Siedmioletni Gabryś, niczym się nie wyróżnia. Nie jest ani najlepszym uczniem, ani doskonałym sportowcem, ani szczególnym wesołkiem, ani nawet największym łobuziakiem. Właśnie dlatego dla kolegów jest po prostu… nikim. Nie zauważają go, lekceważą, a Gabryś coraz bardziej traci wiarę w siebie. I nikt nie wie, że chłopiec nosi w sobie ogromny skarb – wyobraźnię. Dzięki niej trafia do Krainy Zasnem. Tam nuda ani smutek nie mają wstępu. Tam też Gabryś poznaje nowych przyjaciół: kucyka Ponyliusza i pajaca pana Borysa Buu. Bawiąc się z nimi i przeżywając różne przygody, zaczyna znów w siebie wierzyć. A kiedy dowiaduje się o pewnej dziewczynce, która trafiła do innej, bardzo, bardzo smutnej Krainy, Gdzie Umierają Wszystkie Marzenia, bez wahania rusza jej na ratunek. I co dalej? Dalej to już trzeba poczytać… Będzie wesoło, kolorowo, co nie znaczy, że zawsze… bezpiecznie.
No ale cóż to by były za przygody bez dreszczyku emocji i strachu? Najważniejsze, że jest happy end.
Wydawnictwo: Alegoria
Data wydania: 2019-04-05
Kategoria: Dla dzieci
Kategoria wiekowa: 6-8 lat
ISBN:
Liczba stron: 88
Ilustracje:Małgorzata Lewandowska
„Spotkajmy się w Zasnem” to pełna uroku baśń dla dzieci (i dorosłych) o potędze wyobraźni, o przyjaźni, lojalności i odpowiedzialności. Pouczająca, ale bez nachalnego dydaktyzmu. Wciągająca, wzruszająca, zabawna.
Zachwycił mnie jej tytuł – taki niezwykły, pełen magii i wspaniałej wyobraźni językowej – a treść mnie nie rozczarowała. Dużo tutaj niezwykłych zjawisk i zdarzeń, które pasują do tego bajkowego tytułu.
Zachwycanie się zacznę od szaty graficznej, bo ona ma szczególnie duże znaczenie w książkach dla dzieci. Trzeba przyznać, że wydawnictwo stanęło na wysokości zadania! Książka ma piękną twardą okładkę, aż przyjemnie się ją trzyma w dłoni. Na okładce mamy dziurkę od klucza, przez którą widać niezwykły świat. Daje to bardzo ciekawy efekt, aż chce się zajrzeć do środka. Na dodatek – przyozdobiona jest prześlicznymi rysunkami w żywych kolorach – i wydana na pięknym papierze. Jeśli chcecie zachęcić dziecko do czytania i przekonać je, że książka może nas wprowadzić w niezwykłe świat pełen wspaniałych przygód – to dobrze trafiliście. W Zasnem są i przygody, i trochę straszne postacie, i miły (niby zwyczajny) chłopiec Gabryś, i ruda dziewczynka Różyczka, którą koledzy przezywają z powodu włosów, są też niezwykłe przyjaźnie – a także morał, ale podany w sposób lekki i niewymuszony. I pojawia się tutaj ważna uwaga do nas, dorosłych: Gabryś jest „zwyczajny”, więc zwykle dorośli go nie zauważają. Bo dorosłych interesują tylko dzieci wyjątkowo mądre i zdolne, albo przeciwny biegun – te „niegrzeczne”. Tych pośrodku nie widzimy… A tymczasem Autorka przekonuje nas, ze w tych „zwyczajnych” może kryć się wielkie bogactwo zalet. W przypadku Gabrysia – jest to niesamowita wyobraźnia. I właśnie o wyobraźni dziecięcej jest ta opowieść.
Znajdziecie tutaj kilka historii, z których każda niesie ważne przesłanie i ukazuje siłę przyjaźni. Będą ważne misje, niebezpieczny i podstępny wróg, potęga wyobraźni, siła śmiechu i pięknych wspomnień.
Książka napisana ładnym językiem, w sposób bardzo ciekawy i przemawiający do małego czytelnika, choć moim zdaniem lepiej, jeśli czytana będzie wraz z dorosłym, gdyż pojawiają się tam duchy (niby niegroźne, ale duchy to duchy) i pewne kwestie mogą wymagać wyjaśnienia. Przygody, jakie przeżywają bohaterowie, są niezwykłe, jest w nich trochę strachu (ale nikt nie powinien jakoś bardzo się bać), dreszczyk emocji, żarty, radość i pozytywne przesłanie. Spotykamy oryginalne postacie: pajacyka Buu, konika Ponyliusza, Tęczową Wróżkę, gnomy, groźnych Łowców z Króliczych Nor, Pelikany i inne stworki, często z pogranicza jawy i snu. Bardzo pięknie opisane są krainy opatrzone poetyckimi nazwami, jak choćby Zasnem. Są też inne – często groźne, w których spotkać można niebezpieczne koszmary i postaci, które z pewnością nie są sympatyczne. Ale – jak to w baśniach bywa – wszystko kończy się dobrze, więc nie musicie się bać, że zasmucicie swoje dziecko.
Czyta się szybko, bo przygody są ciekawe, a Autorka naprawdę potrafi pięknie opowiadać. Książka jest dla dzieci, myślę że od sześciu lat w górę – nie ograniczam wieku, bo sama dawno już nie jestem dzieckiem, a przeczytałam ja z przyjemnością.
Podsumowując: bardzo ciekawa lektura, przy której dziecko z pewnością nie będzie się nudzić.
Co jest największym skarbem na Ziemi? Woda. Bez niej nie ma życia. Na szczęście wieki temu Bóg Deszczu za pośrednictwem swojej wysłanniczki...
Czy pierwsza miłość może pociągnąć za sobą lawinę nieszczęść? Zosia na własnej skórze przekonała się, że tak. Odarta z młodzieńczych złudzeń i zbyt szybko...