Tak niezwykłej szkoły nie było od czasów Hogwartu. Aby dostać się do Spookademii, trzeba odwiedzić galerię duchów, przepłynąć tajemnicze Jezioro Bezimienne, a przede wszystkim: nie można być żywym.
Życie Filipy Bloom kończy się pewnego deszczowego popołudnia trzy dni po jej dwunastych urodzinach. I jest to zupełnie nowy początek... Filipa staje się duchem, poznaje niezwykłych przedstawicieli zaświata i trafia do Spookademii - szkoły duchów, w której będzie uczyć się unoszenia w powietrzu, historii ażywej i używania nowej, duchowej mocy.
Ale Spookademia ma też swoje mroczne tajemnice, a w najciemniejszych zakamarkach szkoły czyha śmiertelne niebezpieczeństwo. I to właśnie Filipa będzie musiała stawić mu czoła.
Adam Faber, autor serii ,,Kroniki Jaaru" i ,,Sagi Rodziny Bies", jak nikt inny potrafi łączyć grozę z poczuciem humoru, dzięki czemu lektura tej książki to przygoda naprawdę nie z tego świata!
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2022-04-13
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 300
Język oryginału: polski
Ilustracje:Matthew Walton
"Niech wszyscy wiedzą, że życie i śmierć są jak siostry, wiecznie się wspierające i nierozłączne."
Pewnego deszczowego popołudnia, trzy dni po dwunastych urodzinach, na pasach drogowych umiera Filipa Bloom. Dla dziewczynki jest to początek nowego życia…
Bohaterka staje się duchem, poznaje zaświat, a po przepłynięciu tajemniczego Jeziora Bezimiennego, trafia do Spookademii. Filipa ma się w szkole uczyć, gdy tymczasem okazuje się, że jej mury skrywają mroczne tajemnice, a dziewczynce grozi śmiertelne niebezpieczeństwo. Czy Filipa stawi zagrożeniu czoła?
Bohaterowie są różnorodni i ciekawie opisani. Zaświat został interesująco przedstawiony. Bardzo łatwo było mi się wczuć w jego klimat, ale uważam, że zasady funkcjonowania tytułowej szkoły i moc uczęszczających do niej duchów mogła być lepiej wytłumaczona. Być może autor uczynił tak, gdyż planuje serię i nie chce już na początku zdradzać zbyt wiele szczegółów. Zadanie przypisane Filipie też nie było od początku jasno określone. Trochę się gubiłam. Zakończenie zaś ciekawe i zaskakujące.
Bohaterkę polubiłam za to, że tak jak ja uwielbia czytać książki. Poza tym jest skromna, mądra i nie przyjmuje bezkrytycznie wszystkiego, co jest jej mówione.
„Myśli są jak sznureczki (…). Trzeba z nich upleść coś, co ma sens.”
Uwielbiam Kto. Zabieracza Filipy polubiłam od pierwszych słów za dystans do siebie i radość z drobnych rzeczy.
Podoba mi się, że książka pokazuje, że nie należy bać się śmierci oraz że przyjaciół można poznać na każdym etapie naszego życia lub pożycia. Uczy również, iż nie należy ufać bezgranicznie nowo poznanym osobom. Ukazuje siłę tęsknoty, miłości i więzi rodzinnych.
Ilustracji nie jest wiele, ale idealnie odwzorowują klimat historii.
„(…) nie da się pożyć zbyt długo, jeśli za wysoko nosisz głowę i za mało patrzysz pod nogi.”
Jeśli szukasz opowieści o szkole i duchach to jest to zdecydowanie książka dla Ciebie. Polecam.
Filipa Bloom, traci życie w wypadku samochodowym, parę dni po dwunastych urodzinach. Traci życie ziemskie, ale zostaje duchem. Trafia do Spookademi, czyli szkoły duchów. Oprócz nauki czeka ją tam pewnie niebezpieczeństwo. Dziewczynka będzie musiała stawić temu czoła. Ale czy jej się to uda?
Gdy zobaczyłam okładkę i przeczytałam opis wiedziałam, że muszę przeczytać tę książkę. Wydanie jest obłędne, zresztą bardzo lubię książki wydawane przez @wydawnictwozygzaki ? Zawsze zachwycają mnie ilustracje w książkach.
Co do treści, to nie ukrywam bardzo zaciekawił mnie pomysł z duchami. Chyba nie czytałam książki osadzonej w świecie duchów. I powiem szczerze, że podobały mi się przygody Filipy. Ale jest pewne, ale... "Szkoła duchów" bardzo kojarzy mi się z Harrym Potterem. Znalazłam w niej bardzo dużo podobieństw, czy to do postaci czy niektórych wydarzeń.
Mimo to i tak byłam ciekawa jak Filipa poradzi sobie w nowej rzeczywistości, no i przede wszystkim czy uda jej się przeciwstawić niebezpieczeństwom.
Ciekawe jak potoczą się losy dziewczynki w kolejnych tomach. Mam jednak nadzieję, że kolejne części będą mniej kojarzyły mi się z Harrym Potterem.
Wydaje mi się, że osobom, które nie znają Harrego, "Szkoła duchów" bardziej się spodoba niż mi. Chociaż tak jak mówię, książka podobała mi się, ale troszkę za dużo jest w niej podobieństw.
"Bez wiary przedzmarlych w zaświat wszystko, co tu widzimy, zaczęłoby znikać. Oni muszą w nas wierzyć, byśmy istnieli."
Dzisiaj zapraszam Was do niezwykłej szkoły, jaką jest Spookademia. Znajduje się w zaświatach i żeby tam trafić trzeba być...duchem.
Filipa Bloom kończy swój żywot trzy dni po swoich 12 urodzinach. Całkowicie zagubiona trafia do zaświata. Z pomocą przychodzi jednak pewien sympatyczny zabieracz, któremu musi nadać imię. To on pomaga jej podczas pierwszej podróży po zaświecie i sprowadza ją do Spookademii, szkoły dla duchów. To tam Filipa ma się nauczyć podstaw bycia duchem. Jednak oprócz nauki, Filipa będzie musiała się zmierzyć z duchami, które zagrażają całemu zaświatowi.
Czy jej się uda pokonać śmiertelne niebezpieczeństwo i oswoić się z nową sytuacją? Aby się przekonać koniecznie musicie przeczytać "Spookademię".
A ponieważ książka jest przeznaczona raczej dla młodszego czytelnika, możecie ją czytać wspólnie ze swoimi dziećmi. Mój prawie dziewięciolatek jest zachwycony ? dodam jeszcze, że z pewnością przypadnie do gustu fanom Harrego Pottera.
Gdyby Harry Potter był dziewczyną, nazywałby się Kate Hallander! Kate jest typową nastolatką. Mieszka u swojej ciotki w Londynie i wiedzie spokojne życie...
Czarownica nie może wymarzyć sobie lepszego życia. Kate Hallander wreszcie ma u boku ukochanego Jonathana, a dzięki nowym przyjaciołom, w spokoju zgłębia...
Przeczytane:2022-05-12, Ocena: 5, Przeczytałam, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2022, 26 książek 2022,
Życie głównej bohaterki Filipy już nigdy nie będzie takie samo. Dziewczyna trafi do szkoły duchów, a to będzie oznaczać jedno - to, że umarła. Poznaje wiele niebezpiecznych stworzeń, a samo dostanie się do Spookademii jest niezwykle ciężkie, ponieważ trzeba odwiedzić galerię duchów, przepłynąć tajemnicze jezioro. Towarzyszy jej Kto. Kim on jest? Przeczytajcie! Ja mogę jedynie powiedzieć, że jest świetną postacią! Niestety po śmierci nie może czuć się bezpiecznie, a nad jej głową gromadzą się czarne chmury. Co się stanie dalej?
Historia jest tutaj określana jako Hogwart, ale nie dla czarodziejów, tylko duchów. Sam fakt nawiązania do Harrego Pottera mnie ucieszył. Każdy kto mnie zna dobrze, wie że uwielbiam historię J.K.Rowling i mam na jej punkcie całkowitego bzika.
Sam fakt, że książki przeczytałam kilkanaście razy o czymś świadczy 🙈
Właśnie dlatego czytając “Szkołę duchów” widziałam wiele powiązań. Czy mi to przeszkadzało? Absolutnie nie! Lubię znajdować jakieś łączące fakty z moją ulubioną książką. Mogę wtedy się czuć jak jakiś odkrywca.
Wiem też jednak, że dla niektórych vibe Harrego może być dużym minusem, ponieważ nie każdy lubi tą historię. W moim wypadku świetnie się dzięki temu bawiłam.
Książka jest napisana przyjemnym językiem, dzięki któremu dzieci (wydaje mi się 12+) będą mogły ją na spokojnie przeczytać. Świetne wprowadzenie do nowego świata, napisane z wielką lekkością. Nie dało się tutaj odczuć zmęczenia. Każda nowa sytuacja wciągała mnie ze zdwojoną siłą, a ja nie mogłam się oderwać.
No może jeden, ale to mały minus był taki, że Filipa praktycznie w ogóle się nie przejęła, że zmarła. Okej, rozumiem - jest dzieckiem, ale jednak. Było tutaj jak takie “aha, okej. Zmarłam”. Dla mnie mogła bardziej nie dowierzać, albo coś podobnego. Z drugiej strony rozumiem ten zabieg, ponieważ jest to też książka kierowana do młodszych czytelników, a oni niezbyt by chcieli czytać o śmierci.
Teraz coś na temat wydania. No jest ono przepiękne. Każdy nawet najmniejszy element jest dopracowany, a ilustracje zawarte w niej wzbudziły we mnie wielki zachwyt. Wielki szacun dla wydawnictwa, ale także dla ilustratora Matthewa Waltona. Bez nich historia nie byłaby już taka sama.