. Lisa oferuje im pomoc – chęć zostania surogatką dla ich maleństwa.
I gdyby na tym tylko kończyła się ta historia, byłaby z pewnością jedną z wielu jej podobnych. Nic bardziej mylnego. Autorce nie raz i nie dwa udaje się mylić tropy, wodząc czytelnika za nos.
Jej styl jest na tyle charakterystyczny; prosty, lecz wciągający w siebie już od pierwszego słowa, że czytelnik kontynuuje lekturę, nie mogąc wyciągnąć nosa z książki.
Stworzone postaci nie zlewają się ze sobą. Każda ma własny, bardzo ludzki charakter, przez co staje się bliska czytelnikom. Kibicujemy jej działaniom, lub wręcz odwrotnie, nie pałając do niej zbytnią sympatią, za każdym razem, gdy zaczyna dziać się coś ciekawego, liczymy, że się potknie. Popełni gdzieś na pozór niewinny błąd, który ściągnie na jej głowę lawinę dalszych, nieprzypadkowych zdarzeń.
W tej historii znajdują się postaci okupujące obydwie strony. To od czytelników zależy, którym z nich będą kibicować.
Akcja powieści rozgrywa się w niewielu miejscach, co jest jej atutem, gdyż czytelnik, raz poznawszy nowe miejsce, nie musi się na nim skupiać, lecz może poświęcić całą swą uwagę fabule.
A jest na co zwracać uwagę, ominęłam kilka linijek i okazały się one na tyle ważne dla rozwiązania zagadki, że w pewnym momencie nie bardzo wiedziałam, co się właściwie dzieje i musiałam zawrócić kilka stron i raz jeszcze je przeczytać.
Opisy nie są rozwlekłe i skupiają się raczej na konkretach, niż przemyśleniach bohaterów. Te ostanie dostajemy najczęściej w nie chronologicznym biegu zdarzeń, co pozwala nam po pewnym czasie spojrzeć na rozgrywające się jakiś czas wcześniej wydarzenia z zupełnie innej strony.
Odnosząc się do zamieszczonego wcześniej cytatu, który przyświecał autorce przy pisaniu książki, tak, każdy bohater miał swoją wersję prawdy oraz niewygodne fakty ze swojego życia, które za wszelką cenę starał się ukryć. Nie wszystkie wyszły na jaw, ale te, które zostały odkryte wystarczyły, by zrujnować życie kilku osób. Co sprawia, że prawdziwe jest powiedzenie, że „kłamstwo ma krótkie nogi”. A prawda prędzej czy później wyjdzie na jaw.
Jak widać dobrze na przykładzie tej powieści, kiedy wychodzi za późno, zniszczenia są tak wielkie, że przypominają krajowy kataklizm. A można by im było zapobiec, gdyby kilka osób poznało prawdę wcześniej. Zniszczenia nie byłyby tak wielkie. I nie przewracałyby życia wielu osób do góry nogami.
Kat i jej mąż Nick bardzo pragną zostać rodzicami.Gdy naturalne metody nie przynoszą rezultatów, para decyduje się na adopcje. Niestety nie wszystko idzie po ich myśli i próba adopcji dwukrotnie kończy się porażką. Kat jest zrozpaczona i bliska rezygnacji. Wtedy niespodziewanie spotyka Lisę, swoją najlepszą przyjaciółkę z dzieciństwa. Lisa poruszona historią Kat proponuje, że zostanie surykatką i urodzi dziecko dla dawnej przyjaciółki i jej męża. Małżeństwo początkowo ma pewne obawy, jednak ostatecznie decydują się na propozycje Lisy. Gdy Lisa zachodzi w ciążę, Kat zauważa, że wokół niej zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Wieniec pogrzebowy pod drzwiami, wybita szyba w samochodzie, obcy mężczyzna kręcący się pod jej domem - to wszystko przywołuje wspomnienia i mroczne sekrety z przeszłości. Dodatkowych zmartwień przysparza jej dziwne zachownie męża: jego wyjazdy, paragony, które przypadkiem znajduje, przelewy z konta i zniknięcie pieniędzy z sejfu, to wszystko sprawia, że zaczyna mieć wobec Nicka pewne podejrzenia. Czy słuszne? Jak skończy się ta cała historia? Czy Kat i Nick zostaną szczęśliwymi rodzicami? Kto co i przed kim ukrywa?
W tej powieści każda postać ma swoje mroczne, gęboko skrywane tajemnice z przeszłości. Czy drogi bohaterów napewno skrzyżowały się przypadkiem? Czy może jest coś co od początku łączy wszystkich bohaterów?
Książkę czyta się bardzo dobrze, autorka świetnie przeplata wydarzenia z przeszłości z teraźniejszością. Powieść wciąga czytelnika od pierwszych stron. Autorka pisze w ten sposób, że budzi ciekawość, stopniuje napięcie i myli tropy aż do ostatnich stron i rewelacyjnego finału.
Dla mnie była to pierwsza powieść Louise Jensen po jaką sięgnęłam i w mojej ocenie " Surogatka" to bardzo dobry thriller, który naprawdę jest wart przeczytania. Bardzo chętnie przeczytam również inne książki autorki i mam nadzieję, że będą równie dobre.
Kat i Nick marzą o dziecku, niemniej jednak kolejne próby adopcji kończą się rozczarowaniem i wielkim bólem. Dlatego, gdy Kat spotyka swoją przyjaciółkę z dzieciństwa Lisę, która opowiada jej o tym, że raz była już surogatką i mogłaby zrobić to ponownie, Kat bez zastanowienia postanawia spróbować.
Jej mąż z pewną dozą niepewności i ostrożności podchodzi do pomysłu żony. Niemniej jednak w ostatecznej decyzji postanawiają spróbować. Jak się okazuje udaje się już za pierwszym razem, a formalności pomaga im dopełnić najlepszy przyjaciel Nicka - Richard, którego Kat zawsze traktowała z odrobiną dystansu, z uwagi na odczuwalną niechęć wobec niej, której nigdy nie rozumiała.
Nick i Richard wspólnie założyli również fundację, której prowadzeniem zajmowała się Kate, ale za swoją pracę nie pobierała nigdy poborów. W życiu Kate i Nicka zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Kobieta ma wrażenie jakby mąż miał romans, gdyż coraz częściej Nick zaczyna dziwnie się zachowywać, unikać jej, a nawet zdarzają się kłamstwa i nie wracanie do domu na noc.
Wraz z odnowieniem znajomości z dzieciństwa z Lisą do Kate zaczyna powracać przeszłość. Przeszłość, o której miała nadzieję zapomnieć i nigdy do niej już nie wracać. Dowiadujemy się jednak, że zarówno Kate, jak również Nick ma wiele tajemnic z przeszłości o których wzajemnie sobie nie powiedzieli. Ale wraz z powrotem do życia Kate Lisy, wraca również jej przeszłość i pierwsza miłość, którą był brat List-Jacke, który w wieku dziewiętnastu lat zginął w wypadku, podczas którego towarzyszyła mu Kate. Kate nawet podejrzewa, że Lisa ma żal, że to z nią spędził ostatnie chwile swojego życia, a nie ze swoją siostrą bliźniaczką. Ale każde z nich coś ukrywa, każde o czymś nie mówi. Nie mówi o czymś, co miało ogromne znaczenie. Zarówno Kate, Lisa, Nick mają swoje mroczne tajemnice, które stopniowo wypływają na światło dzienne.
Okazuje się, że tajemnice młodości łączą się ze wszystkim, co dzieje się w aktualnym życiu małżonków, a tajemnic jest zdecydowanie więcej niż którekolwiek z nich mogłoby sobie wyobrazić, oraz są zdecydowanie bardziej mroczne, aniżeli wyobrazili by sobie choćby w najgorszych snach.
Genialna historia, która zaskoczy chyba każdego. Zawiera wiele niewiadomych i zaskakujących zwrotów akcji. Polecam dla każdego miłośnika dobrych, mocnych thrillerów.
Książkę 'Surogatka' Louisy Jensen napotkałam w bibliotece, szukając czegoś do czytania. Już sam tytuł mnie zaciekawił - thriller poruszający tematykę dzieci, to było coś dla mnie - młodej mamy. 'Surogatkę' z początku czytało mi się po prostu dobrze -kilka rozdziałów na dobranoc i lulu. Dopiero z czasem czułam intensywniejsze zainteresowanie. Z początku książka zdawała mi się bardzo przewidywalna, jednak fabuła okazała się bardzo zawiła i przewrotna. Młode małżeństwo bezskutecznie stara się o dziecko, a później o adopcję. Główna bohaterka Kat spotyka przyjaciółkę z dawnych lat. Gdy zwierza jej się ze swoich problemów, ta pośrednio składa jej ofertę surogacji. Propozycja jest bardzo kusząca, jednak wspólna przeszłość kobiet wzbudza wątpliwości czy to dobry pomysł. Jak łatwo się domyśleć, po tytule książki, decyzja jest pozytywna i rozpoczyna się całą machina podejrzeń.
Jest to doskonała książka o popadaniu w paranoję. O tym, że każdy ma swoje sekrety i jaki wpływ te sekrety mają na nasze życie. Pomysł na książkę uważam za doskonały. Realizacja, a mianowicie niektóre sceny - zdają mi sie thrillerowo oklepane - są bardzo przewidywalne. Całościowo jednak 'Surogatka' jest w ogóle nieprzewidywalna. Co mnie nieco śmieszyło to ciągłe burze, które miały zapewne nadać atmosferę grozy. I używanie przez głównych bohaterów słowa 'surogacja'. Według mnie jeżeli ktoś pragnie dziecka to, mówi że rozmawia o dziecku, a nie o surogacji... No chyba że zależy mu na tym by brzmieć profesjonalnie i chłodno.
Zachęcam do jej przeczytania młode mamy i osoby ze skłonnością do popadania w paranoje. Naprawdę dużo można wynieść z tej książki. Jest to opowieść o relacjach, emocjach i dźwiganych bagażach z przeszłości. Zdecydowanie nie jest to kolejna historia, która ma być tylko rozrywką na dobranoc.
Kat wiedzie na pozór szczęśliwe życie - ma piękny dom, wspaniałego męża i pracę, którą kocha. Mimo wszystko jest coś, czego w jej życiu brakuje, a za co byłaby w stanie zrobić wszystko - dziecko. Niestety nie może mieć dzieci, a sąd już po raz drugi odmówił im możliwości adopcji. Co więc zrobić, aby osiągnąć spełnienie?
***
"Każda wersja prawdy jest plastyczna, formujemy swoją rzeczywistość w taki sposób, żeby przykryć prawdę. Czasami wychodzi to tak dobrze, że udaje nam się przekonać nawet samych siebie."
***
"Surogatka" to pierwsza moja styczność z twórczością Louise Jensen i muszę przyznać, ze jestem zachwycona. Z pewnością przeczytam kolejne jej powieści.
Nie wiem, dlaczego myślałam, że „ Surogatka „ to powieść obyczajowa. Zasugerowałam się zapewne niemowlęcymi bucikami na okładce i jednoznaczną wymową tytułu. Owszem temat surogacji tu występuje, ale w innym kontekście niż to sobie wyobrażałam. Moja pomyłka, co do gatunku powieści spowodowana była tym, że nie przeczytałam opisu książki, chociaż z jednej strony może dobrze. „ Surogatka, „ bowiem to thriller psychologiczny, całkiem niezły , ale niewybijający się ponad inne podobne.
Wszystko zaczyna się niewinnie, by w końcu przemienić się w koszmar. Kat i Nick są małżeństwem, którym do pełni szczęścia brakuje tylko dziecka. Po wielu nieudanych próbach tracą nadzieję na zostanie rodzicami. Nie dochodzą też do skutku próby adopcji dziecka z zagranicy. Kiedy tracą nadzieję i zaczynają powoli się poddawać, niespodziewanie pojawia się dawna przyjaciółka Kat, która proponuje im urodzenie dziecka. Wydaje się, że wreszcie uśmiechnęło się do nich szczęście, bo propozycja Lisy daje im nadzieję na spełnienie marzenia. Ale to tylko pozornie tak wygląda. Przyjaźń Kat i Lisy dawno temu została przerwana przez pewne wydarzenie. Kat próbuje odbudować relacje z przyjaciółką, ale przeszłość nie da o sobie zapomnieć. Wkrótce narastający obłęd, który prowadzi nieuchronnie do katastrofy, zmusza bohaterów do zmierzenia się z tym, co miało miejsce przed laty.
Thriller niezły, ale daleko mu do doskonałości. Na plus, że Louise porusza trudny temat, dotyczący rodzenia dziecka dla innej osoby. Skupiła uwagę na głównych bohaterach, na emocjach, jakie nimi targały i co się z nimi działo podczas oczekiwania na dziecko. Nie skoncentrowała się tylko na przeprowadzeniu akcji, ale pozwoliła namacalnie poczuć czytelnikowi rozterki bohaterów.
Kat, Nick, Lisa. Ten trójkąt trzech postaci jest kluczowy dla powieści. Realistycznie nakreślona, wzbudzająca współczucie Kat, która miota się pomiędzy pragnieniem bycia matką, a tragicznymi wspomnieniami. Niewiarygodna historia Nicka, który również skrywa tajemnice oraz Lisa, związana z tym dwojgiem. Zdarzenia łączące te trzy postaci oraz tajemnice, jakie ukrywają są motorem napędowym akcji. Autorka w dobry sposób buduje napięcie, chociaż wielkich zaskoczeń tu nie ma. Na minus, że wraz z rozwojem akcji poziom zapętlenia fabuły staje się irracjonalny i nie wiele ma wspólnego z dobrym thrillerem psychologicznym. Rozczarowało mnie także zakończenie.
Ogólnie „ Surogatka „ jest powieścią dość dobrze napisaną, prosto pod względem językowym, dzięki temu czyta się lekko i przyjemnie. Nie jest to literatura z najwyższej półki, ale nie rozczarowała mnie, ale też nie zachwyciła. Historia, która może wydarzyć się naprawdę i bardziej do gustu przypadnie chyba kobietom.
„Każdy człowiek ma własną historię. Pogrzebane żale. Nadzieję, którą próbujemy utrzymać na wodzy, by przypadkiem nie zacząć myśleć, że możemy stać się kimś, kim nie jesteśmy. „
"Prawda i kłamstwa. Każdy człowiek ma własną historię. Pogrzebane żale. Nadzieję, którą próbujemy utrzymać na wodzy, by przypadkiem nie zacząć myśleć, że możemy stać się kimś, kim nie jesteśmy."
Już podczas spotkania z poprzednią książką Louise Jensen "Prezent" potwierdziło się, że forma dynamicznego i zakręconego thrillera, inspirującego do wielobarwnych interpretacji, podczas gdy ich odcienie zmieniają się wraz z kolejnymi rozdziałami, odpowiada mi. I choć "Surogatka" zrobiła na mnie mniejsze wrażenie, to jednak spodobała mi się moc przyciągania uwagi czytelnika, swobodnego wciągania w zawiłą i pokręconą fabułę, sprytnego podtrzymywania klimatu niepewności i niepokoju. Im głębiej wkraczamy we frapujący scenariusz zdarzeń, tym mocniej się angażujemy, przenikliwsze wyjaśnienia rozwijamy, więcej elementów zaskakuje. Można zarzucać autorce, że przygotowała mało prawdopodobną koncepcję wypadków i niebywałych zbiegów okoliczności, jednak zrobiła to z wdziękiem i elegancją, przyjmujemy zatem tę zajmującą i dającą do myślenia fikcję.
Pojawia się pytanie, do czego zdolna jest kobieta, aby wypełnić instynkt macierzyński, do jakich czynów się posunie, przed czym się nie cofnie, aby czuć dziecko w ramionach każdego dnia? Jak to usilne pragnienie potrafi przesłonić rozwagę, zdrowy rozsądek, podszepty intuicji i poczucie bezpieczeństwa? Czy warto tak wiele ryzykować, poddać się obsesji, podporządkować każdą chwilę na snucie marzeń o powiększeniu rodziny, kiedy nie wszystko wydaje się takim, jakim powinno być, zaś przeszłość wciąż okryta jest złowieszczym cieniem i mrocznymi tajemnicami.
Autorka daje świadectwo rozwiniętej wyobraźni w snuciu złożonych prowokacji, gdyż kiedy wydaje się, że już wszystko wiemy i rozumiemy, dochodzi do zdumiewającego przewrotu, który pociąga za sobą następny zwrot w akcji, zagęszczenie atmosfery, zaś finalna odsłona kryje jeszcze jedną niespodziankę. Satysfakcjonująca przygoda czytelnicza, dobrze się w niej odnalazłam, zapewniła mi interesujący relaks z książką, lecz musiałam odłożyć na bok obiekcje odnośnie realności zdarzeń, czasem zbyt naciąganych i iluzorycznych, ale w końcu to częsty urok thrillerów.
Kat, prowadząca organizację charytatywną, i Nick, właściciel firmy deweloperskiej, od wielu lat bezskutecznie starają się o dziecko, niestety znów ponoszą porażkę w procesie adopcji dziecka. Przeżywają mocno każde niepowodzenie w kwestii pozostania rodzicem, lecz kiedy pojawia się nowa szansa na obecność niemowlaka w domu chwytają się jej usilnie i z determinacją, praktycznie bez zastanowienia nad prawniczymi trudnościami, etycznymi konsekwencjami i emocjonalnymi szkodami. Radosne i szczęśliwe wizje przesłaniają alarmujące zastrzeżenia. Wybór przyjaciółki Kat z dzieciństwa na surogatkę przyzywa konieczność rozliczenia się z niedającymi spokoju grzechami przeszłości, nagromadziła się ich imponująca ilość.
bookendorfina.pl
Na pierwszy, drugi, a nawet trzeci rzut oka wszystko jest w porządku, nawet więcej – szczęście widoczne jest dla każdego. A jeśli to jedynie pozory, a pod nimi kryje się smutna prawda, przygnębiająca i raniąca za każdym razem gdy tylko dopuści się ją do głosu? Czy z takim ciężarem można spokojnie patrzeć w przyszłość?
Przypadek sprawił, że Kat spotkała Lisę, nie widziały się od lat, kiedyś były najlepszymi przyjaciółkami, lecz potem ich drogi rozeszły się. Obie nie są już nastolatkami z głowami pełnymi marzeń, dojrzały, każda zbudowała własny świat, do którego nie zaprosiły się nawzajem. Teraz jedna może pomóc drugiej, ale czy to faktycznie będzie aż tak proste jak myśli Kat? Przeszłości nie da się zmienić, lecz pozostaje to co dopiero może być, więc chyba nadszedł moment by spojrzeć do przodu, nie za siebie czyż nie? Nick jest bardziej sceptyczny, lecz pomysł żony i dla niego jest kuszący. W końcu nie będą z Kat pierwszą parą, korzystająca z surogatki. Marzą już tak długo o dziecku, jednak do tej pory musieli stawić czoła kolejnym rozczarowaniom, teraz pojawia się rozwiązanie … Wszystko wydaje się na dobrej drodze, jeszcze tylko kilka miesięcy i Kat przytuli maleństwo, ale czy powinna zaufać Lisie? Przecież kiedyś … w innym życiu także miała marzenia, lecz zostały rozbite w kilka sekund, potem już nic nie mogło być takie jak wcześniej. Ale pragnienie posiadania dziecka rani tak mocno i dotkliwie, kiedy więc pojawia się szansa taka jak w postaci Lisy nie można jej odrzucić. Jedynie głęboko skrywane tajemnice nie pozwalają się cieszyć tym co ma mieć miejsce, coś zaczyna się psuć, w idealnym planie Kat zauważa rysy, chociaż to raczej przewrażliwienia, a co jeśli ona ma rację?
Znacie to uczucie kiedy wiecie, że łańcuch wydarzeń, jakiego jesteście świadkiem, nie może mieć dobrego zakończenia? Coś wisi w powietrzu, niepokój podąża jak cień za bohaterami i nie pozwala do końca dać ponieść się nadziei, iż wszystko jakoś się ułoży? W „Surogatce” taka atmosfera jest odczuwalna od początku do końca i nie są to czcze zapewnienia, dosłownie do ostatniego wyrazu napięcie jest widoczne i dojmująco przenikające. Sielska okolica, jak z pocztówki, dom jak z marzeń oraz dwoje ludzi, zakochanych w sobie i szczęśliwych, no prawie, bo do pełni brakuje im dziecka. Ona wciąż ma nadzieję, że w końcu będą w trójkę, on stara się ją podtrzymywać na duchu, ale jak długo dadzą radę? W takim właśnie momencie na scenę wchodzi ktoś jeszcze, kobieta, wydająca się odpowiedzią na ich pragnienie. Tytułowa surogatka i teraz już nic nie jest takie jak było, ale czy będzie takie jak miało być? Wydaje się, iż to jedynie przewrażliwienie człowieka rozpaczliwie walczącego o swoje marzenia, chociaż czy na pewno? Sekrety zaczynają być znane czytelnikom, jednak nikt inny nie jest dopuszczany do nich, nie są to błahe sprawy, wprost przeciwnie, wciąż ranią tych, którzy je duszą w sobie, podkopują wiarę w to co wydawało się jeszcze przed momentem pewne i odporne na wszelkie ciosy. W „Surogatce” widzimy kłębowisko tajemnic pod pozorami zwyczajności, lecz to dopiero początek skomplikowanej układanki uczuć oraz wspomnień i poczucia winy. Na takich fundamentach Louise Jensen oparła kameralny thriller, w którym tylko na początku możemy być pewni tego co ma barwę czarną, a co białą. Z każdą kolejną stroną zaczynają czytających otaczać wątpliwości i niewiadome co do przeszłości bohaterów, gdzieś w niej kryje się klucz do obecnych wydarzeń, a może to jedynie wyobraźnia? Teraźniejszość jest równie skomplikowana, w miejsce prawdy wkrada się podejrzliwość, a świat zaczyna spowijać gęsta mgła utkana ze starych blizn, krzywd i wyrzutów sumienia. Jak rodzi się zło? Gdzie ma swe korzenie? Kiedy przekraczamy granicę pomiędzy pragnieniem a szaleństwem? W „Surogatce” mamy dramat rodzinny i dreszczowiec spleciony w jedną historię pełną emocji, rozgrywającą się w dwóch planach czasowych – wtedy i teraz …
A Wy do czego jesteście zdolni by urzeczywistnić swoje marzenie?
Kiedy zawodzą wszelkie konwencjonalne sposoby na posiadanie dziecka, czasem pary starające się o potomstwo podejmują decyzje nie do końca legalne i zgodne z prawem. Jedną z takich właśnie decyzji podjęli bohaterowie powieści Surogatka Louise Jensen, Kat i Nick, małżeństwo starające się od długiego już czasu najpierw o dziecko biologiczne, a później zaś o adopcję. Kiedy kolejny raz adopcja o której marzyli nie doszła do skutku, para za namową dawnej przyjaciółki Kat decyduje się na surogację. Sęk w tym, że surogatką ma być osoba, z którą Kat łączy traumatyczna przeszłość, tajemnice i problemy, z którymi obie kobiety nie potrafiły uporać się przez lata. Czy zatem surogacja okaże się dobrym pomysłem? Wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że nie jest to najlepszy pomysł… Przeczytajcie z resztą sami.
Surogatka to bardzo dobrze skonstruowany thriller. Wartka akcja i dobrze stopniowane napięcie sprawiają, że lektura jest przyjemna i szybka. Jest mrocznie, groźnie (ale nie przerażająco) i bardzo tajemniczo. A zatem tak, jak być powinno. Z całą pewnością nikt nie będzie nudzić się podczas lektury.
Akcja powieści początkowo dość leniwa, z czasem nabiera tempa. Do tego stopnia, że ostatnie strony czyta się na bezdechu, nie reagując na sygnały dochodzące z zewnątrz. Jeśli będziecie zatem zbliżać się do końca lektury, upewnijcie się, że nikt z waszych domowników nie ma jakichś naglących potrzeb, bo kiedy zaczniecie czytać, po prostu je zignorujecie.
Mocną stroną Surogatki są dobrze zarysowane postacie. Prym wiedzie tu przede wszystkim Kat, której przeszłość pozostaje zagadką niemal do samego końca. Podobnie zagadkowy jest i Nick, jednak nie on odgrywa tu główną rolę. To właśnie Kat i jej traumy nadają powieści pazura, sprawiając, że książka jest tak intrygująca. To właśnie z perspektywy Kat i jej przeżyć śledzić można wydarzenia toczące się w Surogatce, zarówno w teraźniejszości, jak i w przeszłości. Nie bez znaczenia jest i to, że oboje małżonkowie skrywają przed sobą różne tajemnice, co z pewnością mocno odbije się na ich relacjach i ich psychice. Psychika z resztą jest tu istotnym punktem, bowiem powieść Jensen bardzo dobrze oddaje stany emocjonalne głównej postaci. Czasem tylko ma się aż wrażenie, że są to stany lekko przerysowane. Na szczęście dzieje się tak chwilami, dzięki czemu powieść warta jest uwagi.
Jak skończy się Surogatka? Zaskakująco. Myślę, że czytając nie wpadniecie na jej zakończenie. Louise Jensen postarała się, by dostatecznie zagmatwać losy wszystkich bohaterów. Zwroty akcji, które będą następować w finale, jeden po drugim wprawią was w osłupienie (a może i niedowierzanie). Być może uznacie, że to za dużo jak na prosty, chłopski rozum i autorka trochę przekombinowała z finałem. Niemniej jednak ma to swój specyficzny urok…
Książkę z czystym sumieniem polecam! Jeśli szukacie szybkiej lektury z dreszczykiem, Surogatka to bardzo dobry wybór.
Instynkt macierzyński to dziwna sprawa. Właściwie to nawet nie ma jednoznacznej definicji, co to takiego. Wiadomo tylko, że jedne kobiety go mają, inne nie. Jedne marzą o byciu matką odkąd mniej więcej uświadomią sobie, co to oznacza. Inne zrobią wszystko, aby spotkanie z niemowlęciem odłożyć w czasie, najlepiej na zawsze. Znam też przypadki całkowitych przeciwniczek macierzyństwa w ich wykonaniu, które – po spojrzeniu w twarz nowo narodzonego dziecka – przedefiniowały cały swój światopogląd, zakochując się w maleństwie i podporządkowując mu absolutnie cały swój świat na wiele lat. Z przykrością stwierdzam, że kobiety głoszące wszem i wobec, że nie wyobrażają sobie siebie w roli mamy, często spotykają się z ostracyzmem. Osobiście uważam, że należy im się szacunek za odwagę powiedzenia głośno tego, co nie współgra z ogólnie przyjętą normą. Kolejnym tematem tabu są kobiety, które instynkt macierzyński może i mają rozwinięty, ale nie mają na kogo przelać swojej miłości, bowiem nie mogą mieć dzieci. Z tym niezwykle trudnym tematem zmierzyła się Louise Jensen w swoim najnowszym thrillerze „Surogatka”.
Kat i Nick to małżeństwo, któremu do pełni szczęścia brakuje dziecka. Starają się o adopcję z zagranicy, aczkolwiek po dwóch nieudanych próbach powoli zaczynają się poddawać. Wówczas w ich życiu pojawia się Lisa – dawna przyjaciółka Kat, która daje im nadzieję na to, że ich marzenie wreszcie się spełni. Kobieta przyznaje, że była surogatką, dając do zrozumienia, że może zostać nią ponownie. Od tej pory życie małżeństwa fokusuje się tylko i wyłącznie na tej sprawie, doprowadzając do… no właśnie. Do czego to wszystko prowadzi?
Bardzo cieszy mnie fakt, że coraz częściej literatura popularna porusza trudne tematy, sięga nieco głębiej, zahacza o tematy tabu, zakazane, niewygodne. Louise, tworząc naprawdę doskonały thriller, dotknęła mało popularnego tematu, jakim jest – mówiąc wprost – rodzenie dziecka dla kogoś innego. Duże brawa należą się pisarce za sposób, w jaki pokazała bohaterów w tej trudnej sytuacji. Uważam, że podeszła do tematu bardzo dokładnie, dobrze pokazując nam to, co działo się z nimi podczas oczekiwania na dziecko. Uniknęła pułapki, w którą niestety czasami wpadają autorzy thrillerów i kryminałów – tak bardzo skupiają się na przeprowadzeniu akcji, zachowaniu chronologii i chęci wywarcia niepowtarzalnego wrażenia zakończeniem książki, że zapominają o tym, jak ważne są postacie. Louise Jensen odrobiła lekcję i postawiłabym jej ocenę bardzo dobrą. Z plusem. Kat, miotająca się między pragnieniem bycia matką a tragicznymi wspomnieniami jest niezwykle realna i wywołuje w czytelniku prawdziwe współczucie. Nick, którego historia jest wprost niewiarygodna, a przy tym tak bardzo bolesna, na przemian wzbudza naszą odrazę, sympatię i litość. Do tego dochodzi Lisa, surogatka, która tak bardzo związana jest z tym dwojgiem. Emocje, które wywołuje, zmieniają się z prędkością światła.
Louise Jensen stworzyła thriller niemalże doskonały. Być może początek był nieco zbyt spokojny jak dla mnie, jednak rozwinięcie napędziło mnie tak bardzo, że zapomniałam o bożym świecie. Za to zakończenie… Czuję się pokonana. Zupełnie nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy, moje myśli w trakcie lektury mknęły w całkowicie innym kierunku, obstawiałam różne zakończenia, ale to, co zrobiła autorka „Surogatki”, przeszło moje oczekiwania. Nie pójdę zbyt daleko w swojej opinii, jeśli stwierdzę, że to naprawdę książka warta poświęcenia czasu i honorowego miejsca w biblioteczce. To po prostu petarda.
"Każdy człowiek ma własną historię. Pogrzebane żale. Nadzieję, którą próbujemy utrzymać na wodzy, by przypadkiem nie zacząć myśleć, że możemy stać się kimś, kim nie jesteśmy".
Kat i jej mąż Nick starają się o dziecko. Jednak, kiedy próby przy kolejnej adopcji kończą się niepowodzeniem - są załamani i nie widzą kolejnego wyjścia z tej sytuacji. Wtedy w ich życiu pojawia się Lisa - przyjaciółka Kat z młodzieńczych lat. Kobieta postanawia zostać Surogatką dla małżeństwa i urodzić im dziecko. Kat kierowana obsesją zgodzi się na wszystko, aby spełnić swoje marzenie o byciu mamą. Jednak wątpliwości nie potrafią ją opuścić, gdyż obie kobiety łączy mroczna i bolesna przeszłość. Podejrzewa, że Lisa nie mówi jej wszystkiego i coś ukrywa. Jednak silniejsza jest chęć posiadania maleństwa niż jej obawy. Kat zaczyna wierzyć, że jej życie będzie tak doskonałe jak tego chce, ale niespodziewanie jej życie zaczyna się sypać w drobne kawałki, a kluczem do tego jest przeszłość.
Co się kryje w tajemnicy sprzed kilku lat? Co ukrywa Lisa?
"Surogatka" to wciągający i trzymający w napięciu thriller, który czyta się szybko. Nie brak tu tajemnic, niespodziewanych zwrotów akcji i dobrze nakreślonych postaci. W książce teraźniejszość miesza się przeszłością i chociaż początkowo uważałam, że to nic nie wznosi do fabuły to wcale tak nie było, o czym przekonałam się wraz z rozwojem akcji. Możemy tu zauważyć obsesję związaną z posiadaniem dziecka, tak silną, że kobieta mogłaby posunąć się do porwania nawet cudzego. Dochodzą do tego tajemnice, niewyjaśnione sprawy z przeszłości, które krok, po kroku odkrywamy i układamy w całość. Nie zabraknie tu niebezpieczeństwa.
"Surogatka" to powieść pełna bólu, nadziei, żalu i wstydu do samego siebie. Pokazuje jaki wpływ mogą mieć na teraźniejszość nasze błędne decyzje z przeszłości. Jak traumatyczne przeżycie może połączyć ze sobą z pozoru całkiem obcych ludzi.
Podsumowując. Jeśli szukacie trzymającego w napięciu thrillera, który sprawi, że będziecie się bać to ta książka sprawdzi się idealnie.
Chyba po raz pierwszy przy lekturze thrilleru odpuściłam sobie gdybanie "kto zawinił". I muszę przyznać, że wyszło to "Surogatce" na dobre. Ta fenomenalna powieść o świecie zbudowanym na kłamstwach od początku do końca pozostawia czytelnika w niepewności. Nie jestem nawet w stanie opisać emocji które mi towarzyszyły podczas lektury. To było coś pięknego - mieszanka napięcia i zachwytu. Oby w moje zachłanne ręce trafiało więcej takich książek. Nie miałam się w tej pozycji do czego przyczepić, wszystko zostało z grane. Zdecydowanie polecam.
Louise Jensen trafia w mój gust czystelniczy. Akcja toczy się dynamicznie , nie ma zbędnych wątków opisów dłużących się w nieskończoność.
"Miłość, kłamstwo i narkotyk " - jak wiele złego mogą wyrządzić w zyciu człowieka. Główna bohaterka Kat w łodości przeżyła wielką podwójną tragedię. Trudno jej się pozbierać , a pamięć o utraconej miłości nie da o sobie nigdy zapomnieć.
Kate próbuje na nowo ułożyć sobie życie z Nickiem. Mają bajkowy dom , pieniądze , dobrą pracę. Do szczescia brakuje im jedynie dziecka. Mąż Kate również skrywa sekret. Obydwoje nie sa do końca ze sobą szczerzy, trudno na tym budować prawdziwy i trwały związek.
Pewnego dnia Kate spotyka swoją dawną przyjaciółkę , która proponuje jej , że zostanie surogatką. Kate zgadza się , chce w ten sposób odnowić kontakt z przyjaciółką z dawnych lat, bardzo brakowało jej jej . Lisa nie do końca jest szczera, spotkanie okazuje sie niebyć przypadkowe , miała to zaplanowane. Lisa szybko zachodzi w ciąże jednak zaczyna unikać Kate , co bardzo pogarsza stan psychniczny Kate - podejrzewa że ciąża jest zmyślona i próbuje wyłudzić tylko od nich pieniądze. Lisa za wszelką cenę nie chce aby Kate była obecna podczas badań USG. Czy Lisa jest naprawdę w ciąży ?? Jaki jest sekret który skrywa i prawdziwy powód dla którego spotkała się z Kate ?
Zakończenie książki jest ciekawa , porywa nie jest tak oczywiste. Z czystym sumieniem polecam książkę.
Książka trzymie cały czas w napięciu. Pokazane jest w niej jak tajemnice wplywają na życie człowieka. Tajemnica z przed dziesięciu lat nie daje zyć Kat. Okazuje sie że jej mąż ma też tajemnicę ktora rowniez go strasznie męczy. Kłamstwa i tajemnice o tym jest ta książka ,ale jest w niej tez przyjaźń i wielka miłość. Miłość ta utracona w mlodosci i ta ktora trwa i jest bardzo silna mimo wszystko. Bardzo dobry thriller.
Znasz to uczucie? Kiedy zależy ci na czymś tak bardzo, że prawie byłabyś gotowa za to zabić?
Kat i Nick są małżeństwem z dziesięcioletnim stażem, ale do pełni szczęścia w ich związku brakuje dziecka. Po wielu nieudanych próbach są bliscy rezygnacji. Próbowali adopcji, ale tutaj również się nie powiodło. Ze stanu zniechęcenia ma szansę wyciągnąć ich Lisa. Kat z Lisą łączą dawne wspomnienia. W czasach szkolnych były prawie nierozłącznymi przyjaciółkami. Teraz po latach los stawia Lisę na drodze Kat i Nicka. Kobieta składa małżeństwu propozycję nie do odrzucenia. Chce im pomóc zostając surogatką.
Ale przeszłość Kat i Lisy jest pełna mrocznych sekretów.
To moje drugie spotkanie z twórczością Louise Jensen. Mimo, że jest to początek jej kariery pisarskiej można śmiało powiedzieć, że Jensen to autorka bestsellerowych thrillerów psychologicznych. Jej pierwsze dwie książki, Siostra iPrezent królują na listach bestsellerów USA Today oraz Amazona. Siostra została nominowana do nagrody Goodreads Awards w kategorii Debiut Roku. Surogatkato trzecia książka Brytyjki. Czy powtórzy sukces wcześniejszych powieści? Chyba są na to szanse.
Powieść Surogatka, tak jak wcześniej Siostra, została podzielona na dwie strefy czasowe „teraz” i „wtedy”. Lubię taki zapis, bo pozwala on na dogłębniejsze poznanie bohaterów oraz ich historii. W miarę przewracania stron czytelnik dowiaduje się wciąż nowych faktów i dochodzi do wniosku, że chwilami nic nie jest takie, jakim się od początku zdawało.
W Siostrze nie polubiłam bohaterów, choć uważam, że zostali poprawnie wykreowani. W Surogatce jest inaczej. Można powiedzieć, że polubiłam Kat, a Lisa od samego początku mocno mnie intrygowała. Miałam wrażenie, że Louise Jensen wodzi mnie za nos, podsuwając co jakiś czas mniej ważne informacje i fałszywe tropy. Ale jak jest w rzeczywistości będziecie się mogli dowiedzieć gdy sami sięgnięcie po tę książkę.
Zawsze dostajemy to , na co zasłużyliśmy.
Surogatka to thriller psychologiczny i muszę się wam przyznać, że podczas lektury często towarzyszył mi niejasny niepokój. Dziwne odgłosy, szelesty, odciski butów, cienie, wrażenie śledzenia, których doświadcza Kat, udzielają się czytelnikowi. Niepokój potęgują dodatkowo głuche telefony i niepokojące „prezenty”. Jensen bardzo interesująco zbudowała akcję, dzięki czemu naprawdę trudno się oderwać od tej powieści. Kolejne części układanki odkrywają w miarę upływu stron obrazy z przeszłości bohaterów. Zaczynają znikać niedomówienia i tajemnice.
Surogatka zaskoczyła mnie, niepokoiła i trzymała w napięciu do ostatniej strony, a zakończenie wprawiło mnie w zdumienie. Dla kogo najnowsza powieść Louise Jensen? Zdecydowanie dla wszystkich miłośników gatunku i tych z was, którzy już zdążyli pokochać brytyjską pisarkę. Jensen mnie nie zawiodła i nadal mam ochotę na poznawanie jej książek w przyszłości. A ten thriller z czystym sumieniem polecam.
Zupełnie czego innego spodziewałam się po tej książce. Myślałam, że będzie to typowa opowieść o kobiecie, która tak bardzo pragnie dziecka, że posuwa się do tego, by wynająć surogatkę, no i że z tą surogatką będą oczywiście problemy. Częściowo tak właśnie było - tzn. do pewnego momentu...
Książka nieco mi się dłużyła. Już, już miałam stwierdzić, że to kolejna przereklamowana pozycja, kiedy jednak okazało się, że za tą z pozoru prostą historią kryje się coś więcej...
Kat - główna bohaterka od początku była wg mnie nudna jak flaki z olejem. Typowa naiwna i łatwowierna bohaterka średniej klasy książek. Czytając miałam ochotę szarpnąć nią porządnie, żeby wreszcie stuknęła się w głowę i przejrzała na oczy; żeby dostrzegła, że z tą jej koleżanką-surogatką jest coś nie tak...
Potem jednak okazało się, że autorce udało się mnie zwieść. Główna bohaterka skrywa pewną mroczną historię, która odbija się echem przez całe jej życie. Idealne małżeństwo to tylko gra pozorów. A surogatka - Lisa? To dość tajemnicza postać. Nie wiedziałam czy można jej zaufać. Jaki był jej udział w całej tej historii?
Czy to nie jest zbyt piękne, by mogło być prawdziwe? Wiele lat temu wydarzyło się coś strasznego. Coś co rozdzieliło Kat i Lisę - najlepsze przyjaciółki. Pewnego dnia kobiety niespodziewanie na siebie wpadają. Odnawiają starą znajomość. Okazuje się, że Kat nie może urodzić dziecka w sposób naturalny, a procedura adopcyjna się wydłuża i wygląda na to, że znów nic z tego nie wyjdzie... Lisa podsuwa przyjaciółce pewną myśl. Już raz była czyjąś surogatką. Teraz chce zrobić to po raz kolejny. Kat przyjmuje propozycję. Wkrótce okazuje się, że Lisa zaszła w ciążę. Kat chce dzielić z przyjaciółką każdą chwilę ciąży- uczestniczyć w badaniach, dotykać brzucha itp. Lisa zaczyna się dziwnie zachowywać. Ewidentnie coś ukrywa. Nieco później mąż Kat również zaczyna cos kombinować...
Dobrze, że ta historia nie rozwinęła się w taki sposób, jak pierwotnie przypuszczałam. Wówczas faktycznie uznałabym zarówno całą opowieść jak i jej bohaterów za nudnych jak flaki z olejem. Tymczasem wyszło coś naprawdę ciekawego, z fajnym zakończeniem.
Przekonana przez przyjaciół, że powinna pogodzić się z rozpadem małżeństwa i niedawną separacją, Ali umawia się przez portal randkowy na spotkanie...
"Grace, zrobiłam coś strasznego. Mam nadzieję, że mi wybaczysz." Grace nie potrafi się pogodzić ze śmiercią swojej najbliższej przyjaciółki Charlie...