Przekonana przez przyjaciół, że powinna pogodzić się z rozpadem małżeństwa i niedawną separacją, Ali umawia się przez portal randkowy na spotkanie z nowym mężczyzną.
Sobotni wieczór zaczyna się niewinnie, jednak gdy Alison budzi się w niedzielę rano, odkrywa, że cały jej świat wywrócił się do góry nogami. Jest sama w swoim mieszkaniu i nie pamięta, co się jej przytrafiło. Z rany na jej głowie sączy się krew, a gdy spogląda w lustro, nie rozpoznaje swojej twarzy. Co więcej, Ali nie rozpoznaje też nikogo z przyjaciół i rodziny.
I nie potrafi zidentyfikować osoby, która najwyraźniej zamierza zniszczyć jej życie…
Wydawnictwo: Burda Książki
Data wydania: 2018-10-17
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 368
Tytuł oryginału: The Date
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Ewa Kleszcz
„Myślę, że to leży w ludzkiej naturze, poszukiwać kogoś, na kogo można by zrzucić winę, bo jeśli chociaż przez sekundę zaczniemy sądzić, że istnieją okoliczności poza nasza kontrolą, życie stanie się raczej brutalnym wrogiem niż darem, jakim jest.”
Małżeństwo Alison i Matta przechodzi poważny kryzys, para jest w separacji. Alison mimo wszystko wciąż ma nadzieję, że uda się jeszcze uratować ich związek. Jednak przyjaciele przekonują, że powinna już pogodzić się z rozpadem małżeństwa. Chrissy i Jules, przyjaciólki Alison, zakładają kobiecie profil na portalu randkowym i namawiają ją aby z kimś się umówiła. Początkowo, sceptycznie nastawiona do tego pomysłu Alison, w końcu daje się przekonać i umawia się na randkę z poznanym na portalu Ewanem. Wszystko zdaje się być bezpieczne i niewinne. Mają się spotkać w barze, miejscu publicznym, dodatkowo Chrissy też ma tam być. Więc co może pójść nie tak? Okazuje się, że wszystko. Alison budzi się w niedzielę rano ze strasznym bólem głowy, a z rany, którą ma na głowie sączy się krew. Kobieta ma też na ciele otarcia i siniaki. Nie pamięta wczorajszego wieczoru i nie wie co jej się przytrafiło. Gdy spogląda w lustro, nie rozpoznaje swojej twarzy. Co więcej okazuje się, że Alison nie rozpoznaje nikogo z przyjaciół i rodziny. Po badaniach lekarze orzekają, że na skutek odniesionych obrażeń Alison cierpi na prozopagnozję. Chrissy natomiast zniknęła i nie odpowiada na próby kontaktu ze strony Alison, jednak odzywa się do innych znajomych. Alison czuje się totalnie pogubiona. Jest przerażona faktem, że nawet gdyby jej oprawca stanał przed nią, nie jest w stanie go rozpoznać. Na domiar złego, szybko okazuje się, że ktoś zaczyna ją prześladować. Przedłużająca się nieobecność Chrissy, również zaczyna być niepokojąca. Czy Alison dowie się co wydarzyło się w sobotę? Czy napewno tylko ona jest ofiarą? A może to właśnie ona zrobiła coś strasznego? "Randka" to naprawdę udany thriller psychologiczny. Wciągający i trzymający w napięciu. Bardzo ciekawy jest wątek prozopagnozji, która jest schorzeniem intrygującym i przerażającym. Jest to rzadko poruszana w powieściach tematyka. Do tej pory zetkęłam się z prozopagnozją tylko raz w powieści "Zapadła dziura Bone Gap" Laury Ruby i byłam niezwykle zaskoczona, że coś takiego istnieje. "Randka" to druga powieść, w której poruszona zostaje tematyka tego schorzenia, a którą miałam okazję czytać. Powieść Louise Jensen ma co prawda również słabsze punkty i gorsze momenty, ale zdecydowanie przeważają mocne strony tej książki. Jako całość wypada bardzo dobrze. Jest intrygująca, wciągająca, budząca emocje, zaskakująca. Warta przeczytania.
Po rozpadzie małżeństwa Ali, za namową przyjaciółek, postanawia założyć konto na profilu randkowym i zawrzeć nową znajomość. Ewan wyjątkowo przypadł jej do gustu, więc umawiają się na spotkanie w pubie. Ale coś idzie nie tak, jak powinno…
Ali budzi się obolała w swoim łóżku i nie pamięta, co stało się poprzedniego dnia. Najgorsze jednak odkrywa, gdy przegląda się w lustrze – kobieta nie rozpoznaje swojej twarzy.
Zaczyna dostawać pogróżki i ktoś usilnie stara się ją nastraszyć. W momencie kiedy zamierza zgłosić się na policję otrzymuje wiadomość… i już wie, że nie może nikomu opowiedzieć o tamtym wieczorze, którego nie pamięta…
Czy to przeszłość po nią wraca?
***
„Co mi się przytrafiło? Dlaczego nic nie pamiętam? To pytanie nie przestaje wirować mi w głowie, ale nawet gazu je sobie zadaję, wciąż myślę o najgorszym.”
***
Po raz kolejny Louise Jensen zachwyciła mnie swoją twórczością. Sposób w jaki buduje napięcie, jest niesamowity i sprawia, że podczas czytania nigdy nie jest się znudzonym. Cały czas towarzyszyło mi przeczucie zbliżającej się tragedii i odkrycia okropnej prawy, ale muszę przyznać, ze takiego zakończenia się nie spodziewałam.
Zazwyczaj nie przepadam za opisywaniem zdarzeń przez główną bohaterkę, ale tym razem zupełnie mi to nie przeszkadzało. Styl pisania Louise Jensen powoduje, że czytelnik ma wrażenie współtworzenia tej historii. Stajemy się jej częścią i przeżywamy wszystkie emocje razem z Ali. Ja podziwiałam tę dziewczynę za jej siłę w dążeniu do odkrycia prawdy, pomimo, że jej sytuacja spotęgowana chorobą wydawała się być beznadziejna. I muszę przyznać, że cały czas główkowałam nad rozwiązaniem zagadki razem z nią. Odczuwałam jej strach, bezsilność, ból i złość i dopingowałam w dążeniu do celu.
Dla mnie była to książka na jeden dzień. Dosłownie ją pochłonęłam.
"To niepojęte, jak można sięgać do najciemniejszych zakamarków czyjegoś umysłu, jednocześnie ignorując mrok czający się we własnym."
Właśnie takich thrillerów psychologicznych poszukuję podczas przygód czytelniczych, rewelacyjnie wciągających, niepozwalających odbiorcy na wypuszczenie z rąk książki, wywołujących silne emocje i niezapomniane przeżycia. "Randka" cechuje się wszystkim tym, co powinien posiadać w pełni satysfakcjonujący thriller, dla szczerości: mały minus jedynie za mało przekonujące uzasadnienie motywu, ale przecież nie z takich powodów jak zaprezentowano ludzie czynią zło.
Sprytnie, zagadkowo i zajmująco zapleciona intryga, obserwujemy nie tylko bieżące zdarzenia, ale również staramy się z główną bohaterką odzyskać obrazy z jednego dnia bliskiej przeszłości, który diametralnie zmienił wszystko. Ponadto, zaglądamy w daleką przeszłość naznaczoną traumatycznymi wydarzeniami, ciekawi jesteśmy ich wymiaru i intensywności. Narastające wrażenie niepewności, czegoś niedobrego ukrytego w incydentach, niezrozumiałego i niezdefiniowanego, wymykającego się skomplikowanym migawkom retrospekcji, uciekającego przed żalem i nienawiścią, ale gęstego w atmosferze, ciężkiego w paraliżu niemocy, obciążającego w poczuciu winy, przybierającego ciemny odcień barw i złowieszcze brzmienie.
Louise Jensen udanie oddziałuje na wyobraźnię odbiorcy, angażuje jego zmysły. Narracja przyjazna i przekonująca, fantastycznie prowadzi po świecie ponurych i mrocznych obrazów. Umiejętna gra z odbiorcą powieści, podgrzewanie zainteresowania, nadawanie trudnych do rozszyfrowania sygnałów, ale trafnie intuicyjnie odbieranych. Błyskawicznie odwracamy strony książki w niecierpliwym pragnieniu poznania, co jeszcze autorka dla nas przygotowała, w co wplątała kluczową postać, dokąd kazała jej zmierzać i z czym się zmierzyć. Jak odzyskać wspomnienia, kiedy wewnętrzny mechanizm zamyka się na ich poznanie? Jak nauczyć się żyć z niepamięcią, utratą zdolności rozpoznawania twarzy i brakiem poczucia bezpieczeństwa?
Alison Taylor, dwudziestoośmiolatka, pracująca w domu opieki społecznej, po niewyjaśnionym w pełni wypadku, traci fragment wspomnień, ponadto nie jest w stanie przetwarzać obrazów twarzy. Wie, że za wszelką cenę musi ustalić tożsamość osoby odpowiedzialnej za zniszczenie jej życia. Pod wpływem osobliwych wydarzeń, rozwaga i zdrowy rozsądek odchodzą, przerażenie i panika zaczynają wieść prym, zaś strach spadania w nicość przeważa. Czy można nad tym zapanować, oszukać umysł próbujący chronić duszę przed rzeczami, z którymi nie można sobie poradzić? Jak odnaleźć właściwe wskazówki w zagubieniu pomiędzy przeszłością a teraźniejszością? Styl autorki i pomysł na fabułę znalazły uznanie także podczas spotkań z "Surogatką" i "Prezentem".
bookendorfina.pl
Alison budzi się w niedzielny ranek i gdy tylko dotyka ręką głowy, wie już, że stało się coś strasznego. Z jej głowy sączy się krew, a ona podchodząc do lustra, nie poznaje swojej twarzy. Nie ma pojęcia co jej się przytrafiło, bo nie pamięta nic z sobotniego wieczoru. Wie tylko, że udała się na randkę z poznaną przez internet osobą. Z racji, że ciężko jej było pogodzić się z rozpadem małżeństwa, jej przyjaciele namówili ją, aby zaczęła randkować przez internet. Kobieta nie była do końca przekonana, aczkolwiek w końcu uległa namowom.
Teraz kompletnie przerażona kobieta nie ma pojęcia w co się wpakowała i dlaczego nie jest w stanie rozpoznać nie tylko swojej twarzy, ale również swojego brata i przyjaciół. Oznacza to również, że nie będzie w stanie rozpoznać osoby, która zniszczyła jej życie i teraz jeszcze bardziej próbuje ją zastraszyć.
Kto czyha na jej życie i dlaczego wybrał sobie taką okropną grę? Co wydarzyło się w pamiętną sobotę?
Moim zdaniem:
Wiele dobrego słyszałam o tej autorce i jej książkach. Na temat "Randki" doszły mnie słuchy, że jest to podobno najgorsza z jej książek, a ja nie mogę wyjść z szoku, jak to możliwe? Oczywiście gusta są różne i każdy ocenia według innej skali, aczkolwiek ja uważam, że "Randka" jest zdecydowanie lepsza niż "Prezent", który czytałam.
Autorka miała naprawdę ciekawy pomysł na fabułę i przede wszystkim bardzo oryginalny. Jeszcze się nie spotkałam z takim zagadnieniem i nie wiedziałam, że choroba o jakiej mowa w ogóle istnieje. Nie chcę Wam zdradzać zbyt wiele, ale powiem Wam, że książka trzyma w napięciu i wciąga. Ciągle się zastanawiałam co faktycznie przydarzyło się naszej bohaterce, kto ją zastrasza i dlaczego. Oczywiście nie domyśliłam się zakończenia książki i ogólnie finału całej historii, więc bardzo mnie to cieszy. Osoba odpowiedzialna za wszystko co prawda raz była na moim celowniku, lecz brakowało mi motywu i nie zgrywało mi się to w jedną całość, dlatego autorka tak czy siak, potrafiła mnie wprawić w osłupienie.
Za mną dopiero dwie książki Louise Jensen, a podobno "Surogatka" jest najlepsza i mówi o tym bardzo dużo osób, więc trzeba będzie się przekonać. Moim zdaniem "Randka" to naprawdę dobry thriller, przede wszystkim dlatego, że ma ciekawą i oryginalną fabułę, zaskakujący finał i również dlatego, że trzyma w napięciu.
Co mogę więcej powiedzieć? Ja zamierzam poznać całą twórczość autorki i sama ocenić, która z książek jest najlepsza. Czy będzie to "Surogatka"? Mam taką nadzieję, bo to by oznaczało, że czeka mnie kawał dobrej lektury.
Także.. zachęcam do przeczytania "Randki". Choć to fikcja literacka, to myślę, że można z tej historii wysnuć kilka wniosków, o których niestety nie mogę Wam powiedzieć, żeby nie zepsuć Wam przygody. :)
Trzymająca w napięciu, ciekawa, szokująca. Znakomita. Polecam.
Jak dla mnie jest to jedna z lepszych książek, które czytałam.
Była to pierwsza książka tej autorki, po którą sięgnęłam i nie mam porównania do jej innych książek, ale jestem pozytywnie zaskoczona fabułą i treścią. Jest to książka, którą czyta się szybko i lekko, a w niektórych momentach ciężko oderwać się od niej.
Cóż, nie powiem, pewne thrillery czyta się po prostu świetnie i te autorstwa Louise Jensen do nich należą. Autorka wplata w swoje książki ciekawą problematykę (w tym wypadku ślepotę twarzy i decydowanie o własnej śmierci) i robi to w sposób zgrabny, nienarzucający się. Bohaterowie tych powieści mają swoje problemy i są dzięki temu dość wiarygodni. Jedynym, co mi wybitnie tym razem przeszkadzało w lekturze, był coraz popularniejszy w dzisiejszych thrillerach motyw komentarza wydarzeń ze strony nieznanego czytelnikowi antagonisty. Powiedzmy, że za pierwszym razem robi to wrażenie i potęguje niepokój, ale jak widzi się to nagminnie występujące u zupełnie różnych autorów (jak chociażby Blackhurst, Paris czy Croft) zaczyna to być męczące. Możnaby się posilić na coś odkrywczego, albo nie kombinować zbytnio, a tak mamy do czynienia z coraz bardziej nudną i przewidywalną w swej formie kliszą. Nie mówię, że "Randka" jest przez to gorsza, czy coś, ale ten motyw w literaturze grozy już był, i to nie raz. Na osłodę mogę powiedzieć, że naprawdę ciężko jest rzeczonego antagonistę wytypować, więc konwencja nieprzewidywalnego thrillera zostaje zachowana ;-)
Muszę przyznać, że jestem pozytywnie zaskoczona. Nie sądziłam, że ta historia mnie tak wciągnie... wszystko niby oczywiste ,ale jednak nie do końca.... prozopagnoza- czy można wierzyć w to co widzi Ali?
No i ten koniec ! Mam tylko nadzieję, że to był ON.
Polecam ?
Gdybym miała opisać książkę jednym słowem - w tym przypadku byłoby to zaskakująca.
Bałam się po pierwszych parudziesięciu stronach, że autorka przekombinuje historię, która od początku wydawała się trochę zbyt nieprawdopodobna.
Jednak patrząc z perspektywy całej książki - zdecydowanie dała radę.
Całość spójna, wszystko trzyma się kupy.
Główna bohaterka czasem denerwuje naiwnością, ale koniec końców i tak jej kibicowałam.
Ali wstaje rano i nie pamięta co zaszło - budzi się zakrwawiona a na dodatek nie jest w stanie rozpoznać nikogo z bliskich ani nawet samej siebie!
Co tak naprawdę zdarzyło się na spotkaniu z nieznajomym mężczyzną i jakie skutki musi ponieść Ali przez jedną randkę?
Zdecydowanie daję książce "tak" ;)
Czy błąd matki może kosztować córkę wszystko? Wstrząśnięta nieoczekiwaną utratą męża Laura stara się zapewnić bezpieczną przyszłość sobie i swojej...
Callie ginie w wypadku samochodowym, a niewyjaśnione okoliczności jej śmierci dodatkowo pogłębiają rozpacz zdruzgotanych rodziców… Tymczasem...
„Rozglądam się po tłumie. Można by pomyśleć, że łatwo będzie identyfikować ludzi, których się zna, dzięki ich ubraniom, fryzurom, sposobowi w jaki się poruszają, ale to ryzy twarzy czynią nas wyjątkowymi. Rozpoznawalnymi. Wystarczy je odjąć, a zaczynamy przypominać kamyki na plaży, zbyt podobne do siebie, i potrzeba cierpliwości i czasu, by je odróżnić. Ja nie mam za wiele ani jednego, ani drugiego.”
Więcej